To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Mhrok - *tutaj będzie tytuł gry*

Rudzik - 2018-07-26, 21:35

Czyli Michael nie do końca zgadza się z tym, co czasem ordynuje Liga? Sama nie do końca rozumiem ten fragment o "eliminacji" legendarnego pokemona. Dlaczego Liga zajmuje się jedynie tym, co może zagrażać ludziom? A może legenda czy te grupki pokemonów zachowują się tak, a nie inaczej, bo im też coś grozi?
- Przecież to głupie... - Czuję, że przez to wszystko ogarnia mnie złość i mimowolnie się krzywię. Ludzie to chyba naprawdę w większości idioci. - Ale... w ogóle to jest możliwe? Wyeliminować ot tak legendę? Pozbyć się jej? To przecież...
Urywam, bo to przecież logiczne. Legendy są silne. Silniejsze od ludzi. Silniejsze od gijinek. Silniejsze od pokemonów... znaczy tak mi się wydaje z tych wszystkich historii. Bo w zasadzie de facto żadnej legendy jeszcze nie spotkałam.

Mhrok - 2018-08-09, 14:15

- Może samo "wyeliminować" to za dużo powiedziane. Chodzi raczej o takie osłabienie legendy, żeby sama się wycofała. - sprostował swoje poprzednie słowa Michael. - Większość pokemonów działa na prostych zasadach - walka o przetrwanie, dominację na danym terenie, pożywienie. Mają one jednak na tyle instynktu samozachowawczego, że w przypadku starcia z silniejszym przeciwnikiem, wycofują się. Nie zawsze jednak tak się zdarza. W przypadku przyparcia do muru, potrafią one siać prawdziwe zniszczenie, dalej w swojej świadomości działając w samoobronie. Z legendarnymi pokemonami sprawa jest trudniejsza. Wiedzą one o swojej "wyjątkowości" - dużej silne, byciu wyjątkowym, części z nich oddawana była kiedyś, a w niektórych rejonach świat nadal jest, cześć. Chociażby w tropikalnej Aloli dalej odbywają się festyny na cześć tamtejszych Strażników Wysp.
- Zdaje mi się, że nieco odbiegasz od głównego tematu. - wtrącił się Luka.
- No tak, wybacz mi. - odparł nieco speszonym głosem Michael. - Legendarne pokemony potrafią zdobyć pogłos, podobnie jak ludzie w prawdziwym świecie. Są jednak na tyle wyżej od sporej części gatunków, że są w stanie przewidzieć konsekwencje swoich czynów oraz odpowiednio dostosowywać się do warunków. Liga Johto i Kanto chcę aby ta tajemnicza legenda została na tyle osłabiona, aby chciała przedostać się w inne miejsce. Wtedy oni będą mieli problem z głowy. Wystarczyłoby im, aby przeniosła się ona daleko od zabudowań, chociażby na północ, w góry. Jest to jednak rozwiązanie tymczasowe, zresztą zdaniem niektórych: "Po co pozbywać się takiej siły, skoro można by ją wykorzystać?"
- Sądzisz, że ktoś chciałby... złapać legendarnego pokemona? Przecież to niemożliwe. - odpowiedział mu zaskoczony Luka.
- Prawie niemożliwe. Tak jak mówiłem, pokemony, zresztą tak samo jak ludzie, odnajdują się w rzeczywistości dzięki instynktowi przetrwania. Pokemony po stoczeniu walk z trenerem wiedzą, że przy boku dobrze wyszkolonej osoby będzie im dobrze, bo chociażby nie będzie musiał martwić się o pożywienie czy bezpieczeństwo. - kontynuował kuzyn twojego towarzysza. - Legendarne pokemony są ponad takie podstawowe potrzeby, jednak gdyby skonstruować wystarczająco silną kulę, która byłaby w stanie pokonać siłę woli legendy...
- Wtedy można by posiąść jego siłę. Siłę legendarnego pokemona. - dokończył za niego Luka.

Rudzik - 2018-08-19, 00:39

Nie podoba mi się to, co powiedział Michael. Taka wizja, nie da się ukryć, jest przerażająca… chociaż, czy to już nie nastąpiło? W końcu Aion przedstawiła się jako gijinka Latias, czyli legendarnego pokemona, jak potem oświecił mnie Luka. W jaki sposób stała się w ogóle gijinką? Jeśli jest wrogiem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że mimo wszystko wróg już ma taką siłę, nawet jeśli gijinki niekiedy są słabsze od pełnoprawnych pokemonów.
Brrrr, cała ta dyskusja zrobiła się interesująca, ale jednocześnie mocno przyciężka – chociaż tak to chyba bywa z takimi dyskusjami, prawda? Wzdycham cicho, a następnie uśmiecham się lekko zakłopotana, by ukryć w ten sposób swoje zmartwienie.
- W takim razie chyba pozostaje nam wierzyć w to, że uda się rozwiązać problem i nikt nie położy łap na tych legendach, nie? – mówię z nadzieją, że mój głos brzmi dostatecznie pogodnie.

Mhrok - 2018-09-02, 20:05

- Taką trzeba mieć nadzieję. - dodał z dużym uśmiechem na ustach Michael, po czym wstał od stołu i podszedł bliżej do telefonu zawieszonego na ścianie zaraz obok drzwi na korytarz. - Chyba będziemy musieli się już powoli zbierać. Ubierzcie się i zgarnijcie swoje rzeczy, a ja dowiem się, gdzie mam odebrać samochód.

Po kilkunastu minutach opuściliście apartament, a po kolejnych kilkudziesięciu wyjechaliście z samego Goldenrod. Wyjeżdżając z terenu miasta, odwróciłaś się, aby obejrzeć jego panoramę. Wysokie budynki powoli znikały, zastępowane przez duże drzewa i wszechobecną zieleń. Z tym wyjątkiem, że zamiast na północ kierowaliście się na południe, w zupełnie odwrotnym kierunku niż kolejne miasto - Ecruteak.
- Kolega ostrzegł mnie przed robotami drogowymi. Wczoraj spędził w korkach trzy godziny i poradził mi, żeby udać się nieco na około przez niewielkie miasteczko pomiędzy Goldenrod i Azaleą. - Michael wyjaśnił wam powód nieco dziwnej na pierwszy rzut oka drodze. - Zatrzymamy się tam na jedzenie, a potem udamy prosto w stronę Ecruteak.

Rudzik - 2018-09-18, 17:47

- Brzmi sensownie – przyznaję, spoglądając przez szybę samochodową na mijany przez nas krajobraz. Aż tak daleko w Johto się nie zapuszczałam, dlatego też nie do końca znam tę okolicę… cóż, przynajmniej mogę w jakiś sposób bardziej poznać ten region, póki tu na moment wróciłam. – Swoją drogą bywałeś wcześniej w Johto? Jest tutaj coś, co można by polecić do zwiedzania? Znaczy się… biorąc pod uwagę, że pewnie zostaniemy tutaj z Luką na tydzień, to byłoby raczej rozsądnie zagospodarować sobie czas…


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group