To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum Kart Postaci - Meh, piszę tego kapcia tylko po to żeby móc bawić się w lote

Kurogane - 2017-02-20, 20:04
Temat postu: Meh, piszę tego kapcia tylko po to żeby móc bawić się w lote
Imię/imiona: D'Angelo LaMarcus La'Veon
Nazwisko: Bonaparte



Data urodzenia (wiek): 22 lata
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Team: Meh, brak
Towarzysz/towarzyszka: Narazie brak, w przyszłości może jakaś seksowna blondynka?

~~~~~~

Opis wyglądu: Człowiek jak człowiek. Dwie ręce, dwie nogi i głowa. Nic specjalnego. Ma około 180 centymetrów wzrostu. Czarnowłosy chłopak o zielonych oczach. Twarz jakoś nie za bardzo skażona inteligencją ale to tylko pozory. Niech was to nie zwiedzie! Zazwyczaj nosi się na sportowo. Unika oficjalnych strojów, krawatów czy muszek. Dresy,losowe kicksy. Ponoć artystyczny chaos stylistyczny cechuje ludzi nietuzinkowych. Idąc tym tropem, D'Angelo jest przeznaczony do rzeczy nie tyle wielkich co gargantuicznych! Ogólnie powinniśmy mu złożyć hołd. Odczuwam czasem wrażenie, że Kanye West kopiuje jego stylówki!
Opis charakteru: Leń. Prawdziwy, patentowany leń. Gdybyś urządził zawody na największego lenia to byłby zbyt leniwy żeby uczestniczyć. To ma też swoje dobre strony. Zawsze szuka jak najszybszego rozwiązania problemu. Gość zawsze idzie maksymalnie na łatwiznę. Potrafi znaleźć czas na opierdzielanie się nawet gdy ty widzisz tam tylko czystą harówkę. Jest mistrzem w dzieleniu obowiązków i robieniu wszystkiego we własnym tempie. Nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi lub zdenerwować. Wszystko przyjmuje z niezmiennym uśmiechem na twarzy. Pogodny, wyluzowany leń. No po prostu cudowna kombinacja talentów. Na bank byłby niesamowitym kobieciarzem, gdyby mu się chciało. A że mu się nie chce to już całkowicie inna sprawa. Dlaczego podróżuje? A co ma innego robić, trzeba coś do garnka włożyć. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw doszedł do wniosku że profesja trenera daje mu najwięcej czasu na opierdzielanie się. W dodatku może mieć do swojej dyspozycji dodatkowych sześć minionków. Cudo
Historia: Przyszedł na świat wiele lat temu w cudownym mieście Lumios. Jako syn Pani X i Pana Y nie miał cudownego dziecinstwa. Oboje byli alkoholikami i ćpunami. Niestety dla chłopaka byli czynnymi uczestnikami życia społecznego więc jako tako nic nie można było na nich znaleźć żeby im go odebrać. Sporadycznie zauważane siniaki pojawiające się u niego od maleńkości były wręcz ignorowane przez nauczycieli i wychowawców. Był bity dosłownie za wszystko. Nie ważne co się działo, on dostawał wpierdziel. Przez cały okres młodzieńczy żył w niemal wojskowym drygu i niewoli. Nie wolno mu było nic a robić musiał wszystko. Od sprzątania przez gotowanie aż do drobnych kradzieży dla swoich rodziców. Ileż ironii było w tym że ciągle z boku ta rodzina wyglądała na kochającą się i idealną. Jak wiadomo wszystko ma swoje granice. To też nasz bohater (o ile można go tak nazwać) w wieku szesnastu lat stwierdził z przytupem godnym małomiejskiemu inteligentowi że pora zwinąć mandżur i kopnąć nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie rodziców w przysłowiowy tyłek. Dość lekkoduszne podejście jak na kogoś kto był wiecznie bity przez rodziców. Całe to doświadczenie sprawiło że nabawił się pewnej formy znieczulicy na świat. Mało go obchodziło co się będzie działo dalej z nim czy z jego rodzicami. Po prostu chciał ich opuścić i to zrobił. Wybrał na to dość ciemną noc i zwiał przez okno. Ale jak to tak?! Żadnego pościgu?! Żadnej dramatycznej walki o przetrwanie? Oczywiście... że nie było nic takiego. Mentalnie już wtedy chłopak był twardy niczym damasceńska stal. Wszelkie problemy rozwiązywał na swój sposób. Leniwie. Wolność to było i jest to co kręciło go od samego początku. Wreszcie mógł podróżować jak chciał i gdzie chciał. Mógł robić wszystko i nic. Ciekawe czemu wybrał akurat nic? Każdego dnia żyjąc niczym pustelnik, z dala od cywilizacji prowadził swój żywot. Do momentu gdy tak po prostu zapragnął zobaczyć co jest za najbliższym wzniesieniem. Następnie za rzeką, potem za miastem i tak w kółko podróżuje aż do dziś
Rodzina:
A kogo to naprawdę obchodzi?

~~~~~

Pokemony:
Tyrogue
Imię: Carmelo

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Tyrogue (20lvl / 20lvl + Iron / 20lvl + Protein) -> Hitmontop / Hitmonchan / Hitmonlee
Ataki: Tackle, Helping Hand, Foresight, Fake out
Charakter i historia: To dopiero niezły gagatek, ADHD pierwsza klasa. Spotkany praktycznie od razu po ucieczce z Lumios jest z chłopakiem od zawsze. Nikt tak naprawdę nie wie czemu z nim poszedł ani czemu się dogadują. Po prostu jest i tyle. Żadnej filozofii. Podczas walk stosuje jedną taktykę "Z buta wjeżdżam" i kopie aż przeciwnik się podda. Trochę głupie bo jego zdecydowanym atutem jest defensywa bo potrafi przyjąć naprawdę wiele ciosów niczym prawdziwy berserker. Jego marzeniem jest zostać Hitmonlee, a pewnie skończy jako Hitmonchan
Umiejętność: Guts- praktycznie berserk. Wpada w szał bojowy i zwiększa atak za każdym razem gdy nałożony zostanie na niego jakiś efekt. Podpalenie, paraliż etc.
Trzyma: Piękne, Cudowne Nic

~~~~~

Box | Konto bankowe | Trofea

~~~~~

Ekwipunek:
- pieniądze
- pokedex
- 5x pokeball

Panda - 2017-02-20, 20:12


Mhrok - 2018-07-03, 20:54




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group