To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Co kryje nowy region?

Kyuubi - 2018-05-20, 18:40
Temat postu: Co kryje nowy region?

ıllıllı 20.05.2017 ıllıllı
ᴜɴᴅᴇʟʟᴀ ᴛᴏᴡɴ, ᴜɴᴏᴠᴀ

Po tym, jak Kapitan statku pożegnał Cię uprzejmie, mogłeś już zejść na ląd. Miło było poczuć twardy grunt pod nogami po długiej, morskiej podróży. Świeże, przyjemne powietrze Undelli wypełniło Twoje płuca. Rockruff zamerdał wesoło ogonem i szczeknął, ruszając do przodu z nosem przy ziemi. Z pewnością był bardzo ciekawy tego, co dzieje się w nowym dla niego - a raczej dla Was obu - miejsca. Z odległości miasteczko wydawało Ci się niezbyt duże, ale dość zatłoczone, jak to zazwyczaj w nadmorskich kurortach bywa.
- A pan to jest paskudny siusiak! - usłyszałeś krzyk dobiegający z sąsiedniego doku. Zauważyłeś, jak kapitan niewielkiego stateczku wypycha na ląd dziewczynkę mniej więcej w Twoim wieku. Ta odwróciła się i pokazała mu język.
- Nie będę woził pasażerów na gapę! Do tego tak pyskatych! - mężczyzna pogonił dziewczynkę i odcumował łódź.
- Chciałam do Kanto, nie do Unovy!
- To sobie zarób na bilet! Nikt Ci nie będzie fundował darmowej wycieczki! - mężczyzna prychnął i wsiadł na swóją łódkę. Dziewczynka pomamrotała jeszcze pod nosem i odwróciła się plecami do łódki. Podrzuciła do góry czerwono-białą kulę, z której wyskoczył mały, prążkowany pokemon.
- Wygląda na to, Growlithe, że zostaliśmy sami w tym regionie. Myślisz, że start tutaj będzie równie przyjemny, co w Kanto? - zapytała, kucając przy stworku i czochrając go za uszami. Zanim się obejrzałeś, Rockruff podbiegł do nich i zaczął zaczepiać drugiego psiaka z zamiarem zabawy.


Villain - 2018-05-20, 19:41

Wreszcie dotarł na miejsce. Wysiadł z łodzi, gdy pokemon sam wyszedł i zaczął węszyć po okolicy. Jednak nie uważał by mogło stać się coś złego. Raczej nie było możliwości, prawda? W każdym razie jego ciekawskie spojrzenie lustrowało nowe miasto. Unova była kompletnie innym regionem. W sumie nie pamiętał, czy kiedykolwiek wcześniej był w takim typowym kurorcie nadmorskim. Miejsce było zalane ludźmi. Alvin przemykał pośród turystów, idących w stronę plaży, lub wracających z niej. Rockruff znowu gdzieś odbiegł i musiał się pośpieszyć, by go nie zgubić. Byłaby wtopa zgubić jedynego pokemona w pierwszym dniu. - Rockruff! - Zawołał. Wypatrzył akurat w tłumie swojego pokemona i podszedł bliżej, gdy nagle coś mimowolnie przyciągnęło jego uwagę. Do jego świadomości dotarły fragmenty rozmowy. Susiak! Ona powiedziała brzydkie słowo! Z tego faktu wezbrało się w nim zmieszanie, gdyż nie był przyzwyczajony do przeklinających ludzi...czy w ogóle mówiących słowa, które były uznawane przez jego rodziców za niegrzeczne. A chyba nazwanie kogoś susiakiem było niegrzeczne? Ale zarazem jego część poczuła przypływ radości, czując wolność jaką nagle miał w swoich rękach. Mógł robić co chciał, kiedy chciał! Nawet mówić takie słowa jak Siusiak albo Dupa! Jednak nie miał czasu by rozmyślać nad takimi rzeczami, bo Rockruff wyrwał się w przód i zaczął pędzić w stronę nieznajomych. Wzdrygnął się, nie będąc pewnym co pokemon chce zrobić, jednak musiał się zebrać i coś zrobić. Więc pobiegł za nim.
Zatrzymał się przed dziewczyną - Rockruff! - Krzyknął, próbując zwrócić uwagę pokemona. - Przepraszam za to, jest bardzo podekscytowany podróżą... - Odrzekł zaraz chwilę potem. Jednak zauważył że psowaty chciał tylko się pobawić...mimo to chciał go odciągnąć, nie wiedząc jak drugi pokemon na to zareaguje.

Kyuubi - 2018-05-21, 02:42

- Ooooch, jaki on jest uroczy! - w głosie dziewczyny nie było już ani śladu złości, którą wyładowała wcześniej na kapitanie statku (który bądź co bądź miał rację, gapowicze nie są nigdy zbyt mile widziani). Podniosła Rockruffa na ręce (bez pytania!) i zaczęła drapać go za uchem. Mile połechtane ego Twojego stworka nagle urosło do niesamowitych rozmiarów, bo jak już zdążyłeś się przekonać, uwielbiał, kiedy ktoś go chwali i się nim zachwyca. Wyprostował dumnie łapki i szczeknął, próbując zaprezentować się dziewczynie z tego lepszego profilu. - To Rockruff, prawda? Nigdy nie widziałam żadnego na żywo, nie ma ich w moim rodzinnym regionie. A mają takie puchate ogonki!
Puściła Twojego pokemona, który natychmiast podbiegł do Ciebie i wyprostował się dumnie, jakby chciał powiedzieć "patrz, chwalą mnie, chwalą!". Growlithe usiadł obok i pokracznie próbował naśladować pozę Rockruffa, do czego ewidentnie nie został stworzony. Miał w sobie mniej więcej tyle gracji, co przeciętny ziemniak.
- Też dopiero tu przypłynąłeś? - dziewczynka zapytała z uśmiechem.

Villain - 2018-05-21, 11:20

Co zasadniczo mógł zrobić? Wyrwać jej swojego pokemona z rąk? Na tyle, na ile zdążył go poznać, wiedział że prędzej wkurzyłby się gdyby nie dał mu tego zrobić. Nie do końca wiedział jak w ogóle powinien zareagować na taką sytuację. Poza tym rozmawiał z dziewczyną...nie rozmawiał dotąd za często z dziewczynami. - Tak. W sumie w moim też nie. Dostałem go jako prezent. - Powiedział najlepszą wymówkę, jaką mógł wymyślić. Nie znał zbytnio regionu skąd Rockruff pochodzi i wolał uniknąć niewygodnych pytań o to jak tam jest. Miał nadzieję że sam pokemon nie będzie tego kwestionował.
Chwilę obserwował jak jego psiak nadyma się przy pochwale. Przykucnął by "pocochać" go za uchem. Mała bestia cały czas domagała się atencji i to go trochę niepokoiło. Jednocześnie przeniósł wzrok na Growlithe, który najwidoczniej też chciał by zwrócono na niego uwagę. - Da się pogłaskać...? - Zapytał podchodząc do niego powoli. Jednak został nauczony by nie był zbyt napastliwym, bo nie każdy pokemon lubi być dotykanym przez obcych. - Tak, praktycznie kilka minut temu. Chcę tu zacząć trenować i stać się jak najlepszym trenerem. - Ponieważ sam nie wiedział jeszcze co myśleć o tym, co spotkało go jakiś czas temu, zdecydował się nie wspominać o tajemniczym pokemonie. Nie wiedział czy dziewczyna w ogóle mu uwierzy, a jeżeli nawet, to nie musiało jej to nic mówić. Teoretycznie to nie znał każdego istniejącego pokemona, więc możliwe że nie było to nic aż tak niezwykłego. Jednak nie mógł znaleźć dobrego wytłumaczenia na inne okoliczności, więc bezpiecznej było założyć że po prostu mu się wydawało. - Słyszałem że chciałaś płynąć do Kanto...szukasz tam czegoś konkretnego? - Zapytał zaciekawiony. Podobno Kanto było najpopularniejszym wyborem na rozpoczęcie swojej drogi do ligi. - A! Chyba się w ogóle jeszcze nie przedstawiłem, jestem Alvin.

Kyuubi - 2018-05-21, 14:40

- Oczywiście, Growlithe to straszny pieszczoch. Jest fajtłapą, ale za to bardzo kochaną i lgnącą do ludzi - dziewczyna zaśmiała się i podniosła szczeniaka, po czym wcisnęła Ci go w ręce zanim w ogóle zdążyłeś zaprotestować. - I też jest puchaty! Płynęłam do Kanto, bo chciałam złapać tam koleżankę dla Growlithe, Vulpixa. Poza tym chciałam też rozpocząć przygodę z ligą pokemon. W końcu mam już 10 lat, najwyższy czas, prawda? Nie muszę odbierać startera od żadnego profesora, bo mam Growlithe. Też był prezentem, na moje dziewiąte urodziny. Mama chciała dać mi czas na zapoznanie się z moim partnerem, zanim wyruszę w podróż. Tylko ona myślała, że będę chciała wędrować po Kalos, a mi się to nie do końca podobało. Ale myślę, że Unova nie będzie taka zła.
Musiałeś przyznać, że dziewczynka była bardzo rozmowna i nie taka groźna, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
- Miło mi, Alvin. Ja jestem Alice. Swoją drogą, znasz tu kogokolwiek? Ja nie. Nie jestem pewna, czy taka samotna wędrówka przez obcy kraj to wrażenia, których szukam.

Villain - 2018-05-21, 17:42

Nie miał w sumie innego wyboru, jak wziąć pokemona na ręce. A był nieco cięższy niż się spodziewał. Chyba cięższy od Rockruffa, nawet mimo kamyków w sierści tego drugiego. I bardzo ciepły...oraz rzeczywiście puchaty. Zaczął ostrożnie pieścić pokemona którego trzymał na rękach, starając się go przypadkiem nie upuścić. - Uroczy... - Skomentował z lekkim uśmiechem. Spojrzał znowu na nieznajomą. Wzmianka o Kanto go zainteresowała. - Przydałby mi się ognisty pokemon jak vulpix. Albo ogólnie coś na pokemony trawiaste...I w sumie na wodne także... - Powiedział. Zastanawiało go co dokładnie mógłby znaleźć tutaj. Z pewnością był to region, gdzie jest dużo pokemonów. Sama Unova była znana z swojego zasobu pokemonów, o które było trudno w innych regionach. Także nie łatwo było tu spotkać pokemony występujące w innych miejscach. Zdaje się że miejsce było jakby odizolowane, przez co migracje były rzadkie. - Niestety nie. Też jestem tu pierwszy raz. Jednak myślę że będzie ciekawie, jeżeli pójdziemy we dwoje. - Wspomniał z uśmiechem, odkładając Growlithe na ziemię. - To co zamierzasz zrobić? Mam już trochę pokeballi, więc może przydałoby się poszukać nowych pokemonów. Albo innych początkujących trenerów, by ćwiczyć... - Mówił zamyślony, rozglądając się po okolicy. Chyba gdzieś tu powinno być jakieś centrum pokemon, jakby coś się stało...zazwyczaj były w każdym mieście.
Kyuubi - 2018-05-23, 03:07

- Unova nie ma zbyt wielu natywnie występujących ognistych pokemonów - Alice zamyśliła się. - Ale gatunki migrują między regionami. Tak całkiem odcięte są chyba tylko te wyspiarskie, jakaś Alola i te sprawy. I super, pewnie! Fajnie będzie mieć towarzysza podróży. Nasze pokemony też się już chyba całkiem lubią.
Faktycznie, Rockruff i Growlithe wesoło ganiały się między Waszymi nogami, łapiąc się za ogony i tarzając po deskach doku.
- Moglibyśmy potrenować jeden na jednego - zaproponowała - ale myślę, że lepszym rozwiązaniem będzie najpierw złapać jakiegoś innego stworka. Jeśli nasze się zmęczą, a w trawie spotkamy dzikiego, który nie jest zbyt przyjazny, to będziemy w tarapatach. Myślisz, że lepiej wybrać się najpierw na plażę, czy pobliskie leśne łąki?
Nie mieliście poza tym zbyt wielkiego wyboru. Nad wodą mogliście liczyć na znalezienie jakichś ryb, może innych morskich żyjątek, z kolei na polankach czekała Was jedna, wielka ruletka. Wszystko mogło się trafić.

Villain - 2018-05-23, 14:07

Trochę szkoda. Jednak nie musiał być to wcale ognisty pokemon. Mogło być to cokolwiek, co wybalansowało słabości Rockruffa. Bo mimo że Pokemon był aż nazbyt pewny siebie, to nadal nie miał zbyt wielkich szans z wodnym lub roślinnym pokemonem. Obserwował w ciszy tarzające się pokemony. Jednak nie widział powodu, by jeszcze je rozdzielać. Jednak po chwili słowa Alice przyciągnęły jego uwagę. Fakt, w wodzie było pełno wodnych pokemonów, jednak... - Um...w pierwszej kolejności szukam raczej czegoś, co mogłoby odrobinę zbalansować Rockruff'a. Więc może poszukamy czegoś w trawie? - Zapytał z zainteresowaniem. Był gotowy by wyruszyć w podróż. Z pewnością będzie jeszcze szansa złapania jakiegoś wodnego pokemona. Choć nie wiedział co tak naprawdę mógłby zobaczyć w wysokiej trawie. W zasadzie to wszystko było możliwe.
Kyuubi - 2018-05-24, 12:16

Alice skinęła głową.
- Wodne pokemony żyją wszędzie. Po prostu w wodzie jest ich najwięcej. - mógłbyś dziewczynie powiedzieć, że nie powiedziała nic odkrywczego, ale po co zniechęcać do siebie nowych znajomych? Jeszcze się obrazi i dopiero będzie problem. Na całe szczęście doki znajdowały się na samym brzegu miasta. Alice zawołała Growlithe, stawiając tym samym oba pokemony do pionu. Szczeniaki były nieco zakurzone od tarzania się po ulicy.
- Jeśli pójdziemy w lewo, to powinniśmy wyjść z miasta, przynajmniej tak mi się wydaje. Chodźmy! - uśmiechnęła się. Growlithe ruszył przodem, niuchając przy chodniku. Tak naprawdę Alice wcale się nie wydawało, po prostu doki były tuż przy wyjściu z miasta i z miejsca, w którym staliście, było widać las. Nieco w oddali, ale jednak.
Po kilkuset metrach, kiedy zabudowania miasta zostawiliście już za sobą, Waszym oczom ukazała się łąka. Okazało się, że droga przez nią ciągnie się jeszcze jakiś czas przed wejściem do lasu.
- Ćśśś... słyszysz? - Alice zatrzymała Cię dłonią i zaczęła nasłuchiwać. Rockruff nieco się zjeżył.
I faktycznie, gęsta trawa zaszeleściła. Spomiędzy źdźbeł główkę wystawił najpierw jeden, później drugi pokemon. Żółty zdawał się siedzieć na grzbiecie różowego. Kiedy Was zauważyły, zamarły.
- Którego wolisz?

Villain - 2018-05-24, 22:41

Rozglądał się po nowym mieście, zastanawiając się co zrobić, jednocześnie idąc w kierunku trawy. Tam mogli spotkać wiele różnych stworzeń i nie mieli pewności na co trafią, Zbliżyli się z Alice do lasu. Dziewczyna od pewnego momentu zdawała się przejąć dowodzenie, ku lekkiej irytacji chłopaka. Bo to jednak dziewczyna! Jednak nic nie mówił, tylko szedł dalej. - Myślisz że jak daleko może być dokładnie ten las...? - Zapytał idąc za nią. Jednak szybkim krokiem zbliżali się ku celowi. Przyśpieszył nadal kroku, nie chcąc pozostawać w tyle. Kątem oka zerkał także na dwa pokemony, mając nadzieję że żaden się przypadkiem nie zawieruszy, jak spuszczą na chwilę wzrok. - Co może tu żyć...? - Zapytał gdy byli już blisko. Teraz czuł się niepewnie, będąc na przeciw nieznanym terenom, zamieszkałym prawdopodobnie przez dzikie pokemony. Jednak słysząc szmer w trawie zamarł, z mieszaniny ekscytacji, ale także niepewności. Trochę obawiał się spotkania jakiegoś zbyt silnego, na ich możliwości pokemona. Jednak oboje dostrzegli parę stworzeń. Wyglądały nadal na dość młode. Sam zamarł, próbując przeanalizować sytuację. Kolor jelenio-podobnego pokemona go odrobinę odtrącał, jednak mógł być typem trawiastym. Taki zapewne by mu się przydał. Nie miał za bardzo pojęcia, czym jest drugi pokemon. Jednak nie miał za wiele czasu, by wybierać. - Biorę różowego... - Przyznał z westchnieniem. Jednak nie był do końca pewny co robić w tej chwili. Z tego co słyszał, nie powinno się rzucać pokeball'a od razu na pokemona. Musiał wymyślić szybko sposób, by nieco osłabić tego pokemona. Nie marnował czasu. - RockRuff! Sand attack, spróbuj je zmylić. Potem atakuj tego różowego, tackle. - Wyciągnął w międzyczasie pokeball'a, by móc szybko wykorzystać okazję. Miał nie raz okazję obserwować jak jego brat ćwiczy swoje pokemony. Zwłaszcza gdy byli młodsi. Jednak nie miał doświadczenia...i ciężko powiedzieć na ile jego pokemon będzie chciał teraz współpracować.
Kyuubi - 2018-05-25, 15:00

Alice skinęła głową i wysłała Growlithe do walki z żółtym stworkiem. Ty tymczasem zająłeś się różowym jelonkiem. Stworek nie był do końca pewny tego, jakie masz zamiary, jednak atak Rockruffa szybko pozbawił stworzonko złudzeń. Jelonek zatoczył się, kiedy piach rzucony mu w oczy przez szczeniaka trafił, oślepiając go nieco. Twój pokemon nie czekał na to, aż przeciwnik dojdzie do siebie. Rozpędził się i zaatakował celnym Tackle, obrywając w odwecie kulą zielonej energii (Energy Ball). Stworek zapiszczał i otrząsnął się nieco, warcząc groźnie na jelenia. Ten z kolei szykował się do następnego ataku.

Rockruff - 85% HP
Deerling - 90% HP, -10% celności

Villain - 2018-05-25, 20:47

/Jakiego Vulpixa...? XD/

Kątem oka widział jak Alice walczy z drugim pokemonem. Jednak musiał sam skupić się na tym, by walczyć. Trzeba reagować szybko i nie dawać przeciwnikowi czasu na wyprowadzenie ataku. Jego plan jak najbardziej powiódł się. Deerling oberwał, jednak po chwili potwierdziły się jego przypuszczenia. Zwłaszcza że po fakcie Rockruff bardziej oberwał. - Dobrze Rockruff, Leer, spróbuj wykryć jego słaby punkt i atakuj! Sand Attack i Tackle - Roślinny pokemon miał przewagę, więc musiał się pośpieszyć i dobrze wyczuć moment, by rzucić pokeball'a. Jednak nadal było za wcześnie, bo jelonek wcale nie wydawał się być zmęczony.

Kyuubi - 2018-05-26, 00:51

/Wybacz, rozkojarzenie przez odpisywanie w pracy sprawiło, że powaliły mi się gry. Vulpix jest w sąsiedniej. xD już poprawione./

Kolejny atak jelonka chybił. Nie dość, że nie do końca dobrze widział, to jeszcze Rockruff obrzucił go groźnym spojrzeniem, przez co stworzonko nieco zwątpiło w swoje możliwości. Może, gdyby atak był bardziej precyzyjny, odebrałby Rockruffowi nieco sił, jednak w takiej sytuacji kula energii po prostu śmignęła obok psiaka. Ten odpowiedział od razu kolejnym Sand Attack, przez co przeciwnik widział jeszcze mniej. Niezadowolony zatrząsł głową, próbując pozbyć się z pyszczka choć odrobiny piachu. Rockruff nie zamierzał czekać na to, aż przeciwnik dojdzie do siebie i zgodnie z Twoim poleceniem rozpędził się i uderzył jelonka w bok. Deerling nie zamierzał się jednak poddawać bez walki. Kwiatek na jego głowie rozjarzył się jasnym światłem (Synthesis), ale poza tym nic się nie stało... Tylko jakby stworek był nieco żywszy?

Rockruff - 85% HP
Deerling - 100% HP, -20% celności, -10% obrony, szczypią go oczy

Villain - 2018-05-27, 12:12

Wyglądało na to że wszystko szło zgodnie z planem. Rockruff całkiem dobrze się spisywał w walce, jak na pierwszy raz. A przynajmniej pierwszy raz w wspólnej walce...bo nie znał jego przeszłości. Taktyka działała! Rockruff skutecznie osłabił przeciwnika, jednak nie przewidzieli jednej rzeczy. Jelonek zaczął się sam leczyć. Od tego momentu wiedzieli że to będzie naprawdę frustrujące, jeżeli będą chcieli powoli go osłabiać ciosami. - Rockruff! Leer! Potem oślep go jeszcze bardziej, Sand attack, oraz bądź gotowy na unik! Uważaj na niego...! - Zdecydował się trochę zmienić taktykę, by nie marnować niepotrzebnie energii pokemona.
Kyuubi - 2018-05-28, 15:14

Rockruff ponownie wykonał Leer, obniżając odporność jelonka jeszcze bardziej. Deerling próbował odpowiedzieć na atak kolejnym Energy Ball, jednak z racji tego, że oczy miał pełne piachu, nie trafił atakiem w szczeniaka. Kolejny rzut piaskiem w oczy zdenerwował pokemona, co sprawiło, że zrezygnował z ataków dystansowych. Rozpędził się i rzucił na Rockruffa, wykonując udany atak Tackle. Na szczęście Twój podopieczny niezbyt się tym atakiem przejął, z racji tego, że ataki typu normalnego nie są zbyt skuteczne przeciwko pokemonom kamiennym. Jelonek położył się na trawie i nóżką próbował przetrzeć oczy - z mizernym skutkiem.

Rockruff - 80% HP
Deerling - 100% HP, -30% celności, -20% obrony, szczypią go oczy



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group