Imię: Baldwin Śnieżny Magnat



Wiek: 20 lat
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Ewolucjonista
Team: Konfrateria Pięciu
Towarzysz/towarzyszka: brak

~~~~~~

Opis wyglądu:
Baldwin to młody, szczupły, silny i dość wysoki mężczyzna. Charakterystycznego wyglądu nadaje mu jego fryzura - kruczoczarna grzywka i wygolone boki. Oprócz tego krótka bródka tego samego koloru. Jego oczy mają barwę zielonkawą.

Jego okrycie stanowi hebanowy kontusz w ciemnoszarych zdobieniach wraz z czerwonym obramowaniem oraz czarniawym futrem imitującym szal z długich kosmyków włosów. Pod spodem nosi prosty szary owczy sweter. Smoliste dopasowane spodnie podtrzymuje szeroki skórzany pas ze złotą klamrą. Na lewym uchu nosi czerwony kolczyk, przypominający rubin, a na serdecznym palcu prawej dłoni sygnet - symbol przynależności do Śnieżnego Bractwa.

Opis charakteru:
Baldwin od najmłodszych lat wykazywał się odwagą - niektórzy uważali nawet, że natura poskąpiła mu możliwości odczuwania strachu oraz innych emocji, takich jak empatia. Ceni mądrych starców, lecz nie toleruje głupców i kalek. Spokojny i opanowany młody mężczyzna, który woli słuchać niż mówić. Preferuje pokojowe rozwiązywanie sporów, choć nigdy nie waha się przed wywołaniem kolejnej burdy. Z dystansem podchodzi do nowo poznanych osób, wie, że na szacunek trzeba sobie zapracować. Kultywuje rodzinne tradycje, które są przekazywane od pokoleń. Zna etykietę i potrafi zachowywać się szarmancko. Jest bardzo ambitny i stawia sobie coraz to nowe cele, które zawsze prędzej czy później spełnia. Uśmiecha się tylko, kiedy faktycznie jest szczęśliwy, do tej pory miało to miejsce tylko parę razy.

Historia:

Baldwin
Wyciągnęliście z niego w końcu jakieś informacje?! - spytał wściekle komisarz

Nie znaleźliśmy przy nim żadnych papierów, sam też nie chce nic mówić. - wyjąkał z siebie posterunkowy

Policjant uderzył pięścią w stół, tak, że stojący na niej kubek spadł i rozbił się o podłogę, rozlewając resztki zimnej kawy. - Zaczniesz wreszcie gadać? Nie mamy czasu, żeby się z Tobą użerać! Opowiadaj kim jesteś, skąd i co tu robisz! Słuchaj kolego barman wycofał oskarżenie, więc po wszystkim wypuścimy Cię wolno, tylko do jasne cholery musimy wypełnić te papiery, no zacznij współpracować bo mnie szlak jasny trafi!

Nazywają mnie Baldwin... Śnieżny Magnat, ale jak dla Was może być po prostu Pan Baldwin. Pochodzę z pięknych lodowych gór nazywanych Śnieżnymi Szczytami, a konkretnie wioski górniczej Crystal Pile. - więzień wstaje i podchodzi do drzwi, wystawiając skute ręce przez przerwę w okratowaniu

Jeden z młodszych aspirantów odpina klucze i idzie w kierunku celi, jednak szybko zostaje powstrzymany samym gestem przez starszego stopniem. - Nareszcie... Opowiadaj dalej, im szybciej wszystko wyśpiewasz tym szybciej stąd pójdziemy, ehh i Ty także.

Jestem synem Ulryka władcy wioski, o której przed chwilą wspomniałem i Diany, kobiety z Waszych stron. Osada zajmuje się wydobyciem kryształów i hodowli Swinub'ów oraz Piloswine'ów. Tam się też urodziłem i wychowałem wraz z młodszym bratem Olgierdem. Jak skończyłem dziewiętnaście lat opuściłem rodzinne strony. Źle tam nie było, matka kochała choć niedługo, ojciec surowy, ale sprawiedliwy. Jednak trzeba sobie stawiać ambitne cele, to też nie mogłem zostać w jednym miejscu. Daruje sobie opowiastki o szczęśliwym dzieciństwie biedy nie klepałem, ale za dobrze też nie było.

Skąd masz te wszystkie graty? - spytał aspirant przynoszący plecak, skórzany pas i ciemne okrycie

Podróżuje od jakiegoś czasu samotnie, to i mam ze sobą wszystkie te przedmioty. Pokemona dostałem od ojca - taki prezent na szesnaste urodziny. Nie kradnę, to zajęcie dla bezwartościowych ludzi. - z nieskrywaną pogardą odpowiedział Baldwin

Wracając do mojej historii... Jestem współzałożycielem Konfraterii Pięciu. To drużyna składająca się z moich braci, oczywiście nie mówię tutaj o braterstwie krwi. Przemierzamy odległe krainy, za wiedzą, doświadczeniem oraz bogactwem. Niestety zbyt często przesiaduje w miejscach takich jak to, rzecz jasna z powodu braku dokumentów.

Rzecz jasna... - powtórzył komisarz - Słuchaj dostaniesz od nas wezwanie masz się zgłosić do urzędu, jeszcze dziś, wystawią Ci dokument Panie Magnacie. - zaśmiali się policjanci

Hmm... jeszcze coś? - rzucił znudzony do młodszego policjanta - A.. no tak. Czy w związku z ostatnimi wydarzeniami pamięta Pan, żeby odniósł jakiś uszczerbek na zdrowiu? Z obdukcji wynika, że ma Pan problemy z powonieniem. - spytał aspirant

Nie, za młodu odmroziłem sobie nos, na szczęście nie mam problemów z oddychaniem i smród mi nie przeszkadza.

Aspirant na wyraźny sygnał komisarza rozpiął Baldwinowi kajdanki, następnie otworzył kraty i wręczył blankiet wezwania do urzędu, na końcu wskazał wyjście.

Wczoraj miałem urodziny - dwudzieste, wybaczcie za tą burdę, to już się nie powtórzy. - Baldwin zebrał swoje rzeczy, założył pas i z lekkim uśmiechem wyszedł z komendy policji.

Tak oto rozpoczęła się przygoda Śnieżnego Magnata, miał nadzieję, że tym razem, nie wróci zbyt szybko za kratki...

Rodzina:

Olgierd - młodszy dwunastoletni brat Baldwina.
Ulryk - ojciec, były władca Crystal Pile, obecnie emerytowany górnik.
Diana - matka cudzoziemka, zmarła przy narodzinach Olgierda.
Konfrateria Pięciu składa się z Baldwina (założyciel), Witolda, Ivana, Swena i Olafa. Każdy z członków posiada identyczny sygnet.

Box - Górska hodowla | Konto bankowe - Lodowy skarbiec | Trofea - Sala chwały