To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Dante Aligieri - Przygoda Pikutorialu [+18]

Gwen Brown - 2017-06-11, 21:14

Arc tradycyjnie ucieszył się z przytulaska (+5). W sumie Ria też wyglądała na zadowoloną. W każdym razie przybliżywszy co nieco informacji o sobie i o nich, ptaszek wydawał się nieco bardziej zdecydowany. Zbliżył się jeszcze troszkę. Przez chwilę zabawnie przekrzywiał łebek, aż w końcu "pac" i dziobnął w przycisk na kulce. Zaraz też jego ciało objęła smuga czerwonawego światła, wciągając go do środka. Kulka wylądowała miękko na ziemi i zaczęła się gibać na boki. W prawo... W lewo... W prawo... I zatrzymała się z charakterystycznym piknięciem.
Tak! Właśnie pochwyciłaś nowego podopiecznego! Zaraz wyjęłaś pokedex, aby przeskanować zdobyczną ptaszynę. Tymczasem co teraz zamierzasz?

~~~
Pikipek
Imię: ---

Poziom: 10
Typ:
Ewolucja: Pikipek (14lvl) -> Trumbeak (28lvl) -> Toucannon
Ataki: Peck, Growl, Echoed Voice, Rock Smash
EM: Tailwind
Charakter i historia: Winter pochwyciła go na początku swej podróży w lesie nieopodal miasta Hau'oli. Pokemon nieco nieufny wobec obcych, ale tylko na początku znajomości. Generalnie dość sympatyczny, raczej nie sprawia kłopotów. Nieco roztrzepany, czasami zdarza mu się plątać komendy, ale młody jeszcze jest- nauczy się. Całkiem niezły lotnik. Dzięki życiu w dżungli, praktycznie do perfekcji opanował szybki lot pomiędzy drzewami czy pośród gałęzi.
Umiejętność: Skill Link - Sprawia, że ataki podczas których ciosy wyprowadzone są kilkakrotnie zawsze uderzają maksymalną ilość razy (5).
Trzyma: ---

Kod:
[color=black][b]Pikipek[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b] ---
[img]http://i.imgur.com/WKrwGWu.png[/img]
[b]Poziom: [/b] 10
[b]Typ: [/b] [img]http://pldh.net/media/types/normal.png[/img][img]http://pldh.net/media/types/flying.png[/img]
[b]Ewolucja: [/b] [u]Pikipek[/u] (14lvl) -> Trumbeak (28lvl) -> Toucannon
[b]Ataki: [/b] Peck, Growl, Echoed Voice, Rock Smash
[b]EM:[/b] Tailwind
[b]Charakter i historia: [/b] Winter pochwyciła go na początku swej podróży w lesie nieopodal miasta Hau'oli. Pokemon nieco nieufny wobec obcych, ale tylko na początku znajomości. Generalnie dość sympatyczny, raczej nie sprawia kłopotów. Nieco roztrzepany, czasami zdarza mu się plątać komendy, ale młody jeszcze jest- nauczy się. Całkiem niezły lotnik. Dzięki życiu w dżungli, praktycznie do perfekcji opanował szybki lot pomiędzy drzewami czy pośród gałęzi.
[b]Umiejętność: [/b] [u]Skill Link[/u] - Sprawia, że ataki podczas których ciosy wyprowadzone są kilkakrotnie zawsze uderzają maksymalną ilość razy (5).
[b]Trzyma: [/b]---

Pikutorialu - 2017-06-12, 14:51

Wow, udało mi się złapać pokemona. To był mój pierwszy złapany pokemon, poza Gyaradosem, ale o nim starałam się zapomnieć. Skoczyłam ze szczęścia do góry. Naprawdę się cieszyłam z pochwycenia Pikipeka. Pogłaskałem Arca i Ria'a w podzięce za pomoc z zaprzyjaźnianiem się z ptakiem. Byli wielce pomocni w całym łapaniu. Wypuściłam z kulki ptaka. Trzeba było go jakoś nazwać.
-Co powiesz na imię Aero?- Spytałam pokemona. Miałam wielką nadzieję, że mu się spodoba. Zaraz po powiedzeniu tego poczułam wielki głód- Dobrze drużyno, idziemy teraz do PokeCentrum coś zjeść. Podobno jest tam darmowe jedzenie- Powiedziałam i dałam znak pokemonom, by szły za mną. Chciałam dojść do tego centrum, gdzie zatrzymałam się na noc i tam coś zjeść i odpocząć.

Gwen Brown - 2017-06-15, 21:05

Ptaszek zaćwierkał radośnie n propozycję imienia. Radosny był też Arc po kolejnej porcji pieszczot (+5). Ponieważ jak dotąd działo się dość sporo, nie dziwiło, że w pewnym sensie zapomniałaś o posiłku. Twój żołądek szybko o sobie przypomniał. No, najwyższa pora- sądząc po położeniu słońca mamy południe. Obwieściłaś więc podopiecznym, że wrócicie do miasta, a po posiłku i odpoczynku, zdecydujecie jak spędzić resztę dnia.
No, tylko Arc nie zamierzał czekać do wyjścia z lasu i doczłpania do miasta. W pewnym momencie usłyszałaś jak węszy, a potem z radosnym wizgiem puścił się biegiem przez krzaki. Trudno powiedzieć co wywęszył, ale nie uśmiechała ci się jego samowolna ucieczka. Niestety, ciężko było mu dotrzymać kroku w tych wszystkich krzakach, więc ostatecznie udało ci się go odszukać z pomocą Aero.
Zastaliście Arca najdelikatniej mówiąc obżerającego jakiś krzaczek z jagód. Sądząc po kawałkach z których sterczały ogonki jagód, a których to twój podopieczny nie chciał jeść, pochłonął tych owocków aż 11. Imponujące nie? W dodatku morda cieszyła mu się niezmiernie. Hm, czyżby opakował właśnie jakieś jagody uszczęśliwiające? Przyjrzałaś się uważnie krzaczkowi oraz odrzuconym "ogryzkom". Ta, jak nic jagody Hondew.
Ech, ale ci się trafił ananas w drużynie... Że się nawet nie podzielił!

Pikutorialu - 2017-06-15, 21:54

Czemu Arc nagle gdzieś pobiegł w krzaki? To pytanie zadawałam sobie w trakcie całych poszukiwań pokemona. Może go trochę wygłodziłam, a może po prostu poczuł jedzenie. Czym dłużej go szukaliśmy, tym bardziej czułam swoją winę. Może go zagłodziłam...
W końcu znalazłam go przy jakimś krzaku, jedząc jagody. Sporo już zdążył ich zjeść, może naprawdę przy mnie trochę głodował. Spojrzałam na krzaczek, którego jadł owoce, których chyba trochę zostało i były chyba jadalne dla człowieka. Usiadłam koło niego i pogłaskałam Arca. Zachęciłam resztę drużyny do dołączenia.
-Brawo Arc, znalazłeś jedzenie. Nie musimy na razie wracać do miasta, skoro jest tutaj dużo jagód. Zjedzmy, a potem potrenujmy przed jutrzejszą walką z liderką- Powiedziałam do drużyny i chwyciłam za owoc krzaka. Wyglądał smakowicie, więc zaczęłam go jeść, omijając ogonki.

Gwen Brown - 2017-06-15, 22:13

Uświechtany sokiem Arc już i tak był ucieszony dzięki wpływowi jagód. Po kolejnych pieszczotach, aż mruczał uradowany! (+5)
Cóż, określenie ilości jagód jako "dużo", było pojęciem względnym. Okazuje się, że psowaty większość opędzlował sam. Kilka jednak zostało. Pikipek pomalutku zdziobał sobie po kawałku jedną, a Ria trzy. Tobie zostały dwie. W sumie "jagody" to też pojęcie względne- owocki wielkością odpowiadały dorodnym brzoskwiniom.
Tak czy siak, twój pierwszy kęs był nieco nieufny. Niepotrzebnie. Owoc był wprost przepyszny! Słodziutki, soczysty- w ogóle nie miał w sobie nic podejrzliwego czy trującego. Zjadłaś więc oba, skutecznie zaspokajając swój głód. Co prawda to byłoby na tyle, jeśli idzie o ilość jagód, ale... może gdzieś tu rosną jeszcze jakieś inne? Kto wie?
Hm, skoro więc nie było powodu wracać do miasta... Co poczynicie teraz?

Pikutorialu - 2017-06-16, 12:36

Miło było jeść przepyszne jagody, mimo, że było ich dość mało, patrząc jak moja drużyna także je je. Było naprawdę przyjemnie, jeśli cała moja podróż będzie tak wyglądać, to może ona trwać do mojej śmierci, ale naprawdę musieliśmy trochę potrenować. Pogłaskałam każdego członka drużyny jak skończyli jeść i wstałam. Wyjęłam swój pokedex i przejrzałam informacje o każdym gatunku moich towarzyszy, dzięki czemu wpadł mi pomysł na trening.
- Aero, zaczniemy od twojego treningu. Ria, chciałabym, żebyś mi pomogła- zwróciłam się do płciowej części drużyny- A ty Arc odpocznij.- Powiedziałam do bezpłciowca- Aero, będę chciała nauczyć się Roost. Jest to technika lecząca twoje HP, która bardzo przyda się w nadchodzącej walce. Jest ona trochę podobna do Refresh, dlatego chcę, żebyś pokazała jak ten ruch działa. Twoim zadaniem Aero będzie powtórzenie go tak, aby leczył ci HP zamiast statusu.

Gwen Brown - 2017-06-16, 18:18

Po kolejnych pieszczotach (+5), postanowiłaś spędzić czas w nieco bardziej konstruktywny sposób. Rozdzieliwszy z grubsza zadania pomiędzy swych podopiecznych, postanowiłaś spędzić co nieco na treningu. Padło na dzięciołka tak konkretniej. Cóż, ogólnie zamysł nie był głupi, zobaczymy jak pójdzie z wykonaniem.
Najpierw wyjaśniłaś ptaszkowi czego od niego oczekujesz. Potem do akcji wkroczyła Ria, prezentując ptaszkowi działanie innego, bardzo "pokrewnego" ataku. To był znakomity pomysł! Ptaszek obserwował Milotic, a w końcu postanowił spróbować coś podobnego. cóż, w końcu miał ten atak zakodowany gdzieś głęboko, głęboko w swych genach, jako wynik ewolucji jego przodków. Wystarczyło tylko odpowiednio się zabrać i go "odkodować".
Nie można powiedzieć, ptaszek na pewno bardzo się starał i z pewnością dawał z siebie wszystko. Pojawił się tylko pewien problem natury technicznej. Jako że był całkowicie cały i zdrowy, Aero zwyczajnie nie był pewien czy w ogóle udało mu się odblokować jakiekolwiek leczące umiejętności... bo nie miał nic, co mogłoby mu pomóc to wybadać. Żadnej ranki czy zadrapania, którą mógłby obserwować czy cokolwiek się zmienia. Mimo to uparcie próbował chociaż w pewnym stopniu naśladować Rię.

Pikutorialu - 2017-06-16, 18:56

Na czas treningu Aero usiadłam i przytuliłam się do Arka. Był on taki ciepły w dotyku, mimo, że na takiego nie wyglądał. Większość pewnie myśli, że jest agresywny, a tak na prawdę jest kochany, pewnie przez ten Hełm. Właśnie hełm, ciekawe co musi ukrywać, ale teraz muszę się skupić na treningu. Ria dobrze spełniała swoją rolę, ale i tak ptaku coś nie wychodziło. Może nie był w stanie się leczyć będąc zdrowym, a ja przecież go nie zranię, ani nie będę kazać Ria lub Arcowi go zaatakować, chociaż można by znaleźć przeciwnika do walki i w trakcie niej trochę potrenować. To jest wyjście. Zostawiłam Arca i zaczęłam poszukiwania przeciwnika obserwując bacznie trening.
Gwen Brown - 2017-06-16, 19:14

Arc także się do ciebie przytulił, a nawet "zamerda" tą swoją wielką płetwą (+5). Cóż, kwestia hełmu zawsze była nieco drażliwa. Pomimo całej sympatii jaką darzył cię twój podopieczny, nigdy nie pozwalał ci dotykać hełmu, a już zwłaszcza w pobliżu znajdujących się na nim zatrzasków. Jakby obawiał się tego, co zobaczysz pod hełmem. No, na razie musiałaś zaakceptować jego wolę, ale kto wie- może kiedyś pozwoli ci zajrzeć pod tę kupę żelastwa?
Tymczasem uznałaś, że dobrze by było odrobinkę "sponiewierać" dzięciołka, by ewentualne efekty Roost były w ogóle widoczne. Aczkolwiek atakowanie własnego pokemona jakoś ci się nie podobało. Postanowiłaś więc rozejrzeć się, czy w pobliżu nie znalazłby się ktoś, kto chciałby powalczyć.
Z początku nie bardzo ci szły poszukiwania. Jak na złość w pobliżu nikt się nie kręcił. Ale ty byłaś uparta i ostatecznie udało ci się na kogoś trafić- nawet, jeśli musiałaś na chwilę wyjść z chłodnego lasu. Ścieżką, nieco kawałek dalej tuptała sobie właśnie jakaś dziewczynka. Sądząc po stroju, raczej tutejsza. Mała brunetka w wianuszku na głowie, mogła mieć może ze 12 lat. W każdym razie wesoło sobie nucąc, tuptała w sobie tylko znanym kierunku. Obok niej unosił się nieduży pokemon przypominający... komara? Małą puchatą kulkę ze skrzydełkami? Hm, to chyba Cutiefly.
W każdym razie, jeśli chcesz jej zaproponować potyczkę, to lepiej się streszczaj- mała może i tuptała niespiesznie, ale jednak tuptała, jeszcze trochę i przyjdzie ci ją gonić!

Pikutorialu - 2017-06-16, 19:29

Podbiegłam do dziewczynki, starając się nie wyglądać jak podejrzany pedofil. Miałam nadzieję, że nie będzie to jakaś przewrażliwiona dziewczynka i nie zacznie uciekać. Ma pokemona, więc może jest początkującą trenerką jak ja.
- Cześć, jesteś może trenerką? Twój Cutiefly wygląda na całkiem silnego, co powiesz na walkę?-- Powiedziałam do dziewczynki. Miałam nadzieję, że nie ucieknie i zgodzi się na walkę. Jak się zgodziła, o ile to zrobiła, zaprowadziłam ją do moich pokemonów. Pogłaskałam Arca po grzbiecie i poprosiłam Aero i Ria o przerwę w walkce-- Powiedz, ile masz pokemonów? Ja mam te trzy

Gwen Brown - 2017-06-16, 19:53

Dziewczynka z początku jakby się zawahała. Widząc jednak, że dążysz do zaproponowania jej walki, nieco się ośmieliła.
- Ta-ak. Lily to mój pierwszy pokemon, ale jak na razie nikt nie chciał z nami walczyć. Wszyscy się śmieją, że jesteśmy słabe- odparła.
No tak, oto rozterki młodych trenerów. Tak czy siak, dziewczynka się zgodziła i poszła za tobą. Dowiedziałaś się po drodze, że Cutiefly dostała nie tak dawno i jak na razie nie udało jej się zdobyć innych pokemonów. Nie przejmowała się tym jednak, stwierdzając, że kiedyś na pewno jej się uda stworzyć odpowiednią silną drużynę.
Tymczasem dotarłyście na miejsce. Ria obserwowała poczynania Aero, który to dalej trenował. Arc za to drzemał sobie na ziemi, ale na twój widok, zaraz podbiegł i odwzajemnił pieszczotę, ocierając się o twoje nogi (+5).
- Ojejku, ale duże!- stwierdziła mała z wyraźnym podziwem na widok Rii i Arca.
- Którego chcesz wystawić? Wiesz, jeszcze nie bardzo umiem walczyć, zaczęłabyś ty?
No, w każdym razie wygląda na to, że Aero będzie mógł przejść chrzest bojowy...

Pikipek - 100HP
Cutiefly - 100HP

Pikutorialu - 2017-06-16, 20:07

Idąc wraz z nią do moich pokemonów pocieszyłam ją, mówiąc, że pewnie złapie potężne i piękne pokemony, jak moja, skromnie mówiąc. Dotarłyśmy na pole bitwy. Ucieszyłam się, jak mała dziewczynka zachwyciła się na widok moich pokemonów. O, chciała bym zaczęła, czemu mnie. Miałam tylko nadzieję, że nie zawiedzie się gdy zobaczy, że będę walczyła małym Aero. Tuż przed walką pogłaskałam całą drużynę jeszcze raz, trzeba brać o morale.
- Będę walczyć moim Aero, dobrze?- Wskazałam na ptaka, który stanie do walki z tym robakiem. Niezbyt równa walka-- Zacznij od Growl, żebyś otrzymywał mniejsze obrażenia. Nie chcę, żeby stała się tobie zbyt duża krzywda. Następnie zwiększ swoją szybkość używając Tailiwind, niech wiatr ciebie poniesie. Teraz trzeba atakować, użyj 2 razy peck Ten atak będzie efektywny. Pamiętaj o unikach, wierzę w ciebie

Gwen Brown - 2017-06-17, 19:41

Mała na szczęście nie przejęła się takim "szczegółem" jak zależności typów. Małoletnia brunetka była bardziej ucieszona faktem, że ktokolwiek uznał ją i jej podopiecznego na rywali zdatnych do potyczki. Przed rozpoczęciem bitwy tradycyjnie pomiziałaś resztę podopiecznych (+5), a potem zajęłaś swoje miejsce, na zaimprowizowanym polu bitewnym.
Tak jak poprosiła mała, ty zaczęłaś. Na początek Growl, który oczywiście zadziałał. Dziewczynka z kolei poleciła muszce użycie Stun Spore, który... też zadziałał. A więc Pikipek doznał paraliżu. W sumie nie było to jeszcze takie straszne... poza faktem, że poruszał się zdecydowanie bardzo, bardzo wolno. Na tyle wolno, że do ataku zebrał się robalek, atakując Fairy Wind. Na szczęście Aero nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Używając Tailwind, zniwelował wpływ paraliżu, a nawet ociupinkę na szybkości zyskał. Znowu więc byliście bardziej na plus. Jako, że dzięciołek zyskał na szybkości, teraz to on wyprowadził atak. Pierwsze dziobnięcie poskutkowało, nawet mocno, ale drugie niestety chybiło. Robalek za to znowu zaatakował "wróżkowym wiaterkiem"- pierwszy raz spudłował, za drugim trafił.
I tu kończy się nasza tura. Ha, trafiła się dość wyrównana bitwa. A wcale się nie zapowiadało, prawda?

Pikipek - 80HP, atak zwiększony o 1 stopień, Tailwind (1/5)
Cutiefly - 75HP

Pikutorialu - 2017-06-17, 20:33

Walka szła dosyć źle. Nie sądziłam, że cutiefly tak małej dziewczynki sprawi mi tak wielki problem w walce, chociaż to była po prostu moja wina. Źle podeszłam do walki.
- Świetnie ci idzie, tak dalej-Krzyknęłam, sama nie wiedząc czy krzyczę to do Aero, czy do tej dziewczynki- Użyj ponownie Growl. Musisz sobie zwiększyć atak jeszcze bardziej. Następnie po wzmocnieniu ataku nacieraj na robaka za pomocą Brave Bird dwa razy. Na sam koniec spróbuj wykonać [u]Roost. Może teraz uda ci się wykonać tą technikę, wierzę w ciebie. Nie zapominaj o unikach[/b]

Gwen Brown - 2017-06-17, 21:55

I kolejna tura! Walka rozwijała się całkiem interesująco. Aero po raz kolejny wspomógł się Growl, podwyższając sobie atak. Mała poleciła swej muszce użycie Struggle Bug, ale niesety, atak chybił celu. Za to Aero wytoczył teraz cięższe działa. Brave Bird jest atakiem mocarnym. Nawet bardzo mocarnym. A za sprawą wcześniejszych warknięć to już w ogóle kosmos. No, ale nie zapominajmy, że od tego srogo obrywał też dzięciołek. No, coś za coś. Po dwóch takich atakach, Cutiefly nawet latał jakby lekko bardziej niemrawo. Ale się nie poddawał! Odpłacił ci się celnymi Fairy Wind, sztuk dwa. Końcówka w wykonaniu dzięciołka nie była zbyt owocna. Cóż, użycie ataku, który nie był do końca wytrenowany, żeby nie powiedzieć w ogóle opanowany, nie mogło się skończyć dobrze. Tak więc dzięciołek na zakończenie oberwał jeszcze raz Fairy Wind.
O proszę, mała zaczyna łapać walki i pomalutku, pomalutku cię goni. Aczkolwiek nie ma się co oszukiwać- padnięcie muszki to teraz tylko kwestia czasu. Ale mała wyspiareczka i jej pokemon się nie poddawali!

Pikipek - 40HP, atak zwiększony o 2 stopnie, Tailwind (2/5)
Cutiefly - 35HP



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group