Mhrok - 2018-09-03, 22:16 Kiedy ostatecznie udało mi się odnaleźć chłopaka, mogłem odetchnąć z ulgą. Nie był on kolejną ofiarą tajemniczego nocnego zabójcy, po prostu z braku innego zajęcia zajął się moją Altarią. Kiedy Gumiko uniósł kciuk w górę, odpowiedziałem mu tym samym gestem, po czym pokazałem mu, a przynajmniej starałem się pokazać, że będę na niego czekać w głównej sali, po wyszedłem z tej części Centrum. Siadam na pierwszej płaskiej powierzchni i staram się uspokoić swój oddech. - Yukine, jak dalej tak pójdzie to wylądujesz w wariatkowie. - starałem się oderwać myśli od wszystkich negatywnych rzeczy. - Brak ludzi na pewno ma jakieś normalne wytłumaczenie. Może po prostu wszyscy mieszkańcy są wielbicielami wieczornych seriali? Księciu - 2018-09-03, 23:14 Zająłeś się czekaniem. Czas upłynął powoli. W trakcie oczekiwania zastanawiałeś się nad swoim zdrowiem psychicznym i zagrażającym mu wszystkim ostatnim okolicznościom, do momentu kiedy poczułeś znużenie i powieki zaczęły być cięższe. Do snu jednak jeszcze trochę daleko, ze względu na burczenie w brzuchu, które rozbudzało Cię co chwile. Po około godzinie zielona lampa zgasła, a po chwili z wąskiego korytarza wyłonił się Gumiko, który niewątpliwie wyglądał na zaskoczonego twoją obecnością. Chłopak nie miał już na sobie fartucha ani maski, ale pachniał medykamentami. - Potrzebujesz czegoś? - Zapytał z troską.- Altaria była w bardzo złym stanie natomiast udało mi się ją ustabilizować. Teraz śpi, ale powinna przez najbliższe dni dużo odpoczywać. Wypuszczaj ją proszę z kuli, ale nie pozwalaj się jej przemęczać. Usztywniłem jej też prawe skrzydło, było trochę pogruchotane. Trochę to zajmie zanim dojdzie do pełni sił. - Wyjaśnił, skupiając na Tobie swój wzrok, zasiadając ponownie za głównym blatem. Mhrok - 2018-09-06, 00:01 - Bardzo dziękuje ci za to, że tak dokładnie się nią zaopiekowałeś. - odpowiedziałem do Gumiko zaraz po tym, jak do mnie zagadał. - Jestem ci niezmiernie wdzięczny za twoją pomoc i jestem pełen podziwu twoich umiejętności i troski okazanej Altarii. Ale nie przyszedłem ci tutaj słodzić. - dodałem, po czym zaśmiałem się pod nosem. - Chciałem ciebie zapytać o jakąś knajpkę, która mogłaby dowieść tutaj jakieś jedzenie. Wyglądasz na takiego co powinien znać kilka jakiś miejsc. Dopiero po chwili do mnie doszło, jaki wydźwięk mogła mieć moja ostatnia wiadomość. Zmieszałem się, co okazała chociażby moja powoli zmieniająca się w czerwień twarz. Od razu starałem się wyprostować mój nietakt: - Znaczy się, wydajesz się taki ogarnięty, że na pewno znasz jakieś knajpy z tego miasta i na pewno coś mi doradzisz. - zmieniona wersja mojej pierwszej myśli nie brzmiała lepiej, jednak teraz i tak było już za późno, aby to lepiej naprawić. - Przy okazji chciałem też ciebie zapytać o sytuację w mieście. Wydałeś się nieco przestraszony, kiedy zapytałem ciebie o to, co dzieje się tutaj po zmroku. Czyżbyś miał jakieś... domysły, na temat tego co się tutaj dzieje? - spytałem chłopaka. |
||||||
