To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - 18.12.2016 - 01.01.2017

Tyler Blackwood - 2016-12-23, 13:12

Drugi spotkany pokemon okazał się dobrym strzałem. Wchodząc na Strefę Safarii, Komala była swego rodzaju ostatecznością. Było wiele innych i fajniejszych pokemonów, co chwilę zmieniałem zdanie dotyczące ich. Po prostu nie spodziewałem się, że jeden dziwny i mały pokemon tak bardzo mnie zainteresuje. Próbowałem zrozumieć, czy spowodował to widok czegoś nowego(pochodzącego z Aloli) i nieznanego, a może to wina mojego charakteru. Zawsze uchodziłem za chłopaka ciekawskiego, a w połączeniu z zagranicznym pokemonem… granica przestawała istnieć. Już wtedy wiedziałem, że muszę ją złapać.
- Hej, Komala! – wrzasnąłem dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że mogłem ją przestraszyć. Machnąłem ręką, po czym ruszyłem w kierunku upatrzonego pokemona. Próbowałem wychwycić jak najwięcej możliwych szczegółów. Zakładałem, że niewiele różnił się od swojej Shiny wersji. Prawdopodobnie zmienił się tylko kolor trzymanego kawałka drzewa. Nie miałem pojęcia do jakiej płci pasował.
Po chwili zdałem sobie sprawę, że zapadła między nami niezręczna cisza. Trudno, żeby pokemon coś do mnie powiedział, więc musiałem zająć się tym samodzielnie. Trudne życie rozgadanego Tyler’a Blackwooda! Najpierw Popplio, którą – oczywiście – musiałem przekonać. A teraz Komalka! Najlepiej byłoby zastosować chwyty, których użyłem na foczce.
Tak. Na sam początek byłoby to najodpowiedniejsze rozwiązanie. Dlaczego miałaby się nie zgodzić? Mógłbym się założyć, że całymi dniami siedziała przy swoim drewnie i nie robiła niczego ciekawego! Ze mną prowadziłaby naprawdę aktywny tryb życia. O ile naprawdę tego chciała. Może całymi dniami siedziała przed drzewem i chlała piwsko? Olewała swoją rodzinę? Coś w stylu mojego ojca, haha! Tak czy tak, musiałem kontynuować. Nie mogłem pozwolić, by przez głupie milczenie opuściła miejsce swojego pobytu.
- Jestem Tyler, przyszedłem tutaj, żeby podziwiać świat i łapać pokemony – wytłumaczyłem tak szybko jak tylko potrafiłem. Nie chciałem, żeby odebrała to w jakiś dziwny i niezrozumiany dla mnie sposób. Łapanie pokemonów kojarzyło się dla nich(prawdopodobnie) z czymś złym, z odebraniem wolności. Nie zamierzałem przekonywać jej, że tak nie będzie. Lubiłem kłamać, ale w tamtym wypadku nie było to stosownym rozwiązaniem. – Naprawdę zwracasz uwagę. W jakimś sensie możesz uchodzić za wyjątkowego i bardzo rzadkiego stworka. W sumie to jest to oczywista prawda! Mało jest takich Komal… – uśmiech, uśmiech i jeszcze raz uśmiech. Starałem się mówić łagodnym tonem, którym nie powinienem go przestraszyć. – Dobra, nie będę owijał w bawełnę! – pokiwałem w końcu pewnie głową. Usiadłem na trawie, by znaleźć się mniej więcej na wysokości pyska pokemona. Było to zadanie niemożliwe, ale lepszy rydz niż nic! – Chciałbym mieć takiego pokemona w drużynie. Pokemona jakim jesteś ty! Oferuję ci naprawdę wiele możliwości, z których mógłbyś korzystać – położyłem dłonie na kolanach, spuściłem wzrok i zastanowiłem się nad moją pierwszą propozycją. Po chwili stwierdziłem, że nie ma sensu czekać! Potok słów! – Mógłbyś pomóc mi w zdobywaniu odznak, dostaniu się do wymarzonej szkoły w Regionie Sinnoh, zwiedzać świat, skopać dupsko mojemu ojcu, chlać piwsko, wylegiwać się, zakładać nowe przyjaźnie, poczuć, że masz wielką i zróżnicowaną rodzinę! Generalnie same plusy! – dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że kompletnie zapomniałem o tej drugiej stronie medalu. Minusy. – Niestety, ale prawdopodobnie nie będziesz mógł tutaj często przebywać. Oczywiście, odwiedzalibyśmy to miejsce co jakiś czas, ale na dłuższą metę byśmy tego nie pociągnęli. Niemniej jednak myślę, że naprawdę warto dołączyć do mojej drużyny. Mój starter, Heracross i pokemon, którego złapałem w swoim regionie, Zubat, na pewno by cię polubili! Dodatkowo myślę, że ty również mógłbyś się z nimi zaprzyjaźnić! – wyciągnąłem pustego Balla, po czym zwróciłem go w kierunku stworka. – To jak?

Fay - 2016-12-23, 13:17

-Jeśli tylko będziesz chciał się do mnie przyłączyć będziesz mógł przeżyć dużo przygód.- Powiedziałam do shiny Stuffula. -Ale wszystko zależy od ciebie.- Dodałam. -Tutaj, w tej małej strefie safari nie masz za bardzo możliwości, by się rozwijać. Jeśli pójdziesz ze mną będzie czekał na ciebie cały świat. Wszystko zależy od ciebie.- Powiedziałam i czekałam na odpowiedź shiny Stuffula.
Natsumiro - 2016-12-23, 15:20

Shiny Type: Null najwyraźniej jest okropnie rozwścieczony. Może spróbuje zacząć z nim rozmowę od nowa. Hej kolego! Co ja ci takiego niby zrobiłem? No dobrze, a więc odłożę Safari Balla do kieszeni i porozmawiamy na spokojnie okej? -Mówię przekonującym tonem w międzyczasie chowając Balla. Mam nadzieje, że się choć trochę uspokoi. -A więc tak. Może i na początku niezbyt jak widać się dogadywaliśmy, ale spróbujmy się jakoś zrozumieć. To miejsce na pewno nie pozwala ci się w pełni rozwijać i żyć swobodnie. Mam rację? A więc przysługa za przysługę. Ja uwolnię cie z tego miejsca i pozwolę żyć jak ci się podoba, a ty zostaniesz moim nowym kompanem dobrze? Widzę, że jesteś silnym pokemonem, więc razem możemy pokonać każdego pokemona na kuli ziemskiej. Jeżeli nadal nie będziesz zbytnio zainteresowany mogę Ci opowiedzieć trochę o życiu poza safari. Ciekawe czy stworek się zgodzi chociażby na opowiedzenie mu o życiu poza Strefą. -Więc jak? Chcesz mnie wysłuchać?.
Gwen Brown - 2016-12-24, 15:32

Conan Pieseł? Pieseł? Z Kanto? Owszem. Ognisty? Ano. Samiec Shiny Growlithe xD

Danny Samica Shiny Vulpixa

Ves Emolga się nie cackała- opędzlowała wszystko co jej wysypałeś. Ba- chciała więcej ;P

Cookie Oj, nie dobrze. Pojawienie isę Stuffula nie było dobrym posunięciem. Psiak gwałtownie się poderwał z ziemi i najpewniej obawiając się ataku, zaczął powarkiwać groźnie i szczerzyć kły.

Castiel Duch posłuchał i... ostatecznie dął się pochwycić. gratuluję i czekam na skan :)

Dafiar O dziwo nie chciał. Bardziej interesowała go twoja osoba.

Jeckyll Pokemon przechylił głowę, ale... dość groźnie. Tupnął nogą niczym byk przed szarżą i przybrał pozę bojową. Widać trafił ci się waleczny egzemplarz ;P

Viviann No dobra - Samiec Shiny Venipede

Tyler Blackwood Ty się produkujesz i miśka jak nie crapnie przeraźliwie! No nie! Ona cały czas spała?! Znaczy, te miśki i tak non stop śpią, ale ona chyba teraz takim snem śniącego xD

Fay Posłuchał, podumał i pokiwał łebkiem. To zostało tylko jedno...

Natsumiro Schowanie felernej kulki niestety niewiele zmieniło. Pokemon właśnie zaczął szarżę. Najwyraźniej musiałeś nieświadomie dość mocno go wkurzyć... Hm, może uda się go zmęczyć?

Ja: O tak! Nie ma to jak Perła - jak ona zagada, to nie ma przeproś. Trzeba się będzie jej porządnie czymś zrewanżować. Tymczasem została sprawa małej pandy.
- O widzisz. Bardzo się ciesz,na prawdę. Im nas więcej tym weselej. W każdym razie, teraz została już tylko taka drobnostka, formalność, w zasadzie.
Sięgnęłam po ball i położyłam przed Stufful.
- To jest Safariball. Taki przenośny domek dla pokemonów. Kiedy naciśniesz ten przycisk, staniesz się oficjalnie częścią mojej drużyny. Śmiało.

Daisy7 - 2016-12-24, 15:52

Gwen
No i co tu wiele mówić, Stufful nacisnął guzik na ballu, a wówczas czerwone światło wessało go do środka. Gratulacje i wesołych świąt! Jak zwykle czekam na skan na PW ^^

Kaiwe - 2016-12-24, 17:11

No i oto jest mój cel! Nareszcie, jak to bywa samiec ale jego da się z innymi rozmnożyć więc git. Podchodzę do niego i czekam aż sam minie zauważy, by się zatrzymać i kucnąć a potem przywitać
- Hej Venipede nie nudzisz się może?

Ves - 2016-12-24, 17:21

Ves
Wysypałem jeszcze więcej karmy. Mały żarłok.
- Hej, mam na imię Ves. Ty to najpewniej Emolga.

Cookie Roo
- Hej, hej, nie bój się! Nie zamierzam cię atakować! Chciałam, byś zapoznał się z moim pokemonem. Stufful, załagodzisz jakoś sytuację..?

Fay - 2016-12-24, 18:47

-Okey, skoro się zgadzasz iść ze mną... - Powiedziałam i wyciągnęłam safariball. -To wystarczy, że dotkniesz tego pokeballa. Wszystkie pokemony, które należą do trenerów podróżują w ten sposób. Jest dość komfortowy, bo nie musisz sam przebierać łapkami.- Dodałam i trzymałam kulkę tak, by shiny Stufful mógł jej dotknąć.
Dafiar - 2016-12-24, 19:04

Dafiar
Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej, gdy dotarło do mnie, że Pokemon wcale nie jest zainteresowany jedzeniem. Przysiadłem sobie na ziemi niedaleko niego.
- Co chciałbyś porobić? Pobawić się, posłuchać o moich przygodach? - zapytałem wyraźnie przyjacielskiego Pokemona.

Jeckyll
- Whoa, kolego. Spokojnie. Nie jestem tutaj, żeby zrobić Ci krzywdę. - przybrałem obronną pozę, pokazując mu tym samym, że nie mam wobec niego złych zamiarów. Obserwowałem go uważnie, będąc gotowym na uniknięcie ewentualnego ataku.

Gwen Brown - 2016-12-24, 20:36

Viviann Malesci Robalek posłał ci dość zadziorne spojrzenie. Może być wesoło...

Ves A ta dalej szamała karmę xD

Cookie Zajęło to dość dłuższą chwilę, ale w końcu psowaty przysiadł na ziemi. Nie zmieniło to faktu, że dalej zerkał na was nieufnie.

Fay Co powiedzieć - zgodził się i dął złapać ;P Gratuluję i czekam na skan.

Dafiar Pajączek do tej pory gibał się na swojej pajęczynce. Teraz zrobił hyc i wylądował na twojej głowie. Ale bynajmniej, nie we wrogich zamiarach. Powiedziałbym, że nawet przeciwnie, sądząc po jego chichotkach.

Jeckyll Widząc, że udało mu się nieco cię nastraszyć, pokemon wyprostował się dumnie. Widać spodobało mu się, że pokazał kto tu jest silniejszy. Mimo to dalej zerkał co porabiasz.

Danny - 2016-12-24, 20:39

Uśmiechnąłem się od razu, gdy tylko zobaczyłem pięknego koto-podobnego stworka. W mojej głowie od razu pojawiły się plany kupna Fire Stone'a i ewoluowania Vulpixa w pięknego dziewięcioogoniastego - niczym Kyuubi. Zrobiłem kilka małych kroków do pokemona, przykucnąłem i wyjąłem niewielką garstkę karmy dla pokemonów ognistych i podrzuciłem jak najbliżej Vulpixa tak, by jej nie rozsypać.
- Głodny, mały? Częstuj się! - powiedziałem szeroko się uśmiechając i wyjmując muffinę, którą trzymałem w ręku - Masz ochotę jeszcze na deser? - zapytałem delikatnie, nadal się usmiechając, lecz już nie tak mocno.

Gwen Brown - 2016-12-24, 20:45

Danny Właściwie to nie musisz kupować do Safari karmy - ona jest tak jakby "gratis" przy wejściówce ;P A wracając - lisek zaciekawiony podszedł bliżej i zainteresował się muffinką. Widać lubił słodkie.
Dafiar - 2016-12-24, 20:46

Dafiar
Roześmiałem się wesoło, gdy poczułem pajączka na swojej głowie. Mały rozrabiaka... Cóż za miła odmiana.
- Bawić się chcesz, co? Nudzi Ci się? - przekomarzałem się nim, próbując chwycić go, oczywiście na tyle wolno, żeby spokojnie mógł wykonać uniki.

Jeckyll
Trafiło mi się wyzwanie. I bardzo mi się to spodobało. Uśmiechałem się dalej, spoglądając na spokojniejszego i zaciekawionego.
- Słyszałem o Tobie. Wiedziałem, że jesteś silny, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Zaskoczyłeś mnie. - oznajmiłem z wyraźnym zadowoleniem w głosie.

Ves - 2016-12-24, 21:02

Ves
- Hej, może zwrócisz choć przez chwilę uwagę na mnie - pogłaskałem wiewiórkę.

Cookie Roo
- Naprawdę, nie musisz się nas bać. Jestem trenerką pokemonów, nie ma mowy, bym cię zaatakowała. Kocham wszystkie pokemony. Ty wydajesz się być wyjątkowo silnym. W dodatku, nie wiem czy wiesz... Masz rzadki kolor sierści. Inne Houndoury mają czarną, a ty niebieską. O wiele bardziej podoba mi się twój wygląd - uśmiechnęłam się szeroko.

Kaiwe - 2016-12-24, 21:36

Hehe ciekawe cóż to za samczyk mi się trafił, uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam
- Uwielbiam Venipedy i bardzo się wami interesuję, zarówno stroną biologiczną jak i fizyczną. Czyli tak po pollsku- życie takich jak ty, oraz właściwości ataków czy twojego trującego pancerza.... A ty? Chyba nie boisz się za bardzo ludzi, co?
Wysypałam poke-karmę aby go troszkę zachęcić.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group