To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG DC1 - Through the blizzard

Kyuubi - 2018-08-13, 02:28

- Dzień dobry - przywitałam się uprzejmie, odbierając od chłopaka pudełko z zamówieniem. Miał fajną koszulkę, lubię czarny kolor. - Dziękuję, proszę. - odłożyłam zamówienie na stolik, po czym otworzyłam portfel Henry'ego, by zapłacić. Odebrałam od dostawcy paragon, wtykając go w kieszonkę na karty płatnicze tak, żeby wystawał. Co innego się rozliczać, a co innego dać komuś obcemu do rąk własny portfel, nie? Niech wie, ile zapłaciłam. Podziękowałam dostawcy jeszcze raz i zamknęłam za nim drzwi.
- Henry? - zapytałam przez drzwi łazienki. - Jedzenie dotarło, czekam na Ciebie.
Dopiero teraz poczułam, że po tym całym dniu byłam zwyczajnie głodna. Nie powinnam zapominać o tak podstawowych czynnościach, muszę to sobie zapamiętać.

DC1 - 2018-08-14, 03:09

Dostawca odebrał od Ciebie gotówkę i wręczył opakowanie z zamówieniem. Życzył smacznego i grzecznie się pożegnał, znikając za drzwiami. Gdy je zamykałaś, Henry opuścił łazienkę i podniósł kartonowe opakowanie. Najwyraźniej było to coś w rodzaju amortyzacji, bo wewnątrz znajdowały się już dwie plastikowe, zamykane tacki. Z dołu czarne, z góry przezroczyste, więc mogłaś zobaczyć co znajduje się w środku. Chłopak podniósł swoją tackę i usiadł do stolika. Gdy zdjął szlafrok, mogłaś dostrzec jego piżamę. Zaskoczenie. Wyglądała normalnie. Zwykła koszulka i białe spodenki.
- Mhm, pachnie dobrze. Mam nadzieję, że trafiłem z zamówieniem? - spojrzał na Ciebie, odpakowując pałeczki i pokracznie próbując ująć je w ręce. To jednak nie było takie proste, bo te cały czas wyskakiwały mu z dłoni. Westchnął, dalej próbując na ślepo je pochwycić.
W swoim opakowaniu znalazłaś mniej więcej to samo. Kilka zwykłych rolek z ryżem i rybą, trochę innych fikuśnych smakołyków.



A tak mógłby wyglądać Henry, gdyby w ogóle potrafił złapać pałeczki.

Kyuubi - 2018-08-14, 03:27

- Tak, jest świetnie - odparłam, biorąc tackę przeznaczoną dla mnie. Zanim jednak zdążyłam dobrać się do jej zawartości, moja dusza zaliczyła serię tortur widząc, co Henry wyczynia z pałeczkami. Bluźnierstwo. Westchnęłam, odkładając swoją tackę na stół.
- Pokaż mi to - stanęłam za nim, nachylając się do przodu i wyjmując mu pałeczki z dłoni. Od tej strony będzie mi łatwiej włożyć mu je w ręce, bo patrzę ze swojej perspektywy. - Jesteś praworęczny? - zapytałam, chwytając dłoń, którą będzie mu się wygodniej posługiwać. Rozłożyłam jego palce, po czym umieściłam jedną z pałeczek opartą na jego palcu serdecznym i odpowiednio ułożyłam jego kciuk, by trzymał ją nieruchomo dociśniętą do dwóch palców. Między palec wskazujący i kciuk wsunęłam drugi z patyczków. - Proszę, powinno być Ci łatwiej w ten sposób. Kciukiem dociskaj tą pałeczkę na dole, a palcem wskazującym i kciukiem operuj tą drugą. - poruszyłam pałeczką w jego dłoni, żeby zobaczył, jak to powinno funkcjonować. - Spróbuj. Jak się nie uda, to wiesz, sushi wolno też jeść palcami. Dopiero używanie widelca to brak szacunku.
Odkleiłam się od jego pleców patrząc, jak sobie poradzi, zanim zabiorę się za własne jedzenie.

DC1 - 2018-08-14, 03:41

- Tak, praworęczny. - odparł i z zainteresowaniem śledził twoją lekcję. Pokiwał głową na potwierdzenie, że sobie poradzi i nawet dość dobrze mu to szło, do momentu, aż palce mu się wyślizgnęły, a pałeczki wystrzeliły dookoła. Jedna w szybę w oknie, na szczęście bez powodowania zniszczeń, druga zaś przeleciała obok twojego oka (nie ma za co) i zatrzymała się na oparciu od trzeciego krzesła, odbijając się od niego i koziołkując na stół.
- Ups, wypadek. - Henry szybko schylił się po pałeczki i tym razem sam złapał je w odpowiedniej pozycji, kontynuując jedzenie. Przy odrobienie szczęścia się nauczy, a to oznacza, że Twoje oko jest bezpieczne.
- Jaki masz... mamy plan na jutro? I co po Violet City? - zapytał, zerkając na Ciebie.

Kyuubi - 2018-08-14, 04:08

Życie przeleciało mi przed okiem razem z tą pałeczką.
- Lżej ściskaj - wydusiłam z siebie, odsuwając się na bezpieczną odległość ze swoją tacką. - Nie wypstrykną Ci wtedy. Plany... Na pewno najpierw trzeba przeleczyć pokemony. Chętnie odwiedziłabym sklep, nie miałabym też nic przeciwko zahaczeniu o salę lidera. Jeśli chcesz pozwiedzać, to w mieście jest zabytkowa wieża, Bellsprout Tower, a pod miastem ruiny pełne Unownów. No i trzeba będzie wypuścić Hoothoota na wolność, o ile dojdzie do siebie do jutra.
Chwyciłam pałeczki i wsadziłam kawałeczek sushi do ust, nadal patrząc podejrzliwie na pałeczkowe poczynania Henry'ego.
- No i moglibyśmy spróbować popytać o te szklane kulki. Albo pójść coś zjeść. Albo nawet posnuć się po mieście, może coś ciekawego się wydarzy? A Ty masz jakiś pomysł? - zapytałam. W końcu wcale nie musieliśmy wynosić się stąd już następnego dnia. - Poszłabym później przez Union Cave w stronę Azalea, ale niekoniecznie muszę. Jak się na to zapatrujesz?

DC1 - 2018-08-14, 17:42

- Możemy odwiedzić sklep i salę, ruiny też brzmią ciekawie. Co tam jest? Nigdy nie o nich nie słyszałem... - przestał jeść. - W sumie o niczym w Johto jeszcze nie słyszałem. - wzruszył ramionami i zaczął jeść dalej. - W takim razie wypuszczamy Hoothoota i rozglądamy się za kimś, kto powiedziałby nam coś o kulach. Tylko kto? Zastanawiałem się czy te kule przypominają Ci coś, co znamy? Mi przyszły do głowy kamienie szlachetne. Jakieś diamenty, rubiny. Chyba najbliżej im do czegoś takiego. Można by było znaleźć jakiegoś specjalistę od tego rodzaju skał. - Podniósł pałeczki i wskazał w Twoją stronę. - A może to meteoryty? Czy meteory? W każdym razie to co spadło na ziemię w całości. Część z meteorytów jest przecież przezroczysta. Powinniśmy zasięgnąć języka.
Kyuubi - 2018-08-14, 20:03

- Nie wiem dokładnie, nigdy tam nie byłam. Podobno całe mnóstwo run - wzruszyłam ramionami, po czym doznałam olśnienia. - Ale obok jest ośrodek badawczy. Jeśli tak jak mówisz, to jakiś kawałek meteorytu, to oni powinni móc nam coś na ten temat powiedzieć. Raczej niczego nie ryzykujemy, prawda? A nawet, jeśli nie będą wiedzieli, to powinni znać jakiegoś specjalistę od skał. Ciebie też ciekawi, co to jest, prawda? - nie chciałam, żeby wyszło na to, że ciągam Henry'ego po regionie w poszukiwaniu kogoś, kto być może powie mi, że te dwie szklane kulki to nic innego, jak szklane kulki, a jego to ani trochę nie interesuje. Nie sprawiał takiego wrażenia, ale wolałam być w stu procentach pewna.
- Nie machaj tak tymi pałeczkami - położyłam rękę na jego dłoni, kiedy mnie wskazał i nacisnęłam nieco, żeby ją opuścił. - Może i mam słaby wzrok, ale to nie znaczy, że mogę bez żalu stracić oko.

DC1 - 2018-08-15, 03:10

- Jasne, siedzimy w tym we dwójkę. To znaczy, tak długo jak będziesz tego chciała, mogę pomagać Ci w rozwiązaniu tej sprawy. I tak podążamy w jednym kierunku, choć prawdę mówiąc ja nie mam wyznaczonego żadnego celu. Będę szedł tam, gdzie warto iść. - Henry opuścił pałeczki, kiedy zwróciłaś mu uwagę. - Ja już skończyłem. - wstał, wrzucając pałeczki na tackę i niosąc ją w stronę kosza. Później wrócił w stronę łóżka i rozsiadł się na nim, opierając się plecami o oparcie łóżka. - Będziemy coś oglądać czy jesteś zmęczona?
Kyuubi - 2018-08-15, 03:19

- Super, dzięki - uśmiechnęłam się do niego i posp... nie tak pospiesznie, lepiej nie kusić Losu... dokończyłam jedzenie, również wyrzucając tackę, po czym wskrobałam się koło Henry'ego. No kto by pomyślał, że teraz będzie taki chętny do pakowania się do łóżka! Zaśmiałam się cicho, opadając na poduszkę obok niego.
- W zasadzie jeszcze nie jestem śpiąca, ale nie wiem, jak długo ten stan się utrzyma. Czasem zdarza mi się przysnąć nawet nie wiem jak ani kiedy. Dobrze, jak jestem wtedy w łóżku, a nie na przykład oparta o biurko. - wyjaśniłam, zapadając się w pościel. Jejku, jak dobrze. Dopiero teraz poczułam, jaka byłam obolała. Nogi były nieprzyzwyczajone do długich wędrówek, ciało do kąpieli w deszczu i jeziorze, a ramiona do przeprowadzania masażu serca. Odwróciłam się na brzuch, twarzą w poduszkę. - Umieram - wymamrotałam, próbując się rozluźnić.

DC1 - 2018-08-15, 03:52

Gdy zapakowałaś się pod kołdrę, Henry z odrobiną obaw zrobił to samo. Na początku leżał trochę sztywno, ale widząc, że zachowujesz się w pełni normalnie, rozluźnił się i położył obok na poduszce. Nawet zwrócony w Twoją stronę! Ty zaś poczułaś się w moment tak błogo odprężona, że zamknęłaś oczy i mimowolnie odpłynęłaś myślami. Gdy otworzyłaś je ponownie, w pokoju było już jasno. Światło słoneczne padało na ściany naprzeciw Ciebie, czyniąc ich kolor jeszcze bardziej nasyconym. Widocznie Twojemu organizmowi miękkość łóżka spodobała się tak bardzo, że podświadomie kazało Ci jak najszybciej z niej skorzystać, regenerując siły w długim śnie. Tym jak długim? Twój telefon leżał zapewne gdzieś na szafce nocnej, więc tam najszybciej mogłaś sprawdzić godzinę. Opuściłaś wzrok niżej, a tam... pusto. W łóżku nikogo nie było. Zostałaś całkowicie sama. Gdzie podział się Henry? Uciekł od Ciebie wczesnym rankiem, by nie musieć się tłumaczyć?
Kyuubi - 2018-08-15, 04:20

Niezła pobudka, nie ma co. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie pustego łóżka. Nie panikuj, Joyce, jeszcze nic się nie stało... Wymacałam ręką szafkę w poszukiwaniu telefonu, żeby sprawdzić, która jest godzina. Może nie chciał mnie budzić i poszedł sobie na śniadanie? Albo może jest w łazience. Spuściłam stopy na podłogę, przecierając twarz rękami.
- Henry? - zapytałam w przestrzeń, zakładając, że może mnie usłyszy. Podniosłam się do plecaka, by wyciągnąć z niego świeże ubrania, a przy okazji upewnić się, że wszystko jest na swoim miejscu. Może jednak za szybko mu zaufałam? Cóż, najwyżej przeproszę go za tak niemiłe podejrzenia... Zapukałam do łazienki, powtarzając wołanie.

DC1 - 2018-08-15, 05:31

Twoje obawy okazały się niepotrzebne, bo gdy tylko zaczęłaś pukać w drzwi od łazienki, Henry odwrócił się i wyszedł z balkoniku, który wczoraj najwyraźniej przeoczyłaś przez zasłonięte zasłony.
- O, hej. Już nie śpisz? Wyszedłem trochę pooddychać i pomyśleć nad kilkoma rzeczami. - odpowiedział, zamykając szklane drzwi. - O świcie jest tu piękny widok. - dodał. Istotnie, z balkonu widać było panoramę jeziorka z mostem, który prowadził do Sprout Tower. O godzinie 7, bo taką wskazał twój telefon, słońce pięknie odbijało się w tafli wody, świecąc wprost w Wasze oczy poprzez poranną mgiełkę. Henry odwiesił szlafrok na oparcie krzesła, na którym wczoraj siedział i przeszedł do części kuchennej. Był już ubrany w krótkie spodenki i t-shirt. Na zewnątrz było wyraźnie zimno, bo przeszedł Cię dreszcz moment wcześniej, gdy wracając z balkonu, wpuścił ze sobą do środka odrobinę chłodku. W środku z resztą również się nieco się oziębiło.
- Ciepłej herbatki? Dzisiaj zapowiada się chłodniejszy dzień. Chyba, że się ociepli, zobaczymy. - napełnił czajnik elektryczny wodą i wstawił do zagotowania, sięgając dłonią po kubki i pudełko z saszetkami herbaty.

Kyuubi - 2018-08-15, 12:15

Kamień z serca.
- Nie, obudziłam się. - upewniłam go w tym, że już nie śpię, na wypadek, gdyby nadal miał wątpliwości - Dziwne, zazwyczaj sypiam dłużej... Ale może to też kwestia tego, że poszliśmy spać o jakiejś ludzkiej godzinie, a nie o szóstej nad ranem - przeciągnęłam się. - Mogłeś mnie obudzić, też bym z chęcią to zobaczyła.
Wciągnęłam na siebie spodnie i schowałam się za drzwiami łazienki, nie domykając ich do końca, by zamienić piżamę na ubranie dzienne. Przy okazji wypadało doprowadzić się do porządku, przeczesać włosy, umyć zęby... Powinnam zdążyć, zanim Henry zaleje herbatę.
- Tak, poproszę - zawołałam, przeciągając koszulkę przez głowę. - Chcemy jakieś śniadanie? Tym razem Ty wybierasz - wystawiłam głowę z łazienki, czesząc włosy.

DC1 - 2018-08-16, 00:59

- Tak. Powiem Ci nawet, że zamówiłem wcześniej, żebyś miała niespodziankę kiedy się obudzisz, ale nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko. - Henry zaśmiał się, zalewają kubki wodą i przynosząc do stolika. - Powinno być na 7:30, czyli za kilkanaście minut. Dziś jemy omlety, w porządku? Nie mogłem spać wczesnym rankiem, więc przesiedziałem na tym balkonie dobre kilka godzin i znalazłem miejscową knajpę. Podobno te omlety to ich danie popisowe. - zawołał w kierunku łazienki i dosiadł się do stolika, sprawdzając na telefonie status zamówienia. - Wczoraj wspomniałaś o jakimś ośrodku badawczym. Znajduje się w Violet?
Kyuubi - 2018-08-16, 01:35

- Pewnie, że w porządku - uśmiechnęłam się, znikając jeszcze na chwilę w łazience, by dokończyć doprowadzanie się do porządku. Wychodząc zgarnęłam kosmetyczkę i koszulę, by dorzucić je do plecaka. Dosiadłam się do stolika i chwyciłam jeden z kubków w obie dłonie, pozwalając sobie poczuć jego ciepło. - Możesz mnie budzić, jak nie dajesz rady spać, jeśli chcesz - wbiłam wzrok w kubek, zastanawiając się, czemu w zasadzie to mówię. Przecież lubię spać, zrywanie się o świcie to nie moja bajka. - Nie obrażę się, a zawsze można pogadać. Albo posiedzieć w milczeniu.
Podniosłam kubek do ust, by pociągnąć łyk herbaty. Poparzyłam sobie wargę, więc odstawiłam go jeszcze na chwilę na stół, pozwalając jego zawartości ostygnąć do jakiejś znośnej temperatury. - A ten cały ośrodek, o ile dobrze kojarzę, jest tuż przy ruinach. Musielibyśmy wyjść z miasta na południe, a później odbić na zachód. Na mapie nie wyglądało, jakby było daleko.
Z kieszeni spodni wyjęłam pokedex i odpaliłam na nim mapę, pokazując Henry'emu palcem, o które miejsce mi chodzi.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group