To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Panda - Every animal has a story

Szamanekk - 2018-08-11, 13:42

Shou zauważył chłopaka. Miasta prawie w ogóle nie znał więc podszedł do nieznajomego.
-Wiesz może gdzie jest tutaj Centrum Pokemon?-zapytał Shou i postanowił zaczekać na odpowiedź. Dzisiaj był trudny dzień, opuszczenie domu, walka z Zangoosem. Na szczęście Treecko dołączył do Shou i nic mu się nie stało. Teraz jego priorytetem jest udać się do Centrum Pokemon. Nic go nie powstrzyma przed osiągnięciem jego celu, w końcu ją odnajdzie.

Panda - 2018-08-15, 20:50

Białowłosy tak był zajęty tworzeniem arcydzieła, że nawet nie zauważył, kiedy do niego podszedłeś. Niby jego trzy pokemony od razu na ciebie spojrzały, ale stwierdziły, że nie będą przeszkadzać swemu właścicielowi i nawet się nie odezwały, a jedynie bacznie obserwowały każdy ruch pędzlem. Dopiero, gdy do przemówiłeś do znajomego, ten się oderwał wzrokiem od płótna. Jednakże, zamiast udzielić ci konkretnej odpowiedzi... pokazał paluszkiem ku niebu, uprzednio go obśliniając.
- Wiatr północny. Kieruj się wraz z podmuchami powietrza. One cię zaprowadzą do celu. - Rzekł, po czym ponownie zagłębił się w obraz. Co takiego tworzył? Otóż, wyobrażenie końca ludzkości. Głównym elementem na dziele były legendarne pokemony mordujące niewinne istoty, zwykłych śmiertelników, jak i pokemony. Zaprawdę mroczna wizja.

Szamanekk - 2018-08-26, 22:24

-Yyy... Ładny rysunek-powiedział Shou przechylając głowę. Miasto było duże więc miło że ktoś mu pomógł.
-Powiesz mi jak masz na imię? Chciałbym kogoś stąd poznać-zapytał chłopak siadając obok nieznajomego, jego rysunki zadziwiły chłopaka, poza tym warto znać kogoś w mieście żeby na przykład się nie zgubić. Bądź co bądź trzeba było też iść do Centrum Pokemon. Ruff i Treecko byli wykończeni więc chłopak nie miał wyjścia, musiał w końcu iść z nimi do lecznicy.
-Fajne masz pokemony-dodał chłopak spoglądając na pokemony obok nieznajomego.

Panda - 2018-09-01, 20:23

- A imię jego czterdzieści i cztery... - Rzucił tajemniczo, jakby odpowiadając na twoje zapytanie. Co to niby miało znaczyć? 44? Czy po prostu chodzi o dwie czwórki? Względem języka japońskiego... zwie się Yon Juu Yon bądź Yon Yon? Rodzice tego gostka muszą być niezłymi śmieszkami, skoro obdarzyli swego zwycięskiego plemnika takim nazewnictwem. No cóż, uznajmy, że to po prostu Yon i tyle. Na kolejne zagadywanie nie odpowiedział. Za bardzo skupił się na malowaniu apokaliptycznych aktów. No cóż, to idziesz do tego Centrum Pokemon? Powiedział ci, byś szedł z wiatrem. Nie ma co zwlekać, tym bardziej, że ten artysta jest zbyt dziwny na zawieranie z nim znajomości.
Szamanekk - 2018-09-07, 15:34

-Dziękuje za twoją pomoc-powiedział chłopak i czym prędzej czmychnął w stronę północy, oby szybko znalazł Centrum Pokemon, bo nie wiadomo ile wytrzymają jego pokemony. Miasto było piękne, sklepy, ludzie i pokemony spędzający czas razem. Chłopak nie wiedział że miasta są takie, siedząc w lesie myślał że w mieście jest okropnie. Zawsze jego wizyty w mieście kończyły się na krótkich zakupach. Teraz całkiem zmienił zdanie, po niedługim marszu chłopak ujrzał przed sobą czerwony budynek.
Panda - 2018-09-13, 13:48

Być może to miasto nie jest tak cudne, jakim może się zdawać. To wszystko wokół wydaje się być nieco sztuczne i wykreowane, niczym przedstawienie teatralne. Ma być estetycznie i przyjemnie dla ocząt danego widza. Kto wie, czy za jakieś 5-10 minut nie ujrzysz prawdziwej formy tejże mieściny. Teraz jednak skupmy się na Centrum Pokemon, do którego to właśnie dotarłeś. Wnętrze budynku było zaprawdę zadbane i miło się prezentujące. Przypominało nieco mini szpitalik połączony z hostelem. Przy czymś na wzór recepcji stała różowowłosa kobieta. Uśmiechnęła się życzliwie, jak tylko cię ujrzała. - W czym mogę pomóc? Chciałbyś wyleczyć swe pokemony? A może skorzystasz z naszych usług noclegowych? - Zapytała z jakże ciepłym tonem.
Szamanekk - 2018-09-20, 21:15

-Moje pokemony walczyły z dzikim Zangoosem, są teraz ciężko ranne. Czy mogłaby pani je wyleczyć?-zapytał chłopak, naprawdę bał się o Ruff i Ecka, lecz z zachwytem oglądał miasto. Ciekawił go ten chłopak, chyba by potrzebował takiego własnego świata. Nie, teraz najważniejsi są Ruff i Ecko, nie wiadomo czy nie będzie z nimi ciężko. Po chwili chłopak zdał sobie sprawę że nie dał Siostrze Joy Pokeballi, więc szybko je położył na ladzie przed pielęgniarką.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group