To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Kaoriann - A monster, a monster, I've turned into a monster

Kaoriann - 2018-05-10, 17:07

No cóż. Na pewno wszystko toczyło się... szybko. Pokemony na Twój widok najczęściej uciekały, tylko nieliczne przystawały żeby pogadać. Niestety, żaden nie wiedział, gdzie jest New Castle. I w ogóle co to jest. Drugi problem polegał na tym, że Twoja obecność w mieście wywoływała nieco... niecodzienne reakcje u ludzi. Stawali na środku drogi i się gapili, albo namiętnie szukali czegoś po kieszeniach. Prawdopodobnie pokeballi, by próbować Cię złapać. w końcu podobno legenda... Tylko co to dokładnie oznacza? Tego nie możesz być do końca pewny. Ale to fajne słowo. W końcu jednak napotykasz dzikiego Pidgeotto, który zgadza się, by wskazać Ci drogę powietrzną do New Castle
-I tak tam lecę - rzucił

Kaiwe - 2018-05-10, 22:39

Szukałem bardziej nieco wiekszych pokemonów, bo oczywiste było to, że mniejsze będą uciekać. To naturalne. Właściwie jakoś nie za bardzo dziwiłem się, że nawet te większe pokemony nie mają pojęcia gdzie jest New Castle. Po co im ta wiedza, patrząc na to logicznie. Skoro jest im tutaj dobrze to najpewniej jak podróżują, to kierują się instynktem a nie biorą mapę w łapy i w trasę. Możliwe jednak, że ptaki będą bardziej zorientowane w temacie nazw miejsc które nadali im ludzie. W końcu trafił się jakiś Pidgeotto znający drogę. Zamek. Stara budowla? Jakoś tak to szło. Ludzi ignorowałem, byli zbyt wysoko aby coś mi zrobić więc miałem ich po prostu gdzieś
- Dzięki Pidgeotto. Wskaż mi drogę i jeśli to nie problem to wolę podróżować sam
Sam, ponieważ tak będzie szybciej.

Kaoriann - 2018-05-11, 08:10

Pokemon spojrzał na Ciebie i kiwnął łbem
- Dobrze... Widzisz ten las, o tam? - wskazał Ci dziobem - Polecisz tamtędy i skręcisz w prawo, a potem ze trzy, cztery godziny prosto. Będziesz przelatywał nad morzem, gdzieś po godzinie od momentu jak przestaniesz widzieć brzeg musisz skręcić w lewo, tak o 50, 60 stopni. Potem możesz lecieć prosto aż dotrzesz do miast. Stamtąd już powinieneś widzieć zamek, nie da się go przegapić. Jest w samym centrum New Castle - powiedział i odleciał zadowolony z siebie. Przyglądając mu się uważnie zauważasz, że nie lata ze specjalnie wielką prędkością. Z łatwością mógłbyś przeliczyć sobie jego godziny na swoje, gdybyś tylko wiedział jak... Ale od czego pokemony mają instynkt? Z pewnością trafisz za pierwszym razem!

Zły Orzeszek - 2018-05-11, 08:49

Poradzę sobie. Nawet jeżeli ten pokemon postanowił podać mi błędną trasę, to przynajmniej pooglądam większą część Angli...albo Wielkiej Brytani...Czy jakoś tak.
Dziwne jednak było to, że skoro leci to....W sumie nie ważne. Chwilę obserwowałem go aby mniej więcej określić, po swojemu, jak szybko leci ten ptak.
Po chwili uszyłem w stronę lasu i skręciłem w prawo, deklarują do morza. Tam nieco zniżyłem lot przyglądając sie chwilę swojemu odbiciu. Oglądałem się co chwilę za siebie sprawdzając kiedy zniknie mi z widoku brzeg. Wtedy starałem się jak najmocniej skupić, wyobrażając sobie jak daleko ode mnie byłby teraz ten ptak gdybyśmy wyruszyli w tym samym momencie i w tym samym kierunku. W chwili kiedy uznałem, że należy skręcić o około 60°, zrobiłem to i przyspieszyłem. Wzniosłem się na 2 km w górę aby dobrze wszystko widzieć.

Kaoriann - 2018-05-11, 15:12

Lot nie należał do zbyt udanych, to trzeba przyznać. Mimo, iż gdy wyleciałeś dopisywała pogoda, to na pełnym morzu złapał Cię sztorm. Bardzo ciężko było Ci określić w którym miejscu należy skręcić, w dodatku niezwykle ciężko Ci się leciało. Mimo, iż powinieneś mieć mnóstwo sił, tak długi sen jak twój wyssał ich większość. Nie byłeś wiele silniejszy niż zwykły pokemon... Ale zawsze mogłeś to zmienić. Na pewno jednak nie teraz. W końcu Twoim oczom ukazała się jakaś wyspa. Mała, ale z grotą, na tyle dużą, byś mógł się w niej schować. Tymczasem od strony północy dochodziły Cię potężne grzmoty. To z pewnością zły czas na lot nad wzburzonym morzem. Może wypdałoby rozważyć choć chwilowe ukrycie się w jaskini?
---
Nie będziesz latała z taką prędkością i mam na to wytłumaczenie! XD

Zły Orzeszek - 2018-05-11, 21:18

//spoko ale...Sztorm? A co z Air Lock? Tam gdzie Rayquaza tam pogoda jest neutralna xD

Starałem się przelecieć jak największą część drogi ale zastał mnie sztorm, raczej z tak silnym wiatrem nie miałem szans. Teraz skupiłem się tylko na tym aby znaleźć jakieś schronienie, było mi zimno i morko, nie czułem się komfortowo. Gdzieś z boku dobiegły mnie grzmoty, nie mogłem dłużej ryzykować. Raczej tylko elektryczne pokemony mają cień szansy na przeżycie trafieniem takim piorunem. Szybko udało mi się wypatrzeć jaskinie na małej wyspie, od razu pognałem tam wspomagając się Dragon Ascent. Schowałem się w jaskini, otrzepując się z wody i trochę powarkując. Ułożyłem się głębiej w jaskini i...czekałem.

Kaoriann - 2018-05-12, 18:05

<Podając za Bulbapedią: Air Lock has no effect outside of battle xD>
---
I... czekałeś. A deszcz nie miał zamiaru przestać padać. Dopiero po kilku minutach leżenia zauważyłeś, że nie jesteś tu sam. W rogu śpi... człowiek! Równie mokry co Ty. I chyba też przygnany tu przez burzę. Ale trzeba mu przyznać, że był pierwszy. Wyglądał... młodo. Choć widzisz człowieka pierwszy raz z tak bliska, nie ma wątpliwości, że to właśnie on. Szczerze powiedziawszy nie wyglądał jak ktoś, kto może stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Czemu więc nagle uderzył Cię niepokój? Czemu tak bardzo chcesz stąd zniknąć? Chłopiec poruszył się przez sen mamrocząc coś cichutko

Kaiwe - 2018-05-12, 21:37

//ściema xD

Czekałem i czekałem ale wiedziałem, że pogoda nie zmieni się zbyt prędko. Wzburzona woda, szalejący deszcz i błyskawice. Z dala od drzew mogłem bezpiecznie oglądać tę wspaniałą ale i groźną manifestację siły natury. Byłem w pewnym momencie tym zahipnotyzowany, dokładnie przyglądałem się falom i wyczekiwałem błyskawic. Liczyłem ile sekund minie od zobaczenia błyskawicy a usłyszenia grzmotu. Dopiero po jakimś czasem zauważyłem...CZŁOWIEKA! Odskoczyłem jak poparzony wyskakując z jaksini, przyglądając się temu dwunogowi. Mokry, chociaż on był przemoczony a moje łuski lepiej chroniły mnie przed deszczem. Chciałem stąd uciec ale...nie mogłem. Powoli ruszyłem z powrotem do jaskini, kładąc się na wejściu. Czułem ogromny niepokój, zdenerwowanie, chociaż on nie wyglądał na groźnego...Może młode ludzi nie są tak groźne? Postanowiłem go obserwować cały czas.

Kaoriann - 2018-05-12, 21:58

Po jakimś czasie burza jeszcze przybrała na sile. Wyjątkowo głośny grzmot obudził człowieka, który otworzył oczy... I zauważył Ciebie. Otworzył szeroko oczy i krzyknął wystraszony, kuląc się w samym kącie jaskini. Wyglądał, jakby zaraz miał paść na zawał
- N... nie zjadaj mnie! - pisnął, przerażony, zasłaniając się kompletnie mokrą kurtką. Drżał, i mogłeś być pewien, że nie tylko z zimna. Bał się ogromnego smoka jakim dla niego byłeś... Nie próbował Cię zaatakować ani nic z tych rzeczy... Dziwne

Zły Orzeszek - 2018-05-12, 22:08

Ciemność i Jasność. Przeplatały się między sobą przy każdym uderzeniu błyskawicy, przy każdym niknięciu błysku. Nie spuszczałem oczu z małego człowieka, kiedy ten gwałtownie obudził się od jednego, mocniejszego gromu. Cofnąłem gwałtownie łbem do tyłu, nie ruszając się jednak z jaskini.
Zjadać go? Fuj. Nigdy bym tego nie zrobił, tak niezbyt smacznie wyglądają ludzie. Mizerni, cieńcy no a przynajmniej ten tutaj taki był. Pokiwałem tylko łbem na boki, zaprzeczając...czy coś. Jego zachowanie było dziwne, nie mogłem tego zrozumieć. Targała mną nieufność i te...nieustające wrażenie pustki. Nie mogłem sam sobie wytłumaczyć swojego zachowania. Nie rozumiałem własnych emocji. Położyłem się powoli, co jakiś czas tylko uderzając końcówką ogona o ziemię. Nie wiem czy zasnę...może jak zmęczenie ze mną wygra. Póki co obserwuję go.

Kaoriann - 2018-05-12, 22:32

Człowiek na Twoje nieme zaprzeczenie uspokoił się nieco... Ale tylko nieco. Tak jak Ty obserwowałeś jego, tak on obserwował Ciebie. Trwaliście w tej nieznośnej ciszy kilka długich minut, aż w końcu człowiek odetchnął nieco głębiej
- Jeśli to Twoja grota to przepraszam... Złapał mnie sztorm - powiedział cicho, spokojnym już, choć nieco trzęsącym się głosem. Widać było, że nie uważa Cię za zwierzę, tylko za istotę inteligentną, myślącą, a może nawet zdolną do konwersacji. Nie pamiętasz, co prawda, czy w życiu przed zanikiem pamięci spotkałeś ludzi, a jeśli tak, to jakich, ale jednego możesz być pewien, możesz to niemal wyczuć - ten tu jest dziwny. Może to po prostu jakaś... Ewolucja człowieka? Czy coś?

Zły Orzeszek - 2018-05-12, 22:45

Obróciłem łeb tak aby patrzeć na niego bokiem, nie wiedziałem czy w ogóle jest sens się odzywać. Rozumiałam co mówił ale miałem pewne wątpliwości, nie wiedziałem czy mogę mówić tak jak on więc po prostu milczałem. Uważnie obserwowałem jego ruchy i starałem się wypatrzeć czy coś ma przy sobie oprócz kurtki. Dziwny był. Chyba nie taki jak inni ludzie. A może oni wzięli przykład z pokemonów i ewoluują? Uniosłem łeb i odrobinę wyciągnąłem szyję do przodu aby udać przed nim, że węszę - coprawda wciagnąłem nieco mocniej powietrze ale węch raczej miałem normalny. Lepszy od ludzkiego ale gorszy od psiego. Raczej polegałem na wzroku i szybkości...czy jakoś tak. W końcu tylko warknąłem-prychnąłem krótko i położyłem z powrotem głowę na ziemi
Kaoriann - 2018-05-12, 22:57

Chłopak na widok tego, że węszysz znieruchomiał. Potem jednak odetchnął. Zamykasz oczy i zasypiasz dość szybko. Budzi Cię bardzo miłe uczucie. Takie... Jakby ktoś Cię miział. Zaraz... KTOŚ Cię mizia! Ten człowiek ośmielił się Ciebie dotknąć! Zaraz, nie... On po prostu zasnął z ręką na Twoim pysku! Pachnie... dziwnie. Nieco ziemiście... Zauważyłeś, że prócz kurtki miał jeden pokeball - zapewne z pokemonem na którym tu przybył. Mimo wszystko jakim prawem on śmiał Cię dotknąć? Choć trzeba przyznać że same uczucie złe nie jest.
Kaiwe - 2018-05-12, 23:38

Spać. Niby spałem w cholerę długo ale to nie był ten dobry, regenerujący sen, tylko bardzo męczący i działający tylko na szkodę organizmu. Dlatego teraz...po prostu walka z żywiołem była męcząca.
Obudziłem się i pierwsze co, to zerknąłem na prawo czy jest dzień czy noc i oczywiście czy sztorm już minął. Nagle zdałem sobie sprawę, że coś leży mi na pysku. Ten chłopak mnie dotknął? Pachnął...miał jakąś kulkę przy sobie...Zaraz...To przyjemne ale...NIE!
Zasyczałem przeciągle niezadowolony i odskoczyłem gwałtownie, odskakując spod jego dłoni jak poparzony. Znowu. Ten sobie chyba za dużo pozwala. Poleciałem na zewnątrz chcąc zorientować się w pogodzie i czy mogę już konrtynować podróż...czy jeszcze się znim tutaj kisić.

Kaoriann - 2018-05-12, 23:49

Chłopak na Twój gwałtowny ruch obudził się nagle i odskoczył. Pogoda wciąż była okropna. Ale jeszcze tylko kilka godzin i będziesz mógł wyruszyć dalej. Chłopak patrzył jak latasz, chyba zdając sobie sprawę z tego, że przesadził. Coraz bardziej czujesz głód. Tymczasem człowiek szukał czegoś w kieszeniach swojej kurtki. Wyciągnął z niej dziwne coś... Zaraz, to wygląda podobnie do opisu hot-doga Staraptora! Tylko, że nie do końca. Było jedynie podobne. Za to zapachniało czymś przyjemnym... I burczy Ci w brzuchu jeszcze bardziej... A on zaczął powoli jeść


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group