Pokemon Crystal

[Nana]

Nana niedawno kupiła Super Wędkę i chciała, jak najszybciej ją wypróbować. Była bardzo podekscytowana. Słyszała, że można znaleźć dużo ciekawych rzeczy, a nawet pokemony i to tylko łowiąc! Oczywiście, na początku nie miała pojęcia, jak się do tego zabrać, więc zapytała jednego z tych panów, którzy lubią łowić magikarpie, jak to się robi. Mężczyzna wszystko jej wyjaśnił, a także życzył powodzenia. Nana, więc ruszyła na łowy.
Usiadła sobie nad brzegiem jeziora razem ze swoim pichu i czekała, czekała, czekała... Nic. Spojrzała na pokemona, który zaczynał bardziej się niecierpliwić od niej. Dziewczynka wiedziała, że ruchliwy pichu nie wytrzyma w spokoju, chociażby minuty dłużej. Najwidoczniej wędkowanie nie jest takie łatwe, jak się jej wydawało.

[Gwen Brown]

To na początek... Jajo Togepi

I na kolejne łowy zapraszam za tydzień, w piętek :)

[Nana]

Nana, od kiedy wyłowiła jajo Togepi nie mogła się doczekać kolejnego wędkowania. Pichu jednak był zaabsorbowany znaleziskiem, więc dziewczyna umieściła je na przeciwko pokemona. Stworek przyglądał się jaju a Nana postanowiła ponownie coś złowić. Siedzieli w ciszy. Mizuno co jakiś czas zerkała na swojego pupila.

[Gwen Brown]

Pluszak

[Nana]

Świeciło słońce. Idealna pogoda na łowienie. Z biegiem tygodni Nana, coraz bardziej wprawiała się w tym rzemiośle. Wzięła sprzęt i ruszyła razem ze swoimi pokemonami nad jezioro, które było przejrzyste, jak nigdy.
- To zabieram się do pracy, a wy nie oddalajcie się. - Powiedziała do Pichu i Lillipupa.
Elektryczna myszka zapewne już coś kombinowała, natomiast psiak, jakby posmutniał. Mizuno zauważyła to nagłą zmianę, więc postanowiła coś temu zaradzić.
- Lillipup ty masz szczególne zadanie. - Szepnęła do niego. - Zajmij się Pichu. Pozwalam ci go nawet ugryźć w ten psotny ogon. - Zaśmiała się. Psiak szczeknął, uśmiechnął się i bacznie zaczął obserwować Pichu.

[Gwen Brown]

Greatball