Już dawno dowiedziałem się o kopalni, do której wejście skryte było w głębi lasu porastającego południowe zbocze Mt. Moon, ale dopiero niedawno zdecydowałem się, aby wyruszyć tam na małe poszukiwanie skarbów. Trzeba było jednak przyznać, że w ogóle nie byłem do swojego pomysłu przekonany – kopalnia przecież nie mogła zostać opuszczona bez żadnego powodu, ale skoro nie był nim zawał, ataki dzikich pokemonów ani brak złóż i innych dóbr wszelkiego rodzaju, to w takim razie co było tym powodem? Wprawdzie wolałbym nie zaprzątać sobie głowy tym pytaniem, jednak nie dawało mi ono spokoju przez całą drogę.
Samo wejście było mniej okazałe niż sobie wyobrażałem. Ot, zwykła dziura w skalnej ścianie, wparta po bokach drewnianymi belkami wzmocnionymi metalem. Wnętrze spowijały kompletne ciemności, ale czego można było się spodziewać, skoro okolicę gęsto porastały wiekowe drzewa, które skutecznie ograniczały dostęp słonecznego światła? Pomimo dość wczesnej pory, wokół panował półmrok i nieprzyjemny chłód. Na szczęście byłem na to przygotowany – uśmiechnąłem się lekko do stojącego obok Brave'a. Chwilę potem obaj ruszyliśmy w głąb góry.
- Na filmach wydawało się to łatwiejsze - sapnąłem, opierając się o kilof i dłonią ścierając pot z czoła. Nie byłem przyzwyczajony do tak ciężkiej fizycznej pracy, a wymachiwanie takim narzędziem przez dwie długie godziny na pewno się do niej zaliczało. – Taka robota się nie opłaca. Chyba jej nie polubię
Nawet nie chodziło o zmęczenie, choć i ono dawało się we znaki. Bardziej przeszkadzała mi panująca w kopalni atmosfera – kapanie wody, szuranie dochodzące nie wiadomo skąd i inne nieprzyjemne odgłosy dobiegające gdzieś z głębi górniczego szybu, kroki odbijające się echem po korytarzach i świszczący w uszach wiatr. Wszystko to wywoływało wątpliwości, czy aby na pewno jesteśmy w kopalni sami. Wiedziałem już, że jeśli w ogóle kiedykolwiek tu wrócimy, za żadne skarby świata nie zapuścimy się tak głęboko raz jeszcze.
– Jeszcze tylko kilka minut... – mruknąłem bardziej do samej siebie, niż do leżącego nieopodal pokemona, stając prosto i z wyraźnym wysiłkiem unosząc kilof do góry.
Ostrze uderzyło jeszcze kilkanaście razy w oznaczony wcześniej punkt, a skalne odłamki zasypały podłogę. Brave przyglądał się z zaciekawieniem, jak najpierw uważnie oglądam każdy kawałek w nadziei, że znajdę wśród nich coś interesującego, a następne wracam do kopania. Po kolejnych kilku minutach chyba wreszcie trafiłem na jakąś wartościową rzecz, bo najpierw obejrzałem ją dokładnie, po czym schowałem znalezisko w jednej z wewnętrznych kieszeni plecaka.
– Zbieramy się – Nawet nie próbowałem ukryć radości w głosie.
Pozbierałem wszystkie swoje rzeczy, przy okazji upychając do kieszeni kilka przypadkowych kamieni – na pewno znajdzie się ktoś, komu da radę wmówić, że są odłamkami meteorytu albo czymś równie cennym. Pogłaskałem towarzysza po głowie i razem pomaszerowaliśmy w stronę wyjścia, zaś trasę, która w przeciwną stronę zajęła nam ponad pół godziny, tym razem pokonaliśmy w nieco ponad pięć minut, nie oglądając się za siebie ani razu.
Imię i nazwisko: Marcus Chamber
Data urodzenia (wiek): 17.06.2001 (14 lat)
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Team: ---
Towarzysz/towarzyszka: ---
Opis wyglądu: Szczupły, lekko wysportowany, choć nie będący typem atlety czy siłacza. Posiada zielone oczy oraz lekko wpadające w brąz włosy. Ma jasną skórę i jeśli ktoś dobrze się przyjrzy dostrzeże też ledwo widoczne piegi na nosie, dołeczki, kiedy się uśmiecha oraz delikatny mieszek, który jeszcze nie miał okazji stać się zarostem. Marcus ubiera się bez fajerwerków. Nie wygląda jakby uciekł z kraju trzeciego świata, ale nie chodzi także w markowych garniturach. Zawsze ma na nogach swoje czerwone Converse All Stars. Długie spodnie bojówki w które wkłada pasek na pokeballe, zapewniające mu wystarczającą ochronę przed zimnem, jak i swobodę biegu, do tego podkoszulek oraz lekka bluza z kapturem. O bieliźnie chyba nie muszę wspominać? Oto cały ubiór Marcusa.
Opis charakteru: Charakter tego początkującego trenera z pewnością nie jest jeszcze do końca wyrobiony z uwagi na jego młody wiek. Chłopak się zmienia, dojrzewa, więc i jego cechy osobowości nie pozostają jak na razie elementem stałym. Jedno, co można powiedzieć o nim na pewno, to to, że młody Chamber jest niezwykle odważny. Trudno stwierdzić czy wynika to raczej z młodzieńczej brawury i braku życiowej wyobraźni, czy może po prostu z racji silnego charakteru. W każdym razie, młody amator pokemonów potrafi zachować zimną krew w każdej sytuacji. Gorzej z trzeźwym umysłem, bo o ten akurat trudno w połączeniu z roztargnieniem czternastolatka. Młody Chamber ma również w sobie coś, co pozwala go zaliczyć do grona wyjątkowych optymistów. Żyje w imię zasady „carpe diem”. Uważa bowiem, że życie to wspaniały dar i trzeba go w pełni wykorzystać. Zwykle więc chłopca można spotkać z uśmiechem na twarzy, korzystającego z tego, co dał mu świat, czasami w sposób kłócący się z zasadami moralnymi, ale kto by się tym przejmował. Co zaś na pewno działa jeszcze na jego korzyść, to jego upór i determinacja w dążeniu do osiągnięcia postawionych sobie celów, a także prawdziwa miłość do pokemonów, które chłopak zawsze stawia na pierwszym miejscu.
Historia: Marcus, jako dziecko, mieszkał na skraju Blackthorn, niezwykle pięknego, leżącego pośród gór miasta. Dość często miał okazję obserwować treningi uczniów na pobliskim stadionie - czasami wręcz wymykał się rodzicom, aby móc się im przypatrywać. Szczególnie fascynowała go sama liderka stadionu – Clair. Jej sposób walki i zachowanie imponowało mu - postawił więc sobie za cel, aby być takim jak ona: prawdziwym smoczym trenerem. Obiecał też sobie, że kiedy osiągnie odpowiedni wiek, zgłosi się na ucznia na jej stadionie.
Niestety, kiedy ukończył osiem lat, rodzice postanowili przenieść się - i to nawet nie do sąsiedniego miasta, ale wręcz do innego regionu - Marcus spędził więc następnych kilka lat w Viridian City. Nie wyzbył się jednak swojego marzenia o zostaniu trenerem na stadionie Clair. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, kiedy miał lat niemal dwanaście, w mieście pojawił się Lance, specjalista od pokemonów smoków, mistrz regionu. Okazało się, że był to stary znajomy jego ojca z czasów szkolnych. Pod jego okiem Marcus, który szybko się z nim zaprzyjaźnił, nauczył się co nieco o smokach. Potem udało mu się złapać swojego pierwszego pokemona, Dratini. Jemu wreszcie pierwszemu zdradził swoje marzenie zostania trenerem na stadionie w Blackthorn. Lance nie tylko był zadowolony z tych marzeń, ale wręcz pomógł mu przekonać rodziców do tego pomysłu.
Wreszcie w wieku czternastu lat Marcus zebrał dość pieniędzy i, jak sądził, doświadczenia, aby samodzielnie powrócić do regionu Johto. Z portu w Vermilion wyruszył więc wkrótce z powrotem do ojczystego regionu - i miasta Olivine. Stamtąd zaczął podróż do Blackthorn, gdzie wreszcie miał zamiar za wszelką cenę spełnić swoje marzenie.
Rodzina:
Steven Chamber (35 lat) - ojciec, biznesmen
Doris Chamber (34 lat) – matka, gospodyni domowa, autorka książek kulinarnych, w Johto prowadziła swój program kulinarny w lokalnej telewizji.
Robert Chamber (9 lat) – brat, uczeń szkoły podstawowej, chce zostać lekarzem pokemon
Pokemony:
Dratini Imię: Brave
Poziom: 6
Typ: Ewolucja:Dratini (30 lvl) -> Dragonair (55 lvl) -> Dragonite
Ataki: Wrap, Leer, Thunder Wave, Dragon Rush
Charakter i historia: Lojalny i bardzo honorowy jak na pokemona. Jego chęć samodoskonalenia się często powoduje przemęczenie, bowiem za często trenuje. Nieustępliwy, a czasem nawet arogancki. Swojemu trenerowi jest posłuszny i traktuje go tak naprawdę, jako swojego jedynego przyjaciela. W stosunku do innych pokemonów jest zimny i nie przywiązuje wielkiej wagi do przyjaźni z nimi, jednakże jeśli któryś chce zaimponować jego trenerowi, to on nie jest o to zazdrosny, bowiem doskonale zna swoją wartość. Uwielbia odpoczywać w cieniu drzew.
Umiejętność: Marvel Scale - Kiedy status Pokemona w jakikolwiek sposób odbiega od normy, jego obrona wzrasta (x1.5)
Trzyma: ---
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.