To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Karty Postaci - Oriana.

Mole - 2017-07-02, 14:19
Temat postu: Oriana.


Imię:
Oriana
Nazwisko:
Nawet jeśli je zna to woli trzymać je w tajemnicy.
Data urodzenia:
21.03, 17 lat
Profesja:
Trener, nawet jeśli o tym jeszcze nie wie.
Profesja poboczna:
Hodowca
Team:
Prawdopodobnie już żaden.
Towarzysze:
Aktualnie stara się dowiedzieć czy jeszcze żyją.


Opis wyglądu:
Oriana jest średniego wzrostu dziewczyną (około 165 cm), która dba o to żeby jak najmniej wyróżniać się z tłumu, lecz z pewnych względów jest to dla niej utrudnione.
Jej budowa nie jest zbyt imponująca, zdaję się być odrobinę zbyt chuda, mimo że jej waga mieści się w normach. Skóra Oriany jest bardzo blada, wręcz biała w niektórych miejscach delikatnie zaróżowiona.
Głowę dziewczyny porastają średniej długości, sięgające do ramion włosy, których kolor jest ciężki do określenia. Zaczynając od bieli, przechodząc przez odcienie szarości, aż do delikatnego fioletu, który jest widoczny szczególnie przy końcówkach. Charakteryzują się też długą grzywką, która opada na jej czoło. Nie lubi nosić rozpuszczonych włosów, dlatego często je związuje żeby jej nie przeszkadzały.
Na bladej twarzy szczególną uwagę przykuwają duże, chłodno patrzące oczy, które przybrały nietypową barwę fioletu. Rzadko kiedy można wyczytać z nich jakiekolwiek emocje, a jeśli już to zazwyczaj nie są one pozytywne. Niżej znajduje się niewielki nosek i różowawe usta na których ciężko jest kiedykolwiek ujrzeć uśmiech. Na policzkach można dojrzeć kilka ledwo widocznych piegów, a także niewielkie blizny. Sama jej twarz jest dosyć pulchna, przynosi na myśl dziecko, przez co często uważana jest za młodszą niż w rzeczywistości. Cała jej urocza buźka mocno kontrastuje z nieprzyjemnym spojrzeniem.
Zazwyczaj ubiera się tak żeby było jej po prostu wygodnie. Najzwyklejsza, jednokolorowa koszulka, najczęściej ciemnego koloru, na której czasem pojawia się jakiś nadruk, a na to zarzucona nieco za duża bluza z kapturem o podobnej barwie. Rzadko kiedy ubiera spódnice czy sukienki, preferuje spodnie, najlepiej zwykłe jeansy, natomiast jeśli chodzi o buty to trampki są dla niej w zupełności wystarczające.


Opis charakteru:
Jeśli ktoś nie zna Oriany to może łatwo dojść do wniosku, że charakter dziewczyny jest po prostu zbiorem złych cech. Natomiast jeśli ją zna... może dojść do dokładnie takiego samego wniosku.
Zachowanie Oriany jest nastawione typowo pod przetrwanie. Wydaje się samolubna, wredna i nie przejmująca się losem innych, nawet swoich najbliższych – i być może naprawdę taka jest. Nie zna się kompletnie na kontaktach międzyludzkich, brakuje jej empatii, nie potrafi odpowiednio okazywać uczuć jak i emocji, tak samo jak i odczytywać uczuć innych.
Nie ufa nikomu, nawet jeśli już znajdzie się ktoś, kto może zdawać się jej bliski, ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że ten może w każdej chwili ją okłamać, oszukać, wykorzystać ją w jakiś sposób. Dlatego jest ostrożna niezależnie od tego z kim ma do czynienia. Stara się unikać sytuacji w których musi na kimś polegać, woli radzić sobie sama i niekomfortowe czuje się w większej grupie osób, szczególnie jeśli nie zna tych ludzi zbyt dobrze.
Mogłoby się zdawać, że nie ma pojęcia czym jest strach. Wydarzenia w jej życiu sprawiły, że całe przerażenie jak i obawa przed śmiercią zostały zastąpione odwagą i obojętnością, a jedynym celem stała się walka o lepsze jutro, nawet jeśli zdawałaby sobie sprawę, że nie ma to najmniejszego sensu.
Ma tendencję do wmawiania sobie, że będzie lepiej i wszystko się uda, nawet jeśli dobrze wie, że nie skończy się w to ten sposób. Ma w sobie niewyczerpalne pokłady nadziei, co wydaje się do niej nie pasować. Jest w stanie nawet okłamywać samą siebie i wmawiać sobie nieprawdziwe rzeczy aż sama będzie w stanie uwierzyć, że są prawdą.
Jest w stanie wykorzystywać innych i czerpać z tego korzyści, ale stara się tego nie robić. Nie lubi ludzi, ale nie chce też być aż tak złym człowiekiem. W końcu właśnie ze złem stara się walczyć. Tak samo stara się omijać szerokim łukiem sytuacje w których musi komuś pomóc, ponieważ woli żeby to po prostu jej nie dotyczyło niż żeby miała komuś odmawiać.
Czasem zdarza się, że na jej twarzy pojawi się uśmiech czy zdenerwowanie, ale silniejsze uczucia jak i emocje zazwyczaj skrywają się głęboko w środku, schowane za kamienną maską chłodu i obojętności, która rzadko kiedy pozwala im ukazać się na zewnątrz.


Historia:
- Ile masz nabojów?
- Cztery.
- Wystarczą?
- Muszą.
- Wrócisz?
- Wrócę. Zawsze wracam.
- ...Kłamiesz.


Pozbawione jakichkolwiek emocji spojrzenie lawendowych oczu odprowadziło wysokiego chłopaka, który w krótkim czasie zniknął za otwartymi drzwiami. Cofnęła się, jednocześnie mocniej przyciskając się plecami do ściany, nogi przysunęła bliżej siebie, a ręce oparła na kolanach.
Jeśli będziesz wystarczająco cicho to cię nie zauważą.
Wszystko będzie dobrze, jesteś bezpieczna.
Niezależnie od tego co ma się wydarzyć.

Kilka godzin wcześniej

„Nadszedł dla nas wszystkich wspaniały dzień! Dzięki wspólnej pracy w końcu udało nam się wytępić całe zło w postaci organizacji wykorzystujących Pokemony do złych celów. Wszystkie te zespoły – od Rocketów, poprzez Magmę i Aquę, aż do Galactic, Plasmy, Flare i Skull przestały istnieć, a nam udało się przejąć ich wszelkie plany i projekty, które pozwolą nam sprawić żeby nasze życie stało się jeszcze wygodniejsze, bezpieczniejsze, lepsze. Pozwolą nam sprawić, że już nigdy nie będziemy musieli czuć się zagrożeni.”

Ukradkiem oka zerkała na cały ten stek bzdur opublikowany w gazecie... sprzed ilu lat to było? Data widniejąca u góry już dawno wyblakła, niemożliwa do odczytania, a samo pismo leżało tutaj chyba jeszcze zanim zdążyła się urodzić. Ciekawe czemu jeszcze go po prostu nie wyrzucili, nie spalili, zrobili czegokolwiek żeby nikt nie musiał czytać tych bredni?
Westchnęła cicho, ignorując lecącą w telewizorze stojącym obok kreskówkę, której nagranie leciało już po raz setny – bo niczego innego nie mieli. Znała to wszystko na pamięć. Dzielni bohaterzy, którzy ratują świat przed niebezpieczeństwem, wszystkie misje kończą się powodzeniem. Wszyscy są szczęśliwi.
Szkoda, że ten beznadziejny świat nie wygląda tak samo.
Powoli wstała, jednocześnie rozglądając się po pokoju. Wszystko zawsze było takie samo, zmieniali się jedynie ludzie. Albo inaczej – ubywało ich. Bo to przecież nierealne żeby każdy mógł pozostać żywy, prawda?
Nieduża, głupia grupa sierot, która miała nadzieję, że uda im się to naprawić. Zmienić ten cały świat, który został zniszczony... a może był taki od zawsze? Nie było tu żadnej wolności, każdy był obserwowany, nawet jeśli nie zdawał sobie z tego sprawy.
Rozbudowana technologia uproszczała życie, dawała dużo więcej możliwości... z których nie można było skorzystać. Każdy musiał robić określone rzeczy, robić to samo co wszyscy, być taki sam jak wszyscy. Brak możliwości posiadania własnego zdania, każdy był niczym robot, pozbawiony jakichkolwiek uczuć czy emocji, jedynie wypełniający rozkazy sił wyższych, posiadających moce z którymi nie ma szans wygrać. A oni wciąż próbowali, licząc, że coś uda się zmienić.

Ale nie wszyscy ludzie zostali „zniszczeni”. Byli i tacy, którzy chcieli pozostać przy normalnym życiu, takim jak wcześniej. Posiadali stworki, zwane Pokemonami... czymkolwiek one były, bo spotkanie ich graniczyło z cudem... a może i niekoniecznie? Posiadanie ich było zabronione, nie było szans żeby ujrzeć jakiegokolwiek w mieście, ale nie udało się schwytać wszystkich żyjących na wolności. Mimo to były rzadkością... ale jednak były, prawda?
Traktowali ich jak przyjaciół, wykorzystywali do walk przeciw sobie. Mimo, że było to nielegalne to w ukryciu wciąż toczyli walki z tak zwanymi liderami, chcąc zdobyć odznaki, a następnie osiągnąć tytuł mistrza. Niektórzy sprzedawali rzeczy niezbędne do opieki nad stworkami, których nie można było dostać nigdzie poza nimi, inni zajmowali się leczeniem.
A to wszystko w ukryciu. Daleko, poza miastami. W lasach, jaskiniach, pod ziemią. Władza nie mogła się o tym dowiedzieć... ale oni wiedzieli. I wiedzieli też, że powoli przygotowują się do bitwy, która wcale nie musi zakończyć się dobrze.

I była też ich grupa, która nie miała pojęcia o istnieniu Pokemonów. Walczyła swoimi własnymi rękami, z nadzieją, że uda im się coś zdziałać. Ale ta nadzieja z dnia na dzień słabła, Kto wie, ile jeszcze uda im się ukrywać w piwnicy niewielkiego, opuszczonego domku, stojącego na krańcu drogi, ukrytego wśród drzew. Wypełnionego różnymi skradzionymi przedmiotami, których zastosowania nawet nie znali – ale wiedzieli, że utrudniają w ten sposób pracę swoich wrogów.
Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi przez które do środka wszedł jeden z nich, przywódca grupy. Z uśmiechem na ustach spojrzał w ich stronę.

„Mamy kolejną misję. Nie mamy czasu, idziemy teraz. Wszyscy”



„Zostań tutaj, nic ci się nie stanie. Poczekaj, zajmę się tym wszystkim, a potem zabierzesz to co trzeba i uciekniesz. Jesteś najszybsza z nas wszystkich, dasz radę się schować tak żeby nikt cię nie zauważył, a potem uciekniesz zanim ktokolwiek da radę cię złapać. Nie będę w stanie dać ci żadnego znaku, po prostu wyjdź wtedy, kiedy uznasz, że nadszedł odpowiedni czas.”

Powoli weszła do pokoju. Na jej twarzy nie dało się ujrzeć żadnych emocji, a w szczególności strachu – w końcu nie było tutaj czego się bać, prawda? Ignorowała krew pokrywającą podłogi jak i ściany, nie zwracała uwagi na poprzewracane meble i inne przedmioty. Nikogo tutaj nie było – ani żywego, ani martwego.
Jego też nie.
Schyliła się, po czym podniosła z podłogi niewielki, czarny naszyjnik, którego znaczenia nie znała, ale zawsze nosił go na szyi. Schowała go do kieszeni i zapomniała o jego istnieniu.
Ciekawe czy ktokolwiek z grupy przeżył? Uciekł? A może został schwytany i trzeba będzie go uratować? Wiedziała jedynie, że powrót do ich dawnej bazy wiążę się prawdopodobnie ze śmiercią.
Westchnęła cicho, po czym rzuciła się w stronę szafek. Bez chwili zawahania zaczęła pakować do plecaka wszystkie znalezione przedmioty. Śpieszyła się, nie mogła zostać tu długo. Podnosiła każdą rzecz jaką znalazła, nawet jeśli nie wiedziała do czego służy. Dziwne czerwone urządzenie, jakieś śmieszne piłeczki, inne pierdoły, o których zastosowaniu nie miała pojęcia. Gdy skończyła chciała już wyjść, ale zwróciła uwagę na jeszcze jedną rzecz. Wśród całego pobojowiska na środku pokoju leżała jeszcze jedna rzecz.
Czerwono-biała kulka z niewielkim złotym znaczkiem u góry, leżąca wśród błyszczących odłamków szkła, które kiedyś tworzyły ściany którymi była chroniona. Leżała, od czasu do czasu drgając lekko, jakby coś schowanego w środku chciało usilnie wydostać się na zewnątrz.
Podbiegła do niej i chwyciła ją żeby następnie schować ją do kieszeni i wybiec z pomieszczenia, a następnie wydostać się z budynku.
A potem uciekła w stronę lasu sąsiadującego z miastem Viridian z nadzieją, że nie zostanie złapana.
Musiało jej się udać.
W końcu była najszybsza z nich wszystkich.


Inne:
~ Nigdy nie poznała swojej rodziny. Nie ma pojęcia kim są, co aktualnie robią i czy w ogóle jeszcze żyją. Szczerze mówiąc niezbyt ją to obchodzi. Wychowywała się w domu dziecka, gdzie spędzała większość czasu ze swoją grupą.
~ Jej grupa w momencie „rozbicia” liczyła 8 osób w tym ją. Traktowała ich jak rodzeństwo i byli oni jedynymi bliskimi osobami w jej życiu. Aktualnie nie wie co się z nimi dzieje i czy jeszcze żyją.
~ Oriana nie jest jej prawdziwym imieniem. Jej grupa zaczęła nazywać ją w ten sposób ze względu na duże podobieństwo do postaci z oglądanej przez nich kreskówki. Prawdziwe imię jak i nazwisko dziewczyna woli zatrzymać dla siebie.
~ Nie ma żadnego doświadczenia z Pokemonami. Wie o nich tyle, że istnieją, nic poza tym.

Mole - 2017-07-02, 14:27

Pokemony:

Type: Null
Imię:
---

Typ:

Ewolucja:
Type: Null -(szczęście)-> Silvally
Ataki:
Tackle | Rage
Historia:
Ciężko jest opisać historię Pokemona, który jeszcze ani razu nie ujrzał światła dziennego. Został stworzony w wyniku eksperymentów z zamiarem wykorzystania go jako broni i od tamtego czasu był zamknięty w specjalnym, dobrze chronionym PokeBallu. Mimo to w wyniku pewnych wydarzeń został skradziony i właśnie w ten sposób skończył pod opieką Oriany.
Charakter:
Type: Null sprawia wrażenie jakby nie do końca był świadomy tego co dzieje się dookoła niego. Wszystko jest dla niego nowe i jest mu ciężko się do tego przystosować. Momentami nie jest w stanie zrozumieć najprostszych poleceń, uczucia i emocje są mu kompletnie obce, ale nie jest ich pozbawiony, przez co jego zachowania mogą kompletnie odstawać od panującej sytuacji. Od razu widać do jakich celów był stworzony, bo mimo swojej nieporadności w normalnym życiu, w trakcie walki zachowuje się jak maszyna – bezwzględnie wykonuje każde polecenie wydane mu przez właściciela, niezależnie od tego jakie przyniesie to ze sobą konsekwencje. Jest wtedy w stanie nawet zaryzykować życiem, jednak jeśli nie zostały mu wydane żadne polecenia, cała jego „odwaga” znika i jest zastępowana jedynie strachem i chęcią ucieczki.
Umiejętność:
Battle Armor
Blokuje ciosy krytyczne przeciwnika.

Trzyma:
---

Box | Konto bankowe | Trofea



Ekwipunek:
~ Pokedex
~ 5x PokeBall

Panda - 2017-07-02, 15:04




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group