To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Rudzik - KITKA! Gra Kaoriann

Kaoriann - 2018-07-21, 10:47

- Emm... - że co mam jej pokazać? Bladego pojęcia nie mam o czym ona mówi... Przeszukuję kieszenie licząc na to, że magicznie podczas mojego trafienia do tego świata znalazło się tam to o czym ona do mnie rozmawia. Ale z tego, co pamiętam żadnej licencji nie otrzymywałam... No i co teraz? W ogóle da się mieć pokemona bez licencji? Chyba tak, skoro Rockruff jest tutaj ze mną... Albo mnie reguł nie obowiązują z racji przybycia z innego świata. Mimowolnie uśmiecham się widząc jak Chinge chrupie przysmak. Mała przylepa i głodomór...
Rudzik - 2018-07-28, 22:56

Cóż, granie na zwłokę - tak to chyba można było nazwać. Prędzej czy później trafiłabyś na taki moment, jednak... może to i dobrze, że trafiłaś na niego właśnie teraz? A może mimo wszystko to zwiastun wszystkiego złego, co może cię czekać w nowej rzeczywistości pokeświata? Na razie jednak ni widu, ni słychu dokumentu.
Siostrze Joy znudziło się po pewnym czasie czekanie na to, aż znajdziesz swoją wyimaginowaną licencję, bowiem wypaliła prosto z mostu:
― Nie ma jej pani, prawda? ― zapytała, po czym nie czekając na twoją odpowiedź, kontynuowała dalej ― Nie jest pani pierwszą taką osobą, która się mi zdarzyła z taką sytuacją. Sporo ludzi zapomina, że jest taka konieczność i zamiast się przygotować do podróży rzucają wszystko i wybierają się w podróż niczym w góry Mortar w Johto. W każdym razie, jeśli chce pani, mogę to wyrobić od ręki, tylko będę potrzebowała pani danych i zdjęcia. Ewentualnie, jeśli nie ma pani przy sobie zdjęcia, mogłabym panią przenocować, ale... to nie będzie tanie.

Kaoriann - 2018-07-30, 11:27

Przygryzam wargę. Nie jestem pewna w jaki sposób tutaj się zarabia, więc...
- Niestety nie mam przy sobie zdjęcia... Ale może pani wie gdzie mogę takie zrobić? Byłabym wdzięczna - rzuciłam. I choć wyglądam jak pół dupy zza krzaka to chyba raczej będę w stanie gdzieś się uczesać i umyć twarz, prawda? Gdzieś przecież są ogólnodostępne łazienki. A przynajmniej powinny być, tak na chłopski rozum. Mam wrażenie, że zrobienie zdjęcia wyjdzie mnie o wiele taniej niż nocleg bez tej licencji. W co ja się w ogóle wpakowałam? Wzdycham cicho. Wszystko wygląda zupełnie inaczej niż się spodziewałam

Rudzik - 2018-08-03, 20:40

Kobieta przez dłuższą chwilę przyglądała się wam uważnie - już nie tylko tobie, lecz także twojej psowatej towarzyszce. Ostatecznie kiwnęła głową.
― Dzisiaj jest już na to za późno, więc nasz miejscowy lokalny fotograf pewnie już zamknięty, ale… mogę przymknąć oko. ― Kobieta mrugnęła porozumiewawczo w twoim kierunku. ― Widać trochę po pani, że potrzebuje pani trochę odpoczynku.
Czyli było z tobą aż tak źle po tych trzech dniach wędrówki w stronę miasta? Ciężko było to stwierdzić, skoro nie miałaś okazji obejrzeć się w lustrze, jednakże może niedługo nadejdzie na to okazja. Tymczasem obsługująca cię kobieta wyciągnęła spod lady formularz I ci go podsunęła wraz z długopisem.
― Wypełni mi to pani, a jutro z rana pójdzie pani do Kila na sąsiedniej ulicy zrobić zdjęcie, to wtedy dokończymy te formalności ― powiedziała, a następnie sięgnęła po raz kolejny pod ladę - tym razem wyciągając stamtąd kluczyk, zapewne do pokoju. Ty natomiast mogłaś rzucić okiem na tekst druku, który prosił cię o podanie podstawowych danych typu imię I nazwisko, data urodzenia, miejsce urodzenia, startowy pokemon... o matko, ile biurokratycznych bzdur.

Kaoriann - 2018-08-08, 12:57

Musi naprawdę lubić pomagać ludziom... Albo naprawdę źle wyglądam. Cóż. Niedługo na pewno to sprawdzę. Tymczasem postanawiam wypełnić ten formularz. Zaraz... Imię i nazwisko... Hej, tu mnie nikt przecież nie zna. Mogę wpisać co tylko zechcę... Nie muszę mieć na nazwisko Kropka. W ogóle, jak to brzmi, Kropka. No błagam... No dobra. Trzeba to wypisać. W polu "imię i nazwisko" wpisuję Kaoriann Longweigh, całą resztę jednak wypełniam zgodnie z prawdą. Potem oddaję jej formularz uśmiechając się nieśmiało
- Bardzo pani dziękuję. Chyba ratuje mi pani życie. Oczywiście jutro przyniosę pani to zdjęcie, dziękuję - rzuciłam z wdzięcznością w głosie. W sumie wcale nie musiała mi pomagać, mogła olać mnie ciepłym moczem... Większość urzędników z mojego świata tak właśnie by zrobiła. Biorę od niej kluczyk
- Jeszcze raz dziękuję - dodaję do moich słów głaszcząc Chinge po łebku. Jestem w stu procentach pewna, że mała przyczyniła się do tego sukcesu. Jest tak urocza, że nie można jej odmówić!
---
Jak u Ciebie wygląda sprawa pokemonów zdobytych poza przygodą? Wprowadzasz je, czy pojawiają się magicznie?

Rudzik - 2018-08-12, 23:58

Zależnie od gracza, szczerze powiedziawszy. Jeśli chcesz je wprowadzać, zrób sobie posta w wątku do komunikacji z listą, co trzeba ci wprowadzić, a jak wolisz wrzucanie ich z dupy (domyślam się, że nie, dziwnie by było, gdyby Kropka nagle dostała poksy z rzyci na samym początku przygody w pokeświecie), to też okej. 😉
----------------
― W końcu na tym polega częściowo moja praca. ― Kobiecina uśmiechnęła się lekko zakłopotana, odpowiadając na twoje podziękowania, po czym schowała ponownie formularz pod ladę. ― Pokój numer dwa, schodami do góry i drugie drzwi po lewej. Łazienka niestety jest wspólna dla wszystkich i znajduje się na końcu korytarza.
Chinge na pieszczoty zareagowała zaś typowym dla psa radosnym pomrukiem zakończonym szczeknięciem. Czy mogła się serio przyczynić do tego, że obsługująca Centrum kobieta spojrzała na ciebie przychylniej? A może to jednak kwestia twojej szczerości? W każdym razie lepiej będzie się ogarnąć, póki masz na to okazję – bo jednak nie wiadomo, kiedy znowu znajdziesz miasto na swej drodze.

Kaoriann - 2018-08-14, 13:33

Wolę wprowadzać, mówiąc szczerze, sama nie lubię jak moim graczom z dupy wpada sto tysięcy poziomów i kilkaset tysięcy dolarów xD Zrobię ale jutro '-'
---
To fakt. Trzeba się ogarnąć, jutro wyruszyć na porządne zakupy, po to zdjęcie dla kobiety i kilka innych spraw. No i wypadałoby potrenować z Chinge. I przede wszystkim zorientować się gdzie jestem. Niestety pokemony niewiele mi mówią - nie trzymają się regionów i biegają gdzie chcą, co widać po przykładzie tego, że znalazłam tu i Rockruff, i Torterrę. Ech. Wspinam się po schodach nadal z Chinge na rękach, aa potem szukam pokoju numer dwa, żeby zostawić plecak, biorąc tylko rzeczy na przebranie, pastę do zębów i ręcznik z mydłem, a następnie do łazienki modląc się, by była wolna. Muszę się wykąpać... Wącham dyskretnie psicę. Jej chyba też by się przydało mycie... Dobrze, że to nie kot

Rudzik - 2018-08-29, 13:53

Brawo, zrobiłaś. Dumnam z ciebie. XD No i ja też zrobiłam odpis xD
---------
Rockruff spoczywająca w twoich dłoniach przeciągnęła się po psiemu. Najwyraźniej było jej tutaj wygodnie, ale co się dziwić - większości psów jest wygodnie w ramionach człowieka. Gorzej tylko, że w tym przypadku towarzyszył jej typowy zapaszek brudnego psa. Może i na to coś się poradzi, ale wpierw... tak, musisz ogarnąć swoje środki higieny osobistej, a w nich dla psa nic nie masz.
Za to miła niespodzianka czekała na ciebie, gdy wzięłaś konieczne do kąpieli rzeczy, Rockruff i zawędrowałaś do pustej, bezludnej łazienki, gdzie zastałaś specjalny kącik, w którym to trener mógł wymyć swojego podopiecznego - i to dodatkowo z zapewnionym szamponem dla futrzaków. Cóż, jak na razie szczęście nadal ci sprzyja.

Kaoriann - 2018-09-02, 06:17

Tym bardziej jestem z Ciebie dumna xD Ale może zakończymy ten niekończący się krąg dumy? Kot który od godziny drze się pod moim oknem jest tego samego zdania ^^
---
Yay! Psica nie będzie pachnieć psem! To znaczy, nie przeszkadza mi ogólny zapach psów, jednak moja ukochana Chinge chyba jednak zbyt długo nie brała kąpieli. I to ją szoruję jako pierwszą. Powszechnie wiadomo, że jeśli czysty człowiek myje brudnego psa, to po kąpieli pies będzie czysty, a cała łazienka i człowiek w wodzie. O ile nie w błocie, w tym przypadku
- Najpierw wyszorujemy Ciebie, a potem ja się umyję. Nie martw się, to potrwa tylko chwilę a jak potem będziesz ładnie pachnieć! - pogłaskałam ją po łebku i przystąpiłam do dzieła modląc się, żeby nie protestowała

Rudzik - 2018-09-10, 21:46

Oczywiście, przyznajmy rację kitku. .o.
------------------
Chinge nie protestowała, ale mimo wszystko kąpiel wraz z użyciem środka czystości nie przebiegała bezproblemowo - istota, która wcześniej nie miała do czynienia z taką pianą oraz bańkami z mydła, zazwyczaj na taki widok jest zaintrygowana. Nie inaczej było z Rockruff.
Ostatecznie wasze mokre przygody, włącznie z twoją kąpielą, skończyły się po ponad godzinie. Jako dwie czyste przedstawicielki płci pięknej mogłyście powrócić do w miarę czystego życia oraz ewentualnie zawojować miasto. Tylko czy nie jest aby za późno? Powoli dochodziła dwudziesta.

Kaoriann - 2018-09-13, 12:28

Kitku win! \o/
---
Po krótkiej chwili namysłu dochodzę do wniosku, iż JEST na to za późno. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak dawno nie spałam w czystej pościeli w miękkim łóżku... Kieruję się do pokoju i padam na łóżko... Najpierw się ubieram w piżamę. Nie będę kimać w ciuchach w których łażę po mieście... Jeszcze przez jakiś czas drapię psicę za uszami. Mimo wszytko jestem bardzo zadowolona, że to ona pierwsza wpadła w moje chciwe pokemonów łapki. Potem jednak zamykam oczy... Jutro będzie długi dzień

Rudzik - 2018-09-20, 21:31

Sen nadszedł szybko, poprzedzony wierceniem się Chinge w nogach łóżka. Jednak, czy można było uznać tę noc za spokojną? Nic niepokojącego raczej z niej nie zapamiętałaś, a obudziłaś się bez żadnych niespodzianek o chyba dość wczesnej porze, bo lekko po ósmej rano. Rockruff ostatecznie zwinęła się w rogu łóżka i aktualnie spała jak zabita, zaś widok roztaczający się za częścią niezasłoniętego okna wydawał się być bardziej pocieszający niż ubiegłego dnia. Miasto wprawdzie nadal, dzięki szaremu pyłowi i podobnemu opadowi sypiącemu bezpośrednio z nieba, wyglądało jak ze słabego postapo, ale wydawało się bardziej żywe ze względu na ludzi wędrujących między budynkami.
Kaoriann - 2018-09-21, 02:56

Przeciągnęłam się ziewając szeroko. Skoro obyło się bez złych snów to raczej była dobra noc. Tym bardziej, że było mi tak cieplutko w stopy... No i szczeniak wygląda tak uroczo, gdy śpi. Nie chciałam jej jeszcze budzić. Leniwie skierowałam swój wzrok w stronę okna. Cóż... Nie wygląda to może tak, jak w grach, jak piękne miasto otoczone zewsząd zielenią, ani jak otoczenie nieopodal mojego laboratorium, jednakże nie było aż tak źle jak mogłoby być.

Po kilku minutach takiego lenistwa podnoszę się w końcu, by przebrać się w normalne ubrania i umyć ząbki. Szybka wizyta w toalecie ogólnie na pewno nie zaszkodzi. Potem budzę Rockruff
- Czas na nas. Trzeba zrobić zdjęcie, wyrobić legitymację, zjeść jakieś śniadanko, zrobić spore zakupy na przyszłość, zorientować się gdzie jesteśmy i wybrać dalszą trasę. Wypadałoby też, skoro już jesteśmy w mieście, rozejrzeć się za kimś, kto lepiej zna ten świat i dyskretnie wypytać. Może nawet trafimy na kogoś z mojego? Hm - gadam do psiaka. Pewnie i tak nie rozumie kompletnie nic, jak to zwierzaki mają w zwyczaju... Choć pokemony wydają się być o wiele bardziej inteligentne niż zwierzęta z mojego świata. Ciekawe, ile tak naprawdę rozumieją.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group