To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - To on uczynił ciebie tym, kim teraz jesteś

Kaiwe - 2017-10-07, 16:25

Ayane nie chciała Cię puścić, trzymała Cię tak aż skończyłeś mówić. Wiadomość o tym, że Saliv opuścił ekipę jeszcze bardziej ją dobiła, pociągnęła Cię na łóżko abyś usiadł obok niej. Lilie usiadła naprzeciwko ciebie i w końcu powiedziała, chociaż bardzo zobojętniałym i oschłym głosem
- 50 lat temu...to dopiero tyle minęło? Patch gdzieś się zawieruszył. Wyszedł i nie wrócił, nie potrafię go wyczuć...Możliwe, że nawet nie ma go w tym regionie
Położyła się na łóżku ale Ciebie i Ayane zaintrygowały jej poprzednie słowa. Musiała coś wiedzieć w takim razie o wyprawie Patch'a do świata smoków. Ayane opowiedziała Ci szybko co one robiły kiedy poszedłeś sprawdzić co to za hałasy. Najpierw grały w Uno, po chwili przyszedł Patch bardzo wkurzony ale nic nie mówił, wziął swój ekwipunek i znikł. Dziewczyny próbowały go zatrzymać ale wtedy czas jakby sie urwał i z godziny 21 zrobiła się prawie północ. Ayane wysunęła podejrzenie, że to przez krew( +wymioty) Asgarda. Dosyć skołowane poszły Cię szukać, kiedy nie wróciłeś ale nie znalazły cię
- Boję się, że ten idiota za bardzo pokochał moc którą miał jako anioł. A przez to może łatwo...stać się Śmiercioduchem
Dokończyła Lilie i zamilkła.
poniedziałek
6 styczeń 2015 rok
godzina 10:51
temp. około 16°C brak zachmurzenia
średnie zachmurzenie, powietrze wilgotne

Keisuke - 2017-10-08, 12:58

Zatem dostałem całkiem spory zarys tego co dziewczyny robiły podczas mojej nieobecności. W momencie w którym słyszałem o Patchu, pięści same mi się zaciskały. Dochodziło do tego także zgrzytanie zębami, czy to naprawdę możliwe, aby mógł nas zdradzić? Po tym wszystkim co razem przeszliśmy?
- Gdy go ostatni raz widziałem, trzymał jakąś złotą kartę...
Powiedziałem, nie miałem pojęcia czy to znaczy coś konkretnego, aczkolwiek może coś było ważnego w tej karcie? W każdym razie, sięgnąłem po pokedex i spróbowałem do niego zadzwonić, po coś ta menda ma w końcu telefon, czyż nie? Mimo wszystko przeczuwałem, iż niebieskowłosy nie odbierze mojej wiadomości.
- Może się jakoś ukrywa przed Tobą? Kiedy go spotkaliśmy, powiedział iż nie może opuszczać miast, dlatego zaczął z nami podróżować...jeżeli nie kłamał, to powinien być w mieście.
Mój wzrok padł na Hachiego, miasto było spore, poza tym było w nim pełno ludzi, których zapach mógł się zmieszać z Patchem, mimo to był on jedyną nadzieją.
- Maluchu, postarałbyś się wytropić Patcha?

Kaiwe - 2017-10-11, 15:45

Przez chwilę panowała cisza, kiedy wspomniałeś o karcie i o wiadomym fakcie. Nie mógł opuścić miasta sam. Lilie po chwili odpowiedziała
- Tak ale jak stał się Śmiercioduchem to go to nie dotyczy. Chyba że...Ech... myślenie zrobiło się trudne. Jest za dużo niepewnych, za dużo możliwości a za mało wiadomych
Po czym uderzyła twarzą w poduszkę. Chwilę się powierciła i westchnęła zrezygnowana. Ayane popatrzyła na Ciebie kiedy zacząłeś dzwonić do Patcha. A tutaj surprise! Patch odebrał i aż Hachi zamerdał ogonem. Pierwsze co usłyszałeś to
- Czego chcesz.? Zajmij się swoimi sprawami a nie próbujesz mnie znaleźć

Keisuke - 2017-10-11, 22:27

Jakoś nie wierzyłem w to, że Patch odbierze telefon, dlatego mocno się zdziwiłem gdy właśnie to się wydarzyło, aczkolwiek...nie ucieszył się z tego, że go szukam, no cóż po takich słowach także mój humor się nie polepszył.
- Jak to czego chcę? Wszyscy się o Ciebie martwimy, znikasz bez słowa i w ogóle. To jest naturalna reakcja przyjaciół, że się martwią o siebie. Czemu tak na mnie naskakujesz, robisz coś nielegalnego? Jeśli tak od razu mi powiedz.
Kompletnie nie miałem pojęcia jak ruszyć tę rozmowę, jakoś ciężko mi się rozmawiało z nim, myśląc iż może chcieć on mnie zdradzić na rzecz "mocy Śmiercioduchów." To z pewnością coś, czego chciałbym uniknąć.

Kaiwe - 2017-10-16, 21:29

Przez kilka sekund które zdawały się być minutami, słyszałeś tylko jak Patch chce coś powiedzieć ale chyba nie wiedział od czego zacząć. W końcu cmoknął i powiedział
- Uspokój dziewczyny, nie stanę się Śmierciościerwem co pewnie Lilie zasugerowała, co nie? Będę pod wieczór w lecznicy
Po czym rozłączył się w chwili, kiedy Lilie wyrwała Ci urządzenie z ręki i chciała chyba zacząć wyzywać go od najgorszych. Nie zdążyła. Przez chwilę siedzieliście tak w ciszy, teraz tylko albo szukać Patcha i zlać mu pysk, albo zaczekać czy przyjdzie i dopiero wtedy mu w pysk. Albo i nie. To zależy. Ayane złapała Cię za ramię i powiedziała
- Chodźmy stąd. Głodna jestem
Lille od razu wystrzeliła jak Filip z konopi i powiedziała, że ona nie jest głodna i jak już to pójdzie na jakieś mini-zakupy.

Keisuke - 2017-10-16, 23:15

Gdy usłyszałem, że Patch nie chce zostać Śmiercioduchem odetchnąłem z ulgą. Z jakiegoś powodu zrobiło mi się lżej na sercu, mimo to liczyłem na to iż po powrocie zechce nam wyjaśnić co się z nim działo. Westchnąłem cicho, po czym zastanowiłem co dalej, gdy mnie Ayane złapała za rękę i powiedziała swoją prośbę, uświadomiłem sobie jedną, bardzo istotną rzecz. Nie jadłem co najmniej od wczorajszego wieczora, aż dziw że dopiero takie proste słowa mi to uzmysłowiły. Lillie z kolei nie miała apetytu i postanowiła pójść na małe zakupy.
- Emm...no dobrze, nie mam z tym zbytnio problemu, ale ten nie szukaj Patcha na własną rękę, powiedział że wróci do nas wieczorem, a sam też chce się z nim rozmówić.

Kaiwe - 2017-10-22, 20:15

Ayane uczepiła się twojego ramienia i tak wyszliście z lecznicy, rozstając się z Lilie na środku Paniola Town. Ta zniknęła wam z oczu w pierwszym sklepie z ubraniami, wy natomiast poszliście tak jak chciała Ayane coś zjeść. Udało wam się znaleźć fajną knajpkę "SAKE" gdzie od godziny 10:00 do 14:00 można było zjeść dobry lunch, między innymi makaron sojowy z krewetkami który dziewczyna koniecznie chciała zjeść. Weszliście do środka, było tutaj kilkoro innych klientów ale tłumy nie wdzierały się do tego miejsca drzwiami i oknami. Wnętrze było w narwach szarości, brązu, zachowywał jednak ładne, japońskie wzory i dodatki. Dominującą rośliną był tutaj bambus. W menu które podała wam kelner do wyboru było klasyczne sushi, najdroższe za 60$, słatka z wołowiną w sezamie albo z krewetkami, przystawki takie jak sajgonki, różne rodzaje zup, makaronów, ryżu, kurczaka i ogólnie ładnie się to prezentowało. Danie które chciała Ayane kosztowało zaledwie 12$. Kiedy już zamówiliście coś do jedzenia i picia, dziewczyna oparła głowę na rękach, łokcie na stół i powiedziała smutna
- Ale czy jesteś pewien, że Saliv będzie tam bezpieczny? Martwię się teraz o nieg. Mówiłeś coś, że ten cały Asgard był ranny?

poniedziałek
6 styczeń 2015 rok
godzina 11:34
temp. około 22°C
średnie zachmurzenie, powietrze średnio wilgotne

Keisuke - 2017-10-24, 10:09

No więc ponowne rozstanie, lecz mam nadzieję iż tym razem będzie ono chwilowe, nie no musi być to tylko na chwilę, przecież Lillie idzie tylko na zakupy, z kolei ja i Ayane poszliśmy do jakiejś azjatyckiej restauracji. Rozejrzałem się dookoła, a następnie zająłem miejsce naprzeciwko swojej ukochanej. Przejrzałem dokładnie menu, na szczęście nie wszystko to były ryby. Zamówiłem dla siebie zestaw sajgonek, pora czekać tylko na zamówienie i rozwiać wątpliwości Ayane.
- Nie będę Cię okłamywał, nie wiem czy Salivate będzie tam bezpieczny, tak Asgard był ranny, aczkolwiek w momencie w którym dowiedziałem się, iż nasz maluch ma gdzieś tam rodzinę, po prostu nie mógłbym sobie darować tego, iż odebrał mu szansę na poznanie ich. Nie pozostaje nam nic innego, aniżeli codziennie się modlić o jego bezpieczeństwo.

Kaiwe - 2017-10-25, 20:45

Zamówienie przyszło dosyć szybko, pierwszy ty dostałeś zestaw sajgonek a potem przyszedł "lunch" od Ayane. Dziewczyna zamyśliła się na chwilę nad twoimi słowami, przy okazji wcinając ze smakiem swoje jedzenie. Sajgonki były bardzo dobre, łatwo dały sie dzielić na porcje a sos do nich nadawał jeszcze lepszego smaku. Tłumów nie było, zapewne więcej klientów jest tutaj w weekend a nie na początku tygodnia. Większość ludzi albo chodzi do pracy lub, przypadku młodzieży, do szkoły. Ayane odłożyła w końcu na chwilę jedzenie i powiedziała
- Rodzina. Nie wiesz przecież jakie są smoki, co jeżeli on tam zginie? Albo jego rodzina będzie dzika i wychowają go na jakiegoś zabójcę? Naprawdę jest tyle możliwości że...Można mieć tylko nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze. Chciałabym go kiedyś zobaczyć...Zrobiłeś może jakieś zdjęcie? A jak duży był Asgard?

Keisuke - 2017-10-28, 20:42

młodzieży*

----------------------------------------------------------

Rozejrzałem się chwilę po restauracji, ale nie było to coś najważniejszego na świecie, po prostu pierdoła mająca na celu zajęcie czymś umysłu w oczekiwaniu na papu. Po chwili pojawiły się moje sajgonki, naprawdę smaczna przekąska ze świetnym sosem. Wsłuchiwałem się w słowa mojej ukochanej, a właściwie obawy, doskonale je rozumiałem. Sam je posiadałem, aczkolwiek mimo wszystko chęć bycia uczynnym zwyciężyła, no nic zdarza się. Gdy spytała o zdjęcie wyjąłem pokedex i kończąc jedną z sajgonek pokazałem osiemnastolatce zdjęcie smoczka.
- Oczywiście, że się obawiam o niego, to całkiem naturalne, pozostaje się jedynie modlić o jego bezpieczeństwo i wierzyć w to, że jego rodzice są dobrymi stworzeniami. Co do Asgarda to był on ogromny, z pewnością do tej restauracji by nie wszedł.

Kaiwe - 2017-10-30, 21:27

Ayane wciągnęła dosyć szybko swój lunch z wyraźnym zadowoleniem także grunt, że kobieta nakarmiona na kilka godzin. Uśmiechnęła się szeroko kiedy zobaczyła zdjęcie i stwierdziła, że jest bardzo urocze. Wybałuszyła natomiast swoje oczy kiedy powiedziałeś, że Asgard nie zmieściłby się w tym lokalu
- Jest aż tak duży? O cholera. W takim razie może Saliv też urośnie na takiego dużego smoka?
Ciekawe czy jeszcze uda wam się z nim spotkać? Albo chociaż ty? Może tak, skoro Asgard jakoś się tutaj został te smoki musiały mieć bardzo rozwiniętą technologię. Posiedzieliście chwilę w ciszy poruszając mniej ważne, pierdoły niż bardziej konkretne tematy. Niespodziewanie drzwi lokalu otworzyły się dosyć gwałtownie a kto w nich stał? Patch. Chyba się was tutaj nie spodziewał co było widać, ponieważ wybałuszył oczy ze zdziwienia. Surowość na pozostałej części twarzy pozostawała. Kelnerka dała mu siatkę z białym, steropianopodobnym opakowaniem i zamkniętym w pojemniczku sosem z ziołami. Zgarnął to od niej i zanim wyszedł, wszystko bowiem działo się bardzo szybko, popatrzył jeszcze raz na ciebie i powiedział
- Mitsugo. Dwójka nowych liderów. A pogadamy tam gdzie ustaliliśmy
Znikł tak szybko w tłumie ludzi na zewnątrz, że ciężko byłoby go wypatrzeć. Ayane popatrzyła na ciebie bardzo dziwnie...trochę zdziwiona, zaskoczona i jednocześnie jakby chciała abyś coś zrobił ale sama nie wiedziała co dokładnie. Reagujesz czy czekasz do wieczora?

Keisuke - 2017-11-02, 12:38

Uśmiechnąłem się lekko słysząc reakcję Ayane na moje słowa o wielkości Asgarda. Potem gadaliśmy chwilę o pierdołach, a ja w międzyczasie kończyłem swoje sajgonki. W pewnym momencie byłem mocno zdziwiony, gdyż w restauracji pojawił się Patch. Wymieniliśmy się spojrzeniami, upadły anioł zamówił dla siebie sałatkę na wynos z sosem, nie chciał przeszkadzać mi i mojej ukochanej w lunchu? Mógł się chociaż przywitać, aczkolwiek zdziwiło mnie to co powiedział, mianowicie o dwóch, nowych liderach w Mitsugo. Skąd on to wie? Gdy już wyszedł, spojrzałem ponownie na Ayane.
- Wiesz może czemu tak nagle wystrzelił z tą informacją? Przecież miałem najpierw pokonać tutaj wszystkich, myślisz że może on chce wracać do Mitsugo?
Spytałem się ukochanej, następnie zapłaciłem za lunch i postanowiłem chwilę pospacerować z narzeczoną.

Kaiwe - 2017-11-05, 12:11

Ayane nie wiedziała co powiedzieć, wzruszyła ramionami i dokończyła swoje jedzenie. Skądś o tym wiedział, pytanie od kogo, może "wystrzelił" ci z takim czymś bo po prostu cię zobaczył...a planował powiedzieć ci to później? A czort to wie, tak czy inaczej po posiłku poszliście pospacerować. Ayane zaproponowała abyście poszli na plażę, jednak nikt nie pomyślał aby zabrać ze sobą kąpielówki. Trzeba było więc znaleźć jakiś sklep z takimi rzeczami, co nie było łatwym zadaniem. O ile sklepów było tutaj pod dostatkiem, dopiero po zapytaniu się o drogę paru osób trafiliście do sklapu "Morskie Oko". Sklep ten był wyposażonyn w wszystkie "plażowe" rzeczy od kostiumów po deski do surfingu, dmuchane pontony w rozmaitych kształtach i ogłoszeniach o możliwości wykupienia nauki surfowania na desce, za jedynie 135$. O ile ty mogłeś wybrać sobie jakieś zwykłe lub bardziej kolorowe bokserki albo szorty do pływania, tak Ayane nie mogła się zdecydować. Kostiumów było mnóstwo od jednoczęściowych po dwuczęściowe. W końcu zaciągnęła cię pod szatnię i kazała ci pomóc jej wybrać w którym kostiumie wygląda lepiej. Na szczęście pokazała ci tylko dwa (chociaż wzięła w sumie 6 kompletów) - jeden był bananowożółty z czarnymi, małymi palmami. Drugi był jasnoturkusowy z białymi, małymi kropeczkami
- Kei nie mam za dużego tyłka w tym drugim? A może jednak wezmę ten biały....

Keisuke - 2017-11-05, 13:48

Zatem Ayane zdecydowała się pójść na plaże, nawet jeżeli był styczeń, luty? To jednak w Aloli czegoś takiego raczej się nie odczuwało, te klimaty, w sumie to przykre, bo prawdopodobnie Alolańczycy nigdy nie widzieli na oczy śniegu. W każdym razie wraz z osiemnastolatką udaliśmy się do jakiegoś sklepu, aby zakupić stroje na plaże, ponieważ nie pomyśleliśmy o zabraniu ich ze sobą, w końcu któż przypuszczałby, iż najdzie nas ochota na taką wycieczkę. Mnie stosunkowo szybko udało się wybrać strój dla siebie, lecz problemem pozostawała Ayane, która zdecydowała się na ich sporą ilość, nie żeby mi się to nie podobało, bądź co bądź moja narzeczona ma ciało prawdziwej topmodelki, gdy zadała mi pytanie, aż musiałem się powstrzymać od wybuchu śmiechu. Podszedłem, przytuliłem ją i pocałowałem w nosek.
- Kocie, w żadnym stroju nie masz za dużego tyłka. Każdy kostium leży i wygląda na Tobie bombowo.

Kaiwe - 2017-11-05, 19:21

Ayane zaśmiała się, zamruczała jak kocica i złapała cię za ramiona, po czym pocałowała cię kilka razy namiętnie w usta. W końcu zdecydowała, że weźmie strój w kolorze czarnym z turkusowymi, cienkimi paskami na biustonoszu i majtkach. Przy okazji zakupiliście też ręczniki i kocyk na plażę, ona wzięła jeszcze duży, słomiany kapelusz dla siebie i dla ciebie oraz krem przeciwsłoneczny sztuk dwie. Podzieliliście wydatki na pół chociaż i tak Ayane uparła się, że tym razem ona zapłaci za wasze stroje i krem. A idź ty się z nią lepiej nie kłóć. Pognaliście na plażę i zajęliście w miarę fajne miejsce pod parasolem, blisko baru w którym ewnetulanie można było coś zjeść. Słyszałeś jak jakiś facet chodzi i sprzedaje popcorn, kukurydzę i paluszki śpiewając
"Gotooowana kukurydzaaa, paluszki i popcorn. Kupcie kukurydzę, nie dajcie się prosić, bo mi się tego kurwa nie chce noosić"
Każdy kto to słyszał śmiał się pod nosem, niektórzy ciszej niektórzy głośniej. Słońce czasami chowało się za chmurami ale ogólnie było ciepło. Jak to dobrze tutaj być, chociażby w takim Kanto jest teraz spokojnie z minus dziesięć stopni celsjusza. Pognaliście do wody, pięknej, błękitnej wody i prosto na te niebieskie fale. Wygłupialiście się i obserwowaliście jak w oddali surferzy szaleją na falach. Ayane rzuciła się na ciebie i powiedziała
- Wiesz co, czasami w takich chwilach zapominam jak świat jest popieprzony...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group