To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Gwen Brown - Przygoda SayuriSagi [+18]

Dante Aligieri - 2016-06-02, 21:48
Temat postu: Przygoda SayuriSagi [+18]

Słońce, które właśnie wzeszło sprawiło że się obudziłaś. Po chwili rozejrzałaś się i byłaś w Poke Center, w sali głównej. Po chwili błogiej nieświadomości, ocknęłaś się po co tu przyszłaś. Jeden z twoich pokemonów był na tyle nierozważny i uznał iż te zatrute jagody będą na pewno pyszne! Efekt? Nieprzespana noc na Poke Center. Ale co poradzisz? Tak bardzo się cieszył że znalazł jagody że nie zdążyłaś się przyjrzeć czy są na pewno bezpieczne. Wstałaś i skierowałaś się do lady by zawołać siostrę, która jak miałaś nadzieje zaraz ci odda tego "geniusza"

SayuriSagi - 2016-06-03, 04:54

Wzdychając spokojnym krokiem zbliżam się do lady, jednocześnie myśląc:
Na przyszłość będę musiała szybciej reagować, żeby nic takiego się nie powtórzyło ... ale nie mogę się o to na niego gniewać, w końcu dotychczas oboje żyliśmy w jednym miejscu i nie mamy doświadczenia w "sztuce przetrwania". Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało Despair ...
Będąc przy stanowisku rozglądam się, poszukując wzrokiem Siostry Joy. Niestety, nigdzie jej nie widzę, więc lekko stukam dłonią w blat, żeby było słychać dźwięk.
- Przepraszam, ale przyszłam dowiedzieć się, jak się czuje mój Pokemon ...

Dante Aligieri - 2016-06-06, 21:29

- Już jest w pełni sił. Apetyt również mu dopisuje, pochłonął trzy porcje karmy. Widać że po pozbyciu się problemu musiał zapełnić brzuch nadmiarem by wyrobić normę - Rzekła oddając ci Ball'a. Ty odruchowo wcisnęłaś przycisk a pokemon pojawił się nad tobą - Duuusk! - Odparł zadowolony i usiadł/przycupnął/cokolwiek on robi ci na głowie. Po czym spojrzał stamtąd w dół na twoją twarz. Cóż, był to wzrok "Jak bardzo mam przesrane?". - Podawaj mu jeszcze te tabletki raz dziennie przez parę dni. To tak dla pewności by nie było w przyszłości żadnych komplikacji - Mówiła podając ci dropsy dla duszka.
SayuriSagi - 2016-06-07, 07:33

- Dobrze, dziękuję proszę pani. Do widzenia. - po tych słowach odchodzę od lady i kieruję się do drzwi wejściowych Centrum Pokemon. W międzyczasie mówię do Despair:
- Następnym razem, jak znajdziesz jakiekolwiek jagody bądź inną jadalną rzecz, zaczekaj z zjadaniem jej, dopóki nie upewnimy się, że nie jest trująca. Tak, jestem zła, że postąpiłeś lekkomyślnie, ale to dlatego, że nikogo poza tobą nie mam i nie chcę cie stracić. - Na pocieszenie Pokemona głaszczę go po główce.
Po wyjściu z budynku rozglądam się na boki, zastanawiając nad dalszymi krokami.
Najpierw chcieliśmy udać się do Ecruteak, więc najpierw powinniśmy dowiedzieć się, jak daleko obecnie od niego jesteśmy. Tylko gdzie się spytać ... może w ratuszu się czegoś dowiem?
Po podjęciu decyzji podchodzę do jednego z przechodniów i pytam o drogę. Po otrzymaniu wskazówek ruszam w odpowiednim kierunku.

Dante Aligieri - 2016-06-10, 22:28

- Co? Ratusz? Ha! Po ostatniej aferze to nikt nie chce tam siedzieć! Mówią że jest tam coś złego i to bynajmniej nie jest pokemon duch - Cóż, informacje tak samo przydatne jak wiedza że róż ma odcienie. Jedyne co mogłaś zrobić to cicho westchnąć i udać się gdzieś gdzie będą bardziej rzeczowi. Twoją uwage przykuło zbiorowisko, niedaleko jakieś budynku. Dostrzegłaś tam mównicę, jakieś "geniusza" wykrzykującego że zajmie się tym osobiście, tłum gapiów i jakieś typowe osoby z rodzaju "Ja wiem lepiej, ale nic nie zrobię". Zaciekawiło cię to jedynie faktem że mówili coś o... Duchach w ratuszu.
SayuriSagi - 2016-06-11, 16:30

Na wszelki wypadek zdejmuję Despair'a z głowy i trzymając w objęciu głaszczę go delikatnie po głowie. Równocześnie kieruję swoje kroki w stronę dziwnego tłumu.
Tamten człowiek mówił coś o jakiejś aferze i Pokemonie duchu, a ci tutaj o duchu z ratusza. Raczej nie chodzi im o dwie różne sprawy, tylko o jedną i tą samą. Tylko co dokładniej ...
Będąc przy zbiorowisku ludzi zatrzymuję się i zaczynam słuchać, co takiego ma do przekazania "geniusz" z mównicy. Po około dwóch minutach odwracam się do sąsiada i uprzejmie pytam:
- Przepraszam, dopiero przybyłam do tego miasta. Czy mogę się dowiedzieć, o co chodzi?

Dante Aligieri - 2016-06-12, 22:56

- A, Mówią że w starym ratuszu zalągł się duch. Nie bynajmniej jakiś pokemon jak gastly a prawdziwy duch. Taki co raczej nie jest dla nas, ludzi łagodny. Mawiają, że przed latami na tych ziemiach doszło do krwawej jatki. I duchy które nawiedzają ratusz wściekły się gdy pojawił się tu potomek tego który ich zabił. To z tego co mawiają działo się w czasach dawnych, gdy byli królowie, rycerze etc. Podobno wezwano specjalistę, pewnie jakiegoś egzorcystę bo próbowano już używać pokemonów ale na nic się to zdało. - Wówczas, w oddali usłyszałaś jak ktoś idzie, po obejrzeniu się dostrzegłaś mężczyznę. Ubrany był w jakiś dziwny czarny strój. Nie wiedzieć czemu, czułaś niepokój i dreszcze.
SayuriSagi - 2016-06-15, 06:52

Ciut mocniej zaczynam trzymać Despair w objęciach, gdyż ten dziwny mężczyzna wygląda jakoś podejrzanie oraz z lekka strasznie.
Może to ten specjalista, który ma zająć się tym całym duchem? Chociaż ... jeśli teraz się go pozbędzie, to stracę okazję zobaczenia najprawdziwszego upiora! Takie doświadczenie mogłoby mi się bardzo przydać w przyszłości, jak będę szukać mistycznych Pokemonów ...
Schylam głowę, gdy czarno ubrany człowiek znajduję się w pobliżu i szepczę do Despair:
- Powiedz ... czy nie miałbyś nic przeciwko temu, żebyśmy spróbowali zajrzeć do środka ratusza i trochę powęszyli?

Dante Aligieri - 2016-06-16, 11:19

Spojrzał na ciebie, ty poczułaś się bardzo, ale to bardzo dziwnie. Jakby ten ktoś był czymś co nie powinno tu przyjść - Nie, to nie jest sprawa dla dziecka i jego duszka - Odparł kierując się do człowieka z mównicy. Wykonał jakiś gest ręką, po czym ów człowiek na mównicy kazał się rozejść. Koniec przedstawienia etc, za to sam nieznajomy zbliżył się do budynku i wszedł. Czułaś że to coś złego, zwłaszcza że dostrzegłaś na jego plecach, pod koniec chyba jakąś broń... Ghost Buster? Nie żartujmy sobie to film... Wiec co to było oraz Kim on jest! Wiele pytań, mało albo niemal zero odpowiedzi.
SayuriSagi - 2016-06-17, 18:31

Dziecko, taak? Uhmm, jak mu pokażę ... - zaczynam kluczyć między ludźmi, jednocześnie zbliżając się do budynku. Delikatnie odwracam głowę i patrzę, czy ktoś nas nie obserwuje. Kiedy jesteśmy wraz z Despair już blisko drzwi wejściowych, zatrzymuję się przy ścianie około pięć metrów od nich i opieram się o fasadę budynku.
- Despair, nie chcę cię do niczego zmuszać, ale zależy mi na tym, żeby sprawdzić, o co chodzi z tym duchem. Ten koleś, który wszedł do ratusza był jakiś dziwny oraz chyba miał broń, więc to bardzo poważna sprawa.
Odwracam głowę w bok i patrzę, czy nikt nas nie widzi. Jeśli jest pusto, to próbuję podejść do wejścia i wślizgnąć się do budynku.

Dante Aligieri - 2016-06-21, 13:28

Po wślizgnięciu się do budynku po chwili odczułaś dziwny niepokój, dostrzegłaś ów kolesia w innym pomieszczeniu - Cóż, tu jesteś upiorze? Cóż, nie chcesz wyjść po dobroci? To w takim razie po złości - Odparł, na ziemi pojawił się jakiś krąg, a ty dostrzegłaś tam nagle zmaterializowanego ducha

Wyglądało to jak jakaś onomatopeja śmierci - Cóż, w takim razie - Odparł nieznany jegomość wyciągając miecz, dostrzegłaś jak na mieczu zapaliły się jakieś runy - Zginiesz szybko i bezproblemowo

SayuriSagi - 2016-06-25, 13:13

- O cholercia ... - szepcę cicho do samej siebie, patrząc na dziwną zjawę i kolesia z mieczem.
Powinnam była jednak go posłuchać i nie wściubiać tutaj swojego nosa ... - szybko wraz z Despair chowam się za jakąś rośliną doniczkową, w końcu w każdym budynku urzędu są one jakąś niepisaną normą. Szybko rozglądam się na boki, szukając jakiejś lepszej kryjówki.
Co teraz, co teraz ... skoro już weszliśmy do środka, to powinniśmy coś zrobić, żeby pomóc temu panu. Ale ten upiór jest na pewno zbyt niebezpieczny dla nas, więc to odpada. Chyba jednak będziemy musieli wrócić na zewnątrz ...
Ostrożnie wycofujemy się tyłem do drzwi, po czym próbujemy wyjść przez nie.

Dante Aligieri - 2016-07-06, 21:32

Ów nieznajomy po chwili przeciął zjawę na pół a ona sama, cóż rozpadła się w pył - Nie ukrywaj się, słyszę cię bardzo dobrze - Odparł chowając ostrze do pochwy - Nie wiem czego tu szukasz, ale nie jest to miejsce do zabawy dla małych dzieci - Dodał podchodząc, jednocześnie machnął ręką a zapaliły się jakieś antyczne lampy etc. Niezła sztuczka w sumie. Teraz dodatkowo spostrzegłaś jego oczy, było w nich coś nieludzkiego, a dokładniej wyglądały jak oczy kota - Ponowie pytanie, co ty tu robisz
SayuriSagi - 2016-07-10, 16:24

- Phi. Nie jesteś moją matką, nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. - staram się, żeby mój głos brzmiał pewnie, ale i tak można dosłyszeć w nim nutkę strachu.
O cholercia, usłyszał nas. Teraz to dopiero będziemy mieli kłopoty ... muszę jakoś nas z tego wyciągnąć ...
Zaczynam delikatnie głaskać Despair po główce (chyba wchodzi mi to w nawyk), przy czym spokojnie rozglądam się na boki. Staram się zachowywać spokojnie, chociaż podejrzewam, że mężczyzna się na to nie nabierze.
On chyba na serio potrafi czytać w myślach. Jeśli tak ... TO WYPAD STĄD!

Dante Aligieri - 2016-07-18, 14:22

- Nie nie czytam, ale żyje na tyle długo że wiem co ludzie myślą. A teraz ja powiem Wypad stąd albo - Nie dokończył, cały dom zaczął się trząść niczym galaretka - WYNOCHA WYNOCHA WYNOCHA! - Przeraźliwy krzyk, cóż to chyba nie jedyny duch, przed wami dodatkowo zmaterializowała się kolejna zjawa. Byla znacznie większa

- tak myślałem że jeden upiór to za mało... Południco - Dodał wyciągając ponownie miecz, ów zjawa tylko ryknęła głośno i przeraźliwie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group