To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Eventy - Pokonać czarną śmierć

SayuriSagi - 2017-08-11, 16:44

Jeszcze się waham z decyzją, w końcu chodzi tu o poważną sprawę. Po dłuższym namyśle zaryzykuję zmianę trasy i udanie się wraz z Nadarem oraz Sylwią, chociaż nadal nie jestem stuprocentowo pewna, czy aby na pewno będziemy bezpieczni.
Mhrok - 2017-08-11, 16:51

Sylwia miała rację, nasza grupa była zbyt mała, abyśmy mogli sobie pozwolić na podział. Idę z nimi, nieco z braku laku, nieco z obawy przed tym, że jednak mogą natknąć się na zbójów.
- Możemy ewentualnie nieco wkroczyć las, jednak na tyle nie głęboko, aby nadal widzieć las. - zaproponowałam reszcie towarzyszy. - Pomiędzy drzewami będzie łatwiej ukryć się, jeśli natrafimy się na tych bandytów.

Daisy7 - 2017-08-12, 18:13

A więc całą drużyną ruszyliście brzegiem Wisły. Postanowiliście jednak nie iść przy rzece cały czas. Dotarłszy do Wizy, odbiliście bardziej na zachód i wkroczyliście w las z nadzieją na obejście nim niebezpiecznego odcinka trasy. Wędrówka wśród wysokich drzew nie należała do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza, kiedy słońce skryło się na tyle nisko, że nie mogliście go dostrzec, a to przecież ono służyło wam do tej pory za kompas. Raz wpadliście też na złotowłosą piękność, która olśniła was swym uroczym uśmiechem. Tajemnicza istota nie podeszła bliżej, woląc przyjrzeć wam się z oddali. Najwidoczniej nikt z waszej ekipy nie wpadł jej w oko, bowiem po chwili odeszła, a raczej odbiegła tanecznym krokiem. Na próżno było jej szukać, zupełnie jakby rozpłynęła się w powietrzu.
Gdy zaczęło zmierzchać, dostrzegliście prześwit między drzewami. Po chwili znaleźliście się z powrotem nad rzeką, lecz nie ujrzeliście w pobliżu żadnej innej, a w planach mieliście wydostanie się z buszu przy dopływie Sunu. Pytanie teraz czy już go minęliście, czy może dopiero na niego traficie. Mając nadzieję na pierwszą opcję, kontynuowaliście podróż przy brzegu.
No i Sun w końcu się pokazał. Czyli jednak wyszliście gdzieś między jego dopływem a Jeziorem Bobim. Nagle usłyszeliście niepokojący szelest. Próbowaliście wytężyć wzrok, aczkolwiek w takim mroku nic to nie dało. Dobra, dało, ale kiedy wasze oczy zarejestrowały zarys trzech dobrze zbudowanych mężczyzn, było już za późno na ucieczkę. Nieznajomi podchodzili coraz bliżej, a na prośby i żądania, by się zatrzymali, reagowali jedynie głupimi uśmieszkami.
- Jednak miałem rację, by przenieść się tutaj, a nie na północ - powiedział z zadowoleniem jeden z barbarzyńców, zaciskając dłoń na rączce długiego i szerokiego noża bardzo przypominającego maczetę. Pozostała dwójka dzierżyła identyczne bronie.
- Dokąd zmierzacie o tak późne porze, strudzeni wędrowcy? - zawołał inny, chichocząc.
- Nie ma czasu na gawędy - wtrącił się trzeci. - Jeśli życie wam miłe, oddajcie nam wszystko, co macie. Inaczej już nigdy nie ujrzycie wschodu ani zachodu słońca.

Czas: 21:05, 29 marca (niedziela)
Miejsce: miejsce, gdzie Sun wpada do Wisły
Pogoda: odczuwalna temperatura wynosi 5°C, niebo bezchmurne z dobrze widocznymi gwiazdami

Kompania:
Nadar Zima (Arashi), chłop, 17l
Eq: 1zł 5sr 1br, miecz, skórzany napierśnik, kromka chleba z wędzoną szynką
Milena Lek (SayuriSagi), szlachcianka, 20l
Eq: 1zł 4sr 1br, miecz, skórzany napierśnik
Milena Larish (Black Lotus -), szlachcianka, 21l
Eq: skórzany napierśnik, łuk, 25 strzał
Sylwia Bieżywiatr (Kimiko - -), szlachcianka, 27l
Eq: 1zł 3sr 2br, skórzany napierśnik, skórzane rękawice, łuk, 25 strzał, srebrny łańcuszek


Przed państwem ostatni etap. Tych, którzy wyjdą z niego cało, czeka wielka sława, chwała i blablabla ;3

SayuriSagi - 2017-08-12, 20:14

Na widok zbójców nabrałam ochoty walnięcia się mocno w głowę. Po cholerę zgadzałam się na zmianę trasy?! Gdyby nie to, to najpewniej byśmy nie byli teraz w takiej sytuacji, gdzie przeciwko trzem kobietom i jednemu mężczyźnie występują trzej rozbójnicy. Jako że tylko dwie osoby z naszej małej drużyny mają miecze, dwóch oprychów można jakoś zająć walką, ale ostatni będzie mógł zaatakować bez problemów resztę. Musimy obmyślić szybko plan.
- Nie chcemy kłopotów, panowie. Podzielimy się dobytkiem, tylko pozwólcie nam na spokojnie zebrać te drobniaki. - odpowiadam napastnikom i zbieram pozostałych, aby pod pretekstem oddania dobytku szybko znaleźć plan.
- Może zrobimy tak: ja, Nadar oraz jeszcze jedna osoba podejdziemy do nich z pieniędzmi jak najbliżej do nich i nagle w tym samym momencie kopniemy ich prosto w krocze, aby na moment uniemożliwić im jakąkolwiek reakcję. Wtedy Sylwia i Milena mogłyby szybko strzelić w "swojego" rozbójnika, a my - tu wskazuję na siebie i Nadara - zajęlibyśmy się "swoimi", bo raczej po dobrowolnym oddaniu wszystkiego by nas nie puścili.
Cały pomysł przekazuję jak najciszej pozostałym, jednocześnie teatralnie wyciągając pieniądze z sakiewki, aby odwrócić uwagę napastników od rozmowy. Niech myślą, że sprzeczamy się, czy oddajemy albo nie.

Arashi - 2017-08-13, 07:59

Nikogo nie zmuszał, by szedł z nim inną drogą niż wcześniej planowano. A że mieli pecha... W sumie to sprytne posunięcie zbójców, że zmienili położenie swojego obozowiska.
Co do planów Mileny Lek przystał na jej plan, przeszukiwał po całym ciele i ubraniu monet, które pochował wcześniej przed takimi jak ci rabusie. Niby zbierał je do jednej sakiewki, chociaż po wydobyciu kanapki z szynką pomyślał, że i ją wykorzysta w boju. W jaki sposób? Jak tylko zbliżą się wystarczająco, to sakiewkę z kilkoma drobnymi rzuci pod nogi, a kanapkę... w twarz tego, który będzie najbliżej. Wtedy będzie mieć obie ręce wolne, by sięgnąć po miecz i zaatakować zachłannego zbója. Wpierw wolał wybić mu maczetę z ręki celując w nadgarstek z bronią. Jak się to uda to kopnie ostrze do innej osoby z grupy dostawczej leków. Łuki niewiele pomogą w walce bezpośredniej. No a tego, którego mógłby pozbawić broni... Uderzy w kark lub głowę do utraty przytomności, by pomóc kobietom.

Mhrok - 2017-08-13, 22:28

Sytuacja, w której się znaleźliśmy, była jak najbardziej patowa. Skąd jednak można było przewidzieć, że zbójcy postanowią ruszyć w takim kierunku, że przetną nam drogę? Na pewno jednak nie można się w tym momencie poddać, w końcu jakby nie patrzeć mamy minimalną przewagę liczebną.
- Nie żebym wyszła na tchórza, tyle że... nie mam żadnych pieniędzy. - szepczę do reszty, kiedy to Milena zaczęła zbierać pieniądze. - Okradziono mnie i jedyny dobytek, jaki teraz posiadam, to napierśnik, strzały i łuk. Dlatego wydaje mi się, że mogłabym zostać z tyłu, aby nie zdenerwować tych mężczyzn. Kiedy wy ich uderzycie, ja będę miała chwilę, aby do nich strzelić.
Mogę wydać się tchórzem, jednak w tej chwili nie specjalnie mnie to interesowało. Staram się uważnie obserwować przekazanie pieniędzy przez resztę moich towarzyszy, aby w odpowiednim momencie wyciągnąć przygotowany, oczywiście w ukryciu, łuk i wystrzelić do wyznaczonego mi przez Milenę zbójcy. Oczywiście, jeśli tylko uda mi się go pokonać poprzez celny strzał, staram się pomóc w zabiciu reszty, nie chciałam stać bezczynnie. Nie staram się jednak strzelać na siłę, w końcu lepiej aby wśród naszej grupy nie pojawiła się kolejna ranna osoba.

Księciu - 2017-08-13, 22:32

- Okej, tylko, że jest nas czwórka. - Zauważyła, przysłuchując się wypowiedzi jednej z Milen. - Po prostu zajmijcie ich, a my z Mileną spróbujemy w tym czasie ich zestrzelić. Nic nie mówcie o lekarstwie. - Wyszeptała dodatkowo, przeszukując swoje puste mieszki w poszukiwaniu monet.
Chciała, żeby wyszło dobrze. A wyszło jak zwykle, przez co cała czwórka jest w niebezpieczeństwie. Z drugiej strony jednak, gdyby Nadar szedł tędy sam, to nie miałby żadnych szans w starciu z trzema bandytami, a tak, to mamy chociaż przewagę liczebną.
Podobnie jak w przypadku wilków, będzie starała się zestrzelić każdego z nich, celując w głowę. Ma trochę strzał i nadzieje na to, że nie spudłuje i nie trafi w sojuszników. Ponadto ojciec nauczył jej walki wręcz łukiem - i jakkolwiek nieprawdopodobnie to brzmi, to w razie niebezpieczeństwa ucieknie się do dźgania oprycha strzałą z ostro zakończonym grotem. Najlepiej w oczy, żeby zobaczył jak wygląda jego śmierć.

Daisy7 - 2017-08-14, 21:02

Na bezpośrednią konfrontację ze zbójcami wyszli Nadar i Milena Lek, podczas gdy pozostała dwójka kobiet została z tyłu. Jeśli o przeciwnikach mowa, od nich też tylko dwóch ruszyło do przodu, trzeci natomiast uważnie obserwował wasze łuczniczki, przez co te nie mogły już zacząć przygotowywać się do ataku, bo gdyby tylko podniosły łuki bądź sięgnęły po strzały, rozbójnik wszystko by dojrzał. Na szczęście "wysłannicy" według planu podeszli wystarczająco blisko i gdy miało już dojść do przekazania kosztowności (a przynajmniej tego spodziewali się tamci), panna Lek kopnęła jednego w kroczę, a panicz Zima cisnął drugiemu kanapką w twarz (lelum polelum, najlepszy fragment w tym evencie xd). Teraz nie było już odwrotu. Larishowa i Bieżywiatrowa zaczęły celować w rozbójnika stojącego do tej pory na obrzeżach. Niestety mężczyzna, ujrzawszy, jak potraktowano jego kompanów, zaczął już biec ku nim, wymachując w powietrzu maczetą i krzycząc głośno. Przez to dziewczynom trudniej było w niego trafić, bo ruchomy cel to nie taka kaszka z mleczkiem. Ostatecznie nie wiadomo, czyja strzała okazała się być szczęśliwą, ale ważne, że zraniła nikczemnika w nogę, w związku z czym upadł on jak długi, a wtedy dobiły go kolejne groty. W międzyczasie Nadar pozbawił jednego z rzezimieszków maczety. Niestety Milena Lek nie miała tyle szczęścia i zaczęła pojedynkować się na ostrza z drugim łotrem. Co gorsza, łuczniczki nie mogły jej pomóc, ponieważ istniało zbyt wielkie ryzyko, że strzała zamiast w łobuza trafi w ich towarzyszkę. Z odsieczą przybył więc chłop. To właśnie on przy pomocy swego miecza zadał śmiertelny cios zbójowi atakującemu Milenę Lek, lecz zanim tego dokonał, oberwał w lewe ramię maczetą tamtego, któremu przedtem wytrącił ją z rąk. Całe szczęście, iż Sylwia w porę znalazła się w centrum potyczek i wbiła oprychowi strzałę w prawe oko. Gdy krwawiący i na wpół ślepy zatoczył się na bok, zastrzeliła go z odległości parunastu metrów Larishowa.
Wychodzi no to, że zamordowaliście całą trójcę, podczas gdy u was jedyną poważnie poszkodowaną osobą został najmłodszy kompan drużyny, a zarazem jedyny ostały w niej mężczyzna. Po prowizorycznym opatrzeniu jego rany ruszyliście w dalszą wędrówkę. W końcu im szybciej Nadar trafi do medyka, tym większe prawdopodobieństwo, iż przeżyje.
Reszta drogi nie przyniosła żadnych przygód. Ujrzawszy światło w oddali, przyspieszyliście kroku i tak oto późną nocą zawitaliście do bram Krózna.
...
HA! Ale to nie koniec! Znaczy się fakt - misja się powiodła, bo lekarstwo zostało dostarczone potrzebującym i od tego czasu coraz mniej osób zaczęło chorować na czarną śmierć, a ci, którzy byli w pierwszej, najmniej groźnej fazie choroby, zazwyczaj wracali do zdrowia po otrzymaniu antidotum. Ostatecznie pod koniec kwietnia otworzono bramy miasta, a w połowie maja epidemia została uznana za wyplenioną. Jednak tylko dwoje z naszej brygady - Milena Lek i Sylwia Bieżywiatr - dożyło biesiad, jakie zaczęto hucznie wyprawiać po pozbyciu się choroby. Nadar zmarł pierwszego dnia kwietnia na gangrenę, która rozwinęła się na skutek wdarcia się zakażenia do rany w lewej ręce. Natomiast Milenę Larish spalono żywcem na stosie, bowiem ludzie zaobserwowali jej dziwne omdlenia i ktoś wygadał się, że w trakcie misji prawdopodobnie została przeklęta przez wiedźmę, a po dodaniu do siebie tych dwóch czynników Krózianie nie czekali ani chwili z podjęciem osądu wobec niewiasty.
Co do ekipy, która udała się z leszym, bez problemu dotarli nad Kuśkę Dolną, gdzie odnaleźli włości rodziny Bieżywiatrów. Familia okazała się niezwykle gościnna, chociaż i wymagająca, dlatego kobiety w zamian za jedzenie i miejsce do spania musiały pomagać w pracach domowych, rzecz jasna lekkich, biorąc pod uwagę błogosławiony stan jednej z nich i świeżo zagojone rany na nogach u drugiej. A no właśnie... nie nogach tylko nodze, bo niestety prawą musieli Nawojce amputować, gdyż zaczęła ją już "pochłaniać" martwica. Ale kiedy tylko Koszowa doszła do siebie, razem z wujem Sylwii pojechała wozem do Krukowa, skąd zabrała Egdara - w końcu obietnica to rzecz święta, prawda? Wkrótce została okradziona, przez co nie miała jak zapłacić kapitanowi płynącemu do Krózna, aby ją ze sobą zabrał, a o własnych siłach bez jednego kulasa byłoby jej trudno przebyć taki kawał z buta, więc wspólnie ze skrzatem została w mieście. Kto wie, może spodoba jej się takie życie bez konieczności pracy na polu i osiedli się tu na zawsze? Za to Bożena pozostała na wsi położnej pomiędzy Jeziorem Średnim a Jeziorem Małym aż do rozwiązania. Wraz ze swoim synkiem (z rysów twarzy i oczu niezwykle podobnym do ojca, chociaż po matce odziedziczył rude włosy i jasną cerę) oraz Pytonem, a raczej Pytonicą i pięciorgiem szczeniąt, jakie wydała na świat, zamieszkała w małej drewnianej chacie. W sumie żyło im się tam dobrze dopóty, dopóki w nocy nie zaczęła nawiedzać ich okropnie upierdliwa kikimora. Miejmy nadzieję, że jakoś uda im się jej pozbyć.

~ I żyli długo bez czarnej śmierci ~


Tururururu... czas na nagrody! :3
Jak wiecie, celem eventu było dostarczenie lekarstwa do Krózna. Udało się to czterem osobom: Arashi, Black Lotusowi, Kimiko, SayuriSagi, więc każda z nich otrzymuje główną nagrodę, tj. dowolny TM lub MT, 8000$, 15CD i prawie dowolnego (tj. bez legend, unique, form alolańskich i Ultra Beast, ale mogą być shiny) Pokemona/Fakemona (z Pokemon Sage) na 25lvl. Skany robicie sami (przed dodaniem do KP/boxu, trzeba tu wrzucić, aby dostać ode mnie akceptację) i macie na to miesiąc czasu, potem Poki przepadną [*]
Ale, ale, ale! Byłoby smutno, gdybym nie poinformowała Was, czy wyprawa miała sens, czy może przybyliście za późno albo lekarstwo okazało się do bani. Stąd ten ostatni fabularny akapit, z którego dodatkowo dowiadujemy się, że dwie postacie nie dożyły szczęśliwego zakończenia. Dlatego też ustanowiłam nieplanowane drobne upominki dla Kimiko oraz SayuriSagi, gdyż ich OC nie dedły. Gratki, łapcie po 3 Rare Candy.
Mam nadzieję, że bawiliście się dobrze, bo ja tak (zwłaszcza, że obeszło się bez flejmów ;;). Jednocześnie wybaczcie, że aż tyle to trwało. Myślałam, że wyjdzie góra półtorej miesiąca, a tu proszę... xD

SayuriSagi - 2017-08-15, 09:34

Shiny Magikarp "Ryūjin"


Level 25

Ewolucja
Magikarp (20 lvl) -> Gyarados <-> Mega Gyarados
Learnset
Splash, Tackle
Charakter i historia
Ten Pokemon trafił do Cleome jako nagroda za udział w przygodzie "Pokonać czarną śmierć", w której to dziewczyna wraz z innymi trenerami i koordynatorami musiała odnaleźć lekarstwo na dżumę i dostarczyć ją do miasta pełnego zarażonych mieszkańców. Ryūjin wydaje się pochodzić z tych czasów średniowiecza, gdyż po złapaniu przez swoją panią natychmiast ślubował jej wierność do grobowej deski i służbę bez wytchnienia, jakby był rycerzem, chociaż zdecydowanie bardziej przypomina on samuraja. W życiu codziennym stosuje się do niepisanego zbioru zasad, jakim jest Bushidō, i choćby miał mieć z tego powodu kłopoty, nigdy tego nie zmieni. Jego odwaga, prawość, dobroć czy szacunek dla tradycji sprawiają, że jest naprawdę cennym kompanem, jednak jego prawdomówność czy honorowość czasem mogą być utrapieniem dla innych.
Umiejętność
Swift Swim - Kiedy podczas walki pada deszcz, szybkość Pokemona podwaja się. Szybkość spada do normalnej, gdy pogoda się zmienia.
Trzyma


I wezmę jeszcze MT01 Grass Pledge.

Event był naprawdę bardzo niezły, chociaż większość czasu spędziliśmy na wzajemnym przekonywaniu się do jakiegoś pomysłu, przez co, według mnie, było trochę mało samej akcji. No i szkoda, że tak mało osób dotarło do końca :(

PS. Jakim cudem zostałam spalona i przeżyłam?

Daisy7 - 2017-08-15, 11:55

Skan wykonany poprawnie.
Hmmm... tu masz rację. Na przyszłość trzeba będzie jakoś inaczej to rozgrywać, coby pół eventu nie szło na podejmowanie deyczji, czy wybrać ścieżkę X czy Y, a działania.
Ojoj, Mileny mi się pomyliły x') Spalono Larishową, a Lek przeżyła, także śmiało bierz 3 RC.

Księciu - 2017-08-15, 12:55

Dziękuję za event, był zacny i długi.
Fajnie jest przeżyć! :D

Cytat:


#281 Shiny Kirlia "Sylvana" [28.00] %

Mówi się, Kirlie wyeksponowane na pozytywne emocje swoich opiekunów rosną w siłę. Używają one psychokinezy przy pomocy swoich wysoko rozwiniętych mózgów.
Rogi występujące na ich głowach wzmacniają ich psychiczne moce. Gdy Kirlia używa swoich psychicznych sił, obserwuje się miejscowe przesunięcia czasu i przestrzeni.

Ruchy:
SnatchMT, Growl, Confusion, Double Team, Teleport, Disarming Voice, Lucky Chant, Magical Leaf, Heal Pulse, Draining Kiss, Calm Mind.
Charakter i historia:
Nagroda za udział w przygodzie "Pokonać Czarną Śmierć".
Sylvana to delikatnie próżna, tajemnicza i małomówna istota, która ceni sobie bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Jest w stanie poświęcić się dla sprawy, dla ogółu, nie chcąc nic w zamian. Jest bezinteresowna i zawsze robi wszystko najlepiej jak potrafi.
Często w swoich snach czy wizjach przenosi się do przeszłości, wcielając się w postać złotowłosej łuczniczki, która została wysłana na misje odnalezienia lekarstwa na plagę.
Jej znakiem szczególnym, oprócz niezwykłej kolorystyki, jest ciepły, melodyjny głos.
Umiejętność:
Trace Odtwórca - Pokemon kopiuje umiejętność przeciwnika.


Pozwoliłem sobie ewoluować już Ralts, która była rzeczywistą nagrodą w evencie. Ewoluuje ona w Kirlie na 20 poziomie, więc zrobiłem już skan taki, jaki powinien być.
TM jaki wybieram, to Snatch i jest on już w posiadaniu przez Sylvanę, podobnie jak z Rare Candy, które od razu wędrują do Kirlii, awansując ją na 28 poziom.

Kod:

[quote]
[img]http://serebii.net/Shiny/SM/281.png[/img]
[color=#2F4F4F]#281 [b][i]Shiny[/i] Kirlia[/b] "Sylvana"[/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/female.gif[/img] [28.00] %
[img]http://www.serebii.net/pokedex-bw/type/psychic.gif[/img][img]http://www.serebii.net/pokedex-bw/type/fairy.gif[/img]
[size=9]Mówi się, Kirlie wyeksponowane na pozytywne emocje swoich opiekunów rosną w siłę. Używają one psychokinezy przy pomocy swoich wysoko rozwiniętych mózgów.
Rogi występujące na ich głowach wzmacniają ich psychiczne moce. Gdy Kirlia używa swoich psychicznych sił, obserwuje się miejscowe przesunięcia czasu i przestrzeni.[/size]
[b]Ruchy[/b]:
Snatch[sup]MT[/sup], Growl, Confusion, Double Team, Teleport, Disarming Voice, Lucky Chant, Magical Leaf, Heal Pulse, Draining Kiss, Calm Mind.
[b]Charakter i historia[/b]:
[size=9]Nagroda za udział w przygodzie "Pokonać Czarną Śmierć".[/size]
Sylvana to delikatnie próżna, tajemnicza i małomówna istota, która ceni sobie bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. Jest w stanie poświęcić się dla sprawy, dla ogółu, nie chcąc nic w zamian. Jest bezinteresowna i zawsze robi wszystko najlepiej jak potrafi.
Często w swoich snach czy wizjach przenosi się do przeszłości, wcielając się w postać złotowłosej łuczniczki, która została wysłana na misje odnalezienia lekarstwa na plagę.
Jej znakiem szczególnym, oprócz niezwykłej kolorystyki, jest ciepły, melodyjny głos.
[b]Umiejętność[/b]:
[u]Trace [i]Odtwórca[/i][/u] - Pokemon kopiuje umiejętność przeciwnika.
[/quote]

Daisy7 - 2017-08-15, 18:00

Nie ma problemu, tylko brakuje w skanie rubryki z typami. I Snatch to jako MT a nie TM ;)
Popraw i masz akcepta ^^

Black Lotus - 2017-08-15, 22:14

#239 Elekid ♂ "Thor"
Elektryczny Pokemon

Wzrost: 0.6m
Waga: 23.5 kg
Typ:

Poziom: 25 [00%]
Ewolucja: Elekid --(30lv)--> Electabuzz --(Electirizer)--> Electivire
Ataki: Quick Attack, Leer, Thunder Shock, Low Kick, Swift, Shock Wave, Thunder Wave, Electro Ball, {26} Volt SwitchTM,
Umiejętność: Vital Spirit Dusza Witalności - Pokemon nie może zostać uśpiony. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie silniejszych Pokemonów rośnie o 50%.
Trzyma: ---

Charakter i historia: Haru otrzymała Elekida jako nagrodę w evencie "Pokonać czarną śmierć". Pokemon zachowuje się zupełnie niczym średniowieczny wojak. Odwaga, honor, męstwo - hasła te zdają się być najważniejszymi w jego życiu. Celem życiowym, jaki to każdy szanujący się rycerz ma, jest ratowanie ze wszelkich kłopotów i niebezpieczeństw jego damy, czyli Haru. Stanięcie niewielkich rozmiarów Elekida przeciwko dużemu przeciwnikowi z boku musi wyglądać śmiesznie, jednak jego niektóre nieco staroświeckie przyzwyczajenia sprawiają jego trenerce niemałe kłopoty. Poza walką Elekid zdaje się być bardzo ciepłym, przyjaznym i zabawowym stworkiem, który stara się być zawsze w centrum uwagi, i zawsze, ale to zawsze, podchodzić do życia pozytywnie. Oczywiście kiedy sytuacja tego wymaga umie on zachować powagę, jednak poza nimi jest jaki jest.

TM jest już nauczony przez Elekida. Reszta pieniążków jak i CD też idą na konto Lotus ^^
A na drugi raz Dejzi, to sam siebie włożę na stos i spalę :)

Daisy7 - 2017-08-15, 22:29

Bardzo ładny i poprawnie wykonany skan

Black Lotus napisał/a:
A na drugi raz Dejzi, to sam siebie włożę na stos i spalę :)

Nasz klient, nasz pan ~

Jikken - 2017-08-19, 07:06

Jako, że Arashi jest Gijinką, to nagroda wędruje na multikonto Jikken, do trenera Jie.

Cytat:


Pokemon: Shiny Mimikyu
Imię: Uru
Płeć:
Poziom: 25
Ewolucja: Mimikyu (Unevolved)
Typ:
Ruchy:
Wood Hammer, Splash, Scratch, Astonish, Copycat, Double Team, Baby-Doll Eyes, Shadow Sneak, Mimic, Feint Attack
Charakter i historia:
Arashi przekazał nagrodę za udział w przygodzie "Pokonać Czarną Śmierć" swojemu znajomemu Jikkenowi, który z przyjemnością zaopiekował się Mimikyu.
Znaleziony między sosnami w lesie trząsł się ze strachu. Nie tylko nie okazywał ufności, lecz odnosiło się wrażenie, że bał się własnego cienia. Jak się później okazało jest dość lękliwym stworzeniem, które musiało zaznać sporej krzywdy w przeszłości. Pod okiem Jikkena powoli wyzbywa się tej wady, lecz idzie to bardzo topornie. Za to nie ulega wątpliwości, że przywiązał się do Czarnowłosego na tyle, że nie oddala się samoistnie dalej niż na kilka metrów. Najbardziej lubi wspinać się na ramię trenera i z wysoka obserwować otoczenie, żeby móc w porę czmychnąć przed czymś strasznym.
Umiejętność:
Disguise - Pokemon może obronić się przed pierwszym ruchem przeciwnika, który zadaje obrażenia. Nie dotyczy to obrażeń wywołanych konfuzją czy efektem pogodowym.


Do tego dla Mimikyu TM81 X-Scissor, +8000$ i 15CD. Dziękuję za Event, był boski! Cieszę się, że mogłam wziąć w nim udział. Bawiłam się cudnie :)

Kod:
[quote]
[img]http://serebii.net/Shiny/SM/778.png[/img]
[b]Pokemon:[/b] [i]Shiny[/i] Mimikyu
[b]Imię:[/b] Uru
[b]Płeć:[/b] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Poziom:[/b] [b]25[/b]
[b]Ewolucja:[/b] Mimikyu [i](Unevolved)[/i]
[b]Typ:[/b] [img]http://www.serebii.net/pokedex-bw/type/ghost.gif[/img][img]http://www.serebii.net/pokedex-bw/type/fairy.gif[/img]
[b]Ruchy: [/b]
Wood Hammer, Splash, Scratch, Astonish, Copycat, Double Team, Baby-Doll Eyes, Shadow Sneak, Mimic, Feint Attack
[b]Charakter i historia[/b]:
[size=9]Arashi przekazał nagrodę za udział w przygodzie "Pokonać Czarną Śmierć" swojemu znajomemu Jikkenowi, który z przyjemnością zaopiekował się Mimikyu.[/size]
Znaleziony między sosnami w lesie trząsł się ze strachu. Nie tylko nie okazywał ufności, lecz odnosiło się wrażenie, że bał się własnego cienia. Jak się później okazało jest dość lękliwym stworzeniem, które musiało zaznać sporej krzywdy w przeszłości. Pod okiem Jikkena powoli wyzbywa się tej wady, lecz idzie to bardzo topornie. Za to nie ulega wątpliwości, że przywiązał się do Czarnowłosego na tyle, że nie oddala się samoistnie dalej niż na kilka metrów. Najbardziej lubi wspinać się na ramię trenera i z wysoka obserwować otoczenie, żeby móc w porę czmychnąć przed czymś strasznym.
[b]Umiejętność[/b]:
[u][i]Disguise[/i][/u] - Pokemon może obronić się przed pierwszym ruchem przeciwnika, który zadaje obrażenia. Nie dotyczy to obrażeń wywołanych konfuzją czy efektem pogodowym. 
[/quote]



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group