To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Karty Postaci Pokemonów - Puella Magi Luxanna Magica.

DJSonaX - 2017-09-22, 12:51
Temat postu: Puella Magi Luxanna Magica.

Ubiór zwyczajny:


Ubiór bojowy:



~ PODSTAWOWE INFORMACJE ~

Imię/imiona: Luxanna "Lux" Arc
Płeć: Samica
Gatunek: Arceus
Data urodzenia (wiek): Nie dotyczy, ale mówi, że ma 18 lat.
Towarzysz/towarzyszka: Mew

Forma zwykła:

Forma ludzka:

Mew jest jej niańką, mentorem i przyjacielem Lux. Bardzo dobrze zna świat i doskonale wie, jak on funkcjonuje. Stara się być dla niej kompasem moralnym, ale dość rzadko mu się to udaje. Lubi żart i wygłupy, wydaje się dość mało poważny, ale to jedynie pozory. Niezwykle mądry i przebiegły, a przy tym wierny i warty zaufania. Wie całkiem sporo, ale nie ze wszystkim chce się dzielić z Lux. Nie ujawnia się przed ludźmi i innymi pokemonami, z wyjątkiem tym, których zna i ufa. Przeważnie przybiera formę innego, bardziej zwyczajnego, pokemona, rzadko człowieka.


~ SKAN ~


Poziom: 5
Typ: Normal
Ewolucja: Arceus
Ataki: Seismic Toss, Cosmic Power, Natural Gift, Punishment, Dragon Pulse (Bonus)
Umiejętność: Multitype - Typ i forma Pokemona zależy od trzymanej przez niego Płyty (Plate).
Trzyma:

~ OPIS FABULARNY ~

Opis wyglądu:
Luxanna, przez swoje "boskie" pochodzenie, ma niezwykle mesmeryczny wygląd i wiele osób, zwłaszcza panów, nie może od niej oderwać oczu. Dziewczyna o dość przeciętnym wzroście i wadzę jak na swój wiek i swoją płeć. Ma delikatne rysy twarzy, które podkreślają duże niebieskie oczy. Jej blond włosy sięgają jej poniżej linii ramion i praktyczni zawsze nosi je rozpuszczone. Na co dzień ubiera się dość luźno, preferuję jasne odcienie i powiewne materiały, jak jedwabne koszulki bez rękawów i sukienki do kolan. Nie stroni od ciemniejszych kolorów i czasem ma na sobie czarne legginsy. Zdecydowanie jej ulubionym strojem jest biała sukienka ozdobiona perłami. Nierozłącznym elementem jej garderoby jest medalion z pierścieniem podobnym, do tego należącego do jej ojca. Medalion nie tyle, ile ładnie wygląda, ale pozwala jej na swobodne i błyskawicznie przywdziane stroju bojowego.
Stój bojowy, który zakłada wyłącznie podczas walk i treningów. Składał się on ze zbroi płytowej na górnej części torsu, jak i na biodrach. Reszta ciała, nie licząc głowy, zasłonięta jest przez materiały. Zbroja może nie należy do tych bardziej wytrzymałych, ale pozwala jej na swobodne i szybkie poruszanie się, do tego jest niezwykle stylowa i sama siedziała przy jej projektowaniu. Zbroja pozwala jej na korzystanie w pełni z jej pokemonowych mocy, gdyż bez niej jest tak silna i szybka jak najzwyklejsza dziewczyna w jej wieku.
Opis charakteru:
Lux wychowała się w niezwykle sterylnych warunkach w wymiarze poza czasem i przestrzenią. Mimo że nikt nie wie, ile ma dokładnie lat, ludziom podaje, że osiemnaście i w sumie na tyle wygląda i się czuje. Przez specyfikę wychowania i brak jakiegokolwiek obeznania w świecie, jej umysł jest bardziej podobny do tego należącego do dziecka, może nie jest mocno dziecinna, ale jest niezwykle naiwna i nie rozumie wielu rzeczy oraz nie do końca rozróżnia dobro od zła. Nie ma pojęcia, na czym polega boskość i sama daleko jest do świętej. Łatwo daje się omotać innym i jest niezwykle podatna na manipulację, dlatego potrzebuje nieustannej opieki. Uwielbia żyć i bawić się, kocha imprezy oraz ubóstwia ludzkość. Nieodpowiedzialna i wiecznie chodzi z głową w chmurach. W żadnym stopniu nie przejmuje się swoją misją, traktuje ją wyłącznie jako wymówkę, by bawić się i zwiedzać.
Pod przykrywką szalejąc nastolatki, kryją się w niej ogromny pokłady dobra. Jest czuła i wrażliwa oraz posiada silne pragnienie czynienia dobra i pomagania innym.
Historia:
"Gdzieś poniżej mroków oceanów
wśród strachów i wszystkich gniewów
leży coś, co miało zostać zapomniane.

Morza się rozstąpią, góry się skruszą
gdy mroczne cienie na łowy wyruszą
już nie będą cierpieć na zawsze same.

Moc nasza zaklęta w czarnym krysztale
odzyska dawnemu porządkowi chwałę
Stworzymy nasz dom na nowo.

Podążaj za nami dziecię drogie
Odnajdziesz w nas swą drogę
Na co komu światłość, gdy masz nas?"

Wers ów był powszechnie znany, wiele osób uważało to za piękną pieśń lub bajkę dla niegrzecznych dzieci. Niewielu jednak znało jego prawdziwe pochodzenie. Był to fragment "Pieśni Chimer", prastare zaklęcie, które omal nie przyniosło zagładę wszystkiemu, co znane. Siostry chimery, gdyż tak siebie nazywały, było to trzy podstępne istoty o niewyobrażalnej mocy i nikczemnych zamiarach. Jak powiadała pieśń, ich moc była zawarta w krysztale, bez niego były słabe, ale nie bezbronne. Było to tak dawno temu, iż już nikt nie pamięta tej historii, a jedyną pozostałością po chimerach była ich pieśń. Tylko jedna istota wiedziała o ich istnieniu i znała je osobiście, ta sama istota rozbiła ich kryształ na siedem kawałków i ukryła je w najgłębszych zakamarkach światach w wyrwach poza czasem i przestrzenią oraz zbanowała trzy siostry pozbawione mocy. Był to sam bóg pokemonów, Arceus. Wiedział on jednak, że chimery powrócą i tym razem nie będzie on w stanie się z nimi zmierzyć. Arceus, w całej swej mądrości, stworzył czempiona, który powstrzyma chimery.
Nowy pakt został zawiązany, gwiazdy ułożyły mu się przychylnie, siedem odłamków kryształów wróciło na ziemie, a chimery wydostały się z banicji.
Nastał dzień, na który szykował się Arceus, jednak on nie był gotowy na pożegnanie się ze swoim czempionem, a czempion nie był gotowy na czekające go zadanie.

Arceus jak zwykle znajdował się w swoim piramidalnym pałacu w sercu jego własnego wymiaru. Miejsce poza czasem i przestrzenią, skąd mógł dowolnie obserwować ziemię i jej mieszkańców. Mieszkał tutaj sam, ale to się zmieniło jakiś czas temu, tutaj także żył i szkolił się jego czempion, a Arceus właśnie szedł mu przekazać, iż jego trening dobiegł końca.
Wszedł do ogromnej sali, gdzie pierwszym co ujrzał były szybko latające złote kule, przemieszczały się z miejsca na miejsce niczym natrętne, niechciane w pokoju owady.
Pośród kul dopatrzył się małego niebieskawego stworka z czymś, co przypominało błękitny hełm na głowie, Azelf, duch siły woli. Pokemon nagle opadł w dół, a centymetr nad nim przeleciał złoty patyk, który trafił i zniszczył kulę, która kryła się za stworkiem.
- Tak! - krzyknęła blondynka w zbroi, do której najwyraźniej należał kostur.
- Brawo mała! - Pochwalił ją inny podobny pokemon, Mesprit, duch emocji.
- T-to b-było bardzo niebezpieczne, proszę n-nie rób tego więcej. - Wyjąkał Azelf, podnosząc się z ziemi, na co dziewczyna przewróciła oczami.
Arceus przyglądał się tej scence z zadowoleniem, rozejrzał się jeszcze raz, aby znaleźć ostatniego z duszków. Uxie, duch wiedzy, drzemał sobie na ziemi, raczej nie zainteresowany całą sytuacją.
Bóg pokemonów, zlokalizowawszy wszystkich trzech mentorów, ruszył, aby obwieścić swoją obecność. Duszki pokłoniły się na jego widok, a jego czempionka oraz córka, Lux, stanęła w miejscu, zastanawiając się, czemu zawdzięcza tę wizytę. Arceus nigdy nie był wzorem ojcostwa, dziewczyna cały czas trenowała z trzema mentorami i praktycznie nigdy go nie widziała, nagle przerwanie treningu było dla niego czymś zwyczajnym.
- Luxanna. - Arceus zwrócił się do dziewczyny pełnym imieniem. - Możesz się zacząć pakować, jeszcze dzisiaj wyruszasz na swoją misję.
Z każdym jego kolejnym słowem dziewczyna zaczynała się coraz bardziej uśmiechać, aż w końcu pisnęła ze szczęścia i rzuciła się mu na szyję.
- Dzięki, dzięki, dzięki! - krzyczała z zadowolenia.
Arceus zarumienił się na taką reakcję, spodziewał się powściągliwości i profesjonalizmu, lecz nie zganił ją za takie zachowanie, a co więcej, było to dla niego całkiem przyjemne.
- P-panie ja się nie zgadzam! - Odezwał się Azelf, wyraźnie niezadowolony z decyzji Arceusa. - Luxanna jest zdecydowanie nie gotowa! Jest impulsywna, nieodpowiedzialna i nie kontroluję w pełni swej mocy! - Rzekł wręcz błagalnym głosem.
Bóg mu nie odpowiedział, zamiast tego spojrzał na Mesprit.
- Tylko tyle jesteśmy w stanie ją tutaj nauczyć.
- Tylko tyle?! - Azelf oburzył się tak, jakby to była zniewaga skierowana w niego. - Gdyby Luxanna skupiała się na nauce i była posłuszna, już dawno opanowałby swoją moc!
- Jak na kogoś, kto przynosi siłę woli, jakoś mało przychylny wobec innych woli jesteś. - Zakpiła z niego Mesprit.
- Jest różnica między siłą woli a czystą głupotą!
Arceus nie zareagował na nich i spojrzał na Uxie.
- W sterylny otoczeniu Lux opanuje swojej mocy, musi opanować ją sama przez doświadczenie. - Wypowiedział się ostatni z duszków, który nawet nie otworzył oczu, ale najwyraźniej nie spał.
- Więc jest już postanowione. - Wydawał wyrok Arceus.

Ze swojego balkonu Arceus obserwował, jak jego córka żegna się ze swoimi mentorami, gotowa wyruszyć w misję. Krył się przed jej widokiem, gdyż nie chciał, aby ujrzała ona jego twarzy.
- Poświęcasz własne dziecko, aby naprawić swoje błędy przeszłości? - Odezwał się słodki, acz lekko gorzki, głosik, jakby znikąd.
Bóg nawet nie spojrzał, aby zlokalizować jego właściciela, gdyż zbyt dobrze wiedział, do kogo on należy.
U boku Arceusa stanął mały, różowy stworek, Mew.
- Typowe. - Odpowiedział Mew na milczenie rozmówcy.
Obydwaj patrzyli w milczeniu na Lux, która szykowała się do podróży do wymiaru ludzi.
- Nie boisz się, że odkryje wszystkie tajemnice? - Zadał kolejne pytanie różowy stworek, tym razem nie było w nim gorzkości, raczej zmartwienie. Arceus dalej mu nie odpowiedział.
- Wszystkie twoje tajemnice?! - Mew zaakcentował środkowe słowo.
Bóg westchnął ciężko.
- Nic się przed tobą nie ukryje, co przyjacielu? - W jego tonie nie było gniewu, raczej rozbawienie, że do tej pory naiwnie sądził, iż wszystkie jego tajemnicy były nikomu nieznane.
Różowy stworek na to zamienił się w maluśkiego robaczka i ponownie w siebie, uśmiechając się przy tym.
- Tym bardziej chcę, by wyruszyła. Mew... - Arceus spojrzał na stworka. Mew znał go od bardzo, ale to bardzo dawna, ale jeszcze nigdy nie wiedział na jego twarz tak wielkiego zmartwienia i niepokoju. - Zaopiekuj się nią.
Mew w milczeniu kiwnął główką na potwierdzenie i pędem ruszył do portalu, aby zdążyć, przejść przez niego razem z Lux.
Rodzina:
Arceus - Ojciec - Nie mają ze sobą zwyczajnej rodzinnej więzi. Lux to nigdy nie przeszkadzało, gdyż nie wiedziała, że można nawet inaczej. Rzadko przebywali sami, przeważnie w otoczeniu innych i w takich sytuacjach nigdy nie okazywał jej ciepła. Dla tych, których go nie znają, może się wydać, że przedmiotowo traktuję swoją córkę, ale prawda była taka, iż ją kochał i był z niej niezwykle dumny.

~ CIEKAWOSTKI ~

- Lux nie zna swojej historii powstania, nie zna nawet swojej matki i nie wie, czy w ogóle jakąś ma. Nigdy nie zastanawiała się nad tym, gdyż nawet nie wiedział, że istnieje coś takiego jak mama.
- Uwielbia ludzi, ludzki świat, jedzenie, styl, a przede wszystkim muzykę, marzy, by pewnego dnia pójść na koncert.
- Nie do końca kontroluje jeszcze swojej mocy, potrzebuje kostura, aby skupić na nim moc.
- Nie chwali się swoim pochodzeniem i przemilcza sprawy związane z rodziną, nie chcę by ludzie oceniali ją za to, kim jest jej ojciec. To samo tyczy się jej mocy.
- Podaje się za człowieka i za niego się uważa, nie ma pojęcia czy potrafi przyjąć formę pokemona i nie zależy jej, aby tego się dowiedzieć.
- Arc to wymyślone nazwisko, gdyż prawdziwego nie posiada..

~ EKWIPUNEK ~

- 2x Lum Berry
- 15x Tamato Berry
- 2l wody mineralnej

Panda - 2017-09-22, 13:10




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group