To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Mhrok - Uciec i nie dać się złapać

Kyuubi - 2018-08-10, 20:11

Jassssne. Bo ja to miesiącami trenowałem. Uśmiechnąłem się słysząc słowa Yukine, jednak nie do końca wiedziałem, co na nie odpowiedzieć. W końcu póki co wszystko, co mi się przydarzyło było przypadkiem.
- Potrenujemy, potrenujemy - zapewniłem chłopaka. Tymczasem trzeba było zastanowić się, co zrobimy z jajkiem. W końcu wygraliśmy je razem, ale ono było jedno, a nas dwóch. Nie zdążyłem jednak ani się nad tym zastanowić, ani tym bardziej sprawdzić skanu Lycanroca, bo coś rąbnęło mnie w plecy tak mocno, że wyrżnąłem jak długi.
- Co do ku... - odwróciłem się tylko po to, żeby zobaczyć niepozornego, zielonego jelonka. - Co Ty chcesz ode mnie?

Mhrok - 2018-08-17, 11:24

Jelonek, w odpowiedzi na twój krzyk, stanął niczym wryty. Wpatrywałeś się niemo w niego, zaś pokemon w ciebie. Wtem usłyszałeś z daleka głośny ryk, który sprawił, że jeleń podbiegł dalej i schował się za tobą i Yukine. Poczuliście, jak ziemia delikatnie drży, zauważyliście lecące, ze znajdującego się naprzeciwko niewielkiego lasu, ptaki, które musiało coś wypłoszyć. Niedługo sami przekonaliście się, co to było.
- Słyszysz to? - spytał ciebie Yukine.
Zacząłeś się przesłuchiwać i do twoich uszu doszło rytmiczne, ciężkie stąpanie, zupełnie jakby nacierała na was mała armia. To dziwne "coś" biegło w waszym kierunku ze znajdującego się naprzeciwko lasu. Z każdą chwilą odgłosy stawały się coraz wyraźniejsze, a wy coraz wyraźniej czuliście drżenie ziemi. Po kilkunastu sekundach spomiędzy drzew wyskoczył ogromny, zielony stwór z jasnym futrem wokół brzucha. Kształtem przypominał on ogromną kulę armatnią, która... Leciała wprost na was!

Kyuubi - 2018-08-22, 14:18

- Dobry Arceusie... - jęknąłem, widząc, co wypłoszyło lokalną faunę z lasu. Ani mi się śniło z tym walczyć, bo i czym? Mightyena i Lycanroc miały już za sobą po jednej walce, a Horsea może najwyżej umyć mu plecy. - Lycanroc, wiejemy!
Capnąłem jelonka pod pachę, chociaż swoje ważył. Na szczęście nie byłem jakiś wybitnie słaby, więc kawałek powinno mi się udać go unieść. Drugą ręką dopadłem rękawu Yukine, mając nadzieję, że chłopak po prostu za mną pobiegnie. Cóż nam pozostało innego, niż ucieczka i ratowanie własnych tyłków przed rozpędzonym jak lokomotywa Tomek Snorlaxem?

Mhrok - 2018-09-05, 18:30

Wziąłeś jelonka pod pachę i zacząłeś biec. Snorlax początkowo zbytnio nie zrozumiał, o co chodzi, jednak kiedy tylko Deerling się od ciebie wyrwał, żeby biec samemu, ogromny pokemon rzucił się za wami w pogoń, przebiegając najpierw po twoim PokeDexie, a potem po płocie oddzielającym arenę od głównej alejki Nacrene. Ludzie idący po ścieżce ustępowali z drogi Snorlaxa, który zdawał się obrać was za swój cel.
- Masz jakiś pomysł, jak go zatrzymać? - spytał ciebie podczas biegu Yukine. - Jak tak dalej pójdzie, to dobiegniemy aż do Nuvemy.

Kyuubi - 2018-09-16, 08:25

- Albo go zgubimy, albo będzie trzeba w końcu zawalczyć - stwierdziłem z niesmakiem. Moglibyśmy się rozdzielić, ale on najwidoczniej goni Deerlinga, przynajmniej takie odnosiłem wrażenie. Co mogłem zrobić z tym fantem? Myśl, Yuu, myśl... I doznałem olśnienia. W biegu wyjąłem pokeball i dotknąłem nim główki biegnącego obok jelonka. Z drugiej kuli z kolei wypuściłem Mightyenę, modląc się w duchu, żeby mój plan zadziałał.
- Mightyena, użyj Roar na Snorlaxie! - wydałem polecenie. To był chyba jedyny atak, który mógł pomóc nam zwiać przed widmem rychłej śmierci.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group