To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Tommie Sparks

Cosmos - 2018-07-20, 19:34

Zacznijmy od heheszków
------------------------

Pełne nerwów było takie wyczekiwanie na to aż mój „prześladowca” pojawi się w zasięgu mojego wzroku. I w końcu mogłam odetchnąć. Na gałęzi tuż nade mną wylądował Mankey i wyglądał jakby się mnie nie spodziewał tutaj zastać. Raczej nie został przez kogoś wysłany – pomyślałam optymistycznie. – Może też zapach jedzenia z klatki go tu ściągnęło? Gorzej, że nie byłam przez niego mile widziany, czemu dał wymowny wyraz. Od jego skakania drzewo tak latało, że ledwie się utrzymywałam na gałęzi. Nie ma co tutaj zostawać.
- Hej, spokojnie! – wołam do niego. – Już schodzę sobie stąd – dodaję, próbując wrócić na ziemię.

Profesor Voriarty - 2018-07-21, 12:23

xdd
---------

Mankey albo cię nie rozumiał, albo postanowił zupełnie zignorować to, co powiedziałaś, bo nadal rzucał się wściekle na swojej gałęzi, dlatego też droga na dół nie należała do najprostszych. W pewnym momencie poruszył drzewem tak mocno, że stopa ześlizgnęła ci się z gałęzi. Serce podskoczyło ci w piersi, ale zdołałaś się utrzymać i po chwili znalazłaś nowe oparcie. Kiedy byłaś mniej więcej w połowie drogi między konarem, na którym wcześniej siedziałaś, a ziemią, Mankey przeskoczył na niego i stamtąd obrzucał cię fuknięciami i prychnięciami. Jedną ręką złapał pomniejszą gałąź i potrząsał nią, tak że po chwili we włosach i na ramionach miałaś pełno liści, ale przynajmniej już nie skakał. W końcu dotarłaś na tyle nisko, że mogłaś bezpiecznie zeskoczyć. Widząc cię na ziemi, małpa szybko straciła tobą zainteresowanie i znowu przeskoczyła na inny konar, tym razem bliżej polany. Pokemon owinął wokół niego swój ogon i zawisnął poniżej liści, przypatrując się klatce, czy raczej smakołykom w środku, i pomrukując przy tym z zainteresowaniem.

Galliusz - 2018-07-24, 16:49

Nah. Moje słowa niezbyt dotarły do tej małpy, która dalej wściekle się rzucała. Nie było łatwo schodzić z drzewa, kiedy to robił. Raz nawet serce podeszło mi pod gardło, gdy z jednej z gałęzi ześlizgnęła mi się stopa. Uf. Szczęśliwie udało mi się znaleźć nowe oparcie i nie spaść. Wciąż towarzyszyły mi fuknięcia tego pokemona, a od jego poskakiwania spadło na mnie mnóstwo liści. W końcu jednak zeskoczyłam na ziemię, a małpa od razu przestała na mnie zwracać uwagę, kierując ją na klatkę. Otrzepuję się z liści i sama spoglądam na pułapkę. Skoro to zamieszanie nie zwróciło niczyjej uwagi, to raczej nikt tej polany nie obserwuje. Zbliżam się przyjrzeć tej klatce i ewentualnież zamykam jej drzwi, by ją zneutralizować. Nie chciałabym, aby wpadł w nią jakiś pokemon, nawet ten niemiły Mankey. Trzeba będzie kogoś poinformować o kłusowniku nim odpłynę z wyspy.
Profesor Voriarty - 2018-07-27, 13:56

Klatka jak klatka, nie było w niej nic specjalnie nadzwyczajnego. Zobaczyłaś mechanizm, mający zatrzasnąć pułapkę, gdy pokemon znajdzie się w środku. Nie miałaś problemu z jej zamknięciem. Zrobiłaś to akurat w chwili, gdy małpa zdecydowała się skorzystać z poczęstunku. Kratka opadła tuż przed jej nosem, co najpierw wywołało u niej zaskoczenie, a potem gniew. Oczy pokemona zwęziły się niebezpiecznie, a łapy zacisnęły się w pięści. Tym razem nie wydawał jednak żadnych dźwięków ani nie wymachiwał kończynami. Stał tylko na ziemi, piorunując cię wzrokiem, tak jakby reszta świata przestała dla niego istnieć. Napięcie stawało się wyczuwalne w powietrzu.
Galliusz - 2018-07-30, 00:19

No i zamknęłam klatkę, w której nie było nic absolutnie nadzwyczajnego. Niestety małpiszon już chciał się zabrać za jedzenie przynęty. Gdy mu zatrzasnęłam drogę do środka, nie był szczęśliwy. Ba, wyglądał na wściekłego, aż się dało to wyczuć. Sięgam zapobiegawczo dłonią po Ball z Nessą, ale jeszcze próbuję łagodzić sprawę.
- Hej, Mankey, nie widzisz, że to byłą pułapka? Wszedłbyś tylko do srodka aby się najeść, a ta klatka zamknęła się za tobą. Uratowałam cię przed niewolą. Nie widzisz tego? – mówię spokojnym głosem, starając się dotrzeć do małpiszona.
Jednak jak mnie zaatakuje, to staram się uskoczyć i wypuścić do walki Buneary.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group