To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Kobieta o wielu twarzach

Mhrok - 2018-04-12, 01:03
Temat postu: Kobieta o wielu twarzach


xyz, xx xx xxxr.

- Zatem nazywasz się Ayen.
Odparł, bardziej do siebie aniżeli do ciebie stojący za biurkiem mężczyzna, czytając jakieś papiery, które mu dostarczyłaś. Był on całkiem wysoki, na pewno sporo więcej od ciebie. Do tego wyglądał na o wiele starszego, głównie przez gęstą, brązową brodę. Sprawiał przy tym jednak wrażenie całkiem miłego, pomimo że teraz wyglądał na bardziej znudzonego.
- Dostaliście z twojej szkoły informacje, że jesteś bardzo utalentowana magicznie. Do tego zdajesz się idealnie pasować do naszej organizacji. Theo na pewno będzie z ciebie zadowolony. - dodał, po czym odłożył papiery i wyszedł zza biurka. - Pozwól, że będę pierwszą osobą, która powita ciebie w Chaldei. Masz jakieś pytania?



Yuu - 2018-04-12, 02:37

- Tak, kilka, proszę pana. - ukłoniłam się grzecznie. - Głównie o sprawy organizacyjne. Zakwaterowanie, wyżywienie, wypłata, sprzęt potrzebny do działania. Czy mogę dostać te informacje od pana, czy mam zgłosić się w ich sprawie do kogoś innego?
Wolałam jasne, zwięzłe informacje. Nie miałam ochoty na lanie wody. Byłam niesamowicie podekscytowana tym, że udało mi się dostać w szeregi organizacji, której cele pokrywają się z moimi. Ciekawe, czy będą próbowali szkolić mnie z zakresu wiedzy o pokemonach. Mogliby się zdziwić. Zrobiłam jednak wszystko, żeby nie dać po sobie poznać, że mam ochotę skakać pod sufit i zachować pełen profesjonalizm.

Mhrok - 2018-04-16, 16:28

- Jeśli chodzi o zakwaterowanie i wypłaty, to musisz zgłosić się do Koyanskayi w dziale kadr. Da ona ci klucze do pokoju jak i wyjaśni ci dokładnie system płac. Trzy posiłki sponsorowane są przez naszą organizację. Odbierasz je dzięki karcie, którą wyrobisz w dziale kadr. Co nie znaczy, że jak będziesz miała pieniądze, nie możesz z nich korzystać. A jeśli chodzi o sprzęt, to rozdawany jest on przed każdą misją, zatem nie musisz się o to martwić. Z tego co widzę, twoim koordynatorem będzie Paracelsus, nasz "nadworny alchemik". Powinnaś się później do niego zgłosić. - dodał na koniec mężczyzna.
Kyuubi - 2018-04-16, 17:52

- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do mężczyzny. Wyjaśnił mi wszystko dość zwięźle, bez zbędnego rozwodzenia się nad moim pytaniem. - Gdzie znajdę kadrową i alchemika?
Tak naprawdę nawet, jeśli uzyskam odpowiedź, pewnie zbyt wiele mi ona nie powie. Będę musiała improwizować. Warto jednak spróbować zrobić to najpierw w konwencjonalny sposób, zanim zacznę bawić się w pokemona psychicznego i grzebać ludziom po głowach. Jedzenie i nocleg zapewnione, a do tego jeszcze płacą. Brzmi jak całkiem dobry układ biorąc pod uwagę, że jako człowiek nie mam niemalże nic.

Mhrok - 2018-04-26, 13:19

- Do działu kadr dojdziesz idąc tym korytarzem, a potem jak dojdziesz do większego pomieszczenia, będziesz musiała skręcić w lewo. Tam znajdują się, oprócz kadr, również inne biura zajmujące się wszelką papierologią. - wyjaśnił tobie mężczyzna. - Koyanskaya przekaże ci podstawowe wyposażenie, w tym Larche - sprytne urządzonko będące jednocześnie telefonem, terminarze, mapą i kilkoma innymi rzeczami. Ustrojstwo jest strasznie przydatne. Gdybyś miała jakieś pytania, śmiało możesz mnie pytać. - dodał, uśmiechając się do ciebie szeroko.
Kyuubi - 2018-04-27, 16:24

- Super, dziękuję bardzo. - odwzajemniłam uśmiech i ukłoniłam się, wychodząc z pomieszczenia i podążając za wskazówkami owego człowieka. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, jak ma na imię. Na pewno nie należało do niego żadne z tych, które wspomniał... Paracelsus, Koyanskaya i Theo? Cóż, ten ostatni przynajmniej miał imię możliwe do wypowiedzenia. Rozglądałam się ciekawie podczas swojej wycieczki krajoznawczej po siedzibie organizacji, z nadzieją, że nic nie przeszkodzi mi w wyprawie do Kadr, będę mogła spokojnie się przywitać i powiedzieć od razu, czego chcę. Jestem raczej konkretnym człowiekiem, a w zasadzie nawet pokemonem. Wzdrygnęłam się na samą myśl. Człowiekiem. Zdecydowanie człowiekiem.
Mhrok - 2018-05-06, 17:35

Przechodząc się korytarzami Chaldei mogłaś zauważyć innych ludzi, wyższych, niższych, chudszych i bardziej przy kości. Wszyscy ubrani byli w podobne białe stroje, będące najpewniej oficjalnymi uniformami w organizacji.
Odnalezienie kadr nie było wybitnie trudne, wskazówki dane ci przez poznanego wcześniej mężczyznę były na tyle dokładne, że chyba musiałabyś być ślepa, żeby nie trafić do odpowiedniego pokoju. Po wejściu do pomieszczenia przywitała ciebie maksymalnie trzydziestoletnia kobieta z długimi, zafarbowanymi na jasny róż, włosami. Kobieta przywitała się z tobą, przekazała kartę będącą kartą do twojego pokoju jak i Larche, o którym wspomniał mężczyzna. Wyglądem przypominało ono zwykłe lusterko, po dotknięciu ekran rozjaśniał się. Koyanskaya wytłumaczyła ci, że jest to główne źródło łączności podczas twojego pobytu w budynku Chaldei.
- Twoim koordynatorem jest Paracelsus. Znajdziesz go w skrzydle badawczym. Zanim jednak do niego pójdziesz, udaj się do pokoju. Czeka tam już na ciebie twój uniform. - poleciła tobie kobieta. - Gdybyś się zgubiła możesz użyć Larche albo spytać kogoś o drogę. W końcu jesteśmy tutaj, aby sobie nawzajem pomagać.

Yuu - 2018-05-06, 19:18

Podziękowałam kobiecie z uśmiechem i wyszłam z pomieszczenia. Postanowiłam zapoznać się z urządzonkiem, które mi wręczyli - Larche? W każdym razie wszystko wskazuje na to, że jest to pewnego rodzaju lustereczko-niezbędnik małego podróżnika. Zapewne jest w nim też jakaś mapka Chaldei, tylko jak się do niej dostać?
Dotknęłam palcem gładkiej powierzchni owego sprzętu i z zaciekawieniem patrzyłam, jak się rozjaśnia. Ciekawe, jaki rodzaj energii go napędza? Mniejsza z tym. Próbuję dojść do tego, jak dzięki Larche trafić do swojego pokoju. Im szybciej nauczę się obsługi tego ustrojstwa, tym lepiej dla mnie. Jeśli udało mi się znaleźć lokalizację pokoju, idę do niego, żeby się przebrać. Przy okazji zobaczę sobie, jak mieszkam, a co!

Mhrok - 2018-05-06, 19:54

Po kliknięciu ekraniku urządzenia wyświetliły ci się różne napisy, między innymi słowo "Chaldea". Kliknęłaś je, po czym wyświetliła ci się dwuwymiarowa mapka z lotu ptaka, a po chwili pojawiło się pytanie "Dokąd zmierzasz?". Z pewną dozą niepewności odpowiedziałaś cicho na pytanie, które zniknęło, zaś na mapie pojawiły się dwie kropki oraz łączące je przerywana linia. Niepewnie ruszyłaś po trasie, która, jak się okazało, w sposób bezproblemowy doprowadziła ciebie do twojego pokoju.


Kyuubi - 2018-05-07, 15:56

Miłe urządzonko, to Larche. W wolnej chwili będę musiała się nim pobawić i sprawdzić, co jeszcze potrafi. Usiadłam na chwilę na łóżku i rozejrzałam się po surowym, niemal sterylnym pomieszczeniu. Znalazłam uniform, chociaż nie byłam pewna, czy chcę go na siebie zakładać - ubrania były dla mnie dość krępujące, a w przypadku przemiany trzeba je było zdejmować. Postanowiłam jednak tym razem ubrać się i przynajmniej sprawdzić, jak leży i jak zachowuje się materiał, z którego uszyty jest mój strój roboczy, chociażby po to, żeby być w stanie go później wiarygodnie odtworzyć.
Podeszłam do roślinki stojącej w pokoju. Wyglądała na zadbaną, ale najprawdopodobniej to na mnie spadnie teraz obowiązek opieki nad nią. Kucnęłam przy doniczce i podlałam żyjątko słabiutkim Water Gun. Po tym wstałam, rozejrzałam się po pokoju ostatni raz i wyjęłam Larche.
- Do gabinetu Paracelsusa - powiedziałam do lustereczka po podotykaniu go uprzednio we wszystkich odpowiednich miejscach.

Mhrok - 2018-05-13, 15:03

Tak jak wcześniej, teraz również Larche przedstawiło ci drogę do gabinetu twojego koordynatora. Pomieszczenie znajdowało się w skrzydle, o którym wcześniej wspominał zarówno mężczyzna jaki kadrowa. Wygląda na to, że w razie problemów z odnalezieniem się w Chaldei na pewno będziesz mogła im zaufać.

Po kilkunastu minutach doszłaś do pomieszczenia pana Paracelsusa. Zapukałaś do drzwi, a po usłyszeniu pozwolenia na wejście, otworzyłaś je. Gabinet nie wyglądał jak typowe tego rodzaju pomieszczenie. Co prawda było tutaj też biurko, krzesło i regał z książkami, były one jednak przesunięte do jednego rogu pomieszczenia, resztę zajmowały zaś długie białe blaty z poustawianymi na nich różnymi szklanymi naczyniami, niektóre z nich były ponapełnianie różnymi, kolorowymi płynami. Wśród tego wszystkiego stał dosyć wysoki mężczyzna ubrany w biały kitel.
- Witaj, ty musisz być najpewniej Ayen, mam rację? - spytał ciebie mężczyzna. - Ja nazywam się Paracelsus von Hohenheim, ale możesz mówić mi po imieniu.


Kyuubi - 2018-05-17, 15:58

Ukłoniłam się grzecznie.
- Dzień dobry, Paracelsusie. W istocie, jestem Ayen. Słyszałam, że jesteś moim koordynatorem - uśmiechnęłam się ciepło do mężczyzny. Sprawiał wrażenie sympatycznej osoby, choć nieco zakręconej przez te wszystkie fiolki. Ale może to tylko mylne pierwsze wrażenie? Jak jest naprawdę, zapewne wyjdzie dopiero w praniu. Przyjrzałam się uważnie bulgoczącym i niebulgoczącym naczynkom powypełnianym kolorowymi płynami. Niektóre wyglądały jak coś, co z chęcią bym wypiła, bo miały przyjemny kolor, inne wręcz przeciwnie. Może jednak póki co zrezygnuję z takich pomysłów.
- Wygląda na to, że pracujesz nad czymś dużym. - zagadnęłam alchemika. To chyba moja pierwsza próba kontaktu z ludźmi tutaj, poza "jak mogę dotrzeć do X?".

Mhrok - 2018-05-28, 12:05

- Nie jest to coś specjalnie dużego. Staram się opracować substancje, które wspomogłyby wykonujących misje. - odpowiedział tobie alchemik. - Nie staram się tutaj stworzyć żadnej broni masowego rażenia, zwłaszcza, że nawet nie dostałbym na to przyzwolenia z góry.
Głos mężczyzny był bardzo łagodny i spokojny. Tak właściwie to cała jego osoba wyglądała na niezwykle opanowaną i trudną do wyprowadzenia z równowagi. Miał on jednak w sobie pewną dozę tajemniczości, zupełnie jakby coś starał się ukryć.
- Jak ci się podoba budynek? Wiele osób narzeka na jego rozbudowanie i mówi, że zdarza się im zgubić. Sam muszę przyznać, że sam kiedyś też miewałem z tym problem, teraz zdaje się on jednak ustępować.

Kyuubi - 2018-05-28, 15:49

- Eliksiry wzmacniające? - zainteresowałam się. Brzmiało ciekawie. - A budynek... Ciężko stwierdzić, jeszcze się po nim przyzwoicie nie rozeszłam. Póki co kieruję się wskazówkami Larche. Bardzo przydatne urządzenie, swoją drogą. Pewnie zwiedzę wszystkie zakamarki kiedy będę mieć trochę wolnego czasu. Wybiorę się na wycieczkę i użyję Larche dopiero, kiedy się zgubię - zaśmiałam się. W sumie ciekawe było to, kiedy mogę spodziewać się przydzielenia mi jakiegoś zadania. Nie spodziewałam się, że od razu wyślą mnie na jakąś wielką misję. Mogłam sobie być w ich mniemaniu utalentowana, ale w końcu nie dostałam żadnego przeszkolenia. Czy to tego powinnam się teraz spodziewać?
Mhrok - 2018-06-08, 18:39

- Nie chcę osłabiać twojego zapału, jednak na początku będziesz miała sporo czasu wolnego. - powiedział na sam początek Paracelsus. - Nowo-przyjęci adepci najczęściej pomagają swoim koordynatorom w ich pracowniach albo przy innych rzeczach w Chaldei. Dopiero później, kiedy zaczniesz się szkolić, możesz zostać przyporządkowana do łatwiejszych misji. Jednak jeśli będziesz się pozytywnie wykazywać, twoja droga "awansu" może być naprawdę szybka! - alchemik wyraźnie chciał ciebie pocieszyć, jednak musiało zabrzmieć to na tylko mało przekonująco, że i on chyba zwątpił w swoje słowa. - Hmm. Także jeśli masz jakieś pytania, możesz śmiało pytać teraz. Jeśli zaś pojawią się jakieś później, wystarczy że użyjesz Larche i się zemną skontaktujesz.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group