Pokemon Crystal

[Conan]

No i ten właśnie pokemon przykuł uwagę chłopaka. Mały psychiczny kotek(?) ostatnim razem gdy tu był niestety uciekł chen daleko. Teraz jednak miał nadzieję na inny obrót wydarzeń. Podszedł on więc spokojnie do niego, zaczynając spokojnym głosem.
-Piękny mamy dzisiaj dzień, nieprawdaż?

[Isao]

Chłopak dowiedział się o kolejnym safari. Mając ciągle aktualną wejsciówkę postanowił się tam wybrać. Tak więc zjadł śniadanie i spakował kilka rzeczy do torby. Potem rozejrzał się jeszcze oo mieszkaniu. Szukał czy czegoś nie pominął. Mając pewność, że nie, wyszedł z domu i skierował się w stronę safari. Gdy wszedł już na teren to pogładził łeb swojego towarzysza w postaci Growlithe'a. -Ciekawe na co dzisiaj trafimy.-Miał nadzieję trafić na jakiegoś ciekawego pokemona typu dark połaczonego z wodnym lub trujacym.

[Mara]

Nie rozpisując się zbytnio, bo nie ma jak - wkraczam do strefy, poszukując nowego pokemona.

[Gwen Brown]

Pikutorialu Pokemon rzucił na ciebie okiem, coś tam sobie pomruczał i... zdecydował się skubnąć nieco karmy.

Niebianin Toż to pieseł! Znaczy samiec Growlithe'a na 13lvl

Zmrrok To może samiec Carnivine na 11lvl?

Conan A kocieł nic. Tylko popaczył na ciebie iście upiornymi ślepiami, które to zdawały się wżerać w najgłębsze zakamarki twej duszy. A kiedy już wydawało ci się, że ciało tego kotełka przeistacza się w jakiegoś demona, ten miauknął tylko słodziutko i cała ta upiorna atmosfera prysła. Aczkolwiek niepokój pozostał.

Yoichi Co powiesz na samca Lickitunga na 14lvl?

Maigre Misiełek! Znaczy samiec Teddiursy na 9lvl

[Zmrrok]

O nie, co to, to nie! Duże to było i straszne, i takie długie miało... kolce? Zęby? Marry czym prędzej się wycofała, po cichutku, jak najdalej od pokemona i jak najostrożniej. Z takim stworzeniem też mogłaby się zaprzyjaźnić, ale gdyby je zirytowała, nie byłoby zbyt przyjemnie - dlatego na razie wolała się zajmować czymś... mniejszym. Nawet gdyby okazało się to wredne, czułaby się bezpieczniej.

[Isao]

Akurat ten typ ani sam pokemon mnie nie interesuje. Idę dalej.

[Niebianin]

Pieseł. I to jaki ładny pieseł! Sai uśmiechnął się po Pokemona, siadając przed nim w typowy japoński sposób - golenie na ziemi, uda na łydkach, no a na udach ułożone dłonie. Czasami zastanawiał się, czy nie chodzi o to w tej postawie, by rozmówca nie czuł się zagrożony nagłym atakiem. Ubrania tak przylegające do ciała jak yukata Saia skutecznie uniemożliwiały szybkie wstanie. No, ale wracając do zdobywania nowego towarzysza... Sai skłonił mu się nisko.
- Cześć ci, psi Pokemonie, i cześć twemu rodowi. - wyszeptał cicho. - Przyjmiesz ten dar? - zapytał spokojnie chłopak, wyciągając w stronę Pokemona dłoń pełną pysznej karmy. Skusi się?

[Conan]

Cóż, to osobnik jest decydowanie... niepokojący. Jednakże trzeba próbować dalej. Chłopak przykucnął więc niedalekiej odległości, starając się nie spuszczać wzroku z Pokemona.
-Próbujesz mnie przestraszyć, mały? Hm... tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.- zaczął pewnym siebie tonem-Nie martw się kotku, przyszedłem tu tylko na spokojną rozmowę. Nie miałbyś może ochoty mnie wysłuchać? Oczywiście nie przyszedłem z pustymi rękami.- Odrzekł kładąc karmę przed sobą.

[Mara]

Och, niestety, misiowi dziękujemy. Dalej!

[Gwen Brown]

Zmrrok Samiczka... Pachirisu na 13lvl

Yoichi To może, może... samiec Rhyhorna na 10lvl?

Niebianin Pieseł zastrzygł uszkami, a kiedy się skłoniłeś... podszedł i zaczął cię lizać z uchem. Najwyraźniej nie wyczuwał w tobie najmniejszego zagrożenia ;P

Conan Kocieł posłuchał, popaczył na karmę, ale zaraz podniósł na ciebie swoje wielkie oczyska i znowu miauknął. Chyba czekał na to co chcesz mu zakomunikować.

Maigre Samiec Swinuba na 9lvl?

[Isao]

O nie!? Te kupa głazu totalnie mnie nie interesuje. Idę dalej.

[Zmrrok]

Oczy Marry zabłyszczały na widok niewielkiego, biało-niebieskiego stworzonka - od razu poczuła, że musi je złapać! Oczywiście dzika Pachirisu mogła okazać się płochliwa, więc nie mogła ot tak rzucić pokeballem i liczyć na cud. Liczyło się nawiązanie kontaktu i stworzenie więzi! Przykucnęła nieśpiesznie i płynnym, powolnym ruchem wydobyła z kieszeni odrobinę karmy. Wyciągnęła rękę w kierunku wiewiórki.
- Chodź, malutka... - powiedziała nieśmiało, obserwując uważnie reakcję pokemona.

[Niebianin]

Chłopak zaśmiał się wesoło i ostrożnie pogłaskał pieseła po łebku, rozkoszując się miękkością jego futerka, po czym wyjął zza poły yukaty Pokeball i pokazał go Pokemonowi spokojnie. Nie zamierzał się spieszyć ze zdobywaniem nowego przyjaciela, mogli podyskutować na ten temat na spokojnie... Chociaż oczywiście Sai nie zrozumiałby słów Pokemona, ale komunikacja niewerbalna zawsze była ważniejsza od werbalnej.
- Dołączysz do mnie? Będziesz miał fajnych pokekolegów i obiecuję dużo drapania za uchem. Wystarczy, że wejdziesz do tej kulki.

[Mara]

Och, nie, nie. Panu dziękujemy i idziemy dalej, właśnie tak.

[Conan]

Hm, widzę że jednak jest to mądry zwierz. Z takim to trzeba spokojnie i na temat. Czas więc przedstawić mu pewien układ.
-Widzisz mój drogi, przybywam ze strefy poza safari. Jestem trenerem. Poszukuję towarzyszy do mojego zaufanego zespołu. Co o tym myślisz kotku?- Chłopak zaczął spokojnie swą wypowiedź.