To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Gra Pandy

Panda - 2018-05-11, 19:37

Jeśli jakiś przypadkowy człowiek nas zobaczy, to i tak się skończy na tym, że wymażemy mu pamięć. Gorzej z osobnikami z wyższą energią duchową. Tacy ludzie bardziej uprzykrzają nam żywot, a niżeli zwykli śmiertelnicy. Za dużo słyszą i widzą.
- Opuszczony biurowiec się nada. - Mruknęłam kierując się do wyznaczonego miejsca. Trzeba tą sprawę załatwić na tyle szybko, by żaden demon czy anioł nie weszli nam w paradę. Nie mam zanadto ochoty się z nimi pieprzyć. Tym bardziej, że kij wie czy będziemy mieli zaraz po tym tak zwany fajrant. Dlatego braki w ludziach są cholernie upierdliwe.

Castiel - 2018-05-11, 23:27

Hide skinął głową i zaczął Cię prowadzić w stronę budynku. Po minięciu kilku skrzyżowań, zza zakrętu wyłonił się wspomniany biurowiec. Ogrodzony był prowizorycznym, obklejonym taśmami płotem, postawionym przez budowlańców. Dzięki swojej zwinności, bez problemu się przez niego wdrapaliście. Budynek liczył sobie cztery piętra i wyglądał na kompletnie opuszczony. Ani widu, ani słychu żywej (lub nie) duszy.
- Zrobimy to w piwnicy, na dachu, czy w jakiejś kanciapie? - zapytał, przeciągle ziewając. - Raaany, nie mogę się doczekać tego wolnego. Nie pamiętam, kiedy ostatnio mieliśmy chwilę dla siebie. Oby tym razem się udało.

Panda - 2018-05-12, 12:37

- Obojętnie. Miejmy to już z głowy. - Odparłam na pytanie podopiecznego i wchodząc na pierwsze piętro rozpoczęłam operacje otwierania bramy do niebiańskich czeluści. Gołodupce, szykujcie się na nową duszę. Przygotowałam fiolkę z padliną, by zaraz to na szybkiego ją wrzucić. Jak tylko zamkną się wrota, to zadzwonię do tych gnojów z Administracji jak stoi sytuacja z dalszymi zadaniami. Oczywiście, nie przestałam też uważać na otoczenie. Będąc stale skupioną byłam zdolna wyczuć czy zjawi się jakiś demon bądź anioł. Ludzie raczej nie pojawią się tak z dupy w tej okolicy.
Castiel - 2018-05-12, 12:52

Gdy tylko portal się otworzył, rozbłysło białe, oślepiające światło. Oślepiające przynajmniej dla ludzi, bo wy bez większych problemów mogliście dostrzec, co jest po drugiej stronie. Bez większych ceregieli wrzuciłaś do środka duszę Aberdeen i zatrzasnęłaś portal. Podczas tej czynności nie wyczułaś ani człowieka, ani demona, ani anioła. Niby żadna nowość ostatnio, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Po robocie wyciągnęłaś telefon, by sprawdzić, czy macie jakieś nowe zadanie. Milczał.
- Czy... czy to znaczy, że mamy wolne? Że mogę się zabawić? Yuu-senpai, proszę, powiedz, że tak! Przez brak rozrywki umrę po raz drugi. - odezwał się Hide, który zachowywał się jak podekscytowane dziecko.

Panda - 2018-05-12, 13:07

Nie odpowiadają? To nowość. Tym bardziej, że przy telefonach w dziale komunikacji między Żniwiarzami a Soul Society siedzi od 10 do 20 osób. Wszyscy by nie wyleźli na przerwę w tym samym czasie.
- Coś jest nie tak. - Mruknęłam cicho, jakoby do siebie. Spróbowałam jeszcze raz skontaktować się z tamtymi. Jeśli drugie podejście, a potem jeszcze na wszelki wypadek trzecie nie przyniosło rezultatu, to rozpoczęłam operacje otwierania bramy do Soul Society. Trzeba będzie osobiście sprawdzić co oni tam wyprawiają podczas gdy my wykonujemy wszelkie misje.

Castiel - 2018-05-12, 13:20

Sprawdziłaś jeszcze raz. Tym razem się udało. Usłyszałaś kobiecy głos wydobywający się z słuchawki.
- Przepraszam, mieliśmy małe zakłócenia. Drużyno 7, odpocznijcie sobie. Macie czas do końca dnia. Wysyłamy świeżą drużynę w teren. Przejmą na dziś wasze obowiązki. Bez odbioru.
Odłożyła słuchawkę.
- No, to pięknie. - klasnął dłońmi Hide. - Myślałem, że nigdy się tego nie doczekam. Jak spędzisz ten czas?

Panda - 2018-05-12, 13:33

Prychnęłam, gdy za drugim razem usłyszałam jakąś małpę. A już myślałam, że coś się dzieje i będę miała ciekawsze zajęcie oraz może stoczę ciekawą, bardziej ekscytującą walkę, a niżeli te dotychczasowe. No nic. Przynajmniej dopełniliśmy do końca swe obowiązki i godnie możemy udać się na krótki spoczynek.
- Robiąc pewne rzeczy. Wraz z nastaniem końca dnia zjaw się tutaj, byśmy odsłuchali wiadomość o kolejnym zadaniu. Na razie. - Mówiąc to ruszyłam prędko przed siebie, w stronę miasta, by tam oddać się mniej lub bardziej przyjemnym rzeczom. Która z tych nędznych, ludzkich kawiarni bądź cukierni ma zdatne do spożycia słodycze?

Castiel - 2018-05-12, 13:56

Hide wręcz oszalał z radości. Do tego stopnia, że zamiast użyć schodów, wyskoczył przez otwarte okno. Wydawało Ci się, że podczas rozbiegu mruczał wesoło pod nosem coś o kurwach i wódce. Ruszyłaś w stronę klatki schodowej, by opuścić budynek i znaleźć jakąś kawiarnię. Nim do niej dotarłaś, poczułaś bardzo silny podmuch wiatru, co było dziwne, gdyż znajdowałaś się w środku budynku, a żaden przeciąg nie powinien być aż tak mocny. Usłyszałaś delikatny, krystalicznie czysty, kobiecy głos zza swoich pleców.
- Yuzuki Ise. Żniwiarz od dwóch tysięcy lat. Starszy Oficer Departamentu Personalnego oraz Dowódca Grupy 7 Działu Zbieraczy. Mam rację, czy trafiłam na złego Shinigami?
Odwróciłaś się i ujrzałaś blondynkę w białej sukni sięgającej podłogi. Miała delikatne rysy, a jej skóra zdawała się błyszczeć lekkim światłem.

Panda - 2018-05-12, 14:13

Żałosne. Żeby z przyjemnością oddawać swe nieśmiertelne ciało jakimś ludzkim odpadkom, które to żyją w marginesie społecznym i na co dzień odpieprzają zaprawdę obrzydliwe rzeczy. No cóż. Nie od dziś mi wiadomo, że Hide jest porypany. Niech robi co chce, byleby mi to nie zawadzało ani nie przeszkadzało w dalszej, wspaniałej egzystencji. Chciałam w tym czasie sprawdzić smak różnorodnych cukierków, pączków, ciastek i innych niby to smakowitych słodkości, ale najwyraźniej na tą chwilę nie jest mi to dane.
- Zgadza się. - Rzekłam odwracając się. Lewą dłoń położyłam na rękojeści Kosy Śmierci. - Racz się przedstawić, anielico. Chciałabym także wiedzieć z kim właściwie mam do czynienia. - Dodałam poważnym tonem. Nie podobało mi się to nagłe spotkanie. Czego ta istota chce ode mnie?

Castiel - 2018-05-12, 14:35

Kobieta uśmiechnęła się szeroko.
- Nie musisz mi grozić. Zresztą, nie obraź się, ale nie zrobiłabyś mi krzywdy tą zabawką. Jestem tu tylko po to, żeby porozmawiać. Na imię mi Gadriel. Potrzebujemy Twojej pomocy. Sprawa jest nagła, a jesteś jedynym Żniwiarzem znajdującym się obecnie na Ziemi, który jest w stanie nam pomóc. To jak, wysłuchasz mnie, czy wolisz pomachać tym patykiem?
Rozłożyła ręce, dając znak, że nie ma złych zamiarów.

Panda - 2018-05-12, 14:53

Yhm. Nie ma potrzeby wszczynać zbędnych pojedynków. Tym bardziej, że tak właściwie nigdy nie toczyłam walki z aniołami i nie wiem na co ich stać. Kij wie ile mają asów w rękawach. Niby żyłka pojawiła mi się na czole, gdy śmiała nazwać mą majestatyczną Kosę Śmierci patykiem, ale postanowiłam pozostać równie spokojna, co rozsądna. Nie mam na razie żadnych podstaw, by jej odmówić.
- Jestem skłonna cię wysłuchać, aczkolwiek mogłybyśmy porozmawiać w bardziej dogodnym miejscu. - Wskazałam głową na pobliskie miasto. - Wśród nic nie rozumiejących, głupiutkich śmiertelników będzie nam się zaprawdę spokojnie rozmawiać, a zarazem delektować znacznie lepszym widokiem, a niżeli to stare truchło. - Tu miałam na myśli opuszczony budynek. Jeśli mamy sobie ucinać pogawędki, to najlepiej przy ciasteczkach. Skorzystam na tym.

Castiel - 2018-05-12, 18:32

Gadriel skinęła głową. Zbliżyła się do Ciebie, wyciągając dłoń.
- Chwyć mnie za rękę. Zaoszczędzimy czas. - powiedziała. Gdy jednak dostrzegła Twoją minę, dodała - Nie bój się, nic Ci się nie stanie. To jak... hmm... jazda na rollercoasterze. Bez trzymanki. Z prędkością światła. W najgorszym wypadku zwymiotujesz...
Widziała, że to, co mówiła, nie do końca do Ciebie trafiało, więc zaprzestała dalszych wyjaśnień.
- Czy jest jakieś konkretne miejsce, gdzie chcesz porozmawiać?

Panda - 2018-05-12, 19:53

Gdy owa Gadriel wyciągnęła do mnie dłoń to jedyne co mogła ujrzeć na mej twarzy to mina w stylu "Żarty sobie ze mnie stroisz, wariatko? Precz z łapami". Teleportacja? Wolę bardziej oryginalny i jakże uniwersalny środek transportu - własne nogi. Im przynajmniej mogę w pełni zaufać.
- Zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądają i oddziałują na innych te wasze skoki pomiędzy lokacjami. Każdy, kto nie jest aniołem będzie doświadczał zaprawdę nieprzyjemnych dolegliwości. - Rzekłam by odwlec kobietę od myśli, że jestem tępą dziunią, która nie ogarnia co ta baba od niej chce. - Cukiernia "Pussycats". Mają tam zdatne do spożycia pączki w kształcie kotów. Przykuwają wzrok i takie tam.

Castiel - 2018-05-14, 16:04

Anielica zamknęła na chwilę oczy.
- Okej, widzę. - otworzyła oczy i szeroko się uśmiechnęła, ukazując rząd równych, perłowo białych zębów. Chwyciła Cię za rękę. Poczułaś, jakby coś poderwało Cię do góry, kompletnie usuwając grawitację i rzucając Tobą we wszystkie strony świata jednocześnie. Choć trwało to około sekundy, miałaś wrażenie, jakby ciągnęło się znacznie dłużej. Rozszerzyłaś powieki, które odruchowo zamknęłaś. Kręciło Ci się w głowie jak po dwóch butelkach whisky. Wnętrze biurowca zniknęło. Zamiast tego stałyście w ciasnym zaułku między dwoma kamienicami.
- Nie było tak źle? Starałam się zrobić to delikatnie. - powiedziała, uśmiechając się jeszcze szerzej. - Kawiarnia jest za rogiem. Musiałam wylądować w mniej widocznym miejscu, by nikt nie dostrzegł materializujących się znikąd dwóch kobiet. Nie lubię wymazywać wspomnień, nie jest to przyjemne dla żadnej ze stron.

Panda - 2018-05-14, 20:06

- Było... znośnie. - Odparłam na pytanie anielicy. Miałam wrażenie, że jej zachowanie jest cholernie sztuczne. Anioły są znane ze swej drugiej natury, którą skrywają pod jakże uroczą, wręcz idealną powłoką. Chyba, że ta istota jest jakaś inna. Oceni się ją na podstawie tego, co tak właściwie ode mnie chce. Prośba o pomoc z ich strony jest niecodzienna, to i mnie ta sytuacja solidnie zaciekawiła. Nie komentując dalszych słów Gadriel ruszyłam do kawiarni. Na miejscu zasiadłam przy jednym z wolnych stolików.
- Więc, o co chodzi? - Rzuciłam niemalże to od razu po posadzeniu swych czterech liter. W między czasie czekałam na kartę menu kawiarni.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group