To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Karty Postaci - Echo lasu - Lasota

Jeleniowaty - 2017-12-16, 23:06
Temat postu: Echo lasu - Lasota
Przezwisko: Lasota




Wiek: 21 lat
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Ewolucjonista

~~~~~~

Opis wyglądu: Lasota to mężczyzna w sile wieku, potężnie zbudowany - 2 m wzrostu. Długie ciemno brązowe włosy splata z tyłu głowy. Oczy ma koloru piwnego, a na szyi znamię w kształcie listka. Ponad to na lewej ręce zawiązane ma różne ozdoby, natomiast prawą ma całą zabandażowaną. Ubiera się w pałatki okrywające całe ciało i spodnie koloru zielonego. Najbardziej wyróżniają się jego buty - czarne wojskowe długie ponad kostkę, oczywiście o ile nie chodzi boso. Przeważnie dzierży kij wędrowny.

Opis charakteru: Rozsądny i roztropny, co czyni go niewątpliwie ostrożnym. Nie rzuca słów na wiatr, gdyż nie przystoi do mężczyźnie. Z reguły szanuje starszych, lecz każdy musi na to zasłużyć. W kontaktach z kobietami jest szarmancki, choć myśli ma lubieżne. Nie toleruje odstępstw od praw natury. Ignoruje wszystko co nie jest istotne. W przypływie gniewu objawia się brutalnością, okrucieństwem ale przede wszystkim dzikością.

Historia:
- Wuju - opowiedz mi o mamie.
- O Twojej matce? - powiedział zamyślony Lech, patrząc w kąt chaty.
Przybyła tutaj z Tobą w ciąży, ucieka... tzn. szukała schronienia, przyjąłem ją, w nocy urodziłeś się Ty, a ona no cóż przecież wiesz... Idź nazrywaj kwiatów z polany i złóż na grobie matki.
Lasota dorastał w chacie drwala wychowywany silną rękę przez Lecha, przyszywanego wuja, który zaopiekował się chłopcem, kiedy jego matka zmarła. Za sprawą mieszkania pośród drzew chłopiec pokochał przyrodę. Lasota nie był otaczany wielką miłością, a ognisko domowe tworzył stary murowany kominek, zamiast relacji, których w tamtym okresie tak bardzo potrzebował. Mimo wszystko starzec starał się, aby chłopcu niczego nie brakowało. Kiedy trochę Lasota podrósł musiał wykonywać swoje codzienne obowiązki. Przenoszenie ciężkich kłód, rąbanie drzew, zbieranie jagód, łowiectwo - stało się częścią jego życia. Dzięki silnej ręce Lecha, chłopak wyrósł na silnego, zaradnego mężczyznę.

Po ukończeniu pełnoletności zdarzało się, że Lasota opuszczał starą chatę i wyruszał do miasta po sprawunki. Gdyby jednak wuj wiedział, że w tym czasie oprócz zakupów i załatwiania urzędowych spraw, spotykał się z kobietami, nie byłby zadowolony. Facet w jego wieku potrzebował namiastki miłości, którą rekompensował sobie w taki, a nie inny sposób.
Podczas jednej z takich wypraw natrafił na prześliczną dziewczynę - Samboję.
- Ekhem.. Przepraszam, mógłbyś mi pomóc? Nie wiesz przypadkiem gdzie w tym mieście mogłabym się zatrzymać na noc?
- Jest tu taka gospoda, bo hotelem bym tego nie nazwał.. ważne, że mają wolne pokoje, prawda?
- Tak zgadza się - dziewczyna uśmiechnęła się, a dwoma palcami odgarnęła pukiel rudych włosów. W takim razie prowadź.
Kiedy dotarli do rzeczonej "gospody" od razu podeszli do lady z przyczepioną tabliczką "Recepcja".
-Witaj, mam nadzieję, że zdrowie dopisuje! - wykrzyczał Lasota w kierunku recepcjonisty.
-A dziękuje dobrze, witajcie w moich progach. Pokoju trzeba, zgadłem?
-Tak, chciałabym się tutaj zatrzymać na jedną noc. - odpowiedziała Samboja
-Dobrze, mam pokój.. Tylko aktualnie wolny jest tylko jeden, ale Wam to chyba nie przeszkadza? Od razu widzę, że jesteście parą. - Starzec uśmiechnął się szeroko, powodując, że dziewczyna się zarumieniła, a Lasota wpadł w zakłopotanie i czekał na reakcję Samboi.
- Ma Pan wspaniałą intuicje. - odpowiedziała dziewczyna, pewnie patrząc recepcjoniście w oczy.
- Mogę prosić o klucz?
- Pokój 12, na piętrze drugie drzwi na lewo od schodów, płatne jutro przy wyjściu, dobrej nocy. - Wyciągnął klucz w stronę Lecha.
Oboje szybkim krokiem ruszyli w stronę schodów prowadzących na piętro, bez problemu znaleźli pokój 12, Lasota otworzył drzwi kluczem i gestem ręki przepuścił Samboję przodem.
Pokój nie był zbyt duży, przy lewej ścianie szafa, obok niej drzwi do łazienki, na wprost duże okno, a na prawo duże dwuosobowe łóżko. Kiedy je dostrzegli, znów nastała niezręczna cisza, a oni pogrążyli się w zakłopotaniu. Cały wieczór upłynął w ciszy, Lasota siedział na łóżku oparty o ścianę i czytał książkę, Samoboja brała prysznic.
-Lasota.. Podasz mi piżamę, zapomniałam zabrać. - cichym głosem poprosiła dziewczyna
Lasota zerwał się z łóżka zabrał ubrania widocznie przygotowane w jakimś celu i podszedł pod drzwi łazienki. - No mam ją, proszę bardzo. - powiedział, pukając palcem w drzwi.
Otworzyły się drzwi, a dziewczyna szybkich ruchem ręki wyrwała ciuchy Lasocie, który następnie wrócił na łózko do swojej lektury. Wbrew temu co mogło się wydawać, nie spędzili tej nocy na upojnych chwilach, dziewczyna spodoba się Lasocie, lecz była tak niewinną istotą, choć prawie jego rówieśniczką, że nie mógłby z nią nic zrobić. Lasota pół nocy czytał książkę, a Samboja spała leżąc mu głową na brzuchu. Los rozłączył ich ścieżki, lecz od tamtej chwili utrzymywali ze sobą kontakt listowny.

Lasota spędził jeszcze dwa lata w chacie wuja, podczas których wydarzyło się wiele.
Pewnego dnia mężczyzna udał się po kwiaty, na grób matki co czynił raz na kilka dni. Wyszedł, więc na pobliską polankę, ku jego zdziwieniu zaobserwował walczące pokemony. Choć on sam nie nazwałby tego walką, jeden z pokemonów rozpaczliwie uciekał przed goniącym go wilkiem. Widząc bezsilność pokemona, Lasota poczuł adrenalinę i pobiegł w stronę agresora rzucając się na niego z gołymi pięściami, wydając z siebie okrzyki bojowe. Z impetem wbił się w wilkowatego pokemona, który boleśnie ugryzł mężczyznę w prawą dłoń, jednak dzięki zamieszaniu małemu jelonkowi udało się uciec. Lasota gołymi rękami skręcił kark wilka. Wraz z jego truchłem leżał pod drzewem i dochodził do siebie, kiedy to na jego kolanach położył się Deerling, którego uratował. Te dwa lata spędził na trenowaniu swojego pierwszego pokemona.

Tak jak wujaszek przeczuwał chłopiec, którym się zaopiekował kiedyś opuści chatę, przyświecał mu cel - chciał zbudować własny dom pośród drzew, dom dla siebie i swoich pokemonów.

Rodzina: Przyszywana siostrzyczka - Samboja trenerka pokemon, z którą utrzymuje kontakt listowny.
Wuj - Lech, drwaj-rębajło.
Mojmira - zmarła matka.

~~~~~

Pokemony:
Deerling

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Deerling (34 lvl) -> Sawsbuck
Ataki: Tackle, Camouflage, Growl
Charakter i historia: Towarzyskie stworzenie, lubiące przebywać pośród łąk, rzek i lasów. Bardzo śmiały w swoich zachowaniach, a przez to również nie brakuje mu odwagi. Lekkomyślny w działaniu.

Uciekał przed goniącym go wilkowatym pokemonem, został uratowany przez Lasotę, któremu pozostał wierny i pozwolił się złapać.
Umiejętność: Serene Grace - Podwaja szansę występowania dodatkowych efektów ataków ofensywnych używanych przez tego Pokemona.
Trzyma:

*Jajko Skiddo

~~~~~

Box | Konto bankowe | Trofea

~~~~~

Ekwipunek:
- pieniądze
- pokedex
- 5x pokeball
-woreczek na Berry
-apteczka
-latarka
-łopatka
-5 jabłek
-2 mięsa kurczaka
-4l wody mineralnej
-4kg poke-karmy

Panda - 2017-12-16, 23:15




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group