To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Did - Przygoda Kyuubi

Kyuubi - 2017-06-08, 23:01

- To oznacza, że musimy się pospieszyć. Jeśli ktoś inny też szuka fragmentów i je znajdzie, nie mamy stuprocentowej pewności, że postanowi nam je oddać. No a nie będę ukrywać, że byłoby mi strasznie przykro, gdyby Nicolasa nie udało się poskładać z powrotem do kupy.
Westchnęłam, przyglądając się jajku i tak. Normalnie oddałabym je do inkubatora w Centrum, ale nie mogę pozwolić sobie na siedzenie w jednym miejscu i czekanie, aż coś się z niego wykluje, więc trzeba będzie zrobić to starą, sprawdzoną metodą - łażąc z jajkiem, aż coś siedzącego w środku postanowi z niego wyjść.
- Z tego co pamiętam, lotnisko jest po drugiej stronie Góry Księżycowej. Sandslash terroryzował tamtejsze pokemony, kiedy był jeszcze Sandshrewem... A raczej dobitnie dawał im do zrozumienia, że jest samotnikiem. Dobrze, że trochę mu przeszło...
No i tak sobie dreptałam w stronę góry, przypominając sobie ostatni raz, kiedy tu byłam. Sandshrew o sile porównywalnej z najsilniejszymi legendami, Gloom, który poszukuje kamienia filozoficznego, Golem, Salamence... I jeszcze kilka innych. Sporo ich tutaj nałapałam, a większość z nich już zdążyła od tego czasu ewoluować.

Did - 2017-06-22, 18:37

Przez całą drogę do Mt.Moon musiałaś wysłuchiwać opowieści Mew z czasów, kiedy nie zdecydował się podróżować z tobą. Większość z nich nie miała kompletnego sensu i zazwyczaj była urywana w połowie, ponieważ dalsza jej cześć była już nudna. Mimo tego jedna była nawet całkiem ciekawa. Okazuje się, że Avalon miał romans z Ditto, które przybrało postać drugiego Mew! Niestety ich namiętna i wyznana na wieczność miłość legła w gruzach, gdy nie mogli dogadać się w kwestii koloru wspólnego mieszkania. To niezwykle zadziwiające, że taka rzecz może poróżnić bratnie dusze. Aczkolwiek sam Avalon nie cierpi z tego powodu, bowiem podobają mu się teraz bardziej niebieskie Phione.
- Przepraszam, panienka Zanate? - tuż przed wejściem do jaskini w Mt.Moon kobieta o czarnych włosach i czerwonych włosach zagrodziła ci dalszą drogę. - Nazywam się Sarah i widzę, że znalazła pani nasz kawałek lustra. - uśmiechnęła się do ciebie.


Kyuubi - 2017-06-22, 21:14

Kto by pomyślał, że małe, puchate, różowe, legendarne stworki wdają się w romanse i na dodatek kłócą się o kolor ścian w mieszkaniu? Byłam święcie przekonana, że Avalon żył sobie w jakimś lesie i prowadził... no, leśne życie. Jagódki, poziomki, rosa z listków i te sprawy... No cóż, całe życie w błędzie. I jeszcze ma dziwne zamiłowanie do poke-dzieci.
Dreptaliśmy sobie tak radośnie, dopóki nieznajoma dziewczyna nie zagrodziła nam drogi. Nie dość, że znała moje imię, to jeszcze wiedziała o odłamku lustra. Zapaliła mi się czerwona lampka ostrzegawcza, jednak skoro Sarah znała prawdę, nie było sensu próbować kłamać.
- Przepraszam, ale zdaje mi się, że nastąpiło drobne nieporozumienie - westchnęłam - Lustro jest dziełem mojego przyjaciela.
Uznałam, że najsensowniejsze będzie sprawdzenie, jakie nieznajoma ma zamiary. Chce mi je zabrać? Pomóc? A może o czymś poinformować?

Did - 2017-06-23, 10:22

- Ona wydaję mi się podejrzana! Uderzmy ją w głowę i uciekajmy stąd! - Mew szepnął do ciebie, co jest dosyć śmieszne, bowiem w końcu tylko ty go słyszysz, ale kto go zrozumie.
- Jak miewam gdzieś tutaj musi krążyć przy tobie Mew? To niezwykłe, że może schować się przed całym światem! - czarnowłosa kobieta uśmiechnęła się do ciebie.
- ONA O MNIE WIE! Jest przerażająca! - tym razem Mew nawet się nie krył i krzyknął z całych sił, po czym schował się do plecaka.
- Wiedziałam! - dziewczyna zareagowała na ruszający się plecak. - Wracają do twoich pytań... wiemy, że lustro jest dziełem twojego przyjaciela. Aczkolwiek razem ze siostrami i organizacją znaleźliśmy jego trzy odłamki. Oczywiście oddamy je pani, gdy tylko zgodzi się pani z nami pójść. Przytaczając kilka słów o organizacji, zajmuje się badaniem zachowań i środowiska legend, a także innych pokemonów. Chcemy, by żyło im się jak najlepiej! - odpowiedziała ci, czekając na twoja reakcje.

Kyuubi - 2017-06-25, 01:01

No a miało być tak pięknie... Chciałam podziękować za jeden odłamek i ominąć podejrzaną osobę, ale skoro znalazła więcej okruchów, to zwyczajnie nie mam wyjścia jak pójść z nią i wysłuchać tego, co ma mi do powiedzenia. Jedyne, co mnie martwi, to to, że to może być jakaś farsa, którą uknuła po to, żeby coś zrobić Avalonowi. Trzeba będzie patrzeć jej na ręce, zdecydowanie. W razie czego zawsze mogę poprosić Ditto, żeby przekształcił się w Mew, a Mew może przybrać dowolną inną formę...
- Cóż, skoro posiadacie więcej odłamków, których poszukuję, to macie moje pełne zainteresowanie - uśmiechnęłam się, żeby stwarzać pozory, że mnie przekonała. - Coś grozi legendom? Z tego, co się orientuję, niektóre doskonale radziły sobie przez setki lat.

Did - 2017-06-25, 22:04

- Oczywiście niech nie odbiera tego pani, jako przymus. Po prostu jesteśmy zainteresowani współpracą z panią. Co do pytania... dowie się pani wszystkiego na miejscu. - Sarah odpowiedziała ci, prowadząc cię do prywatnego helikoptera, którym wylądowała na pobliskiej polanie. Gdy tylko wsiedliście do niego, pilot od razu poderwał go do lotu, który mimo przebytej przez was trasy, trwał niecałe półgodziny. Możesz być pewna, że przeleciałaś dobre pół regionu, by w końcu wylądować na dachu ogromnego budynku o nazwie "The Gold Lilies". Dziwna i dość niejasna nazwa, ale pewnie niedługo przekonasz się, co znaczy.
- Chciałaby pani odświeżyć się i odpocząć w pokoju czy chce pani natychmiast porozmawiać z moimi sisotrami? - Sarah spytała się ciebie, wysiadając z helikoptera.
- Idźmy do pokoju i ucieknijmy przez okno! - Mew szepnął do ciebie, nie ruszając się z plecaka.

Kyuubi - 2017-06-25, 22:17

- Och, odpoczynek raczej nie jest tym, czego w tej chwili potrzebuję, jednak jak najbardziej dobrze byłoby móc się odświeżyć - uśmiechnęłam się do dziewczyny, starając się zignorować panikę Mew. Muszę porozmawiać z nim na osobności i powiedzieć mu, że nie możemy po prostu uciec, dopóki nie odzyskamy odłamków lustra. Jednocześnie muszę go ostrzec, żeby się nie ujawniał i podmienić go na wszelki wypadek na Ditto w plecaku, a sam Avalon niech trzyma się dość blisko. Nadal nie jestem pewna, czy mogę ufać tym ludziom. Dopóki nie dowiem się, czego właściwie chcą, dobrze będzie zachować odpowiedni dystans i wszelkie środki ostrożności. Nie chciałam też odpoczywać, choć tak naprawdę miałam na to ochotę. Im szybciej się dowiem, o co w ogóle chodzi, tym lepiej.
Did - 2017-07-01, 12:19

- Dobrze. - Sarah uśmiechnęła się do ciebie, prowadząc cię do pokoju.
W drodze do niego pokonałaś kilka pięter, na szczęście w ośrodku znajduje się winda, więc nie musiałaś robić tego schodami. Dowiedziałaś się z niej również tego, że cały budynek posiada dziesięć pięter na plusie i dziesięć pięter na minusie. Łącznie jest ich 20 razem z parterem. Ciekawe, co kryje w sobie na poszczególnych. Może dowiesz się tego, kiedy spotkasz się z siostrami Sarah? Tymczasem znajdujesz się na piątym piętrze, przeznaczonym na pokoje mieszkalne dla pracowników firmy. Sama otrzymałaś pokój numer 134, znajdujący się w zachodnim skrzydle. Po zapoznaniu cię z nim, Sarah opuściła cię, prosząc cię o przyjście na ósme piętro, kiedy będziesz gotowa. Wracając do samego pokoju, jest on utrzymany w barwach fioletu, połączonego z bielą. Oprócz wielkiego łóżka z piękną pościelą znajduje się w nim jeszcze biurko wraz z laptopem, ogromna plazma, szafa, stolik z fotelem, regał na książki, drzwi do łazienki oraz okno z pięknym widokiem na region. Warunki lepsze niż w niejednym hotelu.
- To podejrzane! Mówiłem ci, żebyśmy stąd uciekli! Odłamki odbilibyśmy siłą! Hurr durr. - Mew krzyknął na ciebie, otwierając szafę, do której chciał się schować. W zamian tego odkrył w niej ubrania idealnie w twoim rozmiarze. Czyżby organizacja zbierała o tobie informacje już od dawna, że zna twój rozmiar i styl?

Kyuubi - 2017-07-03, 12:26

Cóż, wygląda na to, że skorzystam jednak z dobrodziejstw oferowanych przez to miejsce. Jakby nie patrzeć, moje ubrania przeszły sporo i nie są w idealnym stanie.
- Nie możemy odebrać ich siłą, to kawałki lustra. Co jak się potłuką i zgubimy jakiś okruszek? - zapytałam. - To nie tak, że nie bylibyśmy w stanie tego zrobić, bo Sandslash i Scyther mają wystarczająco dużo niszczycielskiej siły, żeby zrównać budynek i całą okolicę z ziemią. Póki co jednak nic nam nie zrobili, a chcą oddać nam lustro za to, że ich wysłuchamy. To dość niewygórowana cena.
Po tym wypuściłam Ditto i wtajemniczyłam oba stworki w mój plan. Zostało mi tylko wziąć prysznic, przebrać się w świeże ubrania i iść we wskazane przez Sarah miejsce.

Did - 2017-07-03, 12:50

- Chyba śnisz, że ta różowa kupa będzie mnie imitować! Jestem niewidzialny, umiem rozmawiać z ludźmi i jestem nieziemsko uroczy, a ta kupa niczym się nie wyróżnia! Ten plan się nie uda! - Mew oburzył się na ciebie, pacając Ditto z łapki, która się w nim dosłownie zatopiła. - Fuj! Jeszcze to coś pobrudziło mi futro! Co się głupio uśmiechasz! Ani mi się waż przemieniać się mnie! - krzyknął na nie, ale mimo tego nie zdołał powstrzymać Ditto przed przemianą. Już po chwili w pokoju znalazły się dla Mew. - Nie odzywam się do ciebie! Powiem słynne słowa, gdy ten plan się nie uda! - zwrócił się do ciebie, nadymając policzki, po czym usiadł na łóżko, a za nim zrobił to podrobiony Mew, który zaczął szturchać go łapką. - Nie tykaj mnie podróbko! - zanim przerodziło się to w ich kłótnię, opuściłaś pokój i udałaś się do łazienki, by odświeżyć się. Jako, że i tak muszą na ciebie czekać, pozwoliłaś sobie na nieco dłuższy, ale jaki relaksujący prysznic! Kiedy ponownie weszłaś do pokoju, ujrzałaś dwóch Mew siedzących z dala od siebie. Mimo tego ruszyłaś od razu do szafy, skąd wyjęłaś ubrania, by nie świecić przed uroczymi stworkami golizną. Będąc już gotowa, ruszyłaś z nimi do windy. Wciskasz wskazane piętro czy postanawiasz się przypadkiem zgubić?
Kyuubi - 2017-07-03, 13:31

- To dla Twojego bezpieczeństwa, Avalon. Ci ludzie interesują się legendami, ale nie wiemy, w jaki sposób. Co zrobię jak Cię złapią i postanowią zamknąć w klatce? Oni na pewno nie daliby Ci lizaków. Pewnie karmiliby Cię suchymi bobkami jak królika doświadczalnego i wyrwaliby Ci futro na materiał do badań. A klatka byłaby paskudna i szara, nie różowa, miła i puchata jak Twój plecak. - no, z takimi argumentami nie może walczyć.
Chociaż poszwendanie się po budynku kusiło, obawiałam się, że gdy to wyjdzie na jaw, może zirytować gospodarzy, a lepiej było jednak tego nie robić. Wcisnęłam odpowiedni guzik i udałam się na ósme piętro.

KatNajlepszaAktorka - 2017-07-06, 16:47

- W każdej chwili mogę stąd zniknąć, więc raczej im się to nie uda. - Mew niechętnie zwrócił się do ciebie, a jego foch jeszcze bardziej nabrał rozmiaru, kiedy wybrałaś właściwe piętro, zamiast innego. Aczkolwiek znając Avalona, niedługo złość mu minie.
Jeśli chodzi o samo ósme piętro, zaraz po wyjściu z windy znajdują się na nim tylko jedne drzwi, więc tylko mistrz gubienia mógłby się na nim zgubić. Otworzywszy je, zastałaś Sarah i dwie inne kobiety, siedzące przy przyszykowanym na obiadokolację stole. Na twój widok z krzesła poderwała się kobieta o śnieżnobiałych włosach z błękitnymi prześwitami.
- Witaj, Chiyuri. Czekałyśmy na ciebie. Widzę, że skorzystałaś z przygotowanych przez nas ubrań. Ciesze się. Swoją drogą nazywam się Ellie. - przywitała ciebie.
- Zanim przejdziemy do głównej rozmowy, posilmy się wspólnie. Na pewno jesteś głodna po podroży. Co do mego imienia, możesz mi mówić Casandra. - tym razem zwróciła się do ciebie różowowłosa niewiasta, a po jej słowach na salę weszli kelnerzy, którzy podali wspomniane przez nie dania. Wszystkie wyglądają przepysznie!
- Jeszcze zdążymy porozmawiać! - Sarah uśmiechnęła się do ciebie, nalewając sobie zupy.


Kyuubi - 2017-07-07, 00:26

- Och, uznałam, że wypada jednak pokazać się w poważnej instytucji w nieco poważniejszym stroju, niż wyświechtane trenerskie ubrania. Dziękuję za przygotowanie ich dla mnie. - uznałam, że nie ma sensu się stawiać i upierać przy tym, żeby powiedziały czego chcą i dały mi spokój. Widać było, że dziewczyny włożyły wiele trudu w to, żeby przygotować się na moje przybycie i raczej nie chciałyby stracić mojej przychylności. Nadal nie wiedziałam, co takiego jest we mnie wyjątkowego i dlaczego czepiły się akurat mnie, ale widocznie da się załatwić sprawę polubownie.
- Miło mi Was poznać. - uśmiechnęłam się, nalewając sobie odrobinę tej samej zupy, którą wybrała Sarah. - Muszę przyznać, że Wasza siedziba póki co zrobiła na mnie spore wrażenie i nie mogę doczekać się, by usłyszeć więcej o Waszej organizacji.

KatNajlepszaAktorka - 2017-07-10, 07:36

Mimo kilku waz z zupami, wybrałaś wazę, którą wcześniej wybrała Sarah. Twój wybór okazał się niezwykle udany. Tajska zupa z kurczakiem i warzywami po wypełnieniu talerza, oczarowała cię przepięknym zapachem, a po jej skosztowaniu również smakiem. Trzeba im przyznać, że jadają z klasą!
- Poświęciłyście tej organizacji całe serce. Otrzymałyśmy ją od rodziców, ale już za młodych lat... przemierzałyśmy jej korytarze! - Ellie odpowiedziała ci, krojąc soczysty stek.
- Oczywiście nie myśl, że jesteśmy jakimiś pracoholiczkami. Podróżujemy, i to dużo! Najwięcej ja, bo niedobrze robi mi się od tych papierkowych spraw. - Sarah zaśmiała się, kończąc zupę i nakładając spaghetti na talerz.
- Sarah, kiedy nauczysz się zachowywać powagę przy oficjalnych obiadach? - Casandra załamała się nad zachowaniem siostry, zjadając kolejny kawałek sushi.
- Nie narzekaj już, dobrze? - Sarah westchnęła, otwierając butelkę wina. - Szampana wypijemy później. - dodała, nalewając wszystkim po lampce wina.
- Zanim przejdziemy dalej, chciałybyśmy się dowiedzieć w jakich okolicznościach, zapewne bliska ci osoba została uwięziona w tym lustrze i kto za tym stoi? - Elli spytała się ciebie, kołysząc winem w kieliszku.

Kyuubi - 2017-07-12, 22:44

Cóż, nie było sensu kłamać, jeśli chciałam odzyskać te fragmenty, które znalazły. Zresztą nie mogłam naprędce wymyślić nic, co trzymałoby się kupy i nie brzmiałoby jak oczywiste kłamstwo. Uśmiechnęłam się lekko, kiedy opowiadały o owej tajemniczej organizacji.
- To dość długa i skomplikowana historia - westchnęłam. - W zasadzie ciężko stwierdzić, co się właściwie stało. Stałam na lotnisku w Johto, po czym przeniosłam się do tajemniczego wymiaru, który początkowo był całkiem pusty, tylko padał w nim śnieg. Była tam też fontanna, magiczne drzwi i podejrzane eliksiry, a także kryształ, który zadawał mi pytania. - rozłożyłam ręce, bo uświadomiłam sobie, jak niedorzecznie to wszystko brzmiało. Kto by mi w to uwierzył? - Nie wiem, jak się tam dostałam, ale Mew pomógł mi uciec stamtąd. Niestety jednocześnie mój przyjaciel, Nicolas, ugrzęzł w lustrze. Wszystko, co ostatnio dzieje się dookoła mnie jest dziwne, a ja nie potrafię tego wyjaśnić.
Celowo nie zdradziłam wszystkich szczegółów. Nadal nie wiedziałam, czy mogę im zaufać, chociaż muszę przyznać, że zupa była świetna...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group