To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Kesty - From hero to zero

Zumi - 2018-09-13, 21:14

Złapałem się lekko za głowę. Bolało nieco, ale chyba dało się znieść. Postarałem się przez jakiś czas nie przesadzać z machaniem łbem.
Zadowolony z siebie wyszedłem z dziewczyną. Propozycja pożyczenia roweru wydawała się całkiem rozsądna. Nigdy na takim czymś nie jeździłem, więc miałem nadzieję, że dziewczyna poprowadzi. Nudnawa okolica przywitała nas coż... jak zawsze. Niemal zdało się słyszeć znudzony, zmęczony, rozleniwiony głos:"czeeeeeść". W skrócie wiało nudą. W ogóle dużo nudy w tej nudnej nudzie.
Tak czy siak na zadane pytanie walnąłem się w czoło otwartą dłonią robiąc donośne "Plask!, pożałowałem to kolejnym bólem nosa.
- Ach proszę wybaczyć mi mój brak manier. Jestem Alexander "Wrzaskier" Deuce. Miło mi poznać. - Ukłoniłem się, co również wywołało ból. Chyba nigdy się nie nauczę nie machać tym zakutym łbem.
- Pochodzę z... Hmm... Można by powiedzieć, że nie z tego świata. - Puściłem oczko, zostawiając kwestię mojego pochodzenia we mgle tajemniczości.
- A tak właściwie to kim jest ten Darren? Brat? Chłopak? Kolega? I skoro i tak już idziemy, to może opowiesz mi co to za "głupia sprawa"?

Kesty - 2018-09-16, 21:01

Po rozleniwionym "czeeeeść" od okolicy, o którym wspomniałeś wcześniej, nastała krótka pauza, po której dało się usłyszeć równie rozleniwione "paaalaaant". Trudno powiedzieć, czy to jedynie wytwór wyobraźni, czy coś było na rzeczy, ale najwidoczniej okolica nie była zadowolona, że nie odpowiedziałeś jej na wcześniejsze słowa. Jaki niewychowany!... Ale tylko dla wybranych. Alexander, kiedy mówił do Lindsay, przedstawił się już ładnie, choć wystarczyło wymienić samo imię, a nie całość. Dobrze, że nie posiadał dodatkowych tytułów, bo tylko z zegarkiem stać i czekać, aż ten się nagada.
Dziewczyna popatrzyła na Wrzaskiera. Uniosła brew.
- A tak serio? - ponowiła pytanie od niechcenia. Dwójka przeszła przez szeroką drogę, która była traktowana praktycznie jak deptak, mimo znaków, które wskazywały inaczej.
- To kolega - kontynuowała; o ile Alexander nie podzieli się jakimiś niezwykłymi informacjami lub czymś wyjątkowo dziwnym, rudowłosa zignoruje pierwsze ze swoich pytań, nawet jeśli nie otrzyma żadnej odpowiedzi. - Kiedy byliśmy na jednej z naszych wspinaczkowych wypraw, poprosił mnie, żebym przetrzymała jego naszyjnik - pociągnęła temat. - Gdy wróciliśmy, nie mogłam go znaleźć. Musiał mi przypadkowo wypaść... - stwierdziła niechętnie, wyjątkowo ociągając się z przyznaniem do tego.

Zumi - 2018-09-18, 23:46

Okolicy miałem do pokazania jedynie środkowy palec, co też uczyniłem nie zważając na potencjalnych gapiów. Najwyraźniej piękne damy zasługiwały na mój szacunek a takie nudne wymysły mojego szaleństwa już nie.
Zastanowiłem się nad odpowiedzią na pytanie. Zaraz zaraz. Nie było nad czym się zastanawiać.
- Hm? Mówię szczerze. Jestem wygnańcem z innego wymiaru i w tym świecie jestem na typowej odsiadce.
Powiedziałem jak gdyby to była najnormalniejsza rzecz na świecie.
Dziewczyna opowiedziała o naszyjniku.
- Ach, wszystko jasne. Niech zgadnę... Pamiątka po kimś? I dla tego tak mu zależy? Zobaczymy co da się zrobić. Lubię wspinaczki. - Rzuciłem uśmieszkiem, po czym wesoło i z determinacją szedłem dalej. Z chęcią pomogę nieznajomej, szczególnie jeśli utrę nosa Darrenowi. Ha! Będzie musiał mi podziękować! Mam tylko nadzieję że nic niespodziewanego po drodze się nie stanie.

Kesty - 2018-09-19, 01:38

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=rrtON86MrSA[/youtube]

HELL YEAH! To mu pokazał! Dzięki odważnemu czynowi, którym było uniesienie środkowego palca w powietrze, Wrzaskier dostał nowy tytuł. Od dzisiaj będzie on nazywany Edgelord Alexander "Wrzaskier" Deuce. Ewentualnie Alexander "Wrzaskier" Deuce The Edgiest, jeśli woli tę formę.
Lindsay wciąż nie wydawała się przekonana, ale jak wcześniej było powiedziane, już nie ciągnęła tematu pochodzenia jegomościa. Skoro Alexander nie chciał powiedzieć prawdy, jego sprawa. Nie interesowało jej to aż tak bardzo.
- Nigdy nie wspominał, czy to pamiątka - przyznała, kiedy Wrzaskier zasugerował, że świecidełko mogło mieć wartość sentymentalną. - Używał go jednak przy treningach pokemonów - dodała.
Dwójka dotarła wkrótce do celu - po ominięciu serii domków jednorodzinnych, trafili do jednego, przy którym znajdował się zaparkowany, drewniany wóz z Mudsdalem. Zawartości wozu, ani jego kierowcy, nie było w pobliżu, więc uniknęli nieprzyjemnych zapachów oraz kolejnych pogaduszek. Rudowłosa, zamiast do drzwi wejściowych, podeszła do garażu, który nie służył do trzymania samochodów - jak przykazano - a bardziej robił jako magazyn do wszystkiego, co nie nadawało się do części mieszkalnej. Podeszła do dwóch stojących tam rowerów.
- Ten jest twój - powiedziała, chwytając za kierownicę i podchodząc do chłopaka. Rower miał zielony kolor i zamiast normalnego dzwonka, posiadał klakson, który brzmiał w ten sposób.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group