To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Dante Aligieri - I love coming home

Dante Aligieri - 2018-08-16, 14:48

Szafki były puste, znaczy się miały jakieś tam szklanki, wieszaki ale nic nader przydatnego w obecnej sytuacji. Z okna widziałeś jakieś inne budynki, kosz na śmieci, auto a raczej Wana i kilku ochroniarzy. Dostrzegłeś że mieli z jednego Pokeballa przy pasie i chyba kabury z bronią. Cóż, lepiej być nie mogło nieprawdaż? Usiadłeś nieco zrezygnowany na łóżku i spojrzałeś w sufit. Po jakimś czasie zerknąłeś na szafkę w której znalazleś wcześniej jakieś książki. Była tam jedna "Teoria Wieloświatów. Bajka, prawda, czy choroba psychiczna"
Wikcio - 2018-08-16, 17:30

Od razu zainteresowałem się tą książką. Teoria wieloświatów czy to ma coś wspólnego z moim przybyciem tutaj? Czy mogę wrócić do mojego świata uciekając z tej patologicznej sytuacji w której się znajduję? Być może w książce będą odpowiedzi na moje pytania, może przeczytanie tej książki pozwoli mi otworzyć portal. No chyba, że książka powie się, że jestem jakiś chory psychiczne. Niezwłocznie sięgam po książkę i zaczynam ją czytać.
Dante Aligieri - 2018-08-22, 21:15

Poza kilkoma teoriami, spekulacjami oraz niby wykazem światów że jest ich wieleset etc. Nic ciekawego nie zobaczyłeś. Jednak pod koniec zobaczyłeś wzmiankę. Mowa o pewnych osobach będących "podróżnikami" między owymi światami. Mówi się o przynajmniej dwóch niezależnych osobach od siebie. Jednak, podobnie jak wszystko jest to tylko teoria która nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Cóż, może jakimś cudem ktoś się pojawi i pomoże ci wrócić do swego domu. Jeśli nie, to trzeba uzbroić się w wytrzymałość na to co będzie sie tu działo.
Wikcio - 2018-08-23, 14:49

Poniekąd jestem w stanie uwierzyć w to, że istnieje wiele równoległych światów. Na pewno istnieją przynajmniej dwa światy, mój i ten z pokemonami. Chciałbym się obudzić i żeby okazało się, że to wszystko to tylko zły sen. Naprawdę, bycie prostytutką to chyba najgorsze co mogło mi się tutaj przydarzyć. Kładę się na łóżku w moim pokoju, bezsilny, nie mam pojęcia co robić dalej, uciec mi się raczej nie uda. A nie mam zamiaru podjąć się "pracy".
Dante Aligieri - 2018-08-29, 21:38

Rozmyślałeś nad tym co teraz zrobić z tym wszystkim, zwłaszcza że problem wygląda poważnie. Czułeś że twoja dupa nie zniesie nawet jednego dnia w tym "przybytku" nie mówiąc już o tak długim masz tu "pracować". Zastanawiałeś się co zrobić i ostatecznie zasnąłeś. W nocy obudziły cię krzyki i wrzaski dochodzące z parteru. Nie wiedzieć czemu nie miałeś jakoś wewnętrznie ochoty iśc sprawdzić co się tam dzieje, zwłaszcza że nie jest ci to na rękę zważywszy że i tak chcą cię wykorzystywać do lepkiej roboty z innymi facetami.
Wikcio - 2018-08-30, 21:45

Mimo wszystko czuję jednak delikatny niepokój. Leżę w łóżku i zastanawiam się co to za głosy. Czy komuś dzieje się krzywda, czy może jest to zwykły jęk wydawany podczas stosunku. Staram się wsłuchać w dźwięk może uda mi się go rozpoznać, obojętnie jak kretyńsko to nie brzmi. W sumie i tak raczej nie powinienem interweniować, jeszcze mnie zabiją czy coś... te krzyki przeszkadzają mi w ponownym zaśnięciu w łóżku, więc tylko leżę i się zastanawiam.
Dante Aligieri - 2018-09-05, 16:32

Po chwili owe krzyki przerodziły się w trzaskane meble, wybijane szyby oraz coś jakby ktoś rzucał kimś o ścianę. Ewidentne odgłosy walki. Zastanawiało cię kto może tak hałasować a tym bardziej próbować zaatakować owy przybytek rozpusty i grzechu. Co gorsza czy to jest twoja szansa na ucieczkę czy tylko sprawdzian czy bedziesz grzecznie siedział na tyłku i nic nie robił by nie dostać lania. Tyle możliwości, tak mało odpowiedzi, a czas ucieka coraz szybciej i szybciej
Wikcio - 2018-09-06, 15:23

Zdecydowałem się zaryzykować, co mam do stracenia? Wstałem z łóżka, po czym skierowałem się w kierunku drzwi od mojego pokoju. Otworzyłem je i delikatnie wychyliłem głowę, aby upewnić się że droga jest czysta. W środku odczuwałem niepewność i niepokój, ale kto nie ryzykuje ten nie zyskuje, czyż nie? Gdy tylko upewnię się, że droga jest czysta, wtedy powoli skieruję się w stronę wyjścia z budynku tak, aby zostać niezauważonym.
Dante Aligieri - 2018-09-12, 16:28

Udało ci się wyślizgnąć z pokoju, w trakcie skradania się usłyszałeś potezne uderzenie. Jak by ktoś rzucił kimś o ścianę - GDZIE TO JEST - Głos wydawał się być stary, ale jednocześnie wystarczająco donośny. Będąc obok owego miejsca odgłosu musiałeś przeskradać się przez otwarte drzwi. Była szansa że w ten sposób cię zauważa, ale nie było innego wyjścia. Zaryzykowałeś, w trakcie tego dostrzegłeś mężczyznę, starego. jego włosy były pokryte siwizną, obok natomiast byłi "ochroniarze" owego przybytku. Martwi, powbijani na meble, otoczenie. Jeden wisiał za głowę w żyrandolu. Mężczyzna trzymał gołą głową właścicielkę przybytku i widać że miażdżył jej głowę - MÓW SUKO! - Wrzasnął, obok niego, w ścianie był chyba... Portal...
Wikcio - 2018-09-16, 23:04

Czy ja widzę portal?! - myślę zdziwiony. Może jest to przejście do mojego świata, do Nowego Jorku. Czy warto zaryzykować i spróbować wejść do portalu, czy lepiej spróbować uciec z budynku? Wiele pytań rodziło się w mojej głowie, a czasu było niewiele, ale takie jest moje marzenie, pragnę wrócić do rodziny, którą mi "siłą" zabrano. Tym bardziej, że za drzwiami tego budynku może znajdować się niebezpieczeństwo. Postanawiam więc spróbować przejść przez portal jeśli najdzie taka możliwość.
Dante Aligieri - 2018-09-23, 00:02

Gdy powoli zbliżałeś się do portalu dostrzegłeś tam coś co raczej nie wyglądało normalnie. Było to coś przypominające wielkiego stwora z mackami. Coś kusiło cię by tam wejść, stwór patrzył na ciebie i namawiał do podejścia ale nie wiedzieć czemu coś cie chamowało. Po chwili z owego portalu zaczęły wychodzić macki, a białowłosy obejrzał się - Znowu ty.. - Odparł i złapał za jedna z nich odrywając od owej istoty, a następnie wrzucając do środka. To chyba nie był twój świat, chyba że miałeś tam takie potworki.
Wikcio - 2018-09-23, 18:40

Czyli była to tylko obłudna nadzieja, przynajmniej nie przypominam sobie, aby w moim świecie były takie stwory z mackami. Nadal muszę tkwić w tym domu prostytutek i przechodzić tutaj męki, mimo że, nie minął ani jeden dzień od kiedy tutaj jestem to i tak mam już dość. Może wystarczyłoby popełnić samobójstwo? Nie wiem jak sobie dam z tym wszystkim radę, nawet nie wiem co teraz zrobić, wrócić do pokoju czy tu stać?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group