To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - [juleksissi] - Michael Bloods "Nowe życie"

juleksissi - 2018-05-08, 17:16

Spojrzałem na narzędzia tortur z przerażeniem. Nie chce ich używać, bo wygląda to zbyt strasznie. Co innego jest zabić kogoś, poprzez pistolet co nie wygląda aż tak okrutnie, a co innego mieć radość z zarzynaniem człowieka gorzej niż świnie. Patrzyłem „paczce” w oczy, gdy już się napatrzyłem, zrobiłem psychopatyczny uśmiech.
-Myślisz, że jesteśmy w średniowieczu??? Już ci odpowiadam NIE!!!... Ja się inaczej tobą zajmę. Wspomogę się moimi przyjaciółmi...
Po tych słowach wypuściłem dwa najsilniejsze pokemony, które aktualnie miałem przy sobie. Był to Growlithe i Blitzle. Chciałem, aby wyglądało to, że za pomocą ich chce go torturować, ale było inaczej. Chciałem ich użyć, aby się uwolnić. Po wypuszczeniu pokemonów wyjąłem nóż. Zacząłem robić nim różne tricki.
-Na razie nie będę prosić moich przyjaciół o pomoc, ale kto wie, co będzie potem?... Więc jak nie chcesz nic mówić, to może ci w tym pomogę.
Po wypowiedzi zacząłem ciąć mu ramie nożem. Cięcia układały się w słowa „Nie jestem mordercą!!!”, gdy już wyciąłem mu napis, zrobiłem to samo ze sobą, lecz sobie wyciąłem „Sam się nie zabije, dopóki ktoś za mnie tego nie zrobi!!!". Miało to zapobiec wytłumaczeniom Willa typu: „Sam się zabił” lub „Zabił go zakładnik". Gdy już to zrobiłem, szybko zacząłem wydawać komendy moim pokemonom:
-Blitze użyj Quick Attack na szybie, gdyby nie udało ci się jej zbić to Kieł masz użyć Fire Blast na szybie!!! To ją roztopi. Potem Blitze użyj Shock Wave na tym czarnym za szybą, a ty Kieł użyj na nim Fire Blast!!! Tylko nie dotykajcie tego Biznesmena!!! Zróbcie to jak najszybciej!!!
Starałem się powiedzieć to jak najszybciej, zanim Will zorientuje się, co się dzieje. Po wypowiedzi sam wyjąłem moje FMG-9 ze spodni i zacząłem ostrzał.

Maxwell - 2018-05-15, 22:47

Co dziwne, ataki nic szybie nie robiły wręcz się odbijały. Zakładnik natomiast, miotał się cały czas na krześle, a Mike'a dochodził prowokujący śmiech Willsona.
- Serio sądziłeś, że się nie zabezpieczyliśmy? Nawet nie wiesz, jakie niektórzy mieli pomysły na ukrywanie pokemonów, więc postanowiliśmy zainwestować w to, co było tu najsłabsze, szybę. I teraz ci daruję ten akt buntu, bo się nawet uśmiałem. No, a teraz bierz się do roboty.- Po tych słowach, jak i całym zajściu, delikwent na krześle nieco się uspokoił, po czy rozpłakał się.
- Nazywam się Carl Henckles. Pracuję w korporacji, ledwo utrzymując rodzinę. Moje... Nasz pieniądze są schowane na ogrodzie... klucz jest w szafie w koszuli na samym końcu, gdzie nikt nie zagląda...- Powiedział, po czym opuścił głowę.
- Nie, to nie to. Jeszcze nie koniec.- Rzekł obojętnie głos murzyna z głośnika. Czy Mike spróbuje ponownej ucieczki, czy może jednak wydusi z delikwenta niewygodną prawdę?

juleksissi - 2018-05-26, 22:28

Byłem zdziwiony, że go to bawiło, jeśli szyba nie byłaby taka odporna, byłby trupem. Ciekawe ile pieniędzy w nią zainwestowali zapewne dużo. Muszą przechowywać tam osoby z samymi cennymi informacjami, skoro tak się zabezpieczyli. Może tych dwóch gości, którzy mi dali broń byli z tą sprawą powiązani. Pracowali oni nad jakimś ultra silnym pokemonem. Spojrzałem na „paczkę” i pomyślałem: „Można spróbować".
-Ej, bo spotkałem ostatni gości, którzy dali mi tę broń, pracowali oni nad cennym pokemonem. Może wiesz coś w tej sprawie? Gdzie oni się znajdują? Jaki ten pokemon ma potencjał? Czy coś z tych spraw?
Jeszcze chwile pomyślałem nad ucieczką. Nie pamiętam, żeby ktoś zamykał drzwi. Może są otwarte. Podszedłem do drzwi, po czym chwyciłem za klamkę.

Maxwell - 2018-05-29, 19:48

Drzwi były zamknięte. Widząc to, mógł usłyszeć cichy chichot murzyna, który natychmiast po tym ucichł. Jego cel w tym czasie, zaczął gorączkowo myśleć nad odpowiedzią.
- Możesz mi ich lepiej opisać? Jacy goście? Znam wiele firm i wiele planowanych pokemonów, ale wszystkie z nich i tak nie wychodzą. Nie mają szans na powodzenie. Poza tym, jeżeli ot o Wam chodzi, to uprowadziliście złą osobę. Ja znam tylko powierzchowne rzeczy na ten temat.- Widać było, że się odprężył widząc zachowanie Mike'a. Mógł na to wpływać fakt, ze nie wziął żadnego z narzędzi, albo że nie zagroził mu jakoś zadając to pytanie; tym samym było też widać zdziwienie na twarzy gościa. Ale mimo to, dalej pozostawał czujny i dalej unosiła się wokół niego mgiełka niepewności, co do intencji i sposobu przesłuchań młodego gangstera.

juleksissi - 2018-06-10, 21:16

Momentalnie zmieniłem nastawienie do osoby, która była przede mną, kiedy dowiedziałem się, że rzeczywiście nie ma stąd żadnej drogi ucieczki. Jednak nie mam wyjście, muszę wydobyć z niego wszystko, co się da, bo ja, albo on. Przełożyłem nóż do podbródka „paczki”, po chwili naciąłem jego brodę.
-Nie bądź taki pewny, że nic ci nie zrobię. Jeśli okaże się, że kłamiesz, już nie żyjesz. Więc goście byli przypakowani tak zwani „Goryle". Pokemon to był Combusken. Zależy mi na informacjach o tym projekcie. Gdyż pokemon był typu walczącego i może za jego pomocą spalili budynek tamtego gangu. Więc teraz powiedz mi wszystko, co wiesz o pożarze tamtego budynku.

Maxwell - 2018-06-16, 14:54

Wybacz, że tak rzadko odpisuję. Mam obecnie wiele innych spraw i dni mijają tak szybko, że mam wrażenie iż dwa dni temu dawałeś odpis ;-;
- No tak! - Usłyszał głos Willsona z głośnika.- Jak mógłbym zapomnieć! Wykrywacz kłamstw! Znajdziesz go w szafce w kącie. Jest nieco przyciężki, ale na pewno sobie jakoś poradzisz.- Paczka spojrzał się na Mike'a z lękiem, po czym chciał już zaczął kręcić głową, ale zdał sobie sprawę z noża przy brodzie, więc wiercenie się to zły pomysł.
- Jakim pożarze? Wiele domów płonie tu codziennie, ale jeżeli o ten okoliczny, to wtedy mnie nie było, ale znajomy strażak powiedział mi, że to ktoś od wewnątrz zapalił.- Powiedział z przestrachem, odpowiadając na najnowsze pytanie, ale postanowił wrócić też do tematu projektu:- Coś tam słyszałem. Chcą trenować pokemony wedle komend i schematów tak, żeby wróg nie wiedział jakich ataków może użyć ich pokemon. Nie wiem, po co to robią, ale wiem że to akurat jest jeden z najlepszych tego typu projektów. Mogę też dać namiary na jednego z nich.

juleksissi - 2018-06-29, 20:47

Podszedłem do szafki w kącie, otworzyłem drzwiczki i wyjąłem wykrywacz kłamstw. Był on ciężki, lecz nie aż tak, abym nie był w stanie go unieść. Przeniosłem go i położyłem nieopodal „Paczki”, podłączyłem go do zakładnika. Po wykonanej czynności spojrzałem się na „Paczkę".
-Więc tak, odpowiesz mi teraz na wszystkie pytania jeszcze raz. Po pierwsze, co wiesz na temat spalonego budynku obok? Skąd twój kolega strażak wie, że budynek został podpalony od środka? Jak byś miał jakieś wątpliwości, to tak, za każde kłamstwo czeka cię kara i uwierz, nie chcesz wiedzieć jaka.
Po wypowiedzi patrzałem na wykrywacz kłamstw. Nie byłem pewny czy dobrze go do tego podłączyłem. Również nie wiedziałem, jak to urządzenie działa. Miałem nadzieje, że to wszystko wyjdzie w praniu.

Maxwell - 2018-07-01, 22:40

Urządzenie samo w sobie aż tak ciężkie nie było. Składało się na pudełeczko mierzące tętno i inne potrzebne rzeczy, jak i też przyssawki, które należy podłączyć w odpowiednie miejsca. Na szczęście dla Mike'a, z boku było pokazane, jak i gdzie podłączyć oraz też włącznik. Urządzenie było podpięte go gniazdka, które znajdowało się w szafie, skąd je wyjęto.
- Wiem, że był tam jakiś gang. Tylko tyle w zasadzie. I wie to, bo był w stanie to stwierdzić. Jak? Go się pytaj, nie mnie. Ja już nic więcej na temat tej sprawy nie wiem.
Tak jak przy dwóch pierwszych, czerwonka lampka się nie włączała, tak zaraz po powiedzeniu, że nic więcej nie wie, zaświeciła się na czerwono. Więzień od razu próbował się tłumaczyć, ale nie wyszło z tego nic innego, jak zwykły bełkot. Widać było, że się mocno stresuje, a pocił się obficiej, niż można było zakładać.

juleksissi - 2018-07-11, 23:33

Spojrzałem na „Paczkę". Więc jednak postanowił kłamać, nie odpuszczę mu tej kary, obiecałem, to obiecałem, a ja nie rzucam słów na wiatr. Wyciągnąłem nóż, po czym wbiłem mu go w ramie.
-Więc jednak chciałeś kare, to teraz ją masz. Tak właściwie jesteś masochistą? Ciesz się, że na razie taka kara cię spotkała, za każde kolejne kłamstwo będę ucinać ci palec. Jak odetnę ci wszystkie palce nawet te od nóg, to wtedy utnę ci kończyny. Jeśli nawet wtedy będziesz kłamał, dostaniesz kulkę w głowę. Rozumiemy się tak? Łącznie możesz skłamać 25 razy... Ale po co być kaleką lub trupem?
Po wypowiedzi wpadł mi pomysł do głowy, aby przed każdą wypowiedzią mówią formułkę. Ta formułka nie źle by mi ułatwiła sprawę w przesłuchiwaniu niego.
-Widzisz, jaki ze mnie dobry gangster? Na początku chciałem cię wyciągnąć z tego gówna, ale mi się nie udało, a ja też jestem zagrożony, więc wiesz, moje życie liczy się bardziej, dla mnie niż twoje. Rozumiesz? A teraz przejdę do rzeczy, przed każdą odpowiedzią będziesz mówić pewną formułkę dokładnie: ,,Nie mam przed wami nic do okrycia również przed innymi gangami i organami ścigania” następną formułką jest taka: ,,Zobowiązuje się mówić tylko i wyłącznie prawdę". To masz mówić zawsze, jeśli nie zgadzasz się z którąś z tych formułek np. ,,Masz coś do ukrycia” radze ci powiedzieć o tym. Za nie wypowiedzenie formułki i zatajenie czegoś grozi taka sama kara jak za kłamstwo. A i jeszcze jedno zawsze na końcu wypowiedzi mów "W tej sprawie nie mam nic więcej nie wiem”, jeśli rzeczywiście nic więcej nie wiesz. Więc teraz przejdę do pytań.
Po pierwsze masz w pełni wyczerpać temat na temat pożaru. Więc co na temat jego wiesz?
Podaj wszystkie namiary do strażaka łącznie z numerem telefonu, imieniem i nazwiskiem, adresem, i ksywkami na serwisach społecznościowych. Również opisz pokrótce jego wygląd.
Co wiesz na temat Ugnosów i wszystkich innych gangów? Co planują i tak dalej. Więc to koniec pytań pamiętaj o formułkach.

Po powiedzeniu wszystkiego, co chciałem, przyjrzałem się dokładnie paczce czy nie ma jeszcze czegoś ciekawego przy sobie np. biżuterii, notesu, telefonu i czy nie posiada żadnych tatuaży.

Maxwell - 2018-07-19, 00:22

Wybacz, że tak długo, ale szykowałem coś i układałem informacje.
Wbicie noża w ramię na pewno było niespodziewanym posunięciem. Ale jęk bólu już był przewidywany. Winston skomentował to tylko krótkim, rubasznym śmiechem do mikrofonu, nic innego nie dodając. Przesłuchiwany w tym czasie był na skraju płaczu. Zaraz po skończeniu wypowiedzi przez Mike'a, nastała chwila ciszy, po której zaraz mężczyzna zaczął mówić.
- Nie mam przed wami nic do ukrycia również przed innymi gangami i organami ścigania. Zobowiązuje się mówić tylko i wyłącznie prawdę. Wiem tylko tyle, że pożar był wywołany wewnątrz, bo znalazł tam bardzo silne ciepło, jakby początek całego tego ognia. Gdzie, to nie wiem, to mnie akurat nie interesowało. W tej sprawie nie mam nic więcej nie wiem.
Teraz chwila prawdy, czy rzeczywiście nic więcej nie wie? Po chwili nic się nie zadziało, więc nóż w ramię okazał się skutecznym straszakiem.
-Nie mam przed wami nic do ukrycia również przed innymi gangami i organami ścigania. Zobowiązuje się mówić tylko i wyłącznie prawdę. Nazywa się Sam Miller, mieszka pod Yellow 4, telefon to 54 427 665. Na serwisach, to nie wiem. Nie ma chyba niczego, poza ogólnym czatem strażaków, gdzie zwie się " Strażak_Sam_33". Jest blondynem, dosyć wysokim, zazwyczaj chodzi ubrany, jak to określam, jak żul. W tej sprawie nie mam nic więcej nie wiem.
- Już wysyłamy do niego naszego człowieka.- Odparł Winston przez głośnik.
-Nie mam przed wami nic do ukrycia również przed innymi gangami i organami ścigania. Zobowiązuje się mówić tylko i wyłącznie prawdę. Wiem, że są i już, a policja z nimi walczy. No, co najwyżej tyle, że część współpracuje z firmami, finansując ich projekty. W tej sprawie nie mam nic więcej nie wiem.

juleksissi - 2018-07-31, 20:33

Nie miałem pojęcia, o co go jeszcze zapytać, nie miałem innych pomysłów, o co mogę go jeszcze spytać. Chwile postałem w bez ruchu, po czym dotarły do mnie słowa paczki: "Co najwyżej tyle, że część współpracuje z firmami, finansując ich projekty." czyli coś wie.
-Widzę, że nie kłamałeś. Cieszy mnie to, ale powiedziałeś coś o firmach... I finansowaniem projektów... Zazwyczaj firmy się tym nie chwalą, nawet gangi. A do opinii publicznej nie docierają takie informacje. Więc musisz być w temacie. To odpowiedz mi napytanie jakie gangi, firmy i projekty? Podaj wszystkie przykłady. Tylko nie zapominaj o formułce no, chyba że palce ci niepotrzebne.

Maxwell - 2018-08-05, 01:17

- Nie mam przed wami nic do ukrycia również przed innymi gangami i organami ścigania. Zobowiązuje się mówić tylko i wyłącznie prawdę. Oj... gangi... różne. Głównie takie, co zazwyczaj jakoś się nie wyłaniają na tle reszty, nie mają zatarć z innymi, nie bawią się w nielegalne interesy, tylko bronią swojego rewiru i ustanawiają na nim prawo. Nazw nie znam, mój nieżyjący już wujek był gangsterem i trochę mi opowiadał, jak się go pytałem. Ufał mi najbardziej z całej rodziny, więc miał zapewnione, że nikomu nie powiem. Sam pracował w takiej firmie. EDnrCity się zwie. Gangi te finansują tam między innymi marihuanę, której nie będzie czuć. Ot, nawet pies policyjny nie rozpozna w tym tego zioła. Od wujka wiem też o paru innych, ale to bardziej legalne interesy, jak w wypadku tego trenowania na komendę. Raczej niewiele Wam to da. W tej sprawie nie mam nic więcej nie wiem. - Nie trzeba chyba dodawać, że maszyna nie wydała żadnego dźwięku, co można uznać za sukces.
Z tego co Mike wiedział o EDnrCity, była to firma zajmująca się właściwie miastem. Sprzętem miejskim, budynkami i różnymi rzeczami. W tym też starali się zniwelować paskudne zapachy z miast i jak widać, część z tych doświadczeń zamierzają wykorzystać do pomocy gangowi, najpewniej za pieniądze.
- Prawda.- Przytaknął od razu Willson.- No, oficjalnie przesłuchanie już skończone. Jak chcesz, zadaj mu tam jeszcze parę pytań i powiedz, kiedy będziesz gotów. Idę zawiadomić szefostwo, ale i tak będziemy w kontakcie, więc nie rób głupot.
Jeżeli wysątpią jakies błedy logiczne i przy późniejszych Twoich pytaniach okaże się, że coś jednak wiedział na temat tej sprawy (bo może zakrawać o ten temat), to wybacz, bo nie miałem tego za dobre przemyslanego i opisanego.

juleksissi - 2018-08-18, 01:19

Nie interesowało mnie dalsze przesłuchiwanie „Paczki". Nie leży to w moim interesie, teraz jedyne, na czym mi zależy, żeby stąd wyjść. Spojrzałem się na „Paczkę”, jego losem była już pewny śmierć... Nie wierzę, żeby by go wypuścili, bo pierwsze co zrobi, to pójdzie na policje. Zbyt duże ryzyko dla gangu. Może warto podzielić się z nim tą wiedzą? Zacząłem mówić, szepcząc:
-Wiesz, że cię nie wypuszczą nie? To zapewne twoje ostatnie godziny życia... Więc masz czas na modlitwę... Licz na to, że zabiją cię przez strzał w głowę. Może za to, że tak ładnie wydałeś swojego kolegę, pochowają cię, jak człowieka, a nie wyrzucą do oceanu. Kto wie? Ale to już nie leży w moim interesie. Ja jestem wolny. Więc do zobaczenia w piekle.
Odszedłem od „Paczki” i krzyknąłem:
-Więc kiedy mnie wypuścicie?

Maxwell - 2018-08-24, 22:43

Cóż, dobicie przesłuchanego powiodło się, nawet jeśli to nie było jego celem. Mężczyzna wyglądał na wyraźnie przygnębionego. Widać było, że zdaje sobie sprawę ze swojego losu. Nic więcej nie powiedział, a jego głowa opadła bezwładnie, zupełnie jakby już teraz nie żył.
Zaraz po tym, było słychać kliknięcie typowe dla przekręcanego zamka. Przez drzwi jakimi dostał się tu Mike, wszedł Winston, po czym zaczął rozwiązywać Paczkę.
- Jesteś wolny. Możesz wracać do siebie. Moi Cię odwiozą.- Rzekł twardo i oschle.- A, pamiętaj. Nie pajacuj. Bo inaczej nie dojedziesz cało.- Zagroził, nawet się nie odwracając- A to co się tu zadziało, pozostanie między nami. Nie licząc efektu końcowego. No, a teraz zmykaj.
Zaraz po tym skończył poświęcać mu jakąkolwiek uwagę, skupiając się na osobie na krześle. Pochylił się do jego ucha i zaczął mu coś szeptać. Wnioskując po wyrazie twarzy Paczki, nic dobrego. Acz to już niezbyt go interesowało, teraz liczy się wydostanie stąd, prawda?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group