To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Mhrok - Uciec i nie dać się złapać

Yuu - 2017-07-31, 16:12

- Och. - tyle udało mi się wykrztusić, kiedy chłopak spadł z drzewa. Był dość dziwny, bo kto przy całkiem zdrowych zmysłach nosi zimową kurtkę w taką pogodę? - Nic Ci nie jest?
Wyciągnąłem do niego rękę, aby pomóc mu wstać, jeśli nic mu się nie stało. Zacząłem się ciężko zastanawiać, co on w zasadzie robił na tym drzewie. Miałem nadzieję, że nie ma nic wspólnego z hodowlą Rockruffów. Pewnie wpadałem już w paranoję. Rozejrzałem się, żeby sprawdzić, czy dziwny koleś spadający z nieba na głowy nie wystraszył moich pokemonów i czy oba na pewno są dalej obok. Nie chciałbym być zmuszony do szukania ich po tym lesie tylko dlatego, że ktoś uczył się latać. Nie powiem, nieco zaniepokoiła mnie niewzruszona mina chłopaka.

Mhrok - 2017-08-10, 18:58

Chłopak cały czas był zemdlały i nie odpowiadał na twoje pytania. Rockruff oraz Poochyena podeszli do niego i zaczęli go obwąchiwać, jednak i to nie sprawiło, żeby chłopak się obudzil. Rozejrzałeś się wokół, jednak nie zauważyłeś nic dziwnego, żadne też dzikie pokemony się do was nie zbliżały. Przynajmniej jeśli chodzi o tę kwestię, mogłeś być spokojny. Dopiero po kilku dobrych minutach, które spędziłeś przy chłopaku, on się obudził.
- Co!? - był on bardzo skonfundowany sytuacją. - Kim... Kim ty jesteś? I... I gdzie ja jestem? - z każdą sekundą chłopak zdawał się być coraz bardziej zaskoczony obecną sytuacją.

Yuu - 2017-08-16, 02:15

- Cóż, w wielkim skrócie mówiąc, jesteś na ziemi w środku lasu. Spadłeś mi na głowę z drzewa, ale co na nim robiłeś, pozostaje dla mnie tajemnicą. I to dość sporą, jakby nie patrzeć. - przekrzywiłem głowę. Czyżby stracił pamięć? Całkiem możliwe, w końcu nieźle rąbnął w ziemię. Delikatnym ruchem odsunąłem od chłopaka Rockruffa i Poochyenę, żeby miał odrobinę swobody.
- Na Twoim miejscu bym tu tak nie leżał, jeśli nie chcesz przeziębić sobie tyłka. Sikanie co chwilę to nic przyjemnego. No już, już, do góry. Jeśli masz jakiś problem z pamięcią, możesz zabrać się z nami, akurat idziemy do Centrum. Powinni Cię opatrzyć. Możesz w ogóle wstać, nic nie złamałeś?

Mhrok - 2017-08-18, 22:36

- W lesie? - chłopak dalej wyglądał na nieźle rozkojarzonego i zdziwionego całą tą sytuacją. - Ale jak to możliwe? W końcu od Drogi 4 do Lasu Viridian jest spory kawałek. Zresztą... Nie przypominam sobie, żeby widok ani na Viridian, ani na Pewter tak wyglądał. - chłopak patrzył się na wyjście z lasu znajdujące się przed wami. - I... I jak to możliwe, że znalazłem się na drzewie? - chłopak wstał z ziemi, co musiało oznaczać, że nogi ma raczej nie połamane. - Ja.. Ja przepraszam, że ciebie kłopoczę, ale... Czy mógłbym pójść z tobą do najbliższego Centrum Pokemon? - spytał ciebie, jakby zupełnie głuchy na to, co do niego powiedziałeś.
Yuu - 2017-08-18, 23:18

- Bo to nie jest las Viridian. To nie jest nawet blisko Viridian. - otworzyłem oczy szeroko ze zdumienia. - Jesteś w zupełnie innym regionie. Mówisz o Kanto, my jesteśmy w Unovie. W lesie Pinwheel, konkretniej mówiąc. I serio, nie mam pojęcia, jak wlazłeś na to drzewsko. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że na nim siedzisz, dopóki nie spadłeś mi na głowę.
Otrzepałem go nieco z paprochów i zmierzyłem wzrokiem. Gość chyba nieźle przywalił, bo zasnuwa jakieś farmazony i bełkocze.
- Okej, chodź z nami. Swoją drogą, jak masz na imię? Nie chciałbym być zmuszony do nazywania Cię Spadającym z Nieba.

Black Lotus - 2017-08-19, 18:41

- Jestem Yukine... Yukine Hashiro. - przedstawił ci się chłopak, jakby dopiero teraz wrócił myślami nad ziemię. - I.. Dziękuję ci.
Chłopak zaczął iść przed tobą, ty zaś zacząłeś uważnie go obserwować. Wyglądał i zachowywał się zupełnie normalnie, co było dziwne, zważywszy na okoliczności, w których go zastałeś. Szedł prosto, nie wyglądał aby miał coś złamane. Ba, nie zauważyłeś żadnego obtarcia na jego skórze czy rozerwania na garderobie. Zupełnie jakby nie spadł z drzewa.

- Pańskie pokemony powinny być zupełnie zdrowe za jakąś godzinę. - poinformowała ciebie pielęgniarka w Centrum Pokemon, do którego doszliście.
Budynek znajdował się obok trasy w stronę Nacrene, mniej więcej w jednej trzeciej części trasy od granicy lasu do miasta. Yukine stał przed sporych rozmiarów mapą regionu Unova, po której to ruszał palcem i coś do siebie mówił.
- Bardzo ci dziękuję, że mnie tutaj przyprowadziłeś. - podziękował ci chłopak, odwróciwszy się w twoją stronę. - Zupełnie nie wiem, jak znalazłem się tak daleko od Kanto, ale na pewno się tego dowiem.

Yuu - 2017-08-22, 23:41

- Drobiazg - skwitowałem tylko podziękowania. - Mów mi Yuu.

Podziękowałem siostrze Joy i podszedłem do mapy, przy której stał Yukine. Mniej więcej wiedziałem, gdzie się znajdujemy, jednak wyglądało na to, że chłopak ciężko się zastanawia nad tym, jak tu trafił. Też nieco mnie to zaskoczyło, ale chyba doznałem nagłego przebłysku.
- Yukine, a czy Ty przypadkiem nie miałeś jakiegoś psychicznego pokemona? Wiesz, niektóre znają Teleport. To mogłoby wyjaśnić, jak się tu znalazłeś tak szybko. - zastanowiłem się. - Chociaż jeśli nic nie pamiętasz, to może być marna podpowiedź. Ale zawsze jakaś możliwość.
Przyjrzałem się dokładnie mapie. Gdzie powinienem iść dalej? Wracanie do Castelii jest bez sensu. Może powinienem przejść przez White Forest?

Mhrok - 2017-08-25, 00:44

- Nie, nie mam żadnego psychicznego pokemona. Jedynym moim podopiecznym jest Honedge otrzymany od mojego wuja z Kalos. - odpowiedział tobie chłopak. - Chociaż nie wiem, czy to ważne, ale... Spotkałem niedaleko takiego lasku dziwnego zielonego pokemona. Wyglądał on trochę jak wróżka. Gonił go jakiś dziwny koleś ubrany na czarno. Ten zielony stwór we mnie wleciał, a tamten facet kazał swojemu pokemonowi zaatakować. Ten czarny stwór wystrzelił w nas jakimś dziwnym niebieskawym promieniem, a później znalazłem się tutaj. Myślisz, że to może mieć jakieś znaczenie. - zapytał ciebie Yukine, jednak brzmiał on zupełnie tak, jakby sam nie wierzył w to, co powiedział.
Yuu - 2017-09-02, 14:37

- Cóż, myślę, że może. Jeśli ten zielony pokemon, o którym mówisz to ten, o którym myślę, to w istocie jest to pokemon psychiczny który mógłby być zdolny do teleportacji. Wygląda na to, że znalazłeś się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Tylko co teraz zrobisz? Wracasz do Kanto? - zapytałem. Sytuacja Yukine w rzeczywistości wydawała się nieco beznadziejna. Tak o, z minuty na minutę, trafił do obcego regionu praktycznie bez żadnego ostrzeżenia. Dobrze tylko, że nic sobie przy tym nie zrobił.
- No i pytanie... Co w Viridian Forest robiłby Celebi? Z tego co kojarzę, mieszkał w Johto. No i czemu ktoś go zaatakował, przecież to nie jest szkodliwy stworek...
Cała ta sprawa śmierdziała na kilometr. Niepokoiła mnie też wieść o jakimś facecie i jego pokemonie strzelającym niebieskimi promieniami. Co to mogło być? Zekrom? Mega Charizard?

Black Lotus - 2017-09-02, 15:31

- Wygląda na to, że tak też zrobię. - odpowiedział tobie Yukine, po czym znowu zwrócił się w stronę sporych rozmiarów mapy. - Powrót do Castelii i wybranie się stamtąd statkiem wydaje się być najrozsądniejsze, ale... - chłopak na chwilę przerwał, po czym obejrzał się na ciebie. - Zdaje się, że ty tam nie zmierzasz, prawda? Wiem, że i tak sporo już dla mnie zrobiłeś, ale czy mógłbym wybrać się dalej z tobą? - spytał ciebie Yukine. - Chociażby do Striaton, stamtąd już sam poszedłbym do Nuvemy i wrócił statkiem do Kanto.
Yuu - 2017-09-02, 15:40

- No pewnie. Na dobrą sprawę mogę nawet płynąć z Tobą, jako, że nic mnie w Unovie nie trzyma. Poszedłem w sumie w przypadkową stronę od domu, żeby zwiedzić kawałek świata i połapać nieco stworków. W Kanto prędzej czy później też bym się znalazł, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebym wybrał się tam od razu. - oświadczyłem.
Nie była to do końca prawda, ale w zasadzie było mi to na rękę. Im dalej znajdę się od Castelii, dopóki sprawa nie przycichnie, tym lepiej. A zwiedzić świat i tak planowałem. Dwie pieczenie na jednym ogniu, czy jakoś tak. Pokręcę się trochę po Kanto i wrócę, albo popłynę gdzieś indziej. Jak dorwę coś latającego lub pływającego, to w miarę swobodnie będę mógł się poruszać po świecie. Bylebym tylko nie władował się znów w jakieś akcje z kradzieżami, bo żywcem zeżrą mnie wyrzuty sumienia.

Black Lotus - 2017-09-05, 00:26

- Naprawdę? - Yukine zdawałam się być bardzo zaskoczony twoją odpowiedzią. - Skoro chcesz... Dziękuję ci jeszcze raz. - dodał chłopak z uśmiechem na twarzy.
Opuściliście Centrum Pokemon i ruszyliście drogą w stronę Nacrene. Według informacji otrzymanych od siostry Joy jest to dosyć spokojny, chociaż całkiem długi, odcinek drogi, idący przez pewien czas obok kilku średnich rozmiarów jezior. Były one zamieszkałe przez pokemony, głównie typów wodnych, jednak znalazłoby się też kilka w typach trawiastych czy robaczych. Skąd to wiedzieliście? Usłyszeliście od idącej w stronę Centrum Pokemon trójki trenerów, jak to jednemu z nich udało się zrobić kilkanaście fotografii dzikiej fauny zamieszkującej tereny okalające Las Pinwheel.

Kyuubi - 2017-09-15, 11:42

/z Kyuu bo z telefonu ;-;/

- Pewnie. W końcu wybrałem się w podróż, czyż nie? - odpowiedziałem, po czym rozejrzałem się dookoła. Istotnie, taka ilość jezior to doskonałe siedlisko dla wodnych stworków. Przy odrobinie szczęścia znajdę coś na tyle dużego, by dało się na tym pływać - jeśli nie teraz, to po ewolucji. Drepcząc koło Yukine przyglądałem się uważnie jeziorom, na wypadek, gdyby coś tam się poruszyło. Może powinienem zasugerować chłopakowi, żeby też coś sobie złapał? W końcu jeden Honedge to trochę mało.

Mhrok - 2017-09-17, 01:16

Yukine musiał zauważyć, że patrzysz w stronę jeziorek, bo i on zaczął tak spoglądać. W pewnym momencie, zupełnie jakby czytał ci w myślach, zaproponował, aby nieco zboczyć z głównej drogi i zbliżyć się nieco do wody, na co ty przystałeś. Początkowo nie mieliście zupełnie szczęścia co do pokemonów, te gdy tylko was zauważały, od razu uciekały, nawet nie dając wam możliwości dokładniejszego przyjrzenia się im. Dopiero w którymś jeziorku zauważyliście bawiące się dwa stworki, które zupełnie nie przejęły się tym, że im się przyglądacie.
- Jak myślisz, lepiej je zaatakować czy do nich zagadać. - spytał ciebie ściszonym głosem chłopak.

Yuu - 2017-09-20, 17:06

- Teoretycznie lepiej zagadać, w końcu warto najpierw spróbować po przyjacielsku. Z drugiej strony, jak ciągle będziemy unikać walki, to w końcu okaże się, że nie dajemy rady nikogo pokonać w pojedynku, bo będzie brakowało nam doświadczenia i ataków. - westchnąłem. - I tak źle, i tak niedobrze. Pozwolę chyba jednak walczyć Poochyenie. Muszę zobaczyć, na co go stać.
Spojrzałem jeszcze raz na oba stworki. Oba wyglądają na przydatne, i z tego, co wiem, oba ewoluują. Którego powinienem zaatakować? W sumie...
- To co, którego bierzesz? - zapytałem Yukine, głaszcząc Poochyenę po łebku, przygotowując go do walki.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group