To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Jennifer Wolf - W górę po szczeblach organizacji.

Vanitas - 2018-04-27, 18:41

- Hoenn? No to widzę, że misje do każdego zakątka tu są. - stwierdziła nieco zadziwiona miejscem misji, nigdy tam nawet nie była... Właściwie to niewiele wiedziała o Hoenn. - Byłaś tam kiedyś? - zapytała patrząc na kartę i myśląc nad odpowiedzią. Z obecną drużyną nie bała się tego gostka, kimkolwiek by nie był więc wniosek był jasny.
- Ale dobra! Skopiemy mu tyłek i wyzwolimy pokemony! - rzuciła z ogniem w oczach, przy tym śmiejąc się pewnie. Nie było możliwości porażki, zresztą Blaze też miała silną drużynę, więc przegrana byłaby... Upokarzająca.

Mirajane - 2018-04-30, 20:19

-Ponoć kiedy jak byłam malutka, ale mało co z tego pamiętam. Byłam wtedy w jakimś miasteczku co miało liderką sali co walczyła kamiennymi pokemonami. Uwielbiam patrzeć na walki. Wyjaśniła i wzięła to zadanie po czym ruszyła do pokoju teleportującego. Ludzie od maszyny szybko namierzyli trenera za pomocą dronów i teleportowali was blisko niego. -Gotowa? W ogóle jak tam twoja drużyna? Zapytała ciekawa, a wy widzicie jakiś kawałek dalej swój cel. Wygląda jak zwykły przeciętny chłopak. Wysoki, dobrze budowany, brązowe włosy oraz sportowy ubiór. Wyróżniało go tylko jedno. Złote oczy.
Vanitas - 2018-04-30, 22:45

- Moja drużyna? Cóż... Właściwie to dobrze, doszedł jeszcze trzeci pokemon, ale jakoś się dogadują. Myślałam, że będzie gorzej. Ale to nie jest ważne, jak u Ciebie stoi sytuacja? - wytłumaczyła pobieżnie z rękami w kieszeniach, nawet nie zgłębiając się w szczegóły i mówiąc to z tonem, jakby opowiadała o pogodzie. Może w normalnych okolicznościach mówiłaby o tym z przekonaniem, ale po wczoraj nie miała na to sił.
- Dobra jest! No to dajemy mu łupnia od razu, czy może masz lepszy plan? - rzuciła już zdecydowanie aktywniej zaciskając ręce... Jej pokemony słabe nie były, poza Aronem, więc porażka nie wchodziła w grę.

Mirajane - 2018-04-30, 23:24

-No to bardzo dobrze. Coraz silniejsza będziesz. U mnie też. Na początku Snorunt nie lubił Gligara i nawzajem, ale w końcu chyba zaczęli się tolerować bo się wkurzyłam. No to wrzasnęłam, ze albo się zaczną tolerować albo je oddam do przedszkola. Podziałało. Uśmiechnęła się na końcu. -Robimy tak. Zaczynam go atakować słownie, a ty starasz się ukraść mu pokeballe. Ma je obok plecaka. idiota. Szybko pójdzie. Rusza spokojnym krokiem do niego. Oby tylko wypaliło. Dzięki temu, ze ejst to teren lasu to masz szansę podejść od drugiej strony.
Vanitas - 2018-05-02, 22:15

- Wiesz co czułam z Deino. - rozłożyła teatralnie ręce, po chwili jednak skupiła się na planie, który... Nie był w jej typie. Nie lubiła od przysłowionego tylca coś robić, preferowała wejść z buta i w razie czego kogoś obić. Prościej i przyjemniej. A przy tym lekarze mają prace!
- Wolałabym mu sprzedać sierpowego, ale niech będzie. - westchnęła cicho i ruszyła w stronę krzaków, by między nimi obejść go. Nigdy nie skradała się w takich dość... Poważnych momentach, ale co może pójść nie tak?

Mirajane - 2018-05-10, 18:18

Deino tylko kiwnął i zaczął się łasić. Chyba chciał cię jakoś przeprosić za bycie okropnym pokemonem. Jednak trzeba będzie zrobić to na cicho. Scarlet zagaduje już trenera i udaje, że zgubiła się i w dodatku jest zmęczona więc na chwilę sobie spocznie. Trener cały czas był skierowany w jej stronę, a tobie udaje się po cichu dostać do jego stworków. Masz je dosłownie na wyciągnięcie ręki, a właściciel cały czas jest rozkojarzony. Co może pójść nie tak?
Vanitas - 2018-05-16, 00:03

- Przestań... Zawstydzasz mnie! - mruknęła mniej pewnie niż zwykle, zachowanie Deino ją... Zaskoczyło i to bardzo. Doceniała ten gest, ale nie przy innych! Musiała dbać o swoją reputację! Po chwili potrząsnęła głową chcąc się skupić na tym co ma zrobić. W obecnej chwili udało się jej niepostrzeżenie podejść do tyłów trenera i dzieliło ją kilka kroków od przejęcia pokeballi… W tym momencie na jej twarzy pojawił się już triumfalny, arogancki uśmiech.
- Mam was... - mruknęła do siebie, gwałtownie ruszając do przodu, by szybkim ruchem ręki złapać wszystkie pokeballe.

Mirajane - 2018-05-16, 18:59

Pokemon smok uśmiechnął się zadowolony z Siebie. I nie wierzyłaś, ale udało ci się je od razu złapać. To było aż za łatwe wydawało ci się to. Ale lepiej się cieszyć niż narzekać. Scarlet widząc, że masz ich cel dziękuje trenerowi za rozmowę i odchodzi w inną stronę niż przyszła by nie było problemów. Kiedy wreszcie na jakiejś odległości spotykasz się ze Scarlet pyta cię od razu. -I jak? Masz wszytkie? Jestem ciekawa co on takiego w nich ma. Nie ukrywa swojej ciekawości oraz tego, że jest podekscytowana tym, ze to wypaliło.
Vanitas - 2018-05-17, 00:08

- No wiadomo! Czego się spodziewałaś? - rzuciła w stronę Blaze, przyjmując typowy dla siebie arogancki ton i uśmiech. Przy tym wyciągając pochwycone pokeballe, chwaląc się nimi swojej towarzyszce.
- Druga misja, a znowu nam wypaliło wszystko jak chciałyśmy! Z takim tempem i umiejętnościami, to za góra rok, Ghetsis będzie nam herbatę robił! - dodała nie przerywając swoich triumfalnych słów. Wewnętrznie była bardzo dumna z tego, że to wypaliła, bardzo dumna.
- Ale tobie też świetnie poszło! Ładnie odwróciłaś jego uwagę! - mruknęła z dużą siłą kładąc rękę na obojczyku Scarlet, przy tym śmiejąc się. - To co? Wracamy?

Mirajane - 2018-05-17, 20:40

Scarlet zachichotała widząc Ghetsisa robiącego herbatę dla nich. -Masz wyobraźnię. I jestem mistrzynią w zagadywaniu ludzi. Jak zacznę to trudno skończyć. Powiedziała i zadowolone wróciliście do bazy. Pokeballe oddane i hajs do waszych rąk. -I mam pytanie do Ciebie. Skąd masz Arona? Złapałaś go wczoraj jak wracałaś? Zapytała licząc czy się zgadza. Kiedy okazało się, ze tak to ruszyła z tobą do stołówki. Słychać jak brzuch jej burczy. A tobie wróciły wspomnienia z wczoraj. Poczułaś dreszcz na plecach gdy owe obrazy pojawiły się w twojej głowie.
Vanitas - 2018-05-24, 10:53

Z ust Jennifer nie schodził arogancki uśmiech, gdy przeliczała sobie pieniądze... Choć ten uśmiech zaczął schodzić, gdy Scarlet zapytała o Arona, na tyle, że zastąpił go ponury grymas... Wzdrygnęła się na myśl o tamtych obrazach i zapachu, a w żołądku trochę jej podeszło śniadanie do gardła.
- Tak... Tak... Złapałam go... - mruknęła dość słabo, licząc, że to zbyje kolejne niewygodne pytania. Bardzo miała na to nadzieje. Nie miała najmniejszego zamiaru mówić o tamtej nocy, stąd była pewna, że raczej nikt się nie dowie.
- O... Patrz, stołówka! Ciekawe co jest... Dzisiaj do jedzenia. - spróbowała zmienić sprytnie temat, choć dalej brakowało jej pewności w głosie. Musiała się jak najszybciej wziąć w garść, bo to źle się skończy...

Mirajane - 2018-05-24, 11:29

Scarlet zauważyła, ze zmieniasz temat, ale nie naciskała. Bardzo możliwe, że wie, że nie mówisz jej prawdy. Jednak szybko podchwyciła temat jedzenia. -Na pewno. Zawsze jest. oby był burger i frytki! Mam na to ogromną ochotę. Powiedziała szybko i ruszyła do stołówki. Było już kilka osób w pomieszczeniu i marzenia Scarlet się spełniły. Było jej ulubione menu. Od razu pobiegła do baru by to zakupić. Deino miał uśmieszek widząc radość twojej koleżanki.
Vanitas - 2018-05-24, 21:35

Jennifer niemrawo się uśmiechnęła słysząc radość Scarlet, przy tym spojrzała na uśmiechającego się Deino… Starała się rozluźnić, ale obrazy które jeszcze niedawno znów miała przed oczami, skutecznie uniemożliwiało jej to.
- Byłam głupia wierząc, że o to nie zapyta... - mruknęła wyraźnie smutniejsza, kierując swoje słowa częściowo do Deino i przy tym drepcząc za Blaze, aby zamówić jedzenie. Zamówiła burgera i frytki, a następnie dosiadła się do swojej towarzyszki, zaczynając w milczeniu jeść.

Mirajane - 2018-05-24, 21:50

(imiona już mi się mylą. Jak dam złe to sorry, ale mam trochę na głowie w związku z sesją)

Kolejka była spora więc trochę musiałaś poczekać, ale w końcu dostajesz swoją porcję. Blaze spokojnie czekała na Ciebie bo sama też musiała czekać na swoją porcję. -Cieszy mnie to, że jesteśmy razem w drużynie. Chyba lepiej nie mogłam trafić. A tak na marginesie. - zniża głos. - Wiesz, ze Gastly oraz Aron będa mieć na ostatnim stadium ewolucji mega formę? Zapytała. Znowu ma te gwiazdki w oczach gdy jest czymś zafascynowana. Spojrzała na swojego Snorunta. Chyba ten maluch tez będzie miał tą formę.

Vanitas - 2018-05-25, 18:24

Burger był... Smaczny. Wyjątkowo smaczny. Oczywiście nic nie pobije tych z tak zwanych "śmieciowych restauracji", bo to była marka sama w sobie, ale wciąż dobry. A gdy tylko usłyszała słowa Blaze, to zarumieniła się ze wstydu, cóż... Nie spodziewała się czegoś takiego.
- E-eeech?! - mruknęła niemalże krztusząc się jedzeniem, aż się zająknęła ze wstydu. - T-to znaczy... Też się cieszę, że trafiłam na Ciebie. Myślałam, że jakiegoś nudziarza dostanę. - dodała, przy okazji dodając ostatnie zdanie, by to poprzednie nie zabrzmiało niepokojąco. - Ale nie powinnaś mówić takich rzeczy, w takich miejscach... Głupio się czuje, jak inni mnie widzą w takim stanie. - to wypowiedziała już pół-szeptem, by nikt inny nie usłyszał.
- Naprawdę? Na razie i tak są słabi, więc będą musieli potrenować. Trochę brakuje im do ewolucji. - rzuciła z zainteresowanie, dalej jedząc posiłek.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group