To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Daisy7 - Świat magii właśnie się przed Tobą otworzył...

Huntress - 2018-06-17, 12:23

Uśmiechnąłem się zadowolony, kiedy podnosiłem balla z Dratinim w środku. Łatwo poszło, i w dodatku nie musiałem zużywać tego całego masterballa. Skoro jest taki silny, to zachowam go na inną okazję.
- Nasza misja wypełniona, ale musimy jeszcze znaleźć jakiegoś smoka do naszej drużyny. Co ty na to, Drogon? - zapytałem Bagona, rozglądając się po jaskini. Nie wierzę, że stado Goomych, krwiożerczy Zwelious i jeden Dratini to wszystko, co chowa się w tej jaskini. Nie licząc oczywiście tych wszystkich nietoperzy... Muszą być tutaj jeszcze jakieś inne smoki!

Daisy7 - 2018-06-17, 16:09

Drogonowi przypadł do gustu twój pomysł. Ożywianie skamieliny zapewne jest dosyć czasochłonne, więc nie ma sensu się spieszyć. Wędrując w głąb Jaskini Smoczej, zastanawiałeś się, jakie jeszcze ciekawe gatunki mogą ją zamieszkiwać. W pewnym momencie ujrzałeś w oddali światełko, które z całą pewnością nie było wytworem twoje latarki. Wyglądało bardziej na płomień, jakby ktoś niósł w dłoni pochodnię. Ale czy naprawdę ktoś ich jeszcze używa w dobie elektryczności? Im bardziej zbliżałeś się do ognia, tym stawał się większy. Wreszcie znalazłeś się wystarczająco blisko, by zauważyć, że płomyk wieńczy ogon pomarańczowego jaszczura, który drzemie smacznie na głazie.


Huntress - 2018-06-17, 18:28

Spojrzałem na pokemona, który przyciągnął mnie do siebie swoim światłem. Jak się okazało, był to jego ogon z płonącym koniuszkiem, przez co na myśl nasuwał się już sam typ stworka. Postanowiłem go jeszcze sprawdzić cichaczem w dexie, a po wszystkim kiwnąłem do Drogona głową, aby nie zbudzić pokemona. W razie czego będę mógł do niego wrócić, jeśli do tego czasu się nie obudzi, ale skoro była to jaskinia smoków, to tych właśnie zamierzałem szukać.
Daisy7 - 2018-06-17, 23:06

Cytat:
Charmander
Pokemon Jaszczurka

13lvl |
Blaze
status: dziki

A więc zostawiliście śpiącego Charmandera i ruszyliście jeszcze dalej. Niestety szczęście jakoś niezbyt wam dopisywało i przeszliście dobre trzydzieści minut bez napotkania po drodze jakiegokolwiek Pokemona, nie licząc śpiących gdzieniegdzie na sklepieniu nietoperzy. Co więcej, dotarliście do komnaty, z której wychodzi aż pięć korytarzy. Kiedy zerknąłeś do każdego po kolei, zauważyłeś, że one również dość prędko się rozdzielają i tworzą prawdziwy podziemny labirynt. Czy aby na pewno powinieneś się tam teraz ładować? Zgubienie się w takim miejscu wydaje się być banalnie proste. Gorzej z odnalezieniem potem wyjścia.

Huntress - 2018-06-17, 23:19

Świetnie, za dobrze nam jak dotąd szło. Spojrzałem zrezygnowany na rozwidlenia, z konsternacją na twarzy zagłębiając się w rozmyślania na temat kolejnego kroku. Pójście dalej było... niebezpieczne, nie ma co ukrywać. Ale może za to opłacalne?
- Drogon, chyba wystarczy nam na dzisiaj tych eksploracji. Może znajdziemy coś po drodze powrotnej - odezwałem się w końcu do smoka, odwracając się w stronę z której przyszliśmy. Niby mógłbym skorzystać z echolokacji Noibata podczas zagłębiania się w dalsze korytarze tych jaskini, ale jednak ryzyko było zbyt duże.

Daisy7 - 2018-06-18, 00:01

Twój towarzysz kiwnął łbem i ruszył z powrotem korytarzem, którym tu dotarliście. Niestety droga powrotna nie była dla ciebie zbyt życzliwa, bowiem rozładował ci się podczas niej pokedex, a to oznaczało, że nawet jeśli spotkasz jakiegoś na pierwszy rzut oka ciekawego stworka, nie będziesz mógł dowiedzieć się o nim czegoś więcej i o tym, czy powinieneś go spróbować schwytać, czy też nie, zadecyduje wówczas instynkt. I jak na złość taka sytuacja właśnie ci się przytrafiła. W miejscu, gdzie jeszcze niedawno drzemał Charmander, spał teraz inny Pokemon o ciele pokrytym łuskami. Czyżbyś trafił na jakąś skałkę pokrytą Sleep Powderem czy jak?


Huntress - 2018-06-18, 11:16

DARUJ MI ŻE TAK WYBRZYDZAM, to ostatni raz, rili ;-;
-----------
Naprawdę żałowałem, że zmarnowałem baterię w dexie na potrzeby latarki. Jak tak teraz patrzeć, mogłem użyć do tego zaklęcia, a urządzenie zostawić do jego pierwotnego przeznaczenia. Bo teraz... Szedłem kompletnie w ciemno. Dosłownie i w przenośni.
Spojrzałem na pokemona, który zajął miejsce Charmandera. Szkoda, że go już nie spotkałem, ale ten znowu... Nie wyglądał mi na smoka? Ciężko było mi to zweryfikować bez dexa, ale musiałem teraz polegać tylko na sobie. Więc ruszyłem jeszcze kawałek, mając w pamięci, że na przodzie jaskini też powinny być jeszcze jakieś pokemony.

Daisy7 - 2018-06-19, 16:57

Kiedy Drogon zobaczył, jak po raz kolejny omijasz napotkanego i do tego bezbronnego Pokemona, spojrzał na ciebie z lekkim zażenowaniem i oburzeniem, zapewne zastanawiając się, jak możesz tak okropnie wybrzydzać. Niemniej postanowił nie robić ci na złość i nie budzić drzemiącego stworka. Kiedy dotarliście do komnaty, gdzie przedtem napotkaliście Zweilousa i stadko Goomych, tym razem nie było w niej żadnej żywej duszy, nie licząc oczywiście nietoperzy, co do których również nie wykazywałeś zainteresowania. Szliście więc dalej i myślałeś, że nie spotkasz już jakiegokolwiek stworka, a co dopiero mówić o wartym uwagi smoku, gdy wtem wyjście z jaskini zagrodził wam duży i co gorsza agresywnie nastawiony stwór.


Sosik - 2018-06-19, 19:11

Spodziewałem się już najgorszego - że przez moje niezdecydowanie przegapiłem wszystkie okazje na złapanie jakiegoś pokemona do mojej drużyny. Widziałem, że Drogon nie był zachwycony tym, że wszystko tak omijałem, ale w końcu nie zamierzałem też atakować całkiem bezbronnego, śpiącego stworka. Wtem drogę zastawiło nam coś dużego i groźnego, chociaż z wyglądu przypominał... staruszka. Ale wyglądał jak smok!
- Drogon, widzę, że się nam poszczęściło, bo przeciwnik wygląda na nastawionego do bitki. Zacznij więc od Dragon Dance, żeby zwiększyć swoje statystyki, a później strzel w niego Dragon Breath. Na sam koniec podwójny Dragon Rush - poleciłem, robiąc dwa kroki w tył, aby czasami czymś nie oberwać. Naszykowałem także Greatballa. Nie wiedziałem, jak silny jest przeciwnik, ale ta kulka dawała mi większe szanse na pochwycenie.

Daisy7 - 2018-06-19, 23:26

W KOŃCU
--------------------
O dziwo Pokemon, chociaż wyglądał na agresywnego, w walce był zadziwiająco nijaki, coby nie powiedzieć słaby. Może był chory albo posiadał niski poziom? Ostatecznie, kiedy został już mocno osłabiony, udało ci się go schwytać w greatball. Niestety za samo starcie Drogon zdobył zaledwie 0,5lvl, ale zawsze lepszy rydz niż nic, prawda? Opuściwszy jaskinię, udałeś się prosto do Centrum Badawczego.
- O, jesteś wreszcie! Właśnie miałem iść cię szukać - przywitał cię z kanapy w poczekalni Albus.
Wyglądał, jakby dopiero co się obudził z drzemki.
- Jak tam poszukiwania Dratiniego? Powiodły się? Musisz jeszcze trochę poczekać na swoją skamielinę - dodał, gestem zapraszając cię, byś usiadł obok. - Ciekawe czy można by to było jakoś przyspieszyć za pomocą magii - mruknął pod nosem, jakby bardziej do siebie.

Sosik - 2018-06-19, 23:32

- Dratini był naszym najmniejszym problemem - przyznałem się, uśmiechając się lekko. Jakby nie patrzeć, jego poszukiwania nie były takie trudne, jak szukanie odpowiedniego pokemona dla mnie... Co koniec końców nie wyszło tak, jak chciałem. - Myślisz, że da się z tym coś zrobić? I nie zaszkodzi to pokemonowi? - zapytałem rześko, usłyszawszy jego plątaninę myśli. Szybko podłapałem temat, w końcu byłem złakniony nowych magicznych doświadczeń.
- Mógłbyś spróbować to zrobić? - wypaliłem w końcu prosto z mostu, szukając jakiekolwiek oznaki aprobaty co do tego pomysłu.

Daisy7 - 2018-06-20, 17:14

coś mi się popsuło w kodzie i niestety nie zdążyłam naprawić, bo czas mnie naglił [*] i dlatego też art taki sobie, ale na szybko nic fajnego nie znalazłam :<
---------------------
- Niestety, nie kojarzę żadnego takiego zaklęcia, więc nawet nie miałbym, czym próbować. Może gdybym był uzdrowicielem, to coś bym wymyślił - odparł Albus.
Nie zostało ci więc nic innego, aniżeli grzecznie poczekać. W międzyczasie podładowałeś swój pokedex, korzystając z wetkniętej do gniazdka, lecz nieużywanej ładowarki. Trwało to dosyć krótko, biorąc pod uwagę, ile potem taki sprzęcik potrafi wytrzymać.
- No to pochwal się, co tam dla siebie pochwyciłeś, bo zgaduję, że to zajęło ci większość czasu, skoro Dratini był najmniejszym problemem - zachęcił cię wuj.
Wyszliście przed budynek. W końcu smok, którego pochwyciłeś, był dosyć spory, więc lepiej, żeby niczego nie zniszczył w poczekalni Centrum Badawczego. Jednak z balla wydostało się coś całkiem innego. Widząc różowego glutka, otworzyłeś szeroko usta ze zdziwienia. Oczy zapewne również miałeś wielkie jak spodki.
- O, to Ditto! - oznajmił z zachwytem Albus, przyglądając się twojemu podopiecznemu. - Bardzo rzadki i specyficzny Pokemon. Szczęście ci dopisuje - dodał, nie zorientowawszy się, iż coś tu nie gra.

NAMELESS
Pokémon Transformujący
Typ:
Płeć: - || Poziom: 16 [5o%]
Ewolucja: Ditto

Ataki: Transform
TM:
MT:
HM:
Umiejętność: Limber - Pokemon nie może zostać sparaliżowany.
Trzyma: ---

Charakter i historia: Ditto uwielbia smoki, dlatego zamieszkiwał Smoczą Jaskinię położoną na Głównej Wyspie regionu Veneris, gdzie mógł do woli przemieniać się w swoich idoli. Został schwytany pod postacią Drampy przez Olivera, w związku z czym chłopak był mocno zdezorientowany, kiedy na jego pokedexie pojawił się skan różowego glutka zamiast potężnego smoka. Ditto nie przepada za swoim prawdziwym wyglądem. Czuje się wówczas słaby i bezsilny, co owocuje osowieniem. Zupełnie inaczej zachowuje się, kiedy przybierze postać innego gatunku, najlepiej jakiegoś potężnego Pokemona. Z cichej i nieśmiałej myszki staje się wówczas pewną siebie, czasem wręcz zadufaną i niejednokrotnie agresywną bestią.



Sosik - 2018-06-21, 17:06

Byłem nieco zawiedziony tym, że Albus nie znał żadnego takiego zaklęcia. Musieliśmy więc czekac, a moje zdziwienie coraz bardziej rosło, bo ten naukowiec jeszcze w ogóle się nie zjawił. Czyżby odpuścił sobie tego Dratini? Chętnie go zatrzymam.
Kiedy wyszliśmy na dwór, gdzie za namową mężczyzny wypuściłem z balla swój nowy nabytek, gały prawie wypadły mi z orbit. To nie był mój pokemon! Gdzie się podział ten smok?!
- Zaszło małe nieporozumienie i chyba znam już jego powód.- powiedziałem, bardziej do siebie niż do pokemona czy Albusa, cały czas wpatrując się w skan Ditto. No to się porobiło... - Masz chyba szczęście, bo tak się składa, że mam w drużynie dwa smoki. Będziesz mógł je poznać - powiedziałem w końcu do stworka, wypuszczając z kulek resztę pokemonów, aby zapoznać je z zaistniałą sytuacją. No i przy okazji ich nakarmić.

Daisy7 - 2018-06-21, 17:30

Sądząc po zawiedzionej minie Ditto, chyba spodziewał się bardziej budzących lęk i respekt smoków. No cóż, może po ewolucji sprostają jego oczekiwaniom. Nakarmiwszy teraz już czwórkę swoich podopiecznych (-0,4kg), odwołałeś je z powrotem do kulek, aby nie kręciły się wam pod nogami, a następnie wróciłeś do Centrum Badawczego.
- O, jesteś! - zawołał naukowiec, wychodząc z laboratorium, w którym zostawiłeś skamielinę. - Chodź, chodź - zaprosił cię.
Gdy znalazłeś się w środku, gestem zachęcił cię, byś usiadł na krześle. Następnie zapytał o Dratiniego i był bardzo ucieszony, kiedy oznajmiłeś mu, że udało ci się go schwytać. Jednak uwadze badacza nie uszło, że oddałeś mu inny ball niż ten, który ci ofiarował.
- No cóż... nie do końca tak się umawialiśmy - mruknął, drapiąc się po brodzie i czekając, aż coś powiesz na swoje usprawiedliwienie.

Sosik - 2018-06-21, 18:29

- Pochwyciłem go bez walki, więc z większości wywiązałem się bez żadnych problemów. Zaatakowało stado Goomych, więc pomogłem mu przed nimi uciec - odpowiedziałem, starając się usprawiedliwić. Czułem się trochę, jak na dywaniku u dyrektora, chociaż nic takiego nie zrobiłem. - Co do tego całego masterballa. Zaszedłem dosyć daleko, szukając Dratinich i natrafiłem na kolejne korytarze. Coś mnie potrąciło, przewróciłem się, a ball poturlał się gdzieś w głąb. Nie chciałem się zgubić, więc odpuściłem sobie dalsze podróże - cóż, musiałem trochę nakłamać, ale była też w tym część prawdy. Szukałem także Dratiniego dla siebie, więc mógłbym go złapać w masterballa, a wtedy byłoby po kłopocie. Los chciał jednak inaczej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group