~ PODSTAWOWE INFORMACJE ~

Imię/imiona: Moon [Ksywka: Kuu]
Płeć: genderless child. Pół na pół. Zazwyczaj przedstawia się jako chłopak.
Gatunek: Mewtwo
Data urodzenia (wiek): 2001:02:05 [16]
Towarzysz/towarzyszka: ....

~ SKAN ~


Poziom: 5
Typ: Psych
Ewolucja: Mega Mewtwo X / Mega Mewtwo Y
Ataki: Confusion. Disable. Safeguard
Umiejętność: Immunity - Nie można zatruć.
Trzyma:

~ OPIS FABULARNY ~

Opis wyglądu:
Z pozoru może wyglądać jak nastolatek, który to nie wyróżnia się niczym od reszty. Metr sześćdziesiąt wzrostu, wychudzony. Waga to koło pięćdziesięciu kilogramów. Średniej długości różowe włosy, oczka w tym samym kolorze co włosy. Nosi na sobie specjalnie uszytą bluzę, która ukrywa jego nieludzkie części. Mianowicie ogon, który zaczyna się od tyłu głowy. Jest on fioletowy i ma koło metra dwudziestu, zawszę jest ukryty pod kapturem. Bluza jest różowa, ogólnie wraz ze spodenkami. Kolejne części ciała która się wyróżniają, to ręce. Są o wiele dłuższe niż u normalnego człowieka w tym wieku, spokojnie sięgają do kolan. Jeżeli chodzi o nogi, a raczej stopy. Są to łapy, z trzema paluchami. Dlatego zazwyczaj nosi buty. Przechodząc jednak do ciała. Moon ogólnie ma wygładzone ciało, nie posiada sutków i pępka. No ale posiada narządy płciowe obu stron, tak samo jak i piersi.
Opis charakteru:
Zazwyczaj spokojny i opanowany, trochę zamknięty w sobie. Nie przepada za ludźmi oraz ogólnie przedstawionym światem, gdzie to pokemony są tylko zabawkami. Zamknięty przez lata w ciemnej celi, całkowicie stracił zaufanie do kogokolwiek. Dla pokemonów jest neutralny, nie raz przyjacielski. Zdarza mu się czasami popaść w gniew, lecz jest to naprawdę mało prawdopodobne. Czasami bezwzględny wobec człowieka, jeżeli chodzi o zabicie kogoś. Chociaż najczęściej stara się unikać zabijania, bardziej woli pokazać swoją siłę i dominować na polu bitwy. Większość emocji ma zamkniętych w sobie, dlatego też zazwyczaj pokazuję swoją poważną stronę. Nie zna się na żartach, nie zna większości słów. Uczy się bardzo szybko, przez co jego osobowość może zmieniać się w dość szybkim tempie.


Historia:
Moon nie wiedział skąd się wziął, ani kto go stworzył. Kiedy widział ostatni raz blask księżyca, czy promień słońca. Odkąd pamiętał, siedział w ciemnej celi. Głucha cisza, zero jakiegokolwiek życia. Przepełniony pustką i myślami, Moon oczekiwał dźwięku. Skulony na środku swojej celi, czekał na jakiś promyk światła. Nadzieja którą kiedyś w sobie posiadał, już dawno umarła, pozostawiając go samego. Moon trafił w ręce tak zwanej organizacji X, która badała różne dziwne zjawiska. Tym samym wybryków natury, jakimi są gijinki. Przez lata trzymany w jednej celi, jedyne czego doznał Moon to był smak tych samych potraw. Chleba, ryżu, kawałka mięsa i wody. Dostawał trzy posiłki dziennie, wystarczające żeby nacieszyć żołądek. Od dziesięciu lat nie wychodził z celi, czuł jakby się tam urodził. Gdy minął kolejny rok, metalowe drzwi od celi w końcu się uchyliły. Do środka wpadło blade światło, które oświetliło lekko sylwetkę Moon'a. Światło nawet nie podrażniło wzroku, nie było na tyle mocne.
- Wyjdź.
Moon dostał proste polecenie, które po prostu wykonał. Wstał powoli, tym samym zaczął prostować swoje zastałe kości. Było słychać każdą kość w jego ciele, już od dawna się nie poruszał. Wprawie zapomniał jak to jest. Wychodząc z celi, zauważył dorosłego człowieka. Biały fartuch, okulary. Nie wiedział co przedstawia i kim jest, mało go to obchodziło. Mężczyzna zabrał Moon'a do pewnego jaśniejszego pomieszczenia, tam światło było o wiele mocniejsze. Przez co trochę oślepiało wrażliwe oczka. Zasłaniając się swoją prawą ręką, Kuu chwilę odczekał zanim oczy przyzwyczaiły się do światła. Gdy w końcu to nastało, mógł przyjrzeć się otoczeniu. Znajdywał się w dużej hali, była ona dość szara. Na środku był wymalowany biały krąg, widocznie jakaś arena. Z prawej strony w ścianie, była wielka szybka, za którą stało jeszcze parę osób. Mężczyzna który przyprowadził chłopaka, po chwili zniknął.
- Przejdź na środek pomieszczenia.
Z głośników wydobył się głos, który był tylko kolejnym poleceniem. Kuu nie sprzeciwiał się, wykonał je i ruszył powoli do przodu. Na przeciw otworzyły się małe drzwi, z których wyszedł kolejny człowiek i pokemon. Osobnik był ubrany w czarny płaszcz i miał okulary przeciw słoneczne, obok niego maszerował Electabuzz. Obydwoje stanęli przed linią kręgu, następnie człowiek wyciągnął z kieszeni papierosa i wsadził go sobie do ust.
- Odbędzie się teraz test, walka do czasu aż któraś ze stron nie padnie. Zaczynajcie.
Moon spoglądał jedynie na osobnika przed sobą, nie wiedział jak ma się zachować. W końcu to jego pierwsza walka, nawet nie chciał tego robić. Electabuzz wkroczył na ring, następnie dostał polecenia zaatakowania ''Thunder Punch,, Bez żadnego wahania rozpędził się w stronę młodzika i po chwili uderzył go w brzuch, tym samym rażąc go prądem. Kuu jęknął po czym wywrócił się na ziemię, to go nawet zabolało. Było to nowe doświadczenie, nigdy wcześniej nie poczuł bólu. Przykładając rękę do brzucha, powoli wstał i spojrzał na pokemona. Wiedział, że będzie musiał walczyć. Musiał wpierw pozbierać myśli, skupić się i zadecydować jak zacząć. W końcu jest to dla niego trudne, przynajmniej jak na tą chwilę. Człowiek z papierosem w gębie, znów wydał polecenie. Tym razem kazał użyć ,,Thunder Wave'' pokemon zaczął ładować swój atak, po chwili wystrzeliwując błyskawicę w stronę Kuu. W tej samej chwili oczy chłopaka pokryło jasne światło. Używając ,Safeguard' chłopak przyjął na siebie błyskawicę, tym samym nie otrzymując paraliżu. Nie czekając, aż trener wyda kolejne polecenie. Moon wystawił prawą rękę w stronę Electabuzz'a, następnie przywalił mu z ,,Confusion''. Odrzucając do tyłu przeciwnika, chłopak nie miał zamiaru przestawać. Dlatego też kontynuował natarcie po raz kolejny, uderzając ponownie w Electa. Za drugim razem uderzenie zadziałało lepiej, gdyż pokemon kiwać się na boki. Widocznie otępiał, była to wręcz dobra szansa na zakończenie walki. Szybszym krokiem podchodząc do przeciwnika, Kuu zamachnął się prawą nogą i kopnął Electa prosto w buźkę. Wywalając go na ziemię, stanął na nim, a prawą rękę skierował w trenera. Ponownie oczy zalśniły jasnym blaskiem, a kolejny atak powędrował w człowieka. Kiedy został powalony na ziemię, z głośników dobiegł dziwny dźwięk. Do pomieszczenia wbiegło kilka osób ubranych w czerń, mieli nawet maski przeciwgazowe. Nim chłopak się obejrzał, został trafiony jakimiś strzałkami. Później obudził się w celi i tam już pozostał przez dłuższy czas. Przez lata testy się powtarzały, niektóre były nawet bardziej drastyczne i polegały na torturowaniu. W wieku szesnastu lat, podczas jednego z testów, wydarzyła się pewna sytuacja. Policja wkroczyła do placówki, tym samym robiąc sporę zamieszanie, które dało okazję do ucieczki Kuu. Zyskując po długim czasie, swoją wymarzoną wolność. Chłopak postanowił zemścić się na ludziach za to, co mu zrobili. Dlatego też obrał za cel jedno, stworzyć nowy świat. Świat w którym ludzie są niewolnikami, a pokemony się nimi wysługują.


Rodzina: Nie zna, chyba nie ma.

~ CIEKAWOSTKI ~

- Potrafi rozmawiać telepatycznie, chociaż nie musi.
- Jest dwupłciowy. Posiada narządy męskie, jak i żeńskie. Hybryda prank.
- Ma dość duży poziom IQ, dzięki czemu szybko się uczy.
- Jest niedouczony, przez co nie zna wielu słów i znaczeń. Można powiedzieć, że jest na etapie poznawania świata.
- Jego ulubione potrawy? Wszystko, nie jest wybredny.

~ EKWIPUNEK ~

- 2x Lum Berry
- 15x Tamato Berry
- 2l wody mineralnej