To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Did - Przygoda Kyuubi

Kyuubi - 2016-07-22, 02:08

- Ale... Przecież dopiero dostałeś lizaka, Avalon. Musisz dbać o swoje zęby, chyba, że chcesz iść do dentysty? - jeśli prośby nie przynosiły skutku, to może groźby pomogą. W końcu dentysta to raczej nie ulubiony lekarz... kogokolwiek.
- Chyba nie ma co tak tu stać, prawda? Muszę kupić torbę. I trzeba chwilę odpocząć. I w sumie przyda mi się kąpiel... - zaczęłam się zastanawiać, co jeszcze mogę zrobić, mając już dostęp do odrobiny cywilizacji. Może tym razem uda mi się przetrwać wizytę w mieście w miarę normalnie...

Did - 2016-07-28, 00:15

- U, dentysta! Czy on też rozdaje lizaki na koniec wizyty, jak doktorzy? - Mew spytał się ciebie, a jego oczy rozżarzyły się dwoma węglikami.
Zignorowawszy kolejne próby przekupienia ciebie w sprawie słodyczy, ruszyłaś do najbliższego sklepu, by kupić torbę. O dziwo znalazłaś specjalnie przeznaczony do tego budynek, gdzie znajduje się masa plecaków i innych "reklamówek" do noszenia rzeczy. Ba! Są tu nawet torby z przenośnymi lodówkami i panelami słonecznymi, by można było naładować telefon. W końcu wszyscy teraz grają w Cebula Go, więc może to jakiś chwyt reklamowy? Typu: Ktoś krzyczy - "Torba z przenośną ładowarką" - i już po sekundzie nie ma towaru, a kasa się zgadza!
- Uuuuuuu! Weź tą! Pasuje mi do futerka i ma ślicznego jednorożca na wierzchu! - Mew powiedział do ciebie, machając ci przed twarzą różową torbą.


Kyuubi - 2016-07-28, 00:52

- Dentyści rozdają tylko pastę do zębów. Słodycze niszczą szkliwo i od nich robią się w zębach dziury, a potem bolą, dlatego trzeba o nie dbać - wyjaśniłam, przeglądając w międzyczasie torby, które mogłyby być przydatne trenerowi stworków. Ta, którą upatrzył sobie Mew, nieco mnie... hm. Zaskoczyła? Nijak nie wyglądała na torbę trenerską.
- Jest śliczna, ale nie sądzisz, że szybko się zniszczy? Najtrwalsza byłaby chyba taka ze skóry, albo innego mocnego materiału. Ewentualnie możemy przeszyć uszka i przerobić ją na nosidełko dla Ciebie, a torby poszukamy mocniejszej, hm? - jakby się uprzeć, to nie było niewykonalne. Była na tyle prosta, że zrobienie z niej mini-plecaczka to raptem drobne poprawki krawieckie. - I można by było doszyć jej kieszonkę na lizaki.

Did - 2016-08-01, 16:23

- Na pewno rodzice zabierali cię do brzydkich dentystów! Słodycze są za dobre, żeby były szkodliwe! Do tego nikt na nie... nie sika i nie chodzą po nich robaki, jak po warzywach czy owocach! - Mew oburzył się na twoje słowa. - W sumie to masz rację, futerko z tej torby szybko by się pobrudziło. Chociaż mogłabyś kupić pralkę i prać w drodze, ale to kolejne koszty, więc może jednak poszukajmy czegoś innego. - westchnął, odkładając ze smutkiem torbę z jednorożcem. - O mój słodki lizaczku! Patrz na tą epicką torbę! Idealna, co nie?! - krzyknął, wyciągając ze sterty kolejną torbę.
Tym razem okazała się ona być ze skóry, czyli materiału, który chodzi ci po głowie ze względu na swoją wytrzymałość. Do tego posiada specjalną przegródkę, gdzie Mew czułby się, jak ryba w wodzie! Kolejny plus, bowiem nie będziesz musiała wydawać pieniędzy na usługi krawieckie! No i oczywiście nie jest cała różowa, błękit idealnie nadaje kontrastu całej formie, a te skrzydełka są cudne! Będziesz mogła poczuć się, jak wróżka!


Kyuubi - 2016-08-11, 03:52

Miałam jeszcze bardziej mieszane uczucia, niż przy poprzedniej torbie. No ale co zrobię? Nie mam serca mu przecież odmówić. Wzięłam torbę od Avalona i przyjrzałam jej się. Cholera no, skóra. Nie mam się czego doczepić.
- Jesteś pewny, że chcesz, żeby Twoja kieszonka wyglądała w ten sposób? - upewniłam się. Nie będę przecież co chwilę zmieniać toreb, więc zakup będzie na dłuższą metę. Jeśli Mew się rozmyśli, to nie wrócę tu od razu po inną. - Musisz poważnie przemyśleć swoją decyzję, bo trochę w niej pourzędujesz. Przytrzymam tą torbę, a Ty się jeszcze rozejrzyj i pamiętaj, że ważniejsze jest to, żeby było Ci w niej wygodnie podczas długiej podróży niż to, żeby była piękna. Chyba, że jesteś już w stu procentach pewny?

KatNajlepszaAktorka - 2016-08-13, 05:37

- Jestem w stu procentach pewny, że będzie mi w niej wygodnie. Proszę cię... to skóra! Różowa skóra i jakbyś nie zauważyła ma w środku futerko. Jest takie mięciutkie, sprawdzałem! Gdybyś była chudsza i mniejsza... uwierz mi, że chciałabyś tam zamieszkać. U! Szkoda, że nie jesteś drugim Mew. Byłoby fajnie mieć przyjaciela w moich rozmiarach i z podobnymi mocami. O matko! Bawilibyśmy się w nicponi i nabierali ludzi. Kup mi drugiego Mew. Może ktoś zrobił robota w moim kształcie. - Mew uśmiechnął się do ciebie, miziając cię po nosku swoim ogonkiem.
W czasie kiedy Mew rozwodził się nad tym, co mógłby jeszcze robić z przyjacielem w podobnych rozmiarach, podeszła do ciebie młoda kobieta. Po jej stroju od razu możesz wywnioskować, że tutaj pracuje. W końcu sama z siebie nie nosiłaby takiej brzydkiej koszulki.
- Dzień dobry. Jeśli jest pani zainteresowana zakupem tej torby, kosztuje ona osiemset dolarów. Wiem, że cena jest trochę wysoka, ale to pierwszej klasy skóra! - zwróciła się ciebie.

Kyuubi - 2016-08-18, 23:30

- Dooobra... Jak będziemy w jakimś większym mieście, przejdziemy się po sklepach z zabawkami. Może w Celadon albo w Saffron coś takiego się znajdzie. - połaskotałam Avalona za uchem w odwecie za smyranie mnie po nosie i wzięłam torbę w ręce. Westchnęłam ciężko i odwróciłam się do kobiety, która akurat podeszła zapytać o torbę. Mina nieco mi zrzedła, kiedy usłyszałam cenę, ale co poradzę? Nic nie poradzę. Zresztą, w końcu to skóra, więc co za różnica, jaki ma kolor.
- Za torbę dobrej jakości z radością wyłożę 800 dolarów - uśmiechnęłam się i wydłubałam gotówkę. - Czy mogę dostać paragon? - zapytałam. No co, przecież paragon jest podstawą reklamacji, nie? Liczyłam na to, że kupuję przyzwoitą rzecz, ale gdyby się zepsuła, to byłoby smutno, gdybym musiała naprawiać ją na własną rękę.

Did - 2016-08-24, 21:53

- Kupuje pani tą torbę dla dziecka? Ostatnio wielu rodziców kupowało je swoim córeczkom, które zaczynają pierwsze kroki w szkole pokemon. - dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie, wybijając ci paragon na przenośnej kasie. - Proszę. Zapraszamy ponownie. - dodała, wracając do swoich obowiązków.
Kiedy wyszliście ze sklepu, Mew zaczął latać w okół ciebie, chichocząc przy tym, jakby dostał jakiegoś ataku. Wszystko zapewne przez pytanie kasjerki, które zadała ci przy wystawianiu paragonu. No cóż, trochę się pomyliła... chociaż Mew można śmiało porównać do dziecka, więc może miała po części rację?
- Mam do ciebie teraz mówić mamusiu? - Mew spytała się ciebie. - No to. Mamusie, gdzie teraz idziemy? - dodał, jeszcze głośniej się śmiejąc.

Kyuubi - 2016-08-25, 12:54

- Tak, powiedzmy, że tak - uśmiechnęłam się niemrawo. A z drugiej strony, co mnie to obchodzi, co sobie ludzie pomyślą. Może ja właśnie mam ochotę nosić na plecach różową torbę ze skrzydełkami i futerkiem w środku? Wyszliśmy ze sklepu i westchnęłam ciężko.
- No, ładuj się do torby. Musisz ją chyba przymierzyć, nie? - zarzuciłam plecaczek na plecy i podniosłam klapkę, żeby wpuścić Mew do środka. Mimo wszystko zostanę chyba przy swojej, nieco przetartej torbie.
- Moglibyśmy odwiedzić Brocka. Podpytać, co się zmieniło przez te ostatnie tygodnie, i co się stało, że nagle w lesie pojawiły się Dedenne. Nigdy ich tu przecież nie było!

Did - 2016-08-31, 13:51

- Mięciutka! Szkoda, że jesteś za duża i nigdy się o tym nie przekonasz! - stwierdził, rozgaszczając się w nowej torbie. - Brocka? To ten lider z dziwnymi oczami? Nie ufałbym mu... wygląda na podejrzanego. Pewnie kradnie. - dodał, kiedy wspomniałaś o liderze.
Nie tracąc już więcej czasu, ruszyłaś razem z Mew w kierunku sali lidera Brocka. Kiedy chciałaś już do niej wejść, kobieta w czarnym kombinezonie zatrzymała cię przed drzwiami i oznajmiła, że bez wcześniej umówionego terminu nie można wejść do areny, by walczyć. Dodała, że najbliższy wolny będzie za trzy dni, po czym spytała się ciebie czy zapisać cię na niego.

Kyuubi - 2016-09-02, 20:32

- Tak, ten, który wygląda, jakby spał - zaśmiałam się. Też mnie zawsze zastanawiało, jak ten gość w ogóle cokolwiek widzi. Przecież nie miał raczej wzroku, który umożliwiał mu patrzenie przez powieki.
- Och, już walczyłam z Brockiem - odpowiedziałam kobiecie, pokazując jej nawet odznakę, którą dostałam od Lidera. - Bardziej miałam nadzieję na to, że wyjaśni mi, co się stało z gangiem Pikachu i Dedenne, które właśnie udało mi się rozbić, czemu się gryzły i skąd chomiki się tu wzięły? Poprzednio dyskutowałam z nim o samych Pikachu i pojmałam ich lidera, myślałam, że sprawa będzie załatwiona... A tu jeszcze obcy gatunek do zabawy dołączył!

Did - 2016-09-03, 09:27

- Oh, w takim przypadku zapraszam do środka. Ostatnimi czasy wielu trenerów chciało się spotkać z Brockiem na pogawędkę, więc musieliśmy wprowadzić środki ostrożności w postaci zapisów na walkę oraz spotkań, ale tylko dla posiadaczy odznak o czym informujemy po udanej walce. W tej chwili nikt nie jest z nim umówiony, więc automatycznie trafia pani na pierwsze miejsce. Życzę miłego dnia i do zobaczenia! - kobieta uśmiechnęła się do ciebie, otwierając wrota do areny.
Kiedy przekroczyłaś próg sali, dostrzegłaś, że nie zmieniła się ani odrobinę. Kolory, wystrój i klimat utrzymany jest w dawnym stylu, czyli idealnie pasującym do kamiennego lidera, którym jest Brock. Jako, że masz już jego odznakę, zamiast drzwi na arenę wybrałaś drzwi do pokoju spotkań. Brzmi dość dwuznacznie, ale Brock zawsze był nieco dziwny.
- Chiyuri? Tak, to ty! Nie mógłbym zapomnieć tak pięknej kobiety, jak ty! - Brock zerwał się z kanapy, gdy tylko zobaczył cię w drzwiach, a następnie mocno przytulił się do ciebie.
- O fuj! Już cię maca! Zboczeniec jeden i jeszcze ten komplement z jego strony. Weź go ode mnie! Jego twarz jest zbyt blisko mojej. - Mew skrzywił się na widok tulącego cię Brocka. Jak dobrze, że widzisz i słyszysz go tylko ty.
- Co cię tutaj sprowadza? - lider spytał się ciebie, oferując ci gestem kawy.

Kyuubi - 2016-09-19, 12:45

Nagła wylewność Brocka mnie mocno zaskoczyła. Chyba nigdy do niej nie przywyknę, nie wspominając już o tym, że w ogóle niespecjalnie przepadam za tym, kiedy ktoś narusza moją przestrzeń osobistą bez uprzedzenia, zgody czy cokolwiek... Ale cóż, taka jest już natura tego człowieka i pewnie nic jej nigdy nie zmieni. Przywitałam się z liderem i spojrzałam na Mew błagalnie. Nie mogłam mu teraz odpowiedzieć, żeby nie wyjść na wariata. Chyba, że postanowiłby się Brockowi ujawnić.
- Posprzątałam bałagan w lesie - westchnęłam - skąd wzięła się tutaj taka zgraja Dedenne? Wyłapałam i je i Pikachu, tylko skąd pewność, że znów coś się tu nie pojawi...

Did - 2016-09-20, 21:32

- Naprawdę? Udało ci się pozbyć tych Dedenne? W ostatnim tygodniu wyrządziły nam dużo szkód, a wszystko przez jakiegoś handlarza, który sprowadził je tutaj z Kalos. Mogłoby się wydać, że to niegroźne myszki, a dały nam popalić. Do tego wybrały spośród siebie królową i szybko się rozmnożyły. Niemniej jednak dziękuję ci. Byłem pewny, że o tym wspomnisz, kiedy ujrzałem cię w drzwiach. Ah! Chciałbym cię zobaczyć w tej akcji! Musiałaś genialnie w niej wyglądać! - Brock odpowiedział ci na pytanie, uśmiechając się do ciebie. - Jak pewnie wiesz, że czeka cię nagroda? Obiecuję ci, że będzie wyjątkowa! - dodałam, posyłając ci oczko.
- O kurna. Jaki pedofil! Chiyuri, nie sądzisz, że powinniśmy uciec? Mogę ci ukraść lepsze rzeczy, w końcu jestem niewidzialny! On się na ciebie dziwni patrzy. Pewnie chce cię zgwałcić. Czuję to w różowym futerku! Gwałciciel, pedofil jak nic! - Avalon jęknął, zaczynając latać ci nad głową.
- Aczkolwiek musimy przejść z tym do ratuszu, udasz się tam sama czy chcesz iść tam teraz ze mną? - spytał się ciebie, na co Mew odpowiedział słowem "Jaki zbok!".

Kyuubi - 2016-10-05, 12:56

- Myślę, że poradzę sobie z trafieniem do ratusza, dzięki. Zdaje się, że jesteś ostatnio zajęty, trzeba się do Ciebie umawiać - uśmiechnęłam się do Brocka, mając nadzieję, że załapie aluzję. - Miło jednak słyszeć, że to tylko jeden gatunek i to w jednym miejscu, a nie problem na jakąś zdecydowanie większą skalę. Obawiałam się, że w ogóle mogła zalać nas fala stworków z innego regionu. Wiem, że pojawiają się pojedyncze przypadki, ale na szczęście nie są na tyle częste, żeby wyprzeć nasze rodzime gatunki. - westchnęłam. Kątem oka zerknęłam na Avalona, z jednej strony się z nim zgadzałam, z drugiej... Brock nie był jakiś specjalnie szkodliwy. No i to nieładnie kraść.
- Mam teraz całą gromadkę chomików...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group