To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

Wyprawy - Pora roku ma znaczenie

Pikutorialu - 2016-08-05, 13:58

-Alice-Przedstawiłam się[/b]- Jestem pewna że da radę, ale Pluton mógłby też zająć się krokodylami, które raczej go mocno nie skrzywdzą. Jeśli chodzi o wodne mam Fineonna, ale ona nie zna źadnych technik przydatnych w wodzie[/b]
Rieul - 2016-08-05, 14:04

Nie mając nic przy sobie, czym mogłabym poczęstować Milotica, chyba byłam niezbyt odpowiednią osobą, aby rozpocząć negocjacje. Nie czułam się zbyt pewnie z tym zadaniem, toteż zamiast od razu ochoczo się zgodzić chciałam przekonać pozostałą dwójkę do wpólnego podejścia do węża.
- Może lepiej, gdybyśmy podeszli tam wszyscy razem i spróbowali załatwić tą sprawę? Milotic mógłby się wtedy do nas przekonać, na spokojnie do nas przyzwyczaić, niż gdyby jedna osoba próbowała się tym zająć, a nagle trzy wskoczyłyby mu na grzbiet. - kończę. Naprawdę nie wiem, czy sama dam sobie z tym radę, nie jestem jeszcze doświadczonym trenerem.

Pikutorialu - 2016-08-05, 14:09

-Dobry Pomysł-zgodziłam się na jej pomysł. Pokemony trzeba traktować łagodnie, a zwłaszcza takie słodziaki jak milotic. Wezwałam moją finneon do pomocy-Może Neptun pomoże?
Rieul - 2016-08-05, 14:36

- Wydaje mi się, że Neptun to dobry pomysł. Właściwie, może jeżeli każdy przywoła po Pokemonie to Milotic zobaczy, że w razie ataku będzie przez nas chroniony. - dodaję. Czekam jeszcze na zdanie Harukiego, bo się nie wypowiedział, a przecież gramy do jednej bramki i liczy się zdanie każdego.
Chmurek - 2016-08-05, 15:15

-Zgoda - rzucam krótko. Nie mamy innego wyjścia, pozostaje nam przekonanie Milotica, żeby nam pomógł. Gdyby któreś z nas posiadało mocnego wodnego pokemona to co innego. - Musimy zachowywać się spokojnie i ostrożnie, żeby nie pomyślał, że chcemy go osaczyć. W końcu będzie nas troje, a on jeden - wyjaśniam.
W gotowości trzymam kulę z Magikarpiem. Gdyby krokodyle coś kombinowały, przejdę do planu B - odwrócenia ich uwagi. Mógłbym też spróbować użyć go w rozmowie z Miloticiem, ale wtedy wąż może uznać, że jesteśmy tak samo nienormalni jak mój pokemon.

CrystalSilver1 - 2016-08-05, 15:16

Zdziwiona atakiem Gloom'ów odsunęłam się kawałek od pyłów jakoż te mogą wyrządzić sporą krzywdę jeżeli to proszek trujący, a jeżeli usypiający. To raczej nie chciałam bym usnąć w środku puszczy, niespełna po chwili odezwał się jeden z tutejszych towarzyszy z mojej grupy.
- Myślę, że mog...libyśmy jakoś się z nimi dogadać. Prawdopo...dobnie jesteśmy na ich terenie,a moje pokemony są dosyć niedośw..iadczone w walkach więc nie po..radzą sobie z nimi. -Odparłam w jego stronę. Możliwe, że to wystarczy, o ile Gloomy nie są w furii.

Gwen Brown - 2016-08-05, 15:41

Ekipy podzielone, czas zapoznać się z ludkami.
- Uszanowanko, Gwen jestem- przywitałam się wesoło z ekipą.
Było nas czworo. Trudno powiedzieć czy to dużo czy mało, ale jak dla mnie w sam raz.
Niebawem ruszyliśmy w drogę i... już mamy kłopoty w postaci pary Pyroarów. Najs...
- Ja tam bym się nie piptała, tylko postawiła na swoich podopiecznych. W sumie... Vigo to nawet dawno nie walczył, co?- mruknęłam wypuszczając swego Flygona.
Mój smoczek miał bogatą paletę ataków ziemnych czy kamiennych, na które to ogniste lewki były mocno podatne. W razie potrzeby, wystarczy jedno moje polecenie, aby posłał ku nim jakiś Earthquake, Bulldoze, Sand Attack, Sand Tomb, Rock Smash... Mogłabym jeszcze wymieniać. Którykolwiek z nich pasujący do sytuacji i ustaleń z resztą ekipy.
- Trzymaj się na razie w powietrzu. Jak zauważysz któregoś z tych lwów, to ciśnij w niego czymś dystansowym. Stone Edge, albo Rock Slide się nada- mówię mu na razie.
Głupio by było dać się zaskoczyć, a tak mamy już parę oczu w górze.
- Ewentualnie można próbować przelecieć górą. Jeśli nie macie wystarczająco dużych pokemonów latających, to ja wspomogę
Na razie jednak czekam na jakikolwiek znak życia od reszty ekipy.
- Kici kici, taś taś...- mruczałam sobie pod nosem, rozglądając się.

Koohori - 2016-08-05, 16:32

    - Wydaje mi się, że nie ma co z nimi walczyć. Była świetna propozycja, by przelecieć nad dzikimi pokemonami. Sama jednak nie posiadam niestety żadnego latającego pokemona. Uśpienie ich lub wypłoszenie słabościami wydają mi się najlepszymi pomysłami. - Potwierdziła tym pomysł nieznajomej jej trenerki, która jako jedna z pierwszych z ich grupy zabrała głos. Sama niestety nie wpadła na żaden lepszy pomysł. Chociaż... - Ewentualnie jeśli ktoś ma więcej pokemonów latających ze sobą, mógłby po prostu użyczyć niektóre osobom nieposiadającym. W ten sposób może udałoby się przelecieć nad tym bagnem. - Taki średni pomysł, ale zawsze jakiś był, prawda?

Niebianin - 2016-08-05, 16:45

W mojej drużynie było mało osób, więc nie powinno być problemu z dogadaniem się. Odezwałem się dopiero jako przedostatni:
- Jestem Sai. Według mnie dobrze byłoby zareagować zgodnie z pierwszą propozycją podaną przez ciebie - tu skinąłem głową w stronę Orange. - Zakryjmy nasze nosy i usta wilgotnym materiałem. Mam trochę wody przy sobie, jakbyście nie mieli czym zmoczyć tkanin. - po tych słowach zdjąłem swoje haori z pleców i namoczyłem wodą z butelki szczodrze, po czym wyciągnąłem butelkę wody ku pozostałym, gdyby chcieli skorzystać. Nie lubiłem mieć zbytnio do czynienia z obcymi, ale Marry nie chciała wyruszyć na wyprawę, więc musiałem jakoś dopasować się do grupy: gdy wchodzisz między Murkrowy, skrzecz jak one - jakoś tak szło to przysłowie, prawda?
Nawet podałem im prawdziwe imię! Ale pewnie nie docenią tego zaszczytu. Trudno. To i tak ich ostatnie spotkanie, więc nie żeby to miało jakiekolwiek znaczenie.
- Mam Growlithe i Eevee. Myślę, że ten pierwszy bardziej się sprawdzi w ewentualnym pokonaniu Gloomów, jeśli te nie pozwolą nam przejść. Jednak sugeruję, by nie wdawać się w zbędne bójki i minąć je tak, jakbyśmy nie zauważyli ich istnienia. Po co tracić czas na zwady z Pokemonami, które pewnie tylko chcą bronić swojego terytorium? - uważnie spojrzałem na ich wszystkich i każdego z osobna, po czym przycisnąłem mój płaszcz do nosa.
- Ogólnie radziłbym też wstrzymać oddech, gdy będziemy blisko nich. Nawet woda i materiał nie zatrzymają pewnie całego proszku, a nikt z nas chyba nie chce skończyć nieprzytomny czy martwy na ziemi, prawda?

Fay - 2016-08-05, 16:46

-Fay.- Przedstawiłam się krótko. -Pomysł z przeleceniem bagna mógłby się udać. Mam w drużynie dwa latające pokemony, wiec mogłabym komuś jednego pożyczyć. Tylko czy czy czasem jeśli dzikie pokemony nas nie zauważą to taki Weezing może spróbować wybuchnąć nam w twarz.- Powiedziałam. -Ewentualnie mam też inny pomysł. Można by spróbować wymrozić sobie ścieżkę przez bagno przy pomocy Ice Beam. Byśmy prześlizgali się na jego koniec. Tylko potrzebne byłyby pokemony, które osłoniły by nas w razie ataku dzikich stworów.- Zaproponowałam.
Castiel - 2016-08-05, 18:57

- Pomysł z przelotem mógłby się udać. Ma tylko jeden, cholerny minus - będziemy wystawieni jak kaczki do odstrzału. Najlepszym pomysłem byłaby powolna przeprawa w zwartej grupie. Niech ci, którzy mają latające pokemony, rozkażą im patrolować okolicę i informować nas o potencjalnych zagrożeniach. Zamrozić bagno? Jeżeli te pokemony jeszcze o nas nie wiedzą, to po tym na pewno się dowiedzą. Nie wiem jak wam, ale mnie nie uśmiecha się walczyć z armią tych śmierdzieli. Zawsze możemy użyć dywersji - mój Gible zna Draco Meteor. Może polecieć z którymś z latających pokemonów i go wystrzelić daleko od nas. Zwróci tym uwagę całej okolicy. - wyrecytowałem, gdy tylko zbliżyłem się do swojej grupy. - A właśnie, nazywam się Dean.
Sosik - 2016-08-05, 20:24

W sumie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Byłam w drużynie z trzema innymi osobami i wydawało mi się, że jest nas idealna liczba. W drużynie zimolubów czułabym się chyba przytłoczona, no i pewnie trudniej byłoby nam się dogadać, a tak to mogliśmy na spokojnie wykombinować coś w naszej małej grupce.
- Witam, jestem Caroline - przedstawiłam się, gdy pierwsza zabrała głos niebieskowłosa dziewczyna o imieniu Gwen. - Również uważam, że pokonanie tych Pokemonów będzie najskuteczniejszym sposobem ruszenia dalej. Sama posiadam Butterfree, która raczej nikogo nie udźwignie, ale nie ryzykowałabym z przeleceniem nad naszą przeszkodą. Jeżeli Pyroary chcą nas upolować, to na pewno tak łatwo nie odpuszczą i będą nas gonić, więc najlepiej pozbyć się ich od razu - powiedziałam, co myślałam i bez większego zastanowienia sięgnęłam po dwie kulki, z których wypuściłam Frillish i Hippowdon.
- Dziewczyny, mam nadzieję, że jesteście gotowe na małą walkę. Frillish, ty unieś się w górę i pomóż Vigo patrolować teren z powietrza. Hippowdon, ty trzymaj się blisko nas i w razie niebezpieczeństwa szarżuj Take Down. Starajcie się jednak trzymać na dystans i jeżeli zobaczycie któregoś z lwów to atakujcie Water Pulse - wydałam polecenia moim dwóm podopiecznym, po czym znowu przeniosłam wzrok na moje towarzyszki.
- W trawie nie jesteśmy zbyt bezpieczne. Czy któraś z was posiada Pokemona, który mógłby się jej pozbyć? - zapytałam, mając oczywiście na myśli ruchy takie jak Cut i tym podobne. Ogień byłby tutaj nadzwyczaj niewskazany, a sama niestety nie posiadałam stworka, który sprostałby temu zadaniu. Zdecydowanie łatwiej byłoby nam się poruszać po terenie, gdybyśmy więcej widziały.

SayuriSagi - 2016-08-05, 21:07

Kiedy tak patrzę na pozostałych członków ekipy, do której trafiłam, zaczynam się czuć jak zbędny balast. Nie wiem, czy w jakikolwiek sposób dam radę pomóc reszcie, ale spróbuję.
- Ja jestem Cleome. - przywitałam się jako trzecia - Myślę, że to, co mówiła Caroline, jest rozwiązaniem naszej sytuacji. Gdyby było to możliwe, to wolałabym uniknąć niepotrzebnej walki z dzikimi Pokemonami, chyba że nie byłoby innego wyjścia. - nie lubię niepotrzebnie krzywdzić innych, ale chyba czasem nie można inaczej. - Moja Komori może wspomóc Vigo i Frillish w patrolowaniu terenu z powietrza. Jeśli zaś chodzi o Pyroary ... - w międzyczasie wypuszczam Noibat oraz Skitty - ... moja Cute zna Sing, więc może spróbować uśpić je. Wtedy moglibyśmy oddalić się od tych lwów jak najdalej bez ranienia ich. Co o tym myślicie? - nie jestem przyzwyczajona do pracy w grupie, dlatego przejmuję się reakcją pozostałych osób.

Sosik - 2016-08-05, 22:04

- Uwierz mi, że również wolałabym tego uniknąć, ale w tym wypadku chyba nie mamy wyboru - odpowiedziałam Cleome, rozglądając się po okolicy, czy czasem nie pojawiło się jakieś nowe zagrożenie. W końcu może to być całe stado Pyroarów, a nie tylko para.
- Możemy spróbować z uśpieniem, ale myślę, że za bardzo będziemy tym ryzykować. Jeżeli naprawdę są głodne, to nawet po wybudzeniu się będą w stanie złapać nasz trop i nim podążyć. Pytanie, czy chcemy podjąć takie ryzyko? - zapytałam dziewczyn, spoglądając na jedną, która jeszcze nie zdążyła się nam przedstawić. Wolałabym pokazać tym lwom, że nie jesteśmy taką łatwą zdobyczą, niż uciekać przed nimi i wzmóc w nich instynkt drapieżcy. Gonienie za posiłkiem musi być dla nich niezwykłą przyjemnością...

Gwen Brown - 2016-08-05, 22:12

Jednak ekipa żyje (;P). To dobrze. To bardzo dobrze. Nie tylko oznacza to nowe znajomości w postaci Caroline i Cleome, ale i więcej głów do kombinowania.
- Można by spróbować, ale boję się czy Sing nie zadziała też na nasze pokemony. Ale koncepcja ogólnie nie taka głupia- śpiące lwy, to nie sprawiające problemów lwy.
Tymczasem Caroline stwierdziła, że można by spróbować jakoś pozbyć się tej wszechobecnej trawy. A gdyby tak...
- Ej, a gdyby tak spróbować nie tyle wyciąć tę trawę, co spowodować jej wyłożenie jak po silnej burzy? Jakby nie było sporo jej jest. A pod ciężarem wody, jeszcze jak przetoczyć po tym sporą falę, to ładnie by sobie to oklapło.
Wypuściłam Perłę, swoją Dragonair i wskazałam jej otaczające nas chaszcze.
- Perła, mogłabyś użyć Surf i z pomocą tej fali, wytłuc tu trochę trawy? Przez te wysokie kępy mało co widać- poinstruowałam podopieczną.
A kto wie, może lewki przy okazji się trochę zmoczą...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group