To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Archiwum - Najlepszą obroną jest atak. Najlepszym atakiem - Splash.

spoconyzenek - 2016-04-28, 19:40
Temat postu: Najlepszą obroną jest atak. Najlepszym atakiem - Splash.
Tserofyks obniżył lot i już po chwili wylądował na soczyście zielonej trawie na samym brzegu szerokiego na parę metrów strumyka. Woda była w nim przejrzysta, choć całkiem głęboka. Dno pokrywały otoczaki. Ochoczo wyskoczyłeś z dzioba swojego towarzysza i plusnąłeś do orzeźwiającej, chłodnej wody.

Pelipper pozostał na brzegu, ale zgodziliście się chwile odpocząć. Tak długi lot z dodatkowym ciężarem w dziobie był dla niego bardzo wyczerpujący. Dobrze, że znaleźliście jakiś zbiornik wodny, bo wiele dalej by już nie zaleciał. Teraz usadowił się na brzegu i przymknął oczy, oddając się błogiemu odpoczynkowi.

Niestety, wasza sielanka nie potrwała długo. Nie minęło nawet pięć minut, a w dole rzeki ujrzałeś jakieś zamieszanie. Po chwili okazało się, że to stadko Goldeenów oraz jeden Seaking, zbliżające się do was w szybkim tempie. Już po chwili otoczyły Cię i zataczały wolne kółka wokół Ciebie. Przełknąłeś ślinę. Nie zapowiadało się to dobrze, a Tserofyks spał jak kłoda.

- To nasz strumień. - rzucił Seaking, podpływając bliżej Ciebie. - Czego tu szukacie? Nie widziałam was wcześniej w okolicy. Jeśli chcecie tędy płynąć, musicie zapłacić. Pięć jagód. Możecie też z nami zawalczyć. Jeśli wygracie, damy wam spokój.

Curtis - 2016-04-28, 20:25

No to pięknie. Początek przygody i już coś się dzieje. No, nie licząc tych kilku dni spokojnego lotu tutaj, więc coś za coś. Szkoda tylko, że mój partner w misji uciął sobie teraz drzemkę. Jak on jest w stanie spać w takiej sytuacji? To chyba przychodzi z wiekiem.

- A jeśli przegramy? To znaczy ja, bo jak widać, mój kolega jest nie całkiem obecny. Zmęczył się podróżą i właśnie odpoczywa, a ja wskoczyłem do wody by rozprostować ości. Właściwie to z naszej dwójki tylko ja tu pływam, więc może obniżycie trochę cenę? Opłata jest jednorazowa czy zyskam dożywotnie zezwolenie? Tylko strumień jest wasz, czy jezioro także? - Kłapię paszczą starając się bardziej zyskać na czasie niż cokolwiek ugrać. Zazwyczaj nie jestem rozmowny, ale teraz gęba mi się nie zamyka. Chyba przez ten stres. W walce mam niewielkie szanse, jeżeli w ogóle jakieś mam, więc trzeba się szykować by wziąć płetwy za pas. W razie czego mogę dać susa na ląd, może udałoby się obudzić Tserofyksa. Albo czmychnąć pod wodą. Oczywiście jeżeli te ryby rzeczywiście zaczną tu jakąś burdę. Kto wie, może okażą się całkiem miłymi gośćmi?

Oczywiście, staram się wyglądać na pewnego siebie i odważnego, nie okazując tego, że niemal trzęsę kuprem w obliczu tej przewagi liczebnej. Ale ryby zawsze się szamocą, więc może nie zauważą?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group