To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Mirajane - Darkrai- Chcąc odzyskać ciało

War Machine - 2016-09-10, 21:17

No i idealnie, pewnie spodiewa sie mnie z boku lub tyłu, więc wyskakuję centralnie przed pokemonem i atakuję go Ominous Wind, potem kolejne, tylko tym razem centralnie z tyłu, następne z przodu a gdyby był gotów na atak od tyłu, nagle celuje z jego prawej, chcąc zdezorientować przeciwnika i złamać jego wolę walki gdy zobaczy jak wesoło sobie hasam w cieniu. Niezbyt podoba mi się to poparzenie, liczę mój trener coś ma.
Mirajane - 2016-09-10, 21:29

Mimo dobrej strategi pokemon czasami zdązył cię potraktować Emberem i Leerem. Jednak dzięki tym cieniom co są na ziemi masz nad malcem wielką przewagę. Po za tym szybko się męczy i traci siły. Starając się przewidzieć twoje ruchy z niezbyt dobrym efektem. Czasami mu sie udało. -Nie poddawaj się Shady. Wyrzuć go w górę i leć go niego. Złap go i rzuć nim o ziemię mocno i ominous Wind jak będzie leżał. Unikaj Embera jak zaatakuje.

D: 60%
M: 50%

War Machine - 2016-09-10, 21:34

No i ma całkiem obry pomysł ten mój trener, jak tylko mogłam to złapałam go i wyrzuciłam w górę, po czym szybko podlatuje, uderzam go tak by z impetem wbił się w ziemię, a potem atakuję serią Ominous Wind. Potem jeszcze jeden taki atak. No ale co by nie było, postaram się zrobić to co mogę jak najlepiej...

(nie wiem co nabajać bez potrzeby xD )

Mirajane - 2016-09-10, 21:45

Po takich atakach Magby padł na ziemię i nie był zdolny do walki. -Brawo Shady. A teraz cofnij się i daj zawalczyć Mudkipowi. Po chwili wodny pokemon zmierzył się z Geodudem i wygrał po paru minutach zaciekłej walki. Oba pokemony dawały z Siebie wszystko. Ostatecznie Jeff wygrał i dostał 300$ kasy. -No i wygraliśmy. Jesteście świetni. Pochwalił was trener. -Nareszcie mnie pochwalił. Ucieszył się mudkip.

D: +2 lvl

War Machine - 2016-09-10, 21:48

Uśmiecham się na słowa mudkipa.
- No widzisz, to naprawdę dobrze nam poszło - powiedziałam do małego pokemona i spojrzałam na oparzenie. - Masz coś na to? - spytałam się Jeffa i pokazałam mu swoja łapę.
Potem jak moge to wchodzę w jego cień by odpocząć po tej walce. Jestem z siebie dumna i coraz bardziej nie mogę się doczekać reakcji brata na mój wygląd i w ogóle...

Mirajane - 2016-09-10, 22:08

Jeff na szczęście miał coś. Spryskał czymś twoje oparzenie. -Rano nie powinno już tego być. Powiedział. Po tym chłopak przygotował się do spania. Wszedł do namiotu zdjął ubranie i po chwili spał w śpiworze w samych bokserkach. Noc minęła spokojnie i rano budzi cię słońce, które sprawiało, że cień w którym siedzisz zaczął znikać. Twój trener jeszcze śpi.
War Machine - 2016-09-10, 22:20

Postanawiam trochę po okolicy się rozejrzeć. Zostawiam oczywiście notkę, że zwiedzam sobie okolice i latam po otoczeniu. Dawno nie było mnie poza moim rewirem więc nadal bardzo lubię poznawać nowe miejsca. Może zobaczę jakie pokemony tutaj są. I widać nie było koszmarów z mojego powodu.... Chyba, wszystko się okaże. Postanawiam szukać owoców i jagód, które przyniosę reszcie towarzystwa na śniadanie. Będzie miło
Mirajane - 2016-09-10, 22:27

Kiedy wchodziłaś do namiotu z notką widzisz jak twój trener leży rozwalony na prawie cały namiot i śpi w najlepsze. Nawet śmiesznie to wygląda. Widzisz sporo skalnych i ziemnych. A to Sanchrew albo geodude. Jeszcze tez kilka leśnych ze względu na las niedaleko. Widać kilka rattat oraz starly. W owym lesie znalazłaś sporo jagód i owoców. Kilka pokemonów patrzy na ciebie ciekawie. Kiedy wracasz widzisz, że trener już wstał.
War Machine - 2016-09-10, 22:36

Aż miałam ochotę go jakimś markerem wtsmarowac. Przynoszę jagody zadowolona z siebie. Każdy dostaje po trochę jagód.
- Dzień dobry i smacznego - uśmiecham się na dzień dobry i zaczynam spokojnie jeść swoją porcję, po czym czekam na dalszy ciąg podróży, ewentualnie pomagam mu w tym by złożyć namiot i ogarnąć rzeczy. - Kiedy będziemy na miejscu? - spytałam się chłopaka z uśmiechem

Mirajane - 2016-09-10, 22:47

-Dziękuję. Mówi Jeff i zajada z resztą pokemonów.-Cóż... Do Pastorii dotrzemy za 3 dni, a do Kanto zostaje prom. Wiec trochę nam to zajmie. Mówi przy jedzeniu i ogarnianiu obozu. -Staram sie tam dotrzeć jak najszybciej wiec nie krzycz. Dodał szybko i niedługo rusza dalej. I faktycznie idzie naprawdę szybko.
War Machine - 2016-09-11, 19:51

- Nie no nie gonię tylko po prostu jestem ciekawa - powiedziałam do swojego trenera i przeciągam się.
No to przynajmniej tyle, że nie będzie ciągnąć się to miesiąc czy coś, a tak to nigdy nie płynęłam statkiem czy coś w ten deseń, więc tym bardziej jestem zainteresowana. Ruszam za nim ale nie jako cień, tylko normalnie lewituję obok trenera i rozglądam się.
- Ciekawe czy jest w ogóle możliwość bym odzyskała ludzką postać - wzdycham.

Mirajane - 2016-09-11, 23:07

Ruszacie nawet szybko w stronę miasta. -Nie słyszałem by ktoś był człowiekiem, a potem pokemonem, a potem znów człowiekiem, ale się zobaczy już w Kanto. Nawet jeśli sie nie uda Ciebie przywrócić do formy człowieka to i tak zostanę obok Ciebie. Wchodzicie do jaskini i jeff wyciąga latarkę. Po chwili słyszysz "Plask". Zubat wleciał mu na twarz.
War Machine - 2016-09-12, 14:42

- Jasne, no cóż ja też o niczym nie słyszałam a mój brat lubi wszelkie niezwykłości świata pokemon - powiedziałam do chłopaka. - No... AHAHAHAHAHAHAHAH - zaczęłam się z niego śmiać jak tylko zobaczyłam, że Zubat tak zabawnie na niego wpadł.
Chociaż mi kiedyś taki wpadł we włosy, długo mi zajeło nim go wyjełam a co dopiero te włosy uporządkować.

Mirajane - 2016-09-12, 16:10

Od razu złapał go i zaczął się z tą cholerą szarpać. Walka toczyła się zaciekle i Jeff miał kłopoty z tym zubatem. Padł na ziemię i myśląc, ze złapał kamień to jednak złapał za pokeball, który odpadł od paska i uderzył nim zubata. Złapał się. -Okej... To był najdziwniejszy sposób na złapałanie pokemona. Chyba musze iść na terapię antyzubatową. Zażartował z ostatnim zdaniem i ruszacie dalej.
War Machine - 2016-09-12, 18:07

- Hahahaha walka człowieka z pokemonem, tego jeszcze nie widziałam - powiedziałam i lecę za trenerem, nucąc sobie cicho jakąś melodyjke. - Wiesz co? W sumie mi się podoba, jesteś spoko trenerem, zawsze sie bałam że jak ktoś w ogóle mnie złapie to trafię na jakiegoś gbura i będę mu krakać "da-darkrai!" - zaśmiałam sie.
Rozglądam sie cały czas wokół.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group