To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - To on uczynił ciebie tym, kim teraz jesteś

Keisuke - 2017-11-06, 21:07

Najważniejsze to wiedzieć jak udobruchać swoją kobietę, mimo wszystko to była prawda z moimi słowami. Z miłą chęcią odwzajemniłem namiętne pocałunki, a następnie podział wydatków. Dzisiejszego dnia nie miałem jakoś weny na to, aby kłócić się z nią o podział pieniędzy. Po zrobieniu już wszystkich zakupów, nadeszła pora na to, aby udać się na plaże. Wraz z osiemnastolatką znaleźliśmy całkiem miłe miejsce, idealne do odprężenia się. Plotkowaliśmy i ogólnie relaksowaliśmy się na ciepłym piasku, w pewnym momencie osiemnastolatka stwierdziła, iż czasem zapomina o tym jak bardzo popieprzony jest nasz świat, westchnąłem i spojrzałem się na nią.
- No...nasz świat jest naprawdę popieprzony, jak to uroczo zechciałaś wspomnieć. Mimo wszystko jedno w tym świecie jest wspaniałe, że ty w nim jesteś.

Kaiwe - 2017-11-09, 11:43

- Ciekawe jaki byś był gdybym nie ja i te wszystkie przygody które razem przeżyliśmy...Ale nie chcę wiedzieć
Powiedziała cicho do twojego ucha Ayane i kiedy dziewczyna chciała cię pocałować, biała piłka uderzyła ją w tył głowy. Z kolei jej głowa pchnięta przez ten nagły "atak", uderzyła czołem w twoje czoło i taką oto mieliście stłuczkę. Oboje obejrzeliście się w poszukiwaniu winowajcy, w waszym kierunku szedł...Drugi lider Hoenn. Przyjechał na wakacje.

Był ubrany tylko w białe szorty a oczu schował za sportowymi okularami. Podniósł piłkę, za nim stała bała Salazzle i złapała piłkę która została jej rzucona przez chłopaka
- Alola. Sory za przerwanie wam amorów ale takie rzeczy się zdarzają
Wzruszył ramionami i już, już miał odejść kiedy w ostatniej chwili odwrócił się i zapytał
- Ejjjj....To Ty jesteś tym ziomkiem co złoił E4 Kanto i nie chciał zostać championem? Hah, nie ma bata to musisz być ty
Ale tak jakoś ni to czekał na odpowiedź, ni to jej oczekiwał bo jak szybko się pojawił tak szybko się zmył. Ayane popatrzyła na Ciebie i zapytała z ironią
- Ciekawe jak wielu ludzi będzie ci to jeszcze wypominać. Chodź trzeba coś zrobić z tym guzem na czole
Znowu się na tobie zawiesiła i pocałowała, najpierw w czoło a potem w usta. Czasem przestawała aby się po prostu do ciebie poprzytulać.


//charakter, zachowanie itp od liderów wymyślam sama. Nie kieruje się tym jaki jest lider w grze czy anime. Jakby co ;)

Keisuke - 2017-11-09, 14:06

z charakterem nie ma sprawy, bo po pierwsze ich charaktery w tych mediach są zwykle szczątkowe, a po drugie MG i tak mogą sobie je tworzyć na własne widzimisię ;-)

------------------------------------

No i moje miłe chwile z Ayane zostały przerwane brutalnym zderzeniem z piłką. Okazało się, że mężczyzną, który odbijał piłkę był lider z Hoenn. Chwila minęła, a on już mnie zdołał poznać, niestety moja "popularność" czasem odbijała się na mnie. Westchnąłem na jego, wyśmiewanie się ze mnie? Raczej spłynęło to po mnie, kiedyś i tak będę musiał z nim walczyć na razie będę cieszył się chwilowym odpoczynkiem z ukochaną. Zamruczałem na pocałunek w guza oraz w usta, takie leczenia to ja rozumiem.
- Wiesz, że mnie takie docinki nie ruszają. Dopóki nie dotyczy to którejś z moich bliskich. Zresztą, na co byłby mi ten champion Kanto, jak i tak prędzej czy później będę walczył z championami innych.
Uśmiechnąłem się, pocałowałem Ayane namiętnie i czule w usta i oderwałem się lekko.
- Wyglądasz naprawdę bombowo. Chcesz coś do picia?

Kaiwe - 2017-11-12, 00:53

Miło spędzało się wam czas ale w końcu sam oderwałeś się od niej, Ayane miętoliła przez chwilę twoje włosy i powiedziała
- Wyjedźmy z Aloli gdzieś za kilka miesięcy...Tutaj jest tak fajnie. Nie lubię zimna. I tak, napiłabym się czegoś....Ale nie wiem czego...Weź mi coś
Ruszyłeś więc w stronę baru, były tam dosyć duże kolejki a zwłaszcza do faceta który wydawał duże placki z lodami, tortillę oraz jakieś Alolańskie "rarytasy". Można było też kupić jakieś drinki, lody, wodę i zimną herbatę. Kiedy już coś wybrałeś i wróciłeś na plażę, Ayane stała na brzegu i wyglądała seksownie. Zbierała muszelki...ale czy na pewno? W chwili kiedy się do niej zbliżyłeś zobaczyłeś, że wykopała spory dołek z którego wyciągnęła...Jajo pokemona. Całe pokryte brudem i glonami. Było trochę ciężkie
- Myślisz, że to powinno tutaj być a nie na dnie oceanu? A może ktoś zgubił?

Keisuke - 2017-11-14, 20:01

Cichutko mruczałem, gdy Ayane miętosiła mi włosy, dokładnie wsłuchałem się w jej słowa odnośnie tego, iż jest tak fajnie oraz zamówienia co do napoju.
- Wiesz, nim zdołam pokonać tutejszych liderów czy jak oni wolą "Kahun" minie dosyć sporo, poza tym liga tutaj jeszcze jest? Ją mogę też przy okazji pokonać, w każdym razie zaraz Ci coś przyniosę.
Powiedziałem z uśmiechem, a następnie podszedłem do baru, nie interesowały mnie kompletnie przekąski, gdyż wraz z osiemnastolatką byliśmy niedawno na solidnym lunchu. Postanowiłem wziąć dla nas po zimnej herbacie, zawsze lubiłem ten napój, miał w sobie coś ciekawego i intrygującego. Z napojami podszedłem do ukochanej, która stała na brzegu. Dziewczyna kopała dołek, już miałem rzucić jakiś żarcik, gdy okazało się, iż w środku znajdowało się całkiem ciężkie jajko pokemona. Wybiłem herbatę.
- Możemy pochodzić po plaży i popytać ludzi, jeśli nikt się nie zgłosi, może pójdziemy do Centrum Pokemon i spytamy się Siostry Joy?

Kaiwe - 2017-11-16, 14:39

Ayane zgodziła się na ten pomysł ale na początku oczyścić jajko. Opłukała je i oderwała muł, wodorosty oraz glony. Brązowa powłoka była bardzo gruba i twarda tak, że odrywała się jak kaeałyW końcu dało się zobaczyć jego prawdziwe kolory. Jajo było naprawdę ładne, mieniło się lawendowo-purpurowe z żyłkowaniem w kształcie zawijasów. Dziewczyna przyjrzała mu się uważnie głaszcząc gładką jak aksamit skorupę
- Jakie śliczne, nie wydaje mi się aby ktoś mógł je zgubić. Na pewno nie byłoby takie brudne...
Jednak i tak chyba przez bite trzy godziny chodziliście po całej plaży szukając właściciela jaja. Ale po właścicielu ani śladu. Tak więc idziecie do Centrum Pokemonów, Ayne dała jajko do przepadania poke-pielęgniarce. Po chwili kobieta wraca z jajkiem które zostało umieszczone w podręcznym inkubatorze
- Niestety nie wiem co to za pokemon, jeżeli znaleźliście go na plaży to najpewniej jakiś wodny. Wyniki skanu wskazują na to, że wykluje się jutro. Trzeba to trzymać blisko wody bo jeżeli to jakaś ryba....
Resztę sam sobie dokończ. Ayane został wręczony inkubator i tyle widzieliście pielęgniarkę (która nie była siostrą Joy). Dziewczyna wyglądała na zachwyconą ale i też zamyśloną
- Kei a co jeżeli to jakiś nowy, morski pokemon?

Keisuke - 2017-11-19, 17:01

No więc wraz z Ayane rozpocząłem poszukiwania ewentualnego właściciela jajka, mimo wszystko nie udało nam się kogoś takiego znaleźć, trzy godziny zmarnowane. W takim razie pora udać się do Centrum Pokemon. Niestety, Siostra Joy także nie wiedziała do jakiego gatunku pokemona należy to jajko, lecz stwierdziła iż wykluje się ono lada moment. Byłem szczęśliwy, iż jajku nic się nie stało, bo w końcu gdyby coś było, pielęgniarka od razu by nas poinformowała, prawda?
- No to, jeżeli to jakiś nowy, morski pokemon to poznamy nowy gatunek stworka, zbadamy go pokedexem i nie wiem, wypuścimy do morza?
W sumie nie oczekiwałem odpowiedzi na to pytanie, bo równie dobrze może Ayane zechce go złapac, czy ja sam bym chciał? Nie wiem, zależy co to będzie.
- No i wychodzi na to, że nie możemy normalnie skończyć randkę, heh.

Kaiwe - 2017-11-26, 10:42

Oczy dziewczyny dosłownie błyszczały i bez przerwy miała na sobie lekki uśmiech, patrząc na jajko. Kiedy powiedziałeś, że nie możecie skończyć normalnie randki to Ayane zrobiła miną mówiącą "no wiesz ty co..."
- A jak chciałbyś ją skończyć?
Powiedziała namiętnie, odstawiając na chwilę inkubator na ziemię i zawieszając ci się na szyi. Uśmiechnęła się i już miała cię pocałować, kiedy to ktoś delikatnie postukał cię w ramię. Była to Lilie która miała zarzucone na zgięciu łokcia trzy torby z ubraniami, nie były one duże ale na pewno nie kupiła jednej bluzki ani majteczek. Ayane szybko cię pocałowała i podniosła inkubator, troskliwie "opatulając" go rękami. Lilie miała na sobie nową czarną bluzkę, która na plecach miała białe skrzydła anioła a z przodu na piersi jedną kieszonkę. Popatrzyła na ciebie i powiedziała
- Zabierasz się dzisiaj za Kahuny? Bo na sąsiedniej wyspie organizują jakiś...event?
Na szybko wytłumaczyła, że ma się on składać z kilku etapów a na koniec ma być pojedynek z jakimś "gościem specjalnym". Co było nagrodą za 1, 2 i 3 miejsce? Lilie mówiła, że tam nic nie pisało a sam event był zatytuowany "XXIV. Zabway na cześć Bóstw Aloli"
- Może tam byśmy poszli, popatrzeć o co chodzi?
Zaproponowała Lilie i zaczęła nagle bardzo zamyślona wpatrywać się w jajko.

Keisuke - 2017-11-26, 17:09

Uśmiechnąłem się, gdy Ayane spytała o to jak chciałbym zakończyć naszą randkę, nasze miłe rozważania przerwała Lillie, no cóż. Szybki całus z ukochaną, a następnie wysłuchałem tego co ma do powiedzenia anielica, swoją drogą zrobiła całkiem niezłe zakupy, ale chyba niektóre rzeczy nie zmieniają się u kobiet, czyż nie?
- Cóż, Kahune mogę pokonać równie dobrze jutro, chodźmy zobaczyć o co chodzi z tym Eventem, ale wpierw sądzę iż wraz z Ayane powinniśmy ubrać się w coś...normalnego. Nie żebym miał coś przeciwko strojom kąpielowym, ale jednak wolę normalne ciuchy, zwłaszcza jeśli idziemy na jakąś imprezę, bo tak mogę to nazwać, co nie?
Spytałem się, nawet jeśli osiemnastolatka nie zechce się przebrać, to ja mimo wszystko miałem zamiar to zrobić. Mam nadzieję, że nie potrwa on jednak długo, bo Patch obiecał wyjaśnić o co chodziło z jego tajemniczym zniknięciem.

Kaiwe - 2017-12-04, 20:10

Poni Island - to tam jest ta zabawa...No, lepiej żebyście się ubrali
Powiedziała Lillie, kiedy skończyła przypatrywać się jajku. Wasze ubrania zostały jednak na plażowym kocyku, jakoś tak się wam o tym zapomniało. Przez kolejne 30 minut szukaliście waszych rzeczy. Udało się je odnaleźć, nikt na szczęście nie pokusił się aby coś wam ukraść. Przebieracie się więc, Ayane prowizorycznie wysuszyła sobie włosy od morskiej wody. Trzeba było wykminić jak się dostać na wyspę, pewnie statki są pytanie tylko o której kursują? Do najbliższego portut trzeba się było przejechać taxi, iść z buta albo pojechać bryczką. Dziewczyny na upartgo chciały zamówić taxi, także na tym środku transportu się skończyło. Jechaliście w dziwnej ciszy, jakby każdy się obraził. Dziewczyny zajęte były podziwianiem okolicy, kiedy to kierowca nagle zatrzymał się kilkadziesiąt metrów przed wjazdem na główną drogę
- Muszę sprawdzić co się dzieje, bo ciągle mi lampka piszczy
Tak więc wysiedliście, kierowca otworzył klapę samochodu i coś tam majstrował. Ciepło to pewnie coś się psuje, tymczasem ty stałeś sobie na drodze wewnętrznej otoczny domkami i działkami. Niektóre psy i poke-psy szczekały na was, jedne od taka a drugie z większą agresją w "głosie". Niespodziewanie czujesz jak coś pnie się szybko po twoich plecach i zaraz potem siada na ramieniu, kiedy się odwróciłeś zobaczyłeś małego Joltika. Miał w pyszczku jakiś kawałek kory, nie za duży aby mógł go unieść. Niby nic ale zauważyłeś, że coś tam jest napisane. Pajączek wyraźnie chciał abyś to wziął, kiedy tak się stało zeskoczył z ciebie i czmychnął na najbliższy krzak. Na korze wyszkrobane było "matur nuwun"
Ayane i Lillie były zajęte rozmową o czymś, co było raczej z dziedziny "babskich spraw" i nie zauważyły tego krótkiego spotkania.

Keisuke - 2017-12-08, 13:36

Zatem ta cała zabawa odbywała się na Poni Island, w związku z tym lepiej było jednak się wysuszyć i przebrać, ostatnie czego chciałbym to nabawienie się jakiejś choroby. Dziewczyny zdecydowały się dostać się tam przy pomocy Taxi, niby pomysł spoko, problem pojawił się jednak gdy samochód się popsuł. Szkoda, że kompletnie nie znałem się na mechanice, bo być może zdołałbym coś zaradzić. W każdym razie, Lillie i Ayane zaczęły o czymś plotkować, podczas gdy do mnie przyczłapał mały Joltik, całe szczęście iż moja ukochana była zajęta rozmową, pewnie by się przeraziła na jego widok. Mniejsza o to, wziąłem od niego korę na której były wyryte jakieś słowa, kompletnie ich nie rozumiałem. Wzruszyłem ramionami i postanowiłem podejść do dziewczyn, a mianowicie do anielicy.
- Ej Lillie, wiesz może o co chodzi z tymi słowami?

Kaiwe - 2017-12-13, 22:30

Pajączek paczał na ciebie jeszcze chwilę zza krzaków, jego oczy lekko się jarzyły w cieniu. Co ciekawe znikł na chwilę po czym...najwyraźniej wrócił, jednak dalej schowany w krzakach. Może był ciekawy twojej reakcji? A może po prostu chciał się upewnić, że nie wyrzucisz tego drewna. Ayane i Lillie spojrzały na ciebie, nie mogłeś tego rozczytać więc podałeś to blondynce, ta wzięła kawałek drzewa nieco zdziwiona. Zaraz potem jednak powiedziała
- Matur nuwun...brzmi jak jakieś polecenie...Matur to chyba imię ale "nuwun" to coś w stylu "wstać"
Ayane trzymała inkubator i dosłownie w chwili jak Lillie powiedziała to, co powiedziała, jajko zaczęło intensywnie drgać, potem świecić się i pękać. Dziewczyny zaraz wspólnie otworzyły szybko inkubator i czekały na "wybuch". Po mniej więcej minucie skorupka rozpadła się równo na dwie części a na jej miejscu leżał...Nieznany pokemon. Zwinięty w kłębek z falującym czymś na szyi oraz ogonie. Miał zamknięte oczy, mamrotał coś po nosem co brzmiało trochę jak
- Parg...rr...gr...Matu...
Ayane zapiszczała i oznajmiła, że to słodki pokemon, po czym pogłaskała malucha po plecach. Młodziutki pokemon miał może jakieś 30 cm długości.

Keisuke - 2017-12-17, 13:58

Zatem nawet Lillie nie znała znaczenia tych słów, aczkolwiek rozszyfrowała je bardziej, aniżeli ja dzięki temu doszedłem do wniosku, iż są to jakieś anielskie słowa, czyżby Patch chce się skontaktować? Ale to byłoby dziwne, w końcu mamy swoje numery telefonu. W każdym razie, tajemnicze jajko zaczęło się wykluwać, nie obeszło mojej uwadze to, iż zareagowało ono akurat na tłumaczenie Lillie. Trzeba przyznać, że na świecie pojawił się naprawdę uroczy stworek, nawet ja to zauważyłem. Uśmiechnąłem się w jego stronę, a gdy zaczął mówić zdziwiłem się, z początku jakby chciał wydać swój naturalny dźwięk, który chwilę później zmienił się w początek słowa "Matur", to słowo było właśnie na tabliczce od pajączka. Przykucnąłem i spojrzałem na niego.
- Mały, wiesz może o co chodzi z tą tabliczką? Dotyczy ona Ciebie?
W tym momencie zrobiłem facepalma, ta sytuacja musi naprawdę wyglądać dziwnie. Dwudziestoletni facet pyta się nowonarodzonej istoty o dziwną tabliczkę...

Kaiwe - 2017-12-19, 13:30

Lillie na szybko starała się coś znaleźć w swojej torbie, po czym wyciągnęła z niej małą papierową torebkę z jagodami w środku. Dokładnie to Oran Berry. Podsunęła ją pod nos stworka, ten powąchał i nie chciał. Kiedy zrobiłeś to, co zrobiłeś, dziewczyny wspólnie zrobiły double facepalm i zaśmiały się. Stworek powąchał drewno i uśmiechnął się do Ciebie, po czym zwinął się w kłębek i zasnął. Ayane miała w swojej torbie pareo, którym owinęła malucha
- Och...Jest przepiękny. Ciekawe jaki ma typ? A może Matur to jego imię? Albo Pargmatur to nazea gatunku jakim jest?
Stworek wydawał ciche chrapnięcia, przemieszane czasem z wyraźnym "rrrr..." wydawanym przez pysk
- Nie głupie....Jest w ogóle spora szansa, że jego dom jest w oceanie. Co robimy? Ja bym chciała go poznać
Powiedziała Lillie i pogłaskała malca po głowie, który zamruczał i pokręcił się w ramionach Ayane która go trzymała.

Keisuke - 2017-12-27, 16:27

No więc moje próby porozumienia się ze stworkiem spełzły na niczym, no cóż zdarza się. Moje wprawne oko trenera zdążyło jednak ogarnąć, iż tajemnicze stworzonko chyba polubiło Ayane. Mimo wszystko jednak nadal było więcej pytań niż odpowiedzi.
- Nie mam pojęcia...może pokedex coś nam powie.
Powiedziałem rzucając to jako wielką oczywistość, w końcu jeżeli był to pokemon to moje urządzonko powinno nam coś więcej powiedzieć o tym czym jest Matur, na ten moment postanowiłem go tak ochrzcić, a potem ewentualnie nastąpi zmiana jego imienia.
- Jeżeli jego dom byłby w oceanie, to zapewne miałby typ wodny. Może podtyp smoczy? Coś w tym stylu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group