Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 29
Pokemon Crystal Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dyskusja
lShadowl

Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 2497

PostForum: MG Daltonis   Wysłany: 2018-06-29, 23:07   Temat: Dyskusja
Niestety, ale biorę krótki urlop od forum ze względów wypoczynkowo-wakacyjnych. Nieobecność do 13.07. Pozdrawiam
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-06-11, 10:13   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Cały czas wsłuchiwałem się w to co mówi ekspedienta. Szczerze powiedziawszy była lekko wkurzająca, gdy chciałem się skupić i zastanowić nad przydatnością pokazywanych rzeczy. *W sumie te płytki nic mi nie dadzą. Moje pokemony nie bardzo potrzebują ataków, które przedstawiają. Niedługo napewno natrafię na inne sklepy tego typu, a nie ma co kupować zapasów nie wiedząc na jakie pokemony jeszcze natrafię.*

Następnie zacząłem przyglądać się wszystkim wyjętym specyfiką medycznym. Tutaj sytuacja klarowała się już zupełnie inaczej. Wiedziałem, że kolejne przygody z dzikimi pokemonami mogą skończyć się o wiele mniej szczęśliwie. *Nie mogę ich narażać na takie niebezpieczeństwo. Będą sytuacje kiedy CP będzie o wiele dalej niż teraz.* - Wezmę Potion (10 sztuk) [150$], super potion (5 sztuk) [300$], i antidote (5 sztuk) [115$]. Czyli rozumiem, że razem 565$ zgadza się? I to będzie wszystko.

Po zabraniu swojego zamówienia i wydaniu pierwszych pieniędzy w tej podróży ruszyłem w stronę lady dowiedzieć się co z moimi pokemonami. Miałem nadzieję, że jest już wszystko dobrze, bo chciałem je zabrać i wspólnie coś zjeść. *Będzie to idealna sytuacja do dalszego zapoznania i dotarcia się.*
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-06-08, 13:53   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Centrum Pokemon tak jak podejrzewałem nie było niczym nadzwyczajnym. Jak zwykle każde wygląda tak samo. Troszkę się zasmuciłem z faktu, że wśród książek nie znalazłem nic ciekawego, a tablica ogłoszeń nie wskazywała niczego niezwykłego co mogłoby być dla mnie cenne. *Taka corporacja zdecydowanie nie jest dla mnie. Raczej wolę narazie trzymać się od takich miejsc z daleka. Z moim doświadczeniem i ilością pokemonów nie potrzebuję jakichś wypasionych gadżetów do ich łapania. Trzeba sobie radzić tradycyjnie i z tym co mam. Później może odwiedzę kącik książek i poczytam coś pokemonom. Haha... to może być ciekawe.* Uśmiechnąłem się sam do siebie na tą myśl. Złapałem się na tym, że traktuję ich jak przyjaciół, a może wręcz jak młodsze rodzeństwo. *Cóż w końcu zawsze uważałem pokemony za istoty na równych prawach. Są przecież mądre i również mają uczucia. Tak mają uczucia i trzeba o nie dbać.*
Eskpedientka była bardzo piękną kobietą. Jej włosy bardzo mi się podobały, ale wiedziałem że musze być czujny. *Jeżeli wyczuje, że jestem słaby w negocjacjach to spóbuje mi opchnąć rzeczy, których pewnie tak naprawde nie potrzebuje.* - Witam panią, jestem zainteresowany tymi płytkami z atakami dla pokemonów. Może mi pani je wszystkie pokazać. Najbardziej interesują mnie te związane z ogniem, smokami oraz piaskiem. Może się skuszę, ale to naprawdę musi być coś świetnego i okazjonalnego.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-06-07, 20:37   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Budynek centrum pokemon nie robił już na mnie większego wrażenia. Wszędzie te same kolory i wystrój oraz ta sama siostra joy, która jedynie czasami różniła się nieco charakterem. Tutaj jednak było jeszcze gorzej niż w innych miejscach tego typu. Całkowita pustka dodawała mroczności temu centurm, a tym bardziej w momencie kiedy wiedziałem co się działo w lesie. *Będzie trzeba o to wypytać. Czemu wszędzie jest tak pusto. Może w tej sytuacji nie jest to jednak takie złe. W spokoju sobie wszyscy wypoczniemy.* - Postawiłem oba stworki na ladzie przed siostrą - Moi przyjaciele potrzebują twojej pomocy siostro. Dopiero co mieli krótką potyczkę. Możesz mi siostra powiedzieć ile to zajmie? - Spojrzałem na swoje stworki - Teraz pójdziecie z tą panią. Z nią będziecie całkowicie bezpieczni i wam pomoże.

Zostawiłem pokemony do leczenia, a sam udałem się do kącika z książkami i zacząłem rozglądać się po tytułach. Byłem ciekaw czy znajdę tu coś ciekawego. Może jakiegoś białego kruka. *Kiedy malcy będą już zdrowi pójdziemy do sklepu. Zobaczymy czy mają coś ciekawego. Trzeba troszkę urozmaicić mój plecak i przygotować się na obecność dwóch pokemonów. Może też zaciągnę języka u sklepikarki. Hmm.. a na sam koniec przyda się zapoznać z tablicą ogłoszeń. O właśnie... może coś się rzuci w oczy.*
  Temat: Eventy
lShadowl

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 1447

PostForum: MG Daltonis   Wysłany: 2018-06-07, 15:25   Temat: Eventy
Imię: Aedion
Płeć: Meżczyzna
Rasa: Cesarski
Uzbrojenie: Zbroja płytowa. Wielki dwuręczny miecz z otworem na końcu w kształcie koła.
Preferowany styl walki: Walka w całkowitym zwarciu z brutalną siłą.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-06-03, 11:40   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Przyglądałem się całej sytuacji, która zaszła między para moich pokemonów. Byłem zaskoczony jak dobry w nawiązywaniu znajomości jest Charmander. Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że może właśnie dlatego tak dobrze się dogadujemy. *Może to wcale nie jest moja trenerska zasługa, a jego. Nie ma się co jednak łamać. Dobrze jest mieć takiego kompana. Będzie świetnym negocjatorem. Najpierw jednak trzeba ich uleczyć.*

Mój wzrok cały czas wodził za piaskową myszą i kiedy nasze spojrzenia się spotkały, powoli wyciągnąłem swoją rękę w jej stronę. Kiwnąłem lekko głową, aby pokazać że chce się przywitać. - Zrobię wszystko abyśmy zostali przyjaciółmi. Obiecuję, że będę się o ciebie troszczyć. Ten las już nie zrobi ci krzywdy. - Uśmiechnąłem się. - Trzymajcie się moich nogawek. Czas ruszać do centrum pokemon. Lepiej będzie się przespacerować i poznać. Siostra z centrum napewno zajmie się waszymi ranami. Tam coś zjemy i odpoczniemy. Napewno umieracie z głodu po... hmm... nazwijmy to teraz treningiem. Nie ma co rozpamiętywać tego co było. - Powiedziałem i zrobiłem kilka kroków przed siebie. - Idziecie?
_______________________________________________________
Dzięki za cierpliwość. Przeprowadzka udana, ale czekam do następnego tygodnia na założenie internetu.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-30, 16:18   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Nie wiedziałem dokładnie co mam teraz zrobić. Z jednej strony miałem rannego Charmandera, który zapewne ufał mi już do tego stopnia, aby wiedzieć że nie zostawię go w takim stanie bez pomocy. *Trzeba będzie szybko dostać się do centrum pokemon i wyleczyć ich oboje. Najpierw jednak trzeba zdobyć choć małe zaufanie Sandshrew*. Zrobiłem kilka kroków z jaszczurką na rękach i ukucnąłem przez zwiniętą żółtą myszą. Miałem nadzieje, że mnie nie podrapie. W końcu była teraz moim towarzyszem. Nie chciałem, aby moje niezdecydowanie wpłynęło na nasze późniejsze relacje, więc pewnie wyciągnąłem rękę w jej stronę i pogładziłem kilka razy po jej zwiniętym ciele. - Nie musisz się już niczego bać. Przepraszam, że tak cię obiliśmy, ale niedługo znajdziesz się w dobrych rękach i siostra z centrum pokemon cię uleczy. Proszę spójrz na nas. Teraz już będziesz bezpieczna i nie pozwolę, aby cokolwiek ci się stało. Nie musisz już bać się lasu i innych pokemonów. Jestem też pewien, że Charmander również cię ochroni jeżeli będzie taka potrzeba. Prawda? - Ostatnie słowo wypowiedziałem spoglądając na ognistego stworka i czekałem również na jego reakcje. Swoim wzrokiem i skinieniem starałem mu się dać do zrozumienia, aby pomógł mi dotrzeć do nowej towarzyszki. *Oby się na nas otworzyła.*
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-25, 19:52   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Ostatnie chwile walki, które przed chwilą oglądałem przyniosły mi ogromne ilości zmiennych uczuć. Zarówno zdenerwowania, obawy, wiary i wdzięczności pomieszanej z radością. Kiedy tylko Charmander utknął w trawie na dłużej po mocnym ciosie przeciwnika, wstrzymałem swój oddech wybałuszając swoje oczy i próbując zobaczyć co się dzieje z jaszczurką. Chciałem już nawet ruszyć mu na pomoc, ale gdy tylko zrobiłem krok do przodu okazało się, że mógłby to być błąd. *Gdybym był bliżej mnie też mogłoby się oberwać tymi płomieniami.* - To było niesamooooowite! - Wykrzyczałem do swojego pokemona podskakując z ręką uniesioną ku górze. Jego płomień na ogonie miał teraz jakże przepiękną zimną barwę. Do tego te prawie hipnotyzujące oczy. Byłem z niego dumny, a po wyglądzie jego przeciwnika wiedziałem, że reszta zostaje po mojej stronie. - Odpocznij mój mały ognisty przyjacielu. Dziś pokazałeś, że masz wielką ognistą duszę wojownika. - Te słowa pochwały wypowiedziałem wyjmując pokeball i rzucając w żółtą mysz. *Oby wszystko poszło tym razem dobrze. Czas poszerzyć nasze grono.* Z tymi myślami obserwowałem jak potoczy się sytuacja, jednocześnie podchodząc bliżej Charmandera. - Dobrze się spisałeś. - Powiedziałem poklepując go po głowie.

PS. Jeżeli pokemon się złapie to wypuszczam go i staram się zapoznać z nowym pokemonem. Zobaczyć jaki jest. Przyjrzeć się jemu, jego obrażeniom i sprawdzić jaka będzie jego reakcja na Charmandera. Dodatkowo skanuję go pokedexem.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-23, 11:18   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
- Charmander odskocz! - Wykrzyczałem kiedy stworek miał się oddalić od przeciwnika. Byłem ogromnie zadowolony ze swojej ognistej jaszczurki. Widać było, że Sandshrew jest już zmęczony i poobijany. Taktyka jak najbardziej skutkowała, ale nadal było trzeba pozostać czujnym i pomysłowym. *Jakby go tu teraz zaskoczyć. Atak frontalny już pewnie nie poskutkuje, a tym bardziej nie chciałbym aby Charmander oberwał za mocno. To mogłoby się źle skończyć.* - Charmander ukryj się ponownie w trawie, musimy jak najszybciej zakończyć to wszystko! Trzeba wrócić do wcześniejszej taktyki. - Zacznij okrążać Sandshrew będąc w trawie. Kiedy będziesz gotowy wyskocz z trawy tak jakbyś chciał przeskoczyć obok przeciwnika do sąsiedniej trawy. W czasie lotu zaatakuj go pazurami (scratch) i gdy znajdziesz się w trawie znów zacznij zmieniać pozycję, aby zaatakować tak kolejny raz i znów się schować.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-22, 18:16   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Cieszyłem się ogromnie, że tym razem założona taktyka całkowicie się sprawdzała. Musiałem sobie zapamiętać tę metodę walki na późniejsze potyczki w podobnych terenach. *Kurcze... ta Sanchrew zdecydowanie będzie niedługo nie do tknięcia. Jej umiejętność całkowicie osłabia ataki Charmandera. Trzeba szybko wymyślić coś bardzie efektywnego.* Chcąc zdobyć troszkę więcej czasu do myślenia... - Charmander zbliż się troszkę do przeciwnika i zacznij chodzić naokoło niego, ale nie zbliżaj się za bardzo. Postaraj się skradać i znaleźć się za jego plecami. Miałem krótką chwilę, aby poskładać myśli i zdecydować jak to wszystko powinno potoczyć się dalej. *Mam skoro on utwardza się cały to jego łapki też powinny takie być...* - Charmander zajdź przeciwnika od tyłu i zacznij drapać go pazurami (scratch) i nie przestawaj. Atakuj raz za razem jak w amoku... atak za atakiem. Kiedy zauważysz, że przeciwnik chce zaatakować się swoimi pazurami w odwecie zrób obrót o 180 stopni na zewnątrz w stronę jednej z łapek przeciwnika, tak aby strącić jego pazury i postarać się, aby ugodził się swoim własnym atakiem. Tak samo twarde ciało powinno zadać odpowiednie obrażenia. Kiedy jednak to nie nastąpi to odskocz po 3 atakach z rzędu. *Oby się na to nabrał i dał się sprowokować.*
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-21, 09:36   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Bacznie przyglądałem się poczynaniom stworków walczących przede mną. Mocno ściskałem kciuki za swojego Charmandera i układałem w głowie kolejne ruchy. Widząc jak mój ognisty towarzysz leci w powietrze zaparło mi dech w piersi i wypuściłem powietrze dopiero, gdy podniósł się na równe łapki. - Dasz rade walczyć dalej? Czy nic ci nie jest mój ognisty wojowniku? - Tym stwierdzeniem chciałem podbudować jego morale w walce. Miałem nadzieje, że określenie go w taki sposób roznieci w nim ducha walki. *Ta żółta mysz jest niezła. Muszę go mieć! Teraz będzie się zapewne nadal utwardzał i zwiększał swoją obronę. Musimy to jak najszybciej zakończyć.* - Wiedziałem, że trzeba zaryzykować - Charmander biegnij prosto na swojego przeciwnika, ale kiedy zauważysz jakiś ruch z jego strony lub będziesz blisko niego na jeden doskok to od razu wskocz w trawę odbijając się w bok i zapamiętując jego położenie. Następnie od razu odbij się od ziemie i wyskocz z trawy atakując go za pomocą ogona, by zaraz potem rzucić się na swojego przeciwnika z pazurami (scratch) i wykorzystać zaskoczenie pierwszym uderzeniem, jak i nagłym wyskokiem z trawy.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-20, 21:31   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Nie miałem czasu na skanowanie przeciwnego pokemona. Widziałem przed sobą przeciwnika, a dokładniej mówiąc przeciwnika mojego Charmandera. Wiedziałem po jego wyglądzie, że chce mieć tego malucha. Wyglądał bardzo masywnie i obiecująco. Byłem pewien, że gdzieś widziałem jego zdjęcie ale nie mogłem przypomnieć sobie dokładnie gdzie. Znałem jednak jego imię choć żadne inne szczegóły nie przychodziły mi do głowy. *Musze szybko wymyślić dobrą strategię. Tak, aby Charmander nie oberwał jak ostatnio.* Zmierzyłem wzrokiem dystans między pokemonami, rozejrzałem się po otoczeniu... - Charmander szybko schowaj się w wysokiej trawie. Całkowicie przylgnij do ziemi, ale zapamiętaj gdzie jest twój przeciwnik. Od razu zmień swoją pozycję, aby zmylić wroga i nie ujawniaj swojej pozycji. Staraj się lekko do niego podkradać, ale cały czas miej przygotowane swoje pazury i ogon. Spróbuj zajść go od tyłu i wychylić swój łepek, aby zaskoczyć go za pomocą Growl. Następnie szybko stań na równe łapki i zaatakuj go Scratch. Bez względu na to czy trafisz, szybko uciekaj do trawy i się skryj. To samo zrób jeżeli zauważysz, że cię zobaczył. Spróbujemy walczyć z nim z zaskoczenia. - Moje kciuki się zacisnęły i wstrzymałem oddech. Wierzyłem w swojego pokemona. Obserwowałem. Układałem dalsze plany.
_______________________________________
Wszystko poprawione. Za duży okres od czytania postów i zapomniałem wszystko uzupełnić. Teraz wszystko będzie przybywała i wybywało na bieżąco. Tak samo jak - 1 kanapka hehe :P

Czy ten jeden ball z zubata zgubiłem czy wziąłem go ze sobą?
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-20, 19:55   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Dopiero co zacząłem podróż, a już spotkało mnie tyle szczęścia. Byłem uśmiechnięty od ucha do ucha nawet kilka minut po tym jak zostałem wyprowadzony z ciemności. *Po prawdzie mówiąc wyprowadzony ze śmiertelnej pułapki. Te zubaty były straszliwe.* Trzeba jednak było skupić się na kolejnym etapie podróży. Musiałem nabrać wielu nawyków dnia codziennego, ponieważ kiedy wszedłem między wysokie trawy i zauważyłem jak wysoko jest słońce zaburczało mi w brzuchu. Całe to przejmowanie się sytuacją w jaskini napompowało mnie adrenaliną. Dodatkowo mimo głodu zacząłem coraz bardziej odczuwać ból w brodzie, dlatego postanowiłem zrobić sobie mały piknik. Wydeptałem trochę trawy pod sobą i wypuściłem znów Charmandera. Miałem nadzieję, że malec już trochę wypoczął po wcześniejszych wydarzeniach. Usiadłem na trawie zdejmując plecak i wyjąłem z niego kanapkę. Przedzieliłem ją na połowę i wręczyłem jedną mojemu pokemonowi. Miałem nadzieje że mu zasmakuje. - Jedz mój mały przyjacielu. Musisz nabrać sił, bo mam zamiar zapolować tutaj na dzikiego pokemona. Trzeba ci znaleźć kompana i mam nadzieję, że mi w tym pomożesz. - Wziąłem gryza kanapki i odstawiłem ją w celu wyszperania apteczki. Wyciągnąłem z niej wodę utlenioną i mały plaster oraz gazik. Nasączyłem go i zdezynfekowałem ranę, a następnie zakleiłem. -Jak widzisz mi też się oberwało. Cieszę się jednak, że dochodzisz do siebie szybciej niż ja i nie potrzebujesz obklejania się.- Mówiąc to wchłonąłem resztę kanapki i wstałem zakładając plecak...

Reszta zwiedzania zarośli upłynęła mi w towarzystwie jaszczurki. W sumie byłem zadowolony z tego faktu, ponieważ mogliśmy o wiele wcześniej zareagować w sytuacji zagrożenia lub znalezienia dzikiego pokemona. Nie zniechęciła mnie nawet rozcięta ręka, którą ssałem teraz w celu oczyszczenia. W końcu stało się. Szelest trawy zdradził mi wystarczająco wiele. Ostrożnie odwróciłem się w stronę dochodzącego dźwięku. - Charmandera miej się na baczności. Chyba coś mamy. Przygotuj swoje pazury i ogon. Podejdź powoli bliżej i staraj się nie hałasować. Spróbujemy zaskoczyć to coś co mamy za sobą.- Wyszeptałem i czekałem aż jaszczurka zbliży się do źródła dźwięku. - Teraz skacz i atakuj go pazurami! - wykrzyczałem i czekałem na rozwój sytuacji. Wiedziałem, że to ryzyko bo nie wiedzieliśmy z kim mamy do czynienia, ale liczyła się chwila zaskoczenia.
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-17, 17:20   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Ślimaczy pokemon bardzo mnie zaciekawił i cieszyłem się, że było mi dane go spotkać. W końcu właśnie takie okazy, które mają swoje korzenie w skamieniałościach są prawdziwą gratką dla archeologów. *Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się odkryć coś zupełnie nowego. Coś czego jeszcze nikt nie odkopał.* Byłem bardzo wdzięczny napotkanym osobą za pomocą. Wiedziałem, że kiedyś Brock znów stanie na mojej drodze, ale wtedy jako przeciwnik i lider sali. *Ciekawe czy będzie mnie pamiętał*. - Dziękuję, gdyby nie wy już byłoby po mnie.

Droga na zewnątrz dzięki przewodniczce minęła bardzo łatwo i sprawnie. Tym bardziej, że pozwoliłem mojemu pokemonowi odpoczywać w ballu więc szliśmy jedynie we dwoje. -Dziękuje wam za wszystko! Pozdrów resztę jak wrócisz i podziękuj jeszcze raz ode mnie. Pomachałem dziewczynie i stanąłem przed kolejnymi wyborami. Nie musiałem się jednak długo zastanawiać. Po przygodach w jaskini postanowiłem, że najpierw zwiedzę okolicę CP w poszukiwaniu jakichś dzikich pokemonów. Chciałem, aby mój kolejny pojedynek zakończył się zwycięstwem, aby charmander był zadowolony. *Później kiedy będzie się ściemniało pójdę przenocować w centrum. Tam zjem kolacje razem z charmanderem i będzie idealnie. Zdecydowanie nie chcę, aby po tych jaskiniowych ciemnościach zaskoczyła mnie noc w trakcie drogi do Pewter City.*
  Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
lShadowl

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 3589

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2018-05-16, 07:29   Temat: "Where I'ma go now, nobody gon' really know"
Dziwnie czułem się, kiedy Brock dotykał mojej twarzy, ale na szczęście posłuchał mnie i długo nie drążył tematu zajęcia się mną. Charmander zdecydowanie potrzebował natychmiastowej pomocy, ale nigdy nie spodziewałbym się, że ktoś tak po prostu odda swoje cenne lekarstwa obcemu człowiekowi. - Dziekuje!–*Hmm no może nie człowiekowi… w końcu to pokemon potrzebuje pomocy. Ten lider chyba zdecydowanie kocha wszystkie pokemony. Ciekawe czy oni wszyscy są tacy.* Nie czekając długo i nie chcąc przysparzać jaszczurce więcej cierpienia, spryskałem swojego stworka jednym z potionów, a resztę schowałem w plecaku oczekując efektów.

Szybko jednak zainteresował mnie tajemniczy stworek, który pojawił się obok Brocka. Nie czekając długo i nie zastanawiając się nawet czy mogę, wyciągnąłem swój pokedex i zeskanowałem Omastara. W końcu tak nazywał go jego trener. Nim pojawił się wynik zaczepił mnie jakiś starszy jegomość. Słysząc jego słowa zrobiło mi się strasznie głupio. Tym bardziej ze względu na mojego pokemona, który oberwał dość porządnie. Strach myśleć, co by się stało, gdyby nie oni. - Szczerze powiedziawszy dopiero co wyruszyłem w podróż. Od zawsze interesowałem się archeologią, dlatego postanowiłem skorzystać i zwiedzić te jaskinie. Tym bardziej, że podróżowałem przez nie kilka razy z ojcem. Jednak nigdy sam. To był głupi pomysł. Za mało skupiłem się na tym, co może się kryć w ciemnościach i byłem za bardzo ciekawski.- Dobrze wiedziałem co zrobiłem źle. Wstałem z ziemi i się otrzepałem. Spojrzałem na swojego pupila. –Czy już lepiej Charmander? Przepraszam, że tak wyszło i musiałem cierpieć. – Nachyliłem się i wyciągnąłem mu rękę na zgodę. Miałem nadzieję, że przybije ją jak przyjaciel.
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.