Zniesmaczona i zdegustowana spoglądam za dzieciakami dopóki nie znikają mi z oczu. Następnie moje zainteresowanie przykuwają stworki, a szczególnie jeden z nich - niewielki biały ptaszek z zielonymi paskami na skrzydełkach i ogonku. Nie mając najmniejszego pojęcia czym jest postanawiam sprawdzić to w pokedexie. - Iria - mówię do rajstopki zawiniętej na mojej szyi - co sądzisz o dołączeniu do drużyny nowego kolegi? Myślisz, że są na to szanse?
Na ten widok aż się we mnie zagotowało, a moja psychopatyczna natura zaczęła powoli otwierać jedno oko. Wypuszczam rajstopkę z balla z powrotem na swoją szyję i w zdecydowanie bojowym nastroju ruszam do owej szlachetnej młodzieży. - Wy małe skurwysyny, pojebało was do reszty? - zaczynam moje kulturalne powitanie - W głowach wam się poprzewracało! Przez waszą głupotę pewnie moja rajstopka jest ranna! MOJA. RAJSTOPKA! Jak śmiecie gówniarze śmiecie wyrzucać tam, gdzie mogą się o nie skaleczyć dzikie pokemony?! - drę się na nich jak opętana i jednocześnie rejestruję w pamięci twarze sprawców ze szczegółami.
Uff, udało się. Zadowolona z efektów swojej pracy chowam resztę medykamentów do torby i śmieję się na dźwięk odgłosów które stworek z siebie wydaje. - Podczas bandażowania byłeś bardzo dzielny! Jestem z ciebie dumna! Rozumiem, że w dalszą drogę ruszasz ze mną, co? - pytam z uśmiechem i z czeluści wyciągam pokeballa. - Mam nadzieję, że robię to dobrze. Za chwilkę zobaczymy się z powrotem! - mówię i lekko przykładam kulkę do łepka zadowolonej rajstopki.
Co za biedactwo! Piekielnie szkoda mi malucha. Tulę rajstopkę do siebie jednocześnie uważając, żeby nie urazić jej skaleczonego ogonka.
- Nic się nie martw - mówię na głos - Zaraz znajdziemy kogoś kto ci pomoże, ale do tego czasu... -siadam na ziemi, a stworka kładę sobie na kolanach. Następnie grzebię przez chwilę w torbie i na światło dzienne wyciągam apteczkę. Zanim przystępuję do działania oglądam z bliska skaleczenie, i jeśli nie ma tam nic wbitego, to przemywam ranę wodą utlenioną, i w zależności od rozmiaru rany zakładam gazę z bandażem lub naklejam plasterek jednocześnie uspokajająco miziając malca po łepku.
-Nie bój się, chwilkę będzie piekło i zaraz poczujesz się trochę lepiej - mówię. Jeśli jest jeszcze głodny to podsuwam mu więcej karmy.
-Nie lubisz wody? - pytam ze zdziwieniem w głosie. Głaskam stworka po główce a następnie biorę go na ręce.
-Pomogłabym ci, ale kompletnie nie wiem czego potrzebujesz. - mówię zmartwiona i obserwuję reakcje stworka. "Może po prostu jest głodny?" myślę. Wydzieram z torby trochę jedzenia dla pokesmoków i podsuwam mu pod pyszczek.
-Co takie piękne stworzonko robi tutaj całkiem same? - znów pytam na głos nie wiadomo po co.
"Czemu tu leży ta ra..." zaczęłam myśl, ale nie dane było mi jej dokończyć bo to, co wzięłam za skrawek materiału poruszyło się. "Pokemon?" pomyślałam z powątpiewaniem. Nigdy takiego nie widziałam, jednak nie wygląda zbyt groźnie... A w sumie to im dłużej się w niego wpatruję, tym bardziej podoba mi się jego kolor. Jest tak ładny, że po prostu muszę zobaczyć go z bliska, więc podchodzę do niego. Robię to ostrożnie i powoli, ale ustawiam się tak, żeby mnie zobaczył. Jednocześnie wyciągam z torby pokedex i próbuję w jakiś sposób zrobić z niego użytek.
Link do KP: http://pokemoncrystal.pl/topics4/1105.htm#16319
Region, miasto (opcjonalnie): Możesz mnie umiejscowić gdzie Ci się żywnie podoba
Ulubione stworki: Większość smoków, nie mam konkretnych ulubionych Pokemonów. No, może oprócz Mimikyuu i Pusheenów...
Stworki, których wolisz nie spotkać: Nie wiem, nie istnieją chyba takie, ale nie przepadam za najnowszymi generacjami.
Cel podróży: Podróż sama w sobie, zwiedzanie nieznanych terenów, na razie konkretnego celu brak.
Czy powinnam wiedzieć coś konkretnego przed rozpoczęciem gry, a czego nie ma w KP?: Wiesz wszystko
Data urodzenia (wiek): 19 lat, urodziny obchodzi 11 listopada
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Team: -
Towarzysz/towarzyszka: -
~~~~~~
Opis wyglądu: Niewysoka, dość szczupła. Szpitalne życie odcisnęło na Kyu swoje piętno i dziewczyna jest dość słaba fizycznie, więc męczy się trochę szybciej niż reszta ludzi. Ubiera się adekwatnie do pogody, czasami lubi się wystroić, jednak to wygoda jest u niej na pierwszym miejscu. Ma lekko falowane białe włosy, najczęściej nosi je rozpuszczone, związuje tylko kiedy zawadzają jej w robieniu czegoś lub jest zbyt gorąco. Jedyny makijaż na jaki potrafi się zdobyć to liner i błyszczyk, nie toleruje tapeciar i najchętniej wytępiłaby je tak samo jak cwaniaczków.
Opis charakteru: Lata życia w zamknięciu spowodowały, że jest spokojna i ostrożna. Typowy introwertyk, męczy ją przebywanie w większej grupie ludzi, ale jakoś sobie z tym radzi. Z drugiej strony jest żądna przygód i niesamowicie zmienna. Dobrze potrafi ukrywać swoje negatywne uczucia, chociaż rzadko kiedy udaje się jej powstrzymać radość. Nieśmiała realistka. Jedyne "stałe" zainteresowanie jakie posiada na obecną chwilę to rysunek, jednak z chęcią podejmuje nowe wyzwania. Nie jest zbyt zainteresowana związkami ani płcią przeciwną, ciężko wzbudzić jej zaufanie. Jest dość inteligentna i szybko uczy się nowych rzeczy, jednak jest słabo przystosowana do życia w społeczeństwie i o wielu rzeczach po prostu nie wie. Bardzo ceni szczerość, uczciwość i umiejętność okazywania empatii, nie znosi natomiast cwaniactwa i tępi je jak może.
Historia: Kyu urodziła się z poważną chorobą. Ówcześni lekarze nie byli w stanie znaleźć odpowiedniego leku, wobec czego dziewczyna do 17 roku życia większość czasu przeleżała w szpitalu. Wirus oraz długotrwałe leczenie sprawiły, że włosy Kyu przybrały nienaturalny, śnieżnobiały kolor, a jej tęczówki mają czerwony połysk. Dzięki temu wszystkie dzieci w rodzinie śmiertelnie się jej bały i przezywały ją wampirzycą, w związku z czym dorastała sama, bez żadnego wsparcia ze strony rówieśników. Taki tryb życia spowodował, że dziewczyna niemożebnie się nudziła spędzając kolejny dzień w łóżku, więc próbowała najrozmaitszych zajęć aby tylko jakoś zabić czas. Wtedy odkryła rysowanie. Zaczęło się od prostych szkiców szpitalnych pomieszczeń i widoków z okna, później przyszedł czas na wymyślone scenerie i portrety przechodzących ludzi. Po kilku latach stała się mistrzem. Potrafiła w kilka minut zrobić świetny szkic czegoś, co widziała tylko przez kilka sekund, a później godzinami siedzieć i dopracowywać szczegóły z pamięci. Jedyny dar jaki dostała od życia to fotograficzna pamięć. Później próbowała jeszcze wielu zajęć, śpiewania, gry na gitarze, kaligrafii, nawet przeczytała masę książek, czepiała się wszystkiego co tylko można robić w zamkniętym pomieszczeniu, ale to szkicownik i kilka najprostszych przyborów do rysowania to jedyne, co w jej torbie ma stałe miejsce. Tylko jednej rzeczy Kyu unikała jak ognia. Pokemonów. Jeszcze jako mała dziewczynka widziała je wielokrotnie i marzyła o zostaniu mistrzem, jednak szybko swe marzenia zdusiła w zarodku. Wiedziała, że może nigdy nie być w stanie uwolnić się od swojej choroby, więc nie chciała męczyć się pięknymi wizjami siebie walczącej na mistrzostwach w gronie kochających ją stworków. Ale gdy miała 17 lat nastąpił przełom. Jednocześnie wydarzyły się dwie najważniejsze rzeczy w jej życiu. Po pierwsze, rodzice Kyu zginęli. A tak przynajmniej twierdzi policja. Ich ciał nigdy nie odnaleziono, tak samo jak kilku innych osób które były na statku w momencie jego wybuchu. Sprawę zamknięto bardzo szybko. Druga rzecz to sukces laboratorium. Wynaleziono lek, dzięki któremu postępy choroby Kyu szybko się cofnęły, a po roku leczenia i rehabilitacji dziewczyna mogła wrócić do domu. Pustego domu na skraju lasu otoczonego małym ogródkiem, do którego dzikie Pokemony często zaglądały aby ponadgryzać krzaczki jagód. Pieniądze pozostawione przez rodziców pozwoliły dziewczynie na rok życia w spokoju i na przyzwyczajenie się do społeczeństwa. Co więcej, przez ten czas przyzwyczaiła się nawet trochę do Pokemonów. Przez lata izolacji w jej wyobraźni stworki zmieniły się w niebezpieczne kreatury których należy się bać. Po powrocie do domu miała okazję często je obserwować przez okno, zza płotu czy podczas spaceru. Każde takie "spotkanie" kończyło się zapełnioną kartką w szkicowniku. Po całym roku spędzonym na spacerach, rysowaniu i rozmowach z sąsiadkami na temat swojej rodziny w Kyu znów narodziło się marzenie. Już nie była małym dzieckiem i nie pragnęła zdobywania odznak, mistrzostw i wielkiej sławy. To, czego chciała to to, na co myślała, że nigdy nie będzie w stanie sobie pozwolić - podróż w nieznane z przyjaznym stworkiem u boku. Nie wiedziała jeszcze w jaki sposób takowego zdobędzie, ale w teorii o walkach i łapaniu Pokemonów wiedziała praktycznie wszystko. Dlatego kiedy pieniędzy pozostało niewiele, pierwsze, co zrobiła Kyu, to otworzenie szuflady rodziców, zabranie zakurzonego pokedexa i kilku pustych pokeballi, spakowanie do torby kilku najważniejszych rzeczy i wyjście z domu. Nie zdając sobie oczywiście sprawy z niebezpieczeństw takiego przedsięwzięcia...
Rodzina: Matka nazywała się Reitsu i była naukowcem, a ojciec Kyohei czepiał się każdej pracy jaka mu się nawinęła. O zarysie ich historii o której nigdy jej nie opowiedzieli Kyu dowiedziała się od sąsiadek. Oboje chcieli zostać trenerami, jednak nie mieli talentu do walk i raniło ich cierpienie Pokemonów, więc swoje stworki oddali wspólnemu przyjacielowi o którym Kyu nic bliżej nie wiadomo, a następnie założyli rodzinę. Rodzeństwa nie ma, z ciotkowujkami nie ma żadnego kontaktu, nie zna ich i są dla niej obcymi ludźmi.
~~~~~
Pokemony: Dratini Imię: Iria
Poziom: 5 Typ: Ewolucja: Dratini (lv30) -> Dragonair (lv55) -> Dragonite Ataki: Wrap, Leer, Thunder Wave
Charakter i historia: Iria wciąż jest młodym Dratinim i jej charakter jeszcze dobrze się nie ukształtował. Kyu znalazła ją całkiem samą nad brzegiem jeziora i postanowiła zabrać ją ze sobą.
Umiejętność: Shed Skin - Po każdej turze walki istnieje jedna szansa na trzy na wyleczenie się Pokemona ze zmian statusu.
Trzyma: -
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.