To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Co kryje nowy region?

Villain - 2018-05-28, 21:27

Szło naprawdę dobrze jak dotychczas. Zerknął tylko kątem oka na Alice, czy dziewczyna nie ma żadnych poważniejszych problemów. Taktyka działała. Stworzonko miało coraz większe trudności z wykonaniem jakiegokolwiek ataku. Jeszcze trochę i może się uda go schwytać? - Rockruff! Jeszcze raz, Leer, Sand attack! Oraz uderz go, tackle! - Wydał polecenie pokemonowi, mając nadzieję że to wystarczy, by go osłabić wystarczająco za jednym razem. Miał już przygotowanego pokeabll'a, teraz tylko wystarczyło doczekać się jak najlepszej chwili.
Kyuubi - 2018-05-28, 23:51

Rockruff tym razem naprawdę wziął sobie do serca Twoje polecenia. Kolejny raz obniżył obronę jelonka patrząc na niego złowieszczo, a następnie sypnął mu kolejną porcję piachu w oczy. Deerling niezbyt miał jak się bronić, biorąc pod uwagę, że konkretnie utrudniliście mu widzenie czegokolwiek. Twój szczeniak zawarczał groźnie i z impetem uderzył przeciwnika, który już nawet nie próbował wyprowadzić żadnego ataku, a jedynie usiłował pozbyć się piachu z oczu. Cios, który zadał mu Rockruff, okazał się być atakiem krytycznym.
- Jak idzie? - zapytała Alice, podchodząc do Ciebie z pokeballem w ręku. Wszystko wskazywało na to, że jej walka dobiegła już końca.

Rockruff - 80% HP
Deerling - 35% HP, -40% celności, -30% obrony, szczypią go oczy

Villain - 2018-05-29, 00:33

Rockruff widocznie się postarał! Atak był celny i miał naprawdę dobry efekt. Biedne stworzenie i tak już średnio miało się jak bronić. Widać że pokemon stawał się coraz słabszy.Alvin postanowił że to prawdopodobnie najlepsza chwila. Następny atak mógłby całkowicie wykończyć jelonka, a jednocześnie trzeba było działać szybko, by znowu nie zaczął się sam leczyć. - Dobra Robota! - Pochwalił psiaka. Po czym nareszcie rzucić Pokeball'a w stronę Deerling'a. Miał nadzieję że uda się za pierwszym podejściem, jednak nic nie wiadomo. Tymczasem Alice zdążyła już wrócić, najwidoczniej poradziła sobie z drugim pokemonem. - Jak na razie nieźle. - Odpowiedział, czekając na efekt.
Kyuubi - 2018-05-29, 15:38

Kula trafiła jelonka i wciągnęła go do środka. Urządzonko zatrzasnęło się i zaczęło chybotać. Raz, drugi, trzeci, czwarty... No ile można? Obserwowaliście pokeball w napięciu, aż do momentu, w którym zachwiał się ostatni raz i sypnął iskrami, a czerwona dioda zgasła. Brawo, zdobywasz nowego członka teamu! Rockruff podbiegł do pokeballa leżącego w trawie i chwycił go w zęby. Podbiegł do Ciebie i wręczył Ci uślinioną kulę.
- Uroczo - skrzywiła się Alice, podając Ci chusteczkę do wytarcia kuli. - Myślę, że powinniśmy odwiedzić Centrum, żeby wszystkich wyleczyć. Growlithe dość mocno oberwał. A, no i przeskanuj sobie kulę. Będziesz wiedział co w zasadzie złapałeś.

+1 level dla Rockruffa

Villain - 2018-05-29, 17:46

Gdy pokeball dotknął pokemona i wciągnął go, mógł tylko czekać z zapartym tchem, na to co się wydarzy. Niezależnie od zaawansowania, łapanie nowego pokemona zawsze było czymś niepewnym. Nigdy nie masz pewności ile kulek będziesz musiał poświęcić i czy uda się złapać konkretne stworzenie. A zwłaszcza na początku podróży. W końcu jednak dioda zgasła, z lekkim dźwiękiem "pyknięcia". Złapał się...Złapał się! Jego pierwszy złapany pokemon! -TAK! - Krzyknął z radością, nie mogąc się powstrzymać. Tymczasem Rockruff zdążył już wystrzelić w kierunku piłeczki i ją zaaportować do swojego właściciela. Alvin schylił się, by ją odebrać, mimo że była nieco zaśliniona. Mógł by wybrzydza o to że pokemon zabrudził pokeball'a, ale Rockruff chyba jeszcze nigdy nie przyniósł mu rzeczy z własnej woli. Spojrzał na Alice podając mu chusteczkę. - Fakt, chyba lepiej nie pchać się dalej. Oba są osłabione. - Powiedział wycierając kulkę. Położył ją na trawię i skupił się na Rockruff'ie, który zasłużył sobie na nieco uwagi. - Byłeś świetny! Kto jest dobrym Rockruffl'em! Kto jest dobrym Rockruff'em! - Zaczął tarmosić psiaka. Po chwili miziania się, w końcu wstał z pochylonej pozycji, podniósł pokeballa i skierował się w stronę miasta. Musieli dojść do centrum, z nadzieją że nic ich nie napadnie. - Rocruff, idziemy! - Zawołał z uśmiechem. Nie zmuszał go do podróżowania w kulce. Choć psiak zawsze mógł mu dać znak, jeżeli był zbyt zmęczony by samemu chodzić. - A ty złapałaś tego drugiego? Growlithe czuje się dobrze? - Skierował pytanie do dziewczyny, która nadal nie powiedziała ani słowa, o wyniku walki. W drodze wyciągnął pokedex, kierując go na pokeball nowego pokemona. Chciał się dowiedzieć nieco więcej na jego temat.
Kyuubi - 2018-06-01, 02:29

Rockruff z radością oddał się w Twoje ręce i nawet nie narzekał na tarmoszenie, taki był z siebie dumny. Odpowiadał Ci głośnymi szczeknięciami, którymi to manifestował zadowolenie z dobrze wykonanej roboty. Czyżby ta podróż nauczyła go czegoś już na samym początku wędrówki? Nawet dobrze nie wyszliście z miasta, a już miałeś wrażenie, że szczeniak nieco się zmienia. Może dorośleje? Pokedex za to podał Ci wszystkie informacje na temat Twojego nowego towarzysza.
- Tak, złapałam. To Scraggy. Dość mocno go pobiliśmy, ale Growlithe też nie wyszedł z tego bez szwanku. Ledwo trzymał się na łapach. - skrzywiła się nieco. - Nie przewidziałam, że będzie znał superefektywny atak.
Nawet nie zauważyliście, kiedy na niebie zaczęły zbierać się ciemne chmury. Ruszyliście w stronę miasta żwawym krokiem, ale mimo tego ulewa i tak Was dopadła. Alice nakierowała Was na Centrum, jako, że jego czerwony dach było widać z daleka. Kiedy znaleźliście się w lecznicy, oboje ociekaliście wodą. Plus był taki, że teraz znaleźliście się w suchym, ciepłym miejscu, a burza mogła Was jedynie straszyć błyskami przez okno.
- Urwanie chmury - w Centrum przywitała Was pielęgniarka. - Dzień dobry. W czym mogę pomóc? Nocleg, leczenie pokemonów?
Kobieta była od Was starsza, ale nie tak dużo. Jeszcze nie miała zmarszczek. No i miała różowe włosy!

Deerling
Imię:

Poziom: 7
Typ:
Ewolucja: Deerling (34) -> Sawsbuck
Ataki: Tackle, Camouflage, Growl, Sand Attack, Energy Ball, Synthesis
Charakter i historia: Deerling to z natury przyjaźnie nastawiony do świata jelonek. Ma łagodne usposobienie i nie jest skory do walk (a przynajmniej sam ich nie wszczyna). Zmuszony do obrony da z siebie wszystko. Jest lojalny wobec trenera, który o niego zadba, można na nim polegać. Został pokonany i złapany w pobliżu Undella Town.
Umiejętność: Sap Sipper - W przypadku trafienia ruchem typu Grass, Pokemon nie otrzymuje żadnych obrażeń, a jego atak zostaje podwyższony o jeden poziom.
Trzyma: -


Kod:
[color=violet][b]Deerling[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b]
[img]https://www.serebii.net/sunmoon/pokemon/585.png[/img]
[b]Poziom: [/b]7
[b]Typ: [/b][img]https://www.serebii.net/pokedex-bw/type/normal.gif[/img] [img]https://www.serebii.net/pokedex-bw/type/grass.gif[/img]
[b]Ewolucja:[/b] [u]Deerling[/u] (34) -> Sawsbuck
[b]Ataki: [/b]Tackle, Camouflage, Growl, Sand Attack, Energy Ball, Synthesis
[b]Charakter i historia: [/b] Deerling to z natury przyjaźnie nastawiony do świata jelonek. Ma łagodne usposobienie i nie jest skory do walk (a przynajmniej sam ich nie wszczyna). Zmuszony do obrony da z siebie wszystko. Jest lojalny wobec trenera, który o niego zadba, można na nim polegać. Został pokonany i złapany w pobliżu Undella Town.
[b]Umiejętność: [/b] [u]Sap Sipper[/u] - W przypadku trafienia ruchem typu Grass, Pokemon nie otrzymuje żadnych obrażeń, a jego atak zostaje podwyższony o jeden poziom.
[b]Trzyma: [/b]-

Villain - 2018-06-02, 16:13

To był dopiero początek i chyba oboje mieli jeszcze sporo do nauczenia przed sobą. Mówią że podróż trenera zmienia człowieka, kształtując charakter. Może także zmienić jego podejście do świata. Doprowadzić do bogactwa i chwały...albo własnej zguby. Wszystko zależy od słuszności wyborów i szczęścia. Nie było to na razie wiele, jednak być może pozwoli to w przyszłości wywiązać głęboką więź wzajemnego zaufania.
- To rzeczywiście powinniśmy odwiedzić centrum pokemon. - Odpowiedział słysząc o rezultacie walki. - Rockruff też trochę oberwał. Ale udało nam się oślepić tak Deerling'a , że nie mógł go trafić więcej. To rzeczywiście typ roślinny tak jak myślałem... - Trochę strategii i cierpliwości. Starania okazały się warte rezultatu. Spojrzał na dokładne informacje na temat pokemona. Nie był pewny jak przydatny będzie w walce, trzeba będzie zobaczyć.
Alvin spojrzał na niebo, obserwując ciemne chmury zbliżające się powoli w ich kierunku. I tak lepiej jest nie włóczyć się podczas ulewy. I tu miał racje, bo chwilę potem już pędzili zmoknięci w stronę budynku. Przeszli przez drzwi, przy czym Alvin oparł się o ladę, przemoknięty i zmęczony. Zaczynał odczuwać fakt że nie spał chyba wcale ostatniej nocy. Coś w jego głowie na nowo wzbudziło niepokój i niepewność. Czy naprawdę powinien był się pakować w coś takiego. Jednak w tej chwili obsługa centrum pokemon wreszcie się nimi zainteresowała. - Dzień dobry. Tak, przyszliśmy wyleczyć pokemony. - Odpowiedział łapiąc Rockruffa do pokeball'a i podając oba na ladę. Zastanawiał się również nad noclegiem. Spojrzał pytająco na Alice, nie będąc pewnym czy teraz powinni się zatrzymać i odpocząć przez chwilę w podróży.

Kyuubi - 2018-06-03, 02:27

Alice również wyłożyła pokeballe na ladę. Pielęgniarka wzięła je od Was i włożyła do specjalnej maszyny za jej plecami. Odczekała, aż urządzenie wyda odpowiedni sygnał sugerujący zakończenie pracy i zwróciła Wam stworki.
- Proszę, wszystko powinno być już w porządku.
- Dziękujemy! A czy możemy prosić o dwa pokoje na noc? - Alice zdawała się zdecydować za Ciebie. Kobieta uśmiechnęła się i podała Wam klucze do dwóch sąsiednich pokoi.
- Pierwsze piętro, oba są na końcu korytarza po prawej stronie.
Alice podziękowała i dała Ci jeden z kluczy. Twój pokój miał numer 36, jej 37, a przynajmniej tak Ci się zdawało, bo nie zdążyłeś dokładnie przyjrzeć się breloczkowi doczepionemu do drugiego kluczyka.
- Myślę, że i tak już dzisiaj nigdzie nie pójdziemy. Ta pogoda jest paskudna. - skrzywiła się nieco. - Myślę, że w pokoju możemy zaznajomić ze sobą stworki i trochę odpocząć. Wprawdzie nie zrobiliśmy dziś wiele, ale jak na pierwszy dzień wędrówki mam chyba dość wrażeń. Najwyżej przejdziemy się do sklepu, jak się przejaśni, co sądzisz?
Wypuściła z pokeballa Growlithe. Widocznie jej stworek też niezbyt lubił przebywać w zamknięciu. Szczeniak usiadł na podłodze i czekał na to, jaką podejmiecie decyzję.

Villain - 2018-06-03, 22:52

Alice tym razem sama podjęła decyzję, najwidoczniej już także była zmęczona. To chyba najlepszy moment by zaczerpnąć oddechu i potem znowu pójść przed siebie. Poszli wąskim korytarzem, gdzie w międzyczasie Alvin sprawdzał numery tabliczek. Centum Pokemon było większym budynkiem, niż mogło się wydawać. W sumie ciekawe skąd mają fundusze na rozbudowę...? Ale w sumie to nie jego sprawa. W końcu zatrzymali się przed ich pokojami. Nie zamierzał się kłócić w tej sytuacji, w końcu sam także chciał odpocząć. - Prawdę mówiąc to nie spałem zbyt wiele ostatniej nocy. Byłem zbyt podekscytowany. Chyba najlepiej będzie jak odpocznę. - Przyznał spinając lekko zesztywniałe mięśnie barków. - Możemy ewentualnie zrobić zakupy jutro rano. Centrum Pokemon jest zasadniczo otwarte całą dobę. Więc wątpię by pora coś zmieniła... - Wypuścił Rockruff'a z pokeball'a, domyślając się że ten już czuł irytację związaną z przydługim przetrzymywaniem go. - Jeden złapany pokemon na pierwszy dzień to zawsze coś... - Wspomniał z lekkim uśmiechem. - A no właśnie... - Ostrożnie wypuścił drugiego pokemona, mając nadzieję że ten się nie przestraszy i nie ucieknie. Próbował się zachowywać spokojnie i delikatnie. Może czas by nieco lepiej poznać nowego towarzysza...?
Kyuubi - 2018-06-04, 17:21

- Zobaczymy. Może jak trochę odpoczniemy nie będzie jeszcze tak późno. No i sporo zależy od pogody. - Alice zdjęła bluzę i władowała się za Tobą do Twojego pokoju. Na razie jeszcze nie kładziecie się spać, więc można posiedzieć trochę razem, prawda? Dziewczyna podrzuciła swój pokeball i również wypuściła nowego stworka.
Deerling, którego złapałeś powoli otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju. W końcu jego wzrok zatrzymał się na Tobie. Jelonek przekrzywił głowę i podszedł do Ciebie, wąchając Twoją twarz. Wsadził Ci mokry nosek w ucho, po czym zaczął obwąchiwać włosy. Po zakończeniu pieszczot typowych dla jelonków uznał Cię chyba za swojego człowieka, bo otarł się o Ciebie łebkiem i zamachał uszami. Rockruff obwąchał nogę stworka, na co ten zareagował też dość przyjaźnie - tym razem to jemu poświęcając uwagę. Szczeniak merdał wesoło ogonem.
- Cóż, nie jestem do końca przekonana, czy to dobry pomysł - usłyszałeś głos Alice. Scraggy, bo tak nazywał się jej nowy stworek, dosiadł Growlithe'a i patrzył dookoła zdziwiony, że ten... nie jedzie.

Villain - 2018-06-10, 21:31

Skupił swoją uwagę na nowym pokemonie. Jelonek wydawał się być przyjazny i raczej nie mieć mu za że tego, że został tak potraktowany w czasie walki. Jednak nadal za pewnie nie ufał mu do końca. Z pewnością był bardzo ciekawskim stworzeniem. Jego namolność zbytnio mu nie przeszkadzała, jednak dotyk mokrego nosa na uchu niekoniecznie był tym, czego chłopak mógłby chcieć i oczekiwać. Delikatnie odsunął głowę Deerling'a od swojego ucha.
Zaraz po chwili usłyszał słowa swojej towarzyszki, skupiając na niej uwagę. Wyglądało na to że pokemony będą musiały nieco bardziej przyzwyczaić się do nowych warunków.
- Nigdy nie widziałem by dwa pokemony zachowywały się w podobny sposób... - Ciekawe jak długo musiały być ze sobą, aż ktoś w końcu je złapał. To raczej nie było często widziane zachowanie, nawet wśród bardziej inteligentnych pokemonów.Poza tym nie wiedział jak Growlithe zareaguje na próby ujeżdżania go...oby tylko nie musieli tu zaraz gasić pożaru...

Kyuubi - 2018-06-11, 14:54

- Nie wiem, co mam Ci na to powiedzieć - Alice przyglądała się swoim stworkom z mieszanymi uczuciami. Scraggy podskakiwał lekko na plecach szczeniaka, czym ten kompletnie się nie przejął. Znudzony żółty stworek uznał w końcu, że to bezcelowe, i zwyczajnie wskoczył na plecy Deerlinga. Ten, czując na sobie ciężar Scraggy'ego ruszył przed siebie i zaczął wędrować po pokoju w kółko - ku uciesze swojego dziwacznego kolegi.
- Wydaje mi się, że on po prostu lubi, jak się go wozi.
Scraggy pokiwał energicznie głową, kiedy usłyszał przypuszczenia swojej nowej trenerki. Wyciągnął łapki w górę i zaczął po swojemu opowiadać, jaką sprawia mu to radość. Deerling z kolei nie wyglądał, jakby mu to przeszkadzało, ba, wręcz odczuwał radochę mogąc ucieszyć swojego kolegę. To Wam się cudaki złapały, nie ma co...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group