Pokemon Crystal

[Gwen Brown]

Pikutorialu Pływać po morzach i oceanach? Rybkowi aż ślepia błysnęły. Chyba można to uznać za "tak". No, to zostało tylko jedno...

Yatori Koteł wcinał karmę aż mu się uszy trzęsły. Na pytanie o dołączenie wyraźnie się zawahał. Jeszcze ciut ciut za mało. Ale jesteś na dobrej drodze.

[Pikutorialu]

Wyjęłam pokeball i zanurzyłam go w wodzie nad Finneonem.
-Mój drogi,jak dotkniesz mojego pokemona, dołączysz do mnie i pojedziemy może nad morze? - Zachęciłam wodnego pokemona.

[Koohori]

- Wyobrażasz sobie? Ja, bogata i sławna. Ty, jako jeden z moich faworytów. Zwiedzamy razem cały świat. U naszych stóp jego bogactwa, przysmaki, delikatesy. Wszelkie wygody i nieodkryte jeszcze przeze mnie przygody. Przeżylibyśmy to wszystko razem. Jak myślisz, to dobry plan? - Powiedziała rozmarzając się w swojej wypowiedzi. Ona, ze swoją koroną, z houndourem i purrloinem u boku. Wokół nich wspaniałe jedzenie, sushi, torty, lodowe desery, kawior. Do tego złoto i cenne klejnoty. Zobaczyła też ich jak walczą razem na pokazach. Oh! I z jakimiś wielkimi bestiami. Tak, to było coś wspaniałego.
Dziewczyna z iskrami w oczach spojrzała się znów na purrloina. Może ta krótka, wspaniała przemowa go przekonała?

[Nana]

Ostatnia wyprawa do safari nie zakończyła się pomyślnie, więc Nana postanowiła spróbować szczęścia tym razem...

[Gwen Brown]

Pikutorialu Eee- pokemona? xD Nie, czaję, że pomyłka ;P W każdym razie rybek się zgodził. Gratuluję, czekam na skan (bez charakteru i historii), a na kolejne łowy zapraszam od strefy 5, czyli w sumie od niedzieli ;P

Yatori Przekonała. I to dość wyraźnie. No, to została jeszcze tylko jedna rzecz ;P

Nana Hm... to może samiec Lilipupa na 12lvl?

[Koohori]

Dziewczyna wyjęła więc balla w stronę kotełka i radośnie się uśmiechnęła. Nie chciała nim rzucać. Jeśli się zgodził - sam powinien to zrobić. Bez nachalnego rzucania mu w łeb. Yatori jeszcze pogładziła moment powierzchnię kulki i spojrzała się na Purrloina.
- Jeśli chcesz do mnie dołączyć, dotknij. - poinformowała go jeszcze w ranie czego.

[Nana]

Nana po dłuższym spacerku spostrzegła Lillipupa. O jaki słodziak! Pomyślała. Czemu nie? Przeszła do chodu na czworaka, aby nie spłoszyć pokemona. Powolutku zbliżyła się do niego i rzuciła w jego kierunku trochę karmy. Oczywiście zrobiła to ostrożnie, aby nie spłoszyć stworka.

[Chmurek]

Spoglądam w bezmyślne ślepia Magikarpia i zastanawiam się, czy go nie przeceniłem. Stoję przed nim od dobrej chwili i nie dość, że zdawał się nie zauważać mojej obecności - ignorując moje ruchy i głos, to stwierdził, że bardziej interesuje go własny ogon.
Wzdycham przeciągle i mocniej chwytam pokeball. Moja cierpliwość też ma swoje granice i widać, inaczej nie da się przebić przez mur tego pokemona. Nachylam się nad jeziorkiem i po prostu rzucam w pokemona kulą.

[Gwen Brown]

Yatori Pozwolił się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan (bez charakteru i historii) i zapraszam na kolejne łowy od strefy 5 :)

Nana Piesełek szybko się zorientował, że nie jest sam. Powęszył chwilę, zlokalizował cię i... przysiadł sobie ciekawie ci się przypatrując. Karmę obwąchał, ale na razie się nie skusił.

Chmurek A ten pyk i dał się złapać. Gratuluję, czekam na skan (bez charakteru i historii) i zapraszam na kolejne łowy od strefy 5 :)

[Nana]

Dziewczynka zastanawiała się, jak przekonać pieska do ruszenia karmy.
- Jedz. Znaczy, jeśli jesteś głodny... - Zaczęła. Może stworek po prostu się najadł i dlatego nie ruszył jedzonka? - Możesz spróbować. - Kontynuowała, chcąc przekonać do siebie Lillipupa.

[Gwen Brown]

Nana A pieseł się uparł i karmy nie ruszył. Wyraźnie twoja osoba wydawała mu isę o wiele bardziej zajmująca niż kupka żarcia ;P

[Nana]

Najwidoczniej był najedzony.
- Emm... - Co ja mam powiedzieć? Zastanawiała się, jak ma rozmawiać ze spotkanym pokemonem. - Jeśli chcesz możesz podejść bliżej. Nie zrobię ci krzywdy. - Wyciągnęła powoli dłoń w stronę psiaka i uśmiechnęła się nieśmiało.

[Gwen Brown]

Nana A z tego już piesek chętnie skorzystał. Podszedł sobie, obwąchał cię, nawet dał się pogłaskać. Może najprościej będzie opowiedzieć mu coś o sobie? Nich cię zwyczajnie i po ludzku pozna :)

[Nana]

Pokemon nie był bojaźliwy, a wręcz otwarty na nową znajomość z Naną. Dziewczynka pogłaskała go zachwycona.
- Jestem trenerką pokemon i podróżuje razem z moim Pichu. - Zaczęła mówić. - Chciałabym zostać najlepszą trenerką pokemonów. Mieć dużo odznak. Wiesz... chciałabym być szanowana i podziwiana. - Kontynuowała, przyglądając się Lillipupowi.
- A ty masz jakieś marzenia? - Zapytała pieska, nadal go głaskając.

[Gwen Brown]

Nana Piesek po dłuższej chwili pokiwał głową. Chyba każda istota miała jakiś cel do którego chciała dążyć. Szkoda tylko, że nie rozumiesz mowy pokemonów, aby piesek mógł ci o nim opowiedzieć...