To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Wszystko co dobre kiedyś się końćzy

Kaiwe - 2018-05-03, 12:26
Temat postu: Wszystko co dobre kiedyś się końćzy

Płyniesz spokojnie statkiem do Kalos, nie była to podróż krótka a wręcz strasznie długa. Dwa dni. Samolotem byłoby szybciej ale nie każdy chce lub może lecieć taką maszyną. Na bezkresnym oceanie, który teraz był wszechogarniającym krajobrazem, statek zdawał się płynąć wolno pomimo mocnej piany którą zostawiał za sobą statek. Litten stał możliwie jak najdalej od wody, nie będąc zadowolony z tego, że nie może uciec ze statku bo jak z niego zaskoczy to wpadnie do wody. Jesteś na tarasie widokowym, nieco wyżej jest basen ale on jak i większość lepszych udogodzeń jest dostępna tylko dla VIPów. Z wody co jakiś czas wyskakiwały delfiny i to je właśnie teraz oglądałeś, kiedy zauważyłeś coś nietypowego - jeden z delfinów trzymał w pysku brązowe pióro. Ciekawe po co mu to. Nagle słyszysz, jak jakaś dziewczyna stojąca na tarasie mówi przez megafon
- LUDZIE NIE BĄDŹCIE CEBULAKAMI. CZY KTOŚ WIDZIAŁ MOJE PIÓRO? TAKIE BRĄZOWE, NA DOBRE PÓŁ METRA DŁUGOŚCI...

Schmerz - 2018-05-14, 00:06

Nagły powiew wiatru zmierzwił i tak rozczochrane, zielone kosmki. Chociaż kotowaty towarzysz Willa nie wydawał się nader szczęśliwy, delikatny uśmiech nie znikał z twarzy nastolatka. Już sam statek wydawał się czymś wyjątkowym. Jakby nie spojrzeć, to w jego rodzinnych stronach poruszano się przy pomocy Pokemonów lub mniejszych, acz nieco szybszych łódek. Niemniej jednak nie to było w tym wszystkim najistotniejsze. Bezkres morza, czy oceanu wydawał się jeszcze większy, aniżeli z jakiejkolwiek plaży w Aloli. Chociaż trwało to dłużej, a z pewnością znacznie dłużej, aniżeli wszelkie inne metody transportu, zielonowłosy nie narzekał. Pomimo wszędobylskiej wody i równie niebieskiego nieba, Wilbert odnajdywał w tym swego rodzaju unikatowe piękno. Pewną wyjątkowość, która jawiła się choćby w zwyczajnej pianie pozostawianej za statkiem, czy otaczającą ich fauną.
- Jeszcze tylko trochę - powiedział dość spokojnie, acz niekoniecznie prawdziwie w kierunku swojego towarzysza. Nie dane im było jeszcze nakreślić swoich relacji, czy poznać dokładniej. Nie oznaczało to jednak, iż nastolatek nie spróbuje jakoś umilić podróży kotowatemu. Spróbowałby odnaleźć w swoim bagażu jakiś przysmak, czy nawet podróżne kanapki z szynką, aby to kotowaty mógł chociaż przekąsić coś, co chwilowo pozwoli mu zapomnieć o wodzie. Nie oznaczało to jednak końca przygód, czy niecodziennych przeżyć. Równie szybko, co sam postanowił pocieszyć jakoś swojego kompana, jego uwaga skupiła się na wyskakujących z wody delfina, a zwłaszcza na jednym egzemplarzu, który w niewyjaśnionych okolicznościach posiadał... pióro? To nie wydawało się normalne, jednak może zwyczajnie jakiś ptak zgubił je w locie. Tak przynajmniej mógł myśleć początkowo nastolatek, kiedy to z jego strony dobyło się ciche 'woah' w trakcie tego niecodziennego pokazu.
- P-Przepraszam? - zacząłby tylko, zgłaszając się przy tym nieco niepewnie jak do odpowiedzi w szkole, aby następnie skierować swoją dłoń w kierunku burty, czy też oddalającego się, nietuzinkowego okazu delfina. - Czy wyglądało tak samo jak u niego? - dodałby jeszcze drugie pytanie, jeśli udałoby mu się zdobyć uwagę najgłośniejszej jednostki na tym pokładzie. Może mógłby coś na to zaradzić, a sama kąpiel z grupką ssaków nie byłaby zła, jednak raczej musiałby polegać tylko na sobie, aniżeli na Littenie, który raczej... chyba wolał stronić od wody. W sumie to chyba normalne dla ognistych stworków, prawda?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group