Policjantka westchnęła zamyślona.
- Sama nie wiem. Jesteś pewna, że dasz sobie radę? Jakby nie patrzeć trochę ich sporo...
Tymczasem te stworki, które przebywały najbliżej od razu odwróciły łebki w waszą stronę, zainteresowane tą wymianą zdań. Co jak co, ale tu się rozchodziło o ich przyszłość. Fakt, znaliście się raptem kilka minut, ale zdążyliście już wytworzyć między sobą jakąś minimalną więź.
- Cóż, właściwie nie bardzo mamy inną alternatywę. W najgorszym wypadku, będę musiała skontaktować się ze schroniskami z innych miast. Ale na razie spróbujmy. HEJ!
Zakrzyknęła głośno w stronę pokemonów, aby zwrócić ich uwagę. Kiedy już wszystkie na nią spojrzały, krótko i węzłowato wyjaśniła im ich sytuację i jaki mają wybór w kwestii dalszej egzystencji.
- ... a teraz, proszę bardzo- kto chce iść z tą młodą damą bardzo proszę wstać. No, popatrzmy... Ten, ten, tamten... Hm... Na moje oko mamy tutaj jednomyślność.
Faktycznie- wszystkie jak jeden mąż podniosły się z ziemi. Niektóre nawet podskakiwały, by było je lepiej widać. większość jednak popatrywała na ciebie wyczekująco, czasem z nutką ufności i radości. Za to Hypno pozwolił sobie podejść i nieśmiało chwycić cię za rękaw. Wygląda na to, że twoja osobista gromadka otrzymała znaczny zastrzyk nowych przyjaciół.
No, a zatem od teraz, oficjalnie, jeśli miałaś mieć wprowadzone jakieś pokemony to są one wprowadzone. Jak coś miało mieć ewolucję to zostało ewoluowane. Innymi słowy, poza jajami i skamielinami jesteś "na zero" z wszystkim innym ;)
A tu jeszcze skanik Hypno:
Hypno Imie: ---
Poziom: 41
Typ: Ewolucje: Drowzee (26) -> Hypno Ataki: Future Sight, Nasty Plot, Nightmare, Switcheroo, Pound, Hypnosis, Disable, Confusion, Headbutt, Poison Gas, Meditate, Psybeam, Wake-Up Slap, Psych Up, Synchronoise, Zen Headbutt,
EM: Psycho Cut
Charakter i historia: Został uratowany przez Cleome z nielegalnego laboratorium, gdzie przetrzymywano skradzione pokemony. Jego poprzedni trener był po prostu podłym facetem, który pomiatał Hypno ilekroć temu coś nie wychodziło. Hypno, nawet jeśli czasem sprawia inne wrażenie, przez złe traktowanie jest zamkniętym w sobie i wrażliwym pokemonem. Bardzo bierze sobie do serca wszelkie uwagi na jego temat. Co prawda usiłuje wypracować sobie "maskę" groźnego i odważnego, ale nie zawsze mu to wychodzi. Zaufał Cleome praktycznie od chwili, kiedy ta okazała mu minimum dobroci. Ceni ją sobie bardzo wysoko, nie pozwoli jej absolutnie nikomu skrzywdzić. Można powiedzieć że ma w tej kwestii lekką obsesję- wiecznie boi się ,że dziewczynie coś się stanie i znowu trafi na kogoś pokroju jego pierwszego trenera.
Umiejętności: Insomnia - Pokemon nie może zasnąć.
Trzyma: ---
Kod:
[color=orange][b]Hypno[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imie: [/b] ---
[img]https://www.serebii.net/blackwhite/pokemon/097.png[/img]
[b]Poziom: [/b]41
[b]Typ: [/b][img]http://pldh.net/media/types/psychic.png[/img]
[b]Ewolucje: [/b]Drowzee (26) -> [u]Hypno[/u]
[b]Ataki: [/b]Future Sight, Nasty Plot, Nightmare, Switcheroo, Pound, Hypnosis, Disable, Confusion, Headbutt, Poison Gas, Meditate, Psybeam, Wake-Up Slap, Psych Up, Synchronoise, Zen Headbutt,
[b]EM:[/b] Psycho Cut
[b]Charakter i historia: [/b]Został uratowany przez Cleome z nielegalnego laboratorium, gdzie przetrzymywano skradzione pokemony. Jego poprzedni trener był po prostu podłym facetem, który pomiatał Hypno ilekroć temu coś nie wychodziło. Hypno, nawet jeśli czasem sprawia inne wrażenie, przez złe traktowanie jest zamkniętym w sobie i wrażliwym pokemonem. Bardzo bierze sobie do serca wszelkie uwagi na jego temat. Co prawda usiłuje wypracować sobie "maskę" groźnego i odważnego, ale nie zawsze mu to wychodzi. Zaufał Cleome praktycznie od chwili, kiedy ta okazała mu minimum dobroci. Ceni ją sobie bardzo wysoko, nie pozwoli jej absolutnie nikomu skrzywdzić. Można powiedzieć że ma w tej kwestii lekką obsesję- wiecznie boi się ,że dziewczynie coś się stanie i znowu trafi na kogoś pokroju jego pierwszego trenera.
[b]Umiejętności: [/b] [u]Insomnia[/u] - Pokemon nie może zasnąć.
[b]Trzyma: [/b]---
SayuriSagi Mała nie wahała się- kiedy podsunęłaś w jej stronę balla, pozwoliła się w nim zamknąć. Gratuluję, czekam na skan i zapraszam na Safari już po przenosinach forum :)
SayuriSagi Mała zastrzygła uszkami, rozważając obie opcje. Nagle, jakby coś sobie uświadamiając podniosła na ciebie roziskrzone spojrzenie. Oho, czyżby planowała cię namaścić na swoją opiekunkę?
Pierwszy będzie Shiny samczykiem z EM Tailwind, umiejkę możesz wybrać sama.
I charakterek:
Wykluł się w inkubatorze. Ten Noibat to stworek, który zdecydowanie lubi powalczyć. Toczenie pojedynków sprawia mu największą frajdę i zawsze stara się dać z siebie jak najwięcej. Podobnie jak w potyczkach, chętnie bierze udział w treningach. Wiadomo, w końcu, żeby dobrze walczyć trzeba się naumieć tego i owego. Zdaje sobie sprawę ze swego innego ubarwienia, ale prawdę mówiąc niewiele sobie z niego robi. W ogóle niespecjalnie przykłada wagę do kwestii wyglądu czy to siebie, czy tez innych. Niespecjalnie obyty w kwestii samiczek wszelakich gatunków. Nie to, że jest niewychowanym gburem, po prostu to chyba ten wiek, kiedy płeć przeciwna kompletnie go nie interesuje i wszelkie panienki traktuje bardziej jak powietrze.
Drugi Noibat to zwykła samiczka z EM Snatch. Umiejka jak wyżej.
Wykluła się w inkubatorze. Noibat to taka mocno skryta marzycielka, która najchętniej nie wyściubiałaby nosa nigdzie, gdzie istnieje ryzyko, że zobaczy ją ktoś inny niż jej opiekunka. Bardzo wstydzi się w obecności kogoś obcego, zaraz nieruchomieje w obawie, że jeszcze zrobi coś głupiego i wystawi się przez to na pośmiewisko. Trzeba do niej sporo cierpliwości, aby się przed kimś otworzyła. Generalnie posłuszna i wierna do grobowej deski. W sytuacjach na prawdę wielkiej potrzeby jest w stanie przełamać swoja nieśmiałość i zrobić to co trzeba. Na co dzień? Cóż, troszkę się trzeba nad nią nagimnastykować, ale da się ją nakłonić do zrobienia czegoś publicznie.
SayuriSagi Nidoran pokiwała smętnie łebkiem na znak, że faktycznie nie bardzo ma z kim się powydurniać tak jak jeszcze chwilę temu z tobą. Hm... Ja tu widzę kiełkującą powoli nić porozumienia ;P
SayuriSagi Jak nie jak tak? Mała była chętna nawet do takiego "mniej krwawego" nurania się po trawie. Takim sposobem kilka minut później siłowałyście się przy obopólnej radości i heheszkowaniu. Nidoran zdecydowanie wyglądała na zadowoloną.
Tak więc nieco skryta miedzy kamieniami, obserwowałam sobie okolicę, czekając aż wrócą mi siły. Za wiele się nie działo, czasem przemknął się tylko jakiś miejscowy stworek, a to jakiś Pidove postanowił odlecieć w siną dal. Ogólnie sielanka. Miałam się już podnosić, by kontynuować trening, kiedy zorientowałam się, że coś jest nie tak. Ponownie przypadłam do kamieni i zlustrowałam okolicę. Kawałek dalej zobaczyłam grupkę trzech lwic, aż zbyt dobrze znanego mi gatunku. Ucho jakoś samo mnie zapiekło na wspomnienie tej wielkiej, pazurzastej łapy, która wtedy ściągnęła mnie na ziemię. Z tą różnicą, że wtedy to był samiec. Tak czy siak, tamte Pyroarki nie wyglądały jakby chciały złożyć przyjacielską wizytę.
Teoretycznie nie moja to rzecz, czy kogoś złapią czy coś. Ale... No jakoś nie umiałam zdobyć się na taką obojętność. Chyba to było dla mnie zbyt osobiste, by ot tak pozwolić komuś zginać w łapach tych lwic.
- No, panienki. Dziś sobie nie podjecie. Po moim trupie- przemknęło mi w głowie.
Cóż, z której strony by nie spojrzeć, byłam zbyt cienka w uszach na konfrontację z nimi. Może z jedną, sam na sam, ale zdecydowanie nie z trzema na raz. To trzeba było rozwiązać inaczej. Hm... Gdybym narobiła rumoru, pewnie zwróciłabym czyjąś uwagę. Może nawet Piesław przybiegłby z pomocą. No, w każdym razie nic lepszego nie przychodziło mi do głowy.
Wspomagając się Agility wystrzeliłam w powietrze, poza bezpośredni zasięg lwic. A potem zrobiłam to, co mojemu gatunkowi wychodzi najlepiej. Najoględniej mówiąc zaczęłam drzeć ryja w postaci Screech, jednocześnie co raz atakując którąś z Pyroarek Aerial Ace. Dla postronnego obserwatora mogłam wyglądać jak ptasia matka odganiająca drapieżnika od gniazda kiedy tak co raz robiłam im "nalot", by po chwili uciec na moment wyżej. Tak czy siak liczyłam, że w ten sposób nieco powstrzymam tę trójkę i może ktoś inny zauważy mnie i przypędzi z odsieczą. W każdym razie staram się mierzyć siły na zamiary- głupio byłoby zginąć w takich okolicznościach.
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.