To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Rudzik - KITKA! Gra Kaoriann

War Machine - 2018-06-05, 18:02

No i ostatecznie robalek padł, już chyba naprawdę mocno wymęczony po tej ciężkiej walce jaką mu zasponsorowałaś wraz z swoim pokemonem. Pokedex wykazał że Twoj pokemon zdobył +3 do poziomu, ogólnie to ciekawy mają system monitorujący pokemona, oddzielający doświadczenie zdobywane w walce na poziomy które się wbija jak w normalnej grze... No ale w pewnym sensie ludzie mają to bez przerwy za grę, Ci z waszego świata.
Kaoriann - 2018-06-08, 21:23

- Hurra! - krzyknęłam, biorąc Rockruff na ręce. Musi być naprawdę wykończona, mimo wszystko - Brawo, maleńka! Jestem z Ciebie taka dumna! - całuję ją w mokry nosek i głaszczę po łebku. Potem patrzę jednak z niepokojem na Caterpie. Też jest wykończony, to pewne... Rozglądam się za Oran jagodami. Może akurat jakieś znajdę... Zgodził się na walkę, co nie znaczy, że powinniśmy go tak zostawić. Zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że mimo wszystko to nie jest jedynie świat gry. Gdyby tak było, pokemon powinien nagle i magicznie zniknąć, a także powinny na nas magicznie wyskakiwać z trawy. Samiczkę cały czas trzymam na rękach mrucząc jej no uszka pochwały
War Machine - 2018-06-08, 21:57

Ta zaszczekała szczęśliwa i majta ogonkiem, liznęła Cię nawet w nos bardzo zadowolona i ciągle majta jak wiatrakiem... I niedaleko widzisz krzak z tymi charakterystycznymi jagodami na szczęście, więc nie będzie problemu by dać je robalkowi by mógł wrócić do gry... I faktycznie nie zniknął jak w świecie gry, podejrzewasz poza tym że tutaj trzeba najpierw pokemona pokonać, a potem dopiero złapać, nie inaczej jak to było że trzeba złapać nim pokemon straci całe "HP"
Kaoriann - 2018-06-08, 22:11

To fakt... Ale nie chcę odbierać Caterpie wolności, tym bardziej, że dopiero uczę się jak to wszystko tutaj działa. Zbieram parę jagódek, do plecaka też pakuję kilka. Potem wracam do robaczka z delikatnym uśmiechem
- Byłeś bardzo dzielny - rzucam do zmęczonego robalka podając mu jagódki[/b] - masz, nie mogę pozwolić, żebyś chodził cholera wie ile taki słaby[/b] - oczywiście Chinge też karmię. Ona również potrzebuje energii po takiej walce. Moglibyśmy tu zostać, ale trzeba się zbierać do miasta. W końcu mamy misję do wykonania... Ona co prawda nie wie jaką, ale ja i owszem! I im szybciej zamkniemy te portale, tym lepiej. Pokemony wyrwane z tego świata do naszego stają się agresywne, podejrzewam, że to przez nowe środowisko, auta, wieżowce i tak dalej... Wcale im się nie dziwię. Ja też jestem mimo wszystko bardzo ostrożna tutaj

War Machine - 2018-06-09, 18:44

I masz w zapasie 5 dodatkowych oran berry, yay! Twoja Rockruff zjadła wszystko zadowolona a Caterpie przytulił się na chwilę do Twojej dłoni i zniknął w trawie niedługo po tym jakże energetyzującym posiłku, czyli jest w porządku jak wychodzi.... Możecie ruszać dalej albo jeszcze trochę tutaj się rozejrzeć za czymś co być może Cię zainteresuje, a Rockruff zadowolona i dumna z siebie jak mało kto... Nawet pawia przebiła w tej sytuacji
Kaoriann - 2018-06-09, 19:06

Śmieję się cicho widząc minę mojego szczeniaka
- Tak, tak, udało ci się, brawo - rzucam do niej, a potem... Właściwie rozejrzę się jeszcze chwilkę. Zbiorę jakieś zapasy, czy coś w tym rodzaju... No nie wiem, inne jagódki czy coś... Albo może znajdę krzemień, albo coś jeszcze innego... Choroba wie. Przede wszystkim przydałoby się jednak coś ciepłego... Tylko skąd tu wezmę coś ciepłego? Hym. Może coś się znajdzie. Chodzę po całej dolince szukając ciekawych i przydatnych itemków.

War Machine - 2018-06-15, 19:14

Znajdujesz 6 oran jagód, które mogą pomóc Ci w przyszłości w walce... Nieźle się zapowiada. A poza tym nie widzisz nic interesującego dla Ciebie, co mogłoby być ciepłe... Musisz się w późniejszym czasie może rozejrzeć za pokemonami ognistymi? Występują jednak w trochę innych miejscach jeśli dobrze pamiętasz, może znajdzie się jakiś vulpix bardziej w górach? I tak część trasy musisz przez nie nadal przejść jak się okazuje według mapy.
Kaoriann - 2018-06-15, 23:11

Może. A może Charmander albo Growlithe? Chociaż w sumie w górach... No, zobaczymy co się znajdzie.
- Chinge! Chodź, musimy się zbierać! - rzuciłam po chwili i patrzę na szczeniaka - Im szybciej tym lepiej! - dodaję pakując jagody do plecaka. Przydadzą się. Potem tuptam jeszcze do Torterry
- Hej, dzięki za podwózkę, piękna - próbuję ją pomiziać z zadowoleniem. W sumie czemu by nie? Pomogła nam i to bardzo nam pomogła. No, mi pomogła. Ale teraz czas się już zbierać. Nie ma czasu do stracenia!

War Machine - 2018-06-17, 12:04

- Tooor - wydała z siebie zadowolony dźwięk jak została pomiziana po pyszczku i liznęła Cię w rękę przy okazji, zabawny ma język, taki miękki i ciepły nawet jak na żółwia... A potem tupa sobie do źródełka by się napić wody. Twoja Rockruff majta zadowolona ogonem i czeka teraz na to jak ruszycie w dalszą drogę, chyba ma ochotę jeszcze się trochę rozruszać mimo tego że ma za sobą całkiem ciężką walkę, ale pewnie oran berry ją tak postawiły "na nogi".
Kaoriann - 2018-06-17, 18:08

Pewnie tak. Uśmiechnęłam się lekko patrząc na Torterrę. Słodka jest. Chcę taką! No, kiedyś. Za jakiś czas... Otwieram jeszcze raz mapę i po krótkiej chwili kieruję się w stronę miasta. Trzeba w końcu ogarnąć gdzieś coś ciekawego. Znaczy, miasto znaleźć. Potrzebuję sporo rzeczy, no i przede wszystkim potrzebuję zapasów i informacji. Sporo informacji. Jak się dostać do Glitch City? I kim jest ten Glitcher? No i co najważniejsze - jak zamknąć te cholerne portale? Ciekawe, ilu jeszcze ludzi z mojego świata tutaj jest... I ilu nigdy nie wróci do domu. Niektórzy przecież nie wracają... Dlaczego? Ech... Idę do przodu i rozglądam się wyjątkowo uważnie
War Machine - 2018-06-27, 17:56

A raczej ogromna część ich nie wraca do domu.... To też jest taka kwestia godna zastanowienia, może wszyscy zginęli z tych co nie wrócili? Następnego dnia... JEST! Widzisz miasto! A wyglądasz jakbyś była co najmniej po przejściach z katastrofy naturalnej... No ale co zrobić skoro nie byłaś przyzwyczajona do takich podróży i nie wzięłaś jednak wszystkiego... Twoja Rockruff węszy niepewnie, chyba pierwszy raz jest tak blisko ludzkiego miasta jak widzisz...
Kaoriann - 2018-06-30, 12:33

Uff... W końcu... Puff... Dyszę ciężko. Cel już tak blisko! Głaszczę Chinge po łebku
- Hej, nie martw się... Ludzie są mili, jak ja. Mi ufasz, prawda? - mruczę. Po zastanowieniu biorę ją na ręce. Moje biedne wystraszone maleństwo... Idziemy razem w stronę miasta. Wyglądam jak pół dupy zza krzaka, zapewne... Pierwsze miejsce które muszę znaleźć to centrum pokemon. Co prawda w grach można było tam tylko wyleczyć pokemony, ale w anime miały też pokoje i łazienki za darmo, więc czemu by nie spróbować? Nie mam nic do stracenia, a muszę się przebrać i porządnie umyć... A potem do sklepu. Jakiegokolwiek. Trzeba się jednak lepiej zaopatrzyć...

War Machine - 2018-07-12, 22:27

No i ta po chwili wtula się w Ciebie i rozgląda się wszędzie, mając ochotę chyba warczeć na każdego kto podejdzie za blisko, ale na szczęście mało to ludzi i po ich spojrzeniach możesz stwierdzić, że wyglądasz nawet jak cała dupa zza krzaka... No cóż, nie oszczędzało Cię te kilka dni i niedługo jesteś w pokecenter. Nie widzisz nic podejrzanego a jest na tyle duże że na pewno mają jakieś pokoje dostępne dla trenerów i w ogóle... Łóżko i gorąca woda! Przede wszystkim tych rzeczy Ci brakowało w ostatnim czasie.
Kaoriann - 2018-07-14, 21:48

O tak, łóżko to coś, co powinno się brać ze sobą wszędzie. Tylko jak? Przecież do pokeballa go nie upchnę... A szkoda. Wchodzę do środka centrum pokemon.
- Spokojnie Chinge... Nie zjedzą nas tutaj - mruczę do Rockruff rozbawiona, po czym podchodzę do kontuaru
- Dzień dobry... Czy mogłabym wynająć pokój? - pytam grzecznie siostry Joy. Dobrze, że one wszędzie i zawsze są takie same... Nie da się ich pomylić z nikim innym. Ciekawe, jak one leczą te pokemony tak szybko... Nieważne, może potem podpytam. Najpierw sprawy najważniejsze - kąpiel!

War Machine - 2018-07-16, 08:00

- Dzień dobry, oczywiście że tak, proszę mi tylko pokazać swoją licencję trenera, hodowcy lub koordynatora pokemon - powiedziała uprzejmie kobieta na to a Rockruff w tym miejscu jakoś jakby magicznie się rozluźniła i majta przyjaźnie ogonkiem, siostra Joy nawet podsunęła jej przysmak, który ta od razu schrupała zadowolona bez żadnych uprzedzeń... Mają albo jakąś dziwną tajemną aurę albo albo po prostu wszystkie pokemony wiedzą że w tym miejscu nic złego im nie grozi, kto wie o co chodzi?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group