A ja głosuję na 1, bo uważam, że swoim mrocznym klimatem lepiej odzwierciedla temat konkursu. Dwójka też jest fajna, ale nie za bardzo przemawia do mnie ten glitchowato-podobny styl. ;p
Chciałabym zgłosić dłuższą nieobecność; ze względu na matury nie będzie mnie do (mniej więcej) 17 maja.
Myślę, że do takiej pełnej gry na forum wrócę dopiero w okolicach 20, ale po podanym terminie powinnam zacząć się coraz częściej pojawiać i udzielać.
Ojejku, nie trzeba było, naprawdę. ;w; Niedługo jedynym atakiem mojej Riolu będzie chyba toczenie się niczym pączek, ale dziękuję - niech Ci Vivillony w jajkach wynagrodzą!
Aww, bardzo dziękuję wszystkim za głosy! Cieszę się, że moja praca została tak ciepło przyjęta.
I gratuluję również drugiego miejsca Gwen, której (za te śliczne krokusiki *-*) odstępuję jajco Scatterbuga z EM, który sobie wybierze. Niech Ci służy i w przyszłości uzupełni Twoją kolekcję Vivillonów!
Pozostałe nagrody lecą do mnie, czyli:
5000$,
TM32 Double Team dla mojej Riolu,
3x Heart Scale,
5x RC dla mojej Riolu,
3 CD
C:
Tutaj też zgarniam co moje, czyli:
• jajko Scythera z EM Bug Buzz,
• 5000$,
• TM31 Brick Break dla mojej Riolu,
• 3x Heart Scale,
• 5x RC dla mojej Riolu,
• 3 CD
:p
Cóż, odbieram co moje, czyli:
• jajko Pinsira z EM Close Combat,
• 5000$,
• TM26 Earthquake dla mojej Riolu,
• 3x Heart Scale,
• 5x RC dla mojej Riolu,
• 3 CD
c:
◢◤
Cóż, będąc szczerą, nie planowałam tu wrócić z takimi akurat gifami i po tak ogromnej dla mnie stracie, ale ich stworzenie - jakkolwiek to zabrzmi - bardzo mi pomogło.
Avicii był jednym z czwórki moich ukochanych wykonawców. Jego muzyki słuchałam od 2013 roku i można powiedzieć, że to właśnie on zaszczepił we mnie miłość do muzyki elektronicznej. W najcięższych dla mnie momentach, w ciągu minionych lat, jego utwory dodawały mi sił do walki, a jego pierwszy i jedyny koncert w Polsce, w Gdańsku, był jednym z najlepszych, na których kiedykolwiek byłam. I jestem pewna, że pomimo jego śmierci, przesłanie zawarte w jego piosenkach będzie dalej żyło, a ja dalej będę do nich wracała.
Tworząc wczoraj te gify, chciałam, żeby były one moim osobistym sposobem na pożegnanie Tima i podziękowanie mu za wszystko, co jego osobie i muzyce zawdzięczam.
Vila i frid, Tim. ❤
Co do pozostałych grafik, które obiecałam zrobić - większość z nich jest już prawie gotowa. Niewykluczone, że wrzucę je w nadchodzącym tygodniu (kiedy mój mózg zażąda podczas nauki przerwy), jednak może też się zdarzyć tak, że maturki wezmą nade mną górę i wszystko wpadnie dopiero po nich - i'm so sorry. ;-; Niemniej jednak liczę na to, że ich wygląd wynagrodzi dłuższy czas oczekiwania i zostanie on mi wybaczony.
Aww, bardzo miło z Twojej strony, ale jestem z deka niezdecydowanym człowiekiem i szczerze powiedziawszy, to sama nie wiem, co bym na nim chciała mieć, więc na razie pozostanę może przy tej Altarii (coby mój profil nie świecił pustkami). ;w; Niemniej jednak dziękuję z całego serducha za chęci!
Cóż, zwykło się mówić, że ciężko jest rozszyfrować czyjeś hieroglify. Ale z perspektywy czasu i doświadczenia mogłam stwierdzić, że przy rysunkach moich rodziców hieroglify to pikuś. Doprawdy nie wiedziałam, po kim odziedziczyłam swój talent plastyczny, ale miałam nieodparte wrażenie, że moi dziadkowie (lub też dalsi członkowie rodziny) maczali w tym palce.
Ostatecznie udało mi się jednak odczytać zastosowane w notatkach oznaczenia. Pierwsze z nich – korona – nasuwało mi oczywiście na myśl fragmenty wymalowanej na kamieniach historii. Drugie – skarabeusz (chyba) – mogło się wiązać z jakimś starożytnym skarbem (a przynajmniej tak to najczęściej w dokumentach archeologicznych bywało). Trzecim natomiast była skrzynka (lub jakaś trumna; kto to wie), która pozornie wydawała się być najmniej warta uwagi.
W końcu postanowiłam wziąć się wpierw za komnatę oznaczoną żuczkiem gnojaczkiem skarabeuszem, następnie za tą z koroną, a na deser zostawić sobie skrzynkę. Wygrzebałam więc z plecaka podręczną latarkę i zapalając ją, wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w głąb grobowca.
{ h i s t o r i a } + 1 CD, poprawne rozwiązanie zagadki #109, 2018-04-13
+3 CD, wygrana w Trylogii Konkursowej (kwiecień, rysunek)
+3 CD, wygrana w Trylogii Konkursowej (kwiecień, grafika)
+3 CD, wygrana w Trylogii Konkursowej (kwiecień, tekst literacki)
+1 CD, głos w Trylogii majowej
Perfekcyjna pani domu byłaby dumna — pomyślałam, kiwając głową z uznaniem, po obejrzeniu starej daty wazonu także od strony wnętrza.
— Nie przejmuj się, i tak wykonałaś kawał dobrej roboty— ostrożnie odłożyłam przedmiot na piasek i z uśmiechem pogłaskałam Riolu po głowie. Wprawdzie pomysł z wazą nie był trafiony, ale i tak zyskałyśmy jakiś punkt zaczepienia – a to jest najważniejsze.
Wstałam z kucek i po odruchowym otrzepaniu się, odwróciłam się w stronę mojego kolejnego celu – wejścia do grobowca, które, jeżeliby wierzyć rysunkom moich rodziców, pozostało niezniszczone. Skoro bowiem zdecydowałam się już tu przyjść, miałam zamiar obejrzeć to miejsce jak najdokładniej tylko mogłam. Poza tym, wizja zamknięcia w psychiatryku za rozpowiadanie historii o zemście olbrzyma-szakala, którego może pokonać magiczna korona, jakoś mnie nie zachęcała do powrotu do wioski.
Przykucnęłam, by przyjrzeć się dokładniej odnalezionym malowidłom. Monstrum z głową szakala bez dwóch zdań wyglądało znajomo – a nawet bardzo, bym powiedziała.
— Cholera— mruknęłam cicho, do siebie, widząc, że na nic nie zdadzą się moje próby odszyfrowania dalszego przekazu historii. W końcu jak miałam uzyskać pełen obraz sytuacji bez kompletnych puzzli?
Jeżeliby jednak wierzyć tym szczątkom, sposobem na pokonanie pana Szaka-laka była korona – a to zawsze coś. Szkoda tylko, że nie miałam bladego pojęcia, co to za jedna, skąd ma te magiczne właściwości i, przede wszystkim, skąd ją wytrzasnąć.
Lecz nad tym nie miałam okazji się zbyt długo zastanowić, bo chwilę później przybiegła do mnie Avra trzymająca... wazę. Całkiem ładną, trzeba przyznać, która na pewno zachwyciłaby niejednego kolekcjonera antyków, ale nadal – wazę. Spojrzałam na przyniesiony przedmiot, a potem na swoją podopieczną, która wydawała się być święcie przekonana o ważności tego przedmiotu. Cóż, może emanował on jakąś aurę dla mnie niewyczuwalną?
Coby to nie było, postanowiłam go dokładnie obejrzeć. Mając na uwadze ostre krawędzie wazonu, postawiłam na doskonale wszystkim znaną metodę – schowałam dłonie w rękawy bluzy i niczym Banette, poczęłam ostrożnie obracać przedmiot, unikając tych najostrzejszych fragmentów. Może nie była to najbardziej skuteczna ochrona, ale zawsze obniżała ryzyko nieplanowanej amputacji palców.
Brr. Olbrzymie straszydło po środku pustynnego terenu – sam widok tego miejsca przyprawiał mnie o dreszcze, a co dopiero wizja dokładnego zbadania tego cholerstwa. I o ile tego, co tu znajdę, o ile w ogóle na coś wartego uwagi tutaj natrafię, nie byłam pewna, o tyle o jedno stwierdzenie raczej z czystym sumieniem mogłam się pokusić – nikt z tutejszych z własnej woli by się tu nie zapuścił. A przynajmniej stan tego ruinowiska na to wskazywał.
Nie chcąc tracić więcej czasu, otworzyłam w końcu notatki rodziców na stronie ze schematem budowli. Dokładnie przyjrzałam się widniejącemu na karcie dziennika zarysowi grobowca, by spróbować namierzyć na nim swoją lokalizację, a także fragment konstrukcji, który pozostał nienaruszony. Po jego przestudiowaniu zwróciłam się do Avry*:
— Dobra, maleńka, czas się zabrać do pracy. Sprawdźmy najpierw to gruzowisko – gdybyś na cokolwiek nietypowego lub podejrzanego natrafiła, zawołaj mnie— poleciłam, po czym sama zaczęłam przeszukiwać teren. Powoli poruszałam się naprzód, dokładnie przyglądając się mijanym przedmiotom i wyrytych na kamieniach hieroglifom. W końcu to obrazki – może uda mi się cokolwiek z nich zrozumieć?
*nie byłam pewna, czy ona za mną jest, czy też nie, więc w razie jakby jej jeszcze ze mną nie było, to ją wpierw wypuszczam. xd
Stanęłam na uboczu i przez dłuższą chwilę przyglądałam się w milczeniu mieszkańcom wioski. Z jednej strony ich zachowanie było czymś całkowicie naturalnym – z drugiej jednak, nie do końca dla mnie zrozumiałym. Zdawałam sobie bowiem sprawę z tego, że ta niespokojna krzątanina była sposobem zapomnienia o ostatnich wydarzeniach, jak i kilku wcześniejszych zaginięciach, ale czy czekanie na to, aż w końcu jakieś wyraźnie zdenerwowane bóstwo postanowi zrzucić im na głowy olbrzymi ostrosłup czworokątny było naprawdę dobrym pomysłem? Cóż, w moim odczuciu, nie.
Dlatego też zdecydowałam się zrezygnować z opcji sondażu publicznego, (który, nawiasem mówiąc, pewnie i tak zakończyłaby się jedynie porcją obelg adresowanych do moich zmarłych rodziców), i pomimo świeżych jeszcze ran, postanowiłam wybrać się w okolice ruin przeklętego grobowca.
Przedtem jednak zamierzałam przejrzeć rzeczy, które moi rodzice po sobie pozostawili i które od tamtej pory ani razu nie były jeszcze ruszane. Musiałam w końcu znaleźć jakiś punkt zaczepienia, a kto wie – może to właśnie tam ukryta była wskazówka?
________________
Dziękuję bardzo bardzo za przyjęcie!
Mam nadzieję, że obędzie się bez większych gaf z mojej strony, ale jeżeli bym coś robiła nie tak, to zwróć mi proszę uwagę – na pewno się poprawię. I jeszcze jedno pytanko na koniec – jak to jest tutaj z kolorowaniem dialogów? Jest jakiś określony kolorek czy mam sobie jakiś wybrać? Czy może w ogóle mam ich nie kolorować?
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.