Did - 2018-08-06, 16:01 - Świetny pomysł. Bobry nie latają. Z góry będziemy mogli go zniszczyć. - Mew zaśmiał się, wskakując razem z tobą na Anjali, która kompletnie zignorowała wasze obawy dotyczące Bidoofa. Żadna dojrzała samica nie będzie się przecież przejmowała jakimś tam bobrem, a już samica kilkukrotnie większa od niego. Tymczasem Bidoof, który szukał was za pomocą swojego nadnaturalnego węchu, błyskawicznie zjawił się pod wami, kiedy wznieśliście się całą trójką w powietrze. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić, zaczął krążyć wokoło cienia Anjali. Biedak. - Haha. Dobrze mi rzeczy! Nikt tego nie zrobił, bo ten bóbr ma trenerkę! Jest tak samo pokręcona, jak on. CO. - Mew odpowiedział ci, przerażając się samemu swoją odpowiedzią. - Jeśli Samuel tutaj jest, to jest też i ona! NIE! - dodał, trzęsąc się przy tym, jak galareta. Jak już mowa o trenerce Bidoofa, nie musieliście długo na nią czekać. Gdy tylko Mew skończył mówić, pod wami zjawiła się nowa postać. Wysoka kobieta o szkarłatnych włosach, mieniących się w promieniach słonecznych, z gracją podniosła swojego pokemona, po czym skierowała na was swój wzrok. Mimo jej wyrazu twarzy, który mrozi krew w żyłach, bije od niej wspaniała aura zajebistości, jakby sam Arceus ją pobłogosławił, a jednorożce obsypały ją cząstką siebie. - Ty tam! Złaź mi tutaj w tej chwili i stań do walki! Nikt nie będzie straszył mojego bobra! Spóźnię się do pracy w Alkokosmos, ale takiego zniesławienia nie odpuszczę! - zwróciła się do was melodyjnym głosem, miziając przy tym Bidoofa po brzuszku. Alkokosmos? Brzmi jak połączenie alkoholu z kosmosem. Czyżby pracowała w firmie, której szukasz? - Mam ochotę umrzeć. - Mew westchnął, udając lewitującego trupa. 
Kyuubi - 2018-08-06, 19:21 Dziewczyna kogoś mi przypominała. Tylko kogo? Aura zajebistości aż zarzuciła mi włosami, tak od niej było. Może gdzieś spotkałam kogoś podobnego? - Ale ja nie mam zamiaru się bić z tym wynaturzeniem - mruknęłam do Mew, dając Anjali znać, że może wylądować. Może nas ten cudak nie zeżre, skoro już pojawiła się jego trenerka. - Właśnie, słuchaj. Szukam kogoś, kto tam pracuje. - zaczęłam ostrożnie, schodząc z pokemona. - I nie miałam zamiaru straszyć Ci bobra, po prostu wygląda na tak głodnego, że nawet dusze by nam mógł pozjadać. Karmisz go chociaż raz w tygodniu, że wykształcił w sobie taki instynkt drapieżcy? - zapytałam. - Ale mniejsza. Wolisz krótkie i zwięzłe wyjaśnienie, czy takie bardziej dookoła, żebyś nie pomyślała, że coś mi się rzuciło na mózg? Did - 2018-08-06, 20:10 - Ha! Śmiesz mnie prosić o pomoc, kiedy molestujesz mojego Bidoofa? Wątpię, żebym ci pomogła! - dziewczyna zaśmiała Ci się w twarz, ujawniając przed tobą rządek swoich śnieżnobiałych zębów. - Dodatkowo kwestionujesz jego odżywianie! Sama nauczyłam go jeść duchy! Dzięki nim nabiera masy i nie ma problemów z okrężnicą. Nie wspominając o tym, że nauczył się dzięki temu ataków typu ghost i sam zyskał takowy typ. Jesteś po prostu zazdrosna, że nie masz Bidoofa o type Normal-Ghost! - dodała, szepcząc jednocześnie do Bidoofa, żeby cię nie słuchał. - Czemu ty z nią w ogóle rozmawiasz? Jak ona, to taka ściana. Możesz do niej mówić i nic! Nie wspominając o innych aspektach, za które można ją porównać do ściany. - Mew jęknął, mierząc wzrokiem szkarłatną dziewczynę. - Tak, Bidoofie? Kogo tam widzisz? - dziewczyna zaintrygowała się pomrukami bobra, który macha łapką w kierunku niewidzialnego dla niej Mew. - CO? Czy to coś mnie widzi? JAK!? - Mew wrzasnął, chowając się za twoją głowę. - Co tam masz za sobą? Masz mnie zamiar zaatakować znienacka? Mój Bidoof widzi niewidzialne stworzenia! Mów mi w tej chwili, co knujesz albo rozkażę mu zaatakować to coś! - dziewczyna oburzyła się, wskazując na ciebie palcem i nadymając przy tym słodko policzki, jak najśliczniejszy chomik na świecie. Kyuubi - 2018-08-07, 09:58 No niereformowalna. - Posłuchaj, ja naprawdę nie mam nic do Twojego bobra - wyjaśniłam - po prostu tak się złożyło, że na siebie wpadliśmy. A ukrywam... W zasadzie nie ukrywam, sam się ukrywa. To Mew. Avalon, nie chcesz chyba zostać zjedzony? Pokażesz im się? Postawiła nas pod ścianą, nie ma opcji, żeby udało nam się z tego wymigać, tym bardziej, że będziemy potrzebowali pomocy tej dziewczyny. - Sprawa jest poważna. Pewnie nawet nie wiesz, co dzieje się w tym neonowym klubie... Did - 2018-08-07, 21:20 Mew. Kiedy wspomniałaś o Mew nieznajomej dziewczynie, ta spojrzała na ciebie, jakby chciała cię zabić samym wzrokiem. Twoje słowa nie tylko wpłynęły na zachowanie dziewczyny, ale także na atmosferę całej rozmowy. Gdyby można było zobaczyć ją gołym okien, to wyglądałaby, jak chmury podczas burzy. Czarne i iskrzącymi się piorunami. Zrobiło się naprawdę nieciekawie. Tylko dlaczego? - Elcy-san. - Mew zwrócił się do dziewczyny. - Dawno się nie widzieliśmy. - dodał, rozwiewając tajemnicę nagłego spięcia. Wychodzi na to, że Mew zna się z dziewczyną, której na imię jest Elcy. - Mew-kun. - Elcy powiedziała, chowając przy tym Bidoofa do pokeballa. - Pytałaś mnie wcześniej o coś związanego z moją pracą. Co to było? - spytała się ciebie, zupełnie ignorując obecność Mew. - CO? Ja tu do ciebie mówię, a ty mnie zlewasz? - Mew zezłościł się. - Nie rozmawiam z tobą, tylko z tą dziewczyną. Nie interesujesz mnie. Ostatnio chciałam cię złapać, wykonałam zadania dla ciebie, a ty sobie zniknąłeś. Teraz mam cię gdzieś! Pomogę twojej trenerce, bo wiem, że moja obecność będzie ciebie denerwowała. I DOBRZE! - Elcy odpyskowała mu, czerwieniąc się ze złości. - PFF! Jakbyś bardziej się starała, to może bym rozważył twoją osobę, jako trenera! TERAZ to robisz dramy, bo Cię coś boli! - Mew krzyknął, rozpoczynając kłótnię z Elcy. Ich krzyki zagłuszały się nawzajem, tak, że nie rozumiesz niczego z tej kłótni. Może lepiej im przerwać, zanim zlecą się tutaj ludzie? Kyuubi - 2018-08-07, 21:57 Wetknęłam Avalonowi do pyszczka lizaka. Trochę bezceremonialnie, ale może przynajmniej przestanie się wydzierać. - Elcy, tak? Miło mi, jestem Chiyuri. Przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach. - zamilkłam na sekundę, zastanawiając się, przez co Avalon ją przeczołgał. Po jej reakcji wnioskuję, że to było gorsze, niż odebranie przyjaciela i roztrzaskanie go w magicznym lustrze w różnych miejscach. - Posłuchaj, czy dowozisz alkohol do tego klubu, w którym są neonowe imprezy? Dzieją się tam paskudne rzeczy. Giną ludzie, z reszty robią jakieś zombie... Wiem, jak to brzmi, ale to prawda, byliśmy tam w środku, a teraz nie wpuszczają tych, co już widzieli te dyskoteki. Trzeba się tam dostać i powstrzymać tych morderców. Cóż, czekałam, co powie. Albo mi uwierzy, albo nie. Wygląda na taką, co mogłaby uwierzyć, tym bardziej, że zna Mew, a koło niego na pewno naoglądała się mnóstwa dziwactw. Did - 2018-08-08, 14:16
Kyuubi - 2018-08-08, 16:31 - Wiesz co, nie byłoby problemu, gdyby w nocy nie porwali brata naszej znajomej. O, patrz, tutaj jest - pomachałam do Seleny, zupełnie ignorując fakt, że Sandslash postanowił rzucić fontanną na drugi koniec placu, siejąc panikę wśród lokalnej ludności. - A to mój Sandslash. Ranjit, co się stało? - pomachałam również do swojego stworka. Po takim czasie chaos wywoływany przez moje pokemony przestawał robić na mnie wrażenie. Pewnie pewnego pięknego dnia dojdzie do anihilacji jakiejś małej wioski, a mi nawet nie drgnie powieka, tylko będę zawiedziona, że budka z lodami do której właśnie zmierzałam uległa destrukcji. Did - 2018-08-10, 13:17
Kyuubi - 2018-08-11, 02:21
Did - 2018-08-11, 05:46
Kyuubi - 2018-08-11, 14:58
Did - 2018-08-11, 16:47
Kyuubi - 2018-08-13, 14:54
Did - 2018-08-20, 14:47
|
||||||||||||||||||||||
