Przesunięty przez: Daisy7 2016-10-01, 13:05 |
Crisis - mutant trouble |
Autor |
Wiadomość |
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2016-06-04, 18:56 Crisis - mutant trouble
|
|
|
A więc tak.. Wraz z swoim towarzyszem mogłaś ruszyć w poszukiwanie jednego z "obiektów" oraz też Twojego wujka. Nie wiadomo co tak naprawdę mogło stać się w laboratorium. Wszystko się okaże...
- Masz na pewno wszystko co trzeba? - spytał się chłopak, patrząc na Twoje rzeczy przelotnie.
On sam nie miał wielu rzeczy, przyszedł tutaj z najbardziej osobistymi rzeczami i co najwyżej miał trochę pieniędzy z tych bardziej przydatnych rzeczy... Wyszliście z laboratorium. Pogoda była dość ładna, ale wietrzna.. Słońce na szczęście nadrabiało chłód jaki wiatr przynosił. Można powiedzieć że dobry początek na podróż. Miałaś do dyspozycji jeszcze Riolu, a Twój towarzysz miał swoje moce... Jesteście w miarę bezpieczni. |
|
|
|
|
Astrid
Wiek: 24 Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 71
|
Wysłany: 2016-06-04, 20:04
|
|
|
Na pytanie towarzysza odpowiedziałam chwilową ciszą. Poklepałam się po kieszeniach plecaka i spodni, do których to włożyłam swój ekwipunek. Pokédex, pieniądze, Balle... wyglądało na to, że wszystko spakowałam, mimo że zazwyczaj był ze mnie kawał roztargnionej, "słynnej" blondynki. Tego samego nie mogłam natomiast powiedzieć o Nathanie.
Pogoda była wręcz idealna na podróż. Ani żar nie sypał się garściami z nieba, ani tyłki nie odpadały nam z zimna. Od razu, gdy tylko opuściłam budynek laboratorium, zabrałam się za rozglądanie się za wszelkimi poszlakami - śladami kroków... albo po prostu miejscami i obiektami, które wyglądałyby jak po przejściu tornada. O to samo poprosiłam Nathana i Anu. Musieliśmy jednak pamiętać, żeby cały czas mieć się na baczności. |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2016-06-09, 12:36
|
|
|
Chlopak zaczął uważnie się rozglądać wokół. Przez dłuższy czas nic nie mogliście znaleźć, aż zauważyłaś w końcu że źle szukaliście. Na górze na gałęziach dało się widzieć co jakiś czas starte ślady kory jakby od pazurów. Ktoś musiał po nich skakać i z dużą siłą się odbijać. Nathan też to zauważył bo pochwili wspiął się na jedno z drzew i zaczął oglądać ślady.
- Chyba mamy to co trzeba - rzucił. - Ale czeka nas sprawdzanie co jakiś czas drzew jakby ślady były mało widoczne od dołu - dodał jeszcze i zszedł na dół, po czym w sumie...
Możecie iść w najdzikszą część lasu jaką znacie. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Astrid
Wiek: 24 Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 71
|
Wysłany: 2016-06-09, 16:04
|
|
|
No ładnie. Początek poszukiwań, a moja szyja już ulegnie wygięciu o 90 stopni. Miejmy tylko nadzieję, że nie na stałe. Przynajmniej mamy jakiś ślad...
- Pazurów- dokończyłam myśl na głos. Cóż, mogłam tylko patrzeć jak Nathan zgrabnie wspina się na samą koronę drzewa. Ja należałam do całkowicie lądowych stworzeń, a z w-fu nigdy nie byłam dobra, więc wolałam pozostać na dole, żeby nie przysparzać towarzyszowi dodatkowego problemu w postaci poskładania mnie po upadku. Uwierzyłam więc brunetowi na słowo, że tych śladów nie pozostawił po sobie żaden Pokémon. Przyznałam mu też rację w sprawie sprawdzania i zaczęłam iść do przodu, uważnie szukając wzrokiem dalszych zarysowań od pazurów. Spoglądałam przy tym czasami w dół, żeby nie wywinąć orła, potykając się o jakąś wystającą gałąź. Cały czas byłam także gotowa do ataku. Jak to mówią, raz kozie śmierć. |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2016-06-10, 17:37
|
|
|
Zdecydowanie tak.. Jakąś godzinę wędrowaliście za tymi śladami aż urwały się one przy drodze asfaltowej... Zaraz potem zauważyłaś ślady opon, ktoś musiał ruszyć niemalże z miejsca i nie są znowu takie stare... Nathan spojrzał na nie uważnie i popatrzył na ciebie.
- To było zaplanowane i możemy mieć większy problem niż na początku myślałem.... jeśli ktoś od początku takie coś planował... - zamyślił się wyraźnie nad tym.
Potem spojrzał w stronę w jaką pojazd prawdopodobnie pojechał.
- Jak myślisz mamy szanse...? - mruknął cicho. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Astrid
Wiek: 24 Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 71
|
Wysłany: 2016-06-10, 17:58
|
|
|
- Cholera- syknęłam pod nosem, zauważając ślady opon. Byłam prawie pewna, że za całym tym wypadkiem stoi feralny eksperyment, a mój wujek tylko przypadkiem stał się ofiarą. Tymczasem okazało się, że w tą historię jest zamieszanych o wiele więcej osób. Co więcej zaryzykuję stwierdzeniem, że wujek Erik został porwany.
Poczułam jak zbiera się we mnie złość. Przetarłam dłonią ślady opon i spojrzałam w kierunku, w jaką najprawdopodobniej pojechał owy samochód.
- Musimy spróbować- odarłam towarzyszowi i ruszyłam szybkim krokiem w stronę, w którą wcześniej spoglądałam. |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2016-06-10, 18:20
|
|
|
Chłopak ruszył zaraz obok Ciebie i poleciały mu iskry z rąk.
- Cholera mogłem się spodziewać ale to na ogół znaczy że musimy się wyposażyć.. w pokemony, silniejsze i lepsze - powiedział do Ciebie.
Dzień z wietrznego i słonecznego zaczął przechodzić w spokojny i upalny co zdecydowanie wam nie pomagało zwłaszcza że od czarnej asfaltowej drogi bił gorąc... I mieliście do wyboru albo równą drogę albo chłodne jednak wyboiste podłoże w cieniu drzew. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Astrid
Wiek: 24 Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 71
|
Wysłany: 2016-06-10, 21:31
|
|
|
Z przykrością musiałam przyznać Nathanowi rację. W obecnej sytuacji pogoń za samochodem i próba odbicia wujka byłaby jak porwanie się z motyką na księżyc. Potrzebujemy silnej drużyny i dobrego planu, nie możemy działać zbyt impulsywnie. W dodatku pogoda działa na naszą niekorzyść i w takiej sytuacji tylko nabawilibyśmy się większego zmęczenia. Dlatego właśnie zwolniłam nieco i zeszłam na pobocze, pragnąc nacieszyć się chłodem w cieniu drzew. Cały czas jednak pilnowałam tropu. W końcu odezwałam się do bruneta:
- Jak uważasz, co powinniśmy teraz zrobić? |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2016-06-21, 08:38
|
|
|
//gosh czekać na odp od Ciebie na pw...//
Trop już jako tako tropem nie był, ponieważ nie było więcej wyraźnych śladów opon na jezdni. Chłopak rozgląda się uważnie wokół.
- Może w najbliższym mieście zorientujmy się czy nie działa jakaś mafia, organizacja, coś w ten deseń - zaproponował Ci po chwili chłopak. - Chociaż sam niezbyt to widzę - dodał po chwili. - Możemy nie mieć szans by go odnaleźć - spojrzał Ci z powagą w oczy, wiesz że i tu może mieć rację. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Astrid
Wiek: 24 Dołączyła: 04 Maj 2016 Posty: 71
|
Wysłany: 2016-07-27, 13:37
|
|
|
Przetarłam dłonią po fragmencie asfaltu, gdzie kończyły się ślady opon. Dziwne, wyglądało na to, że w tym momencie samochód magicznie wyparował. Podobnie jak Nathan zaczęłam uważnie rozglądać się po okolicy, a nóż uda mi się coś dostrzec.
Pomysł towarzysza z dopytaniem się w najbliższym mieście wydawał mi się sensowny, więc przystałam na jego propozycję. Jednak w dalszym ciągu starałam się odrzucić od siebie myśl, że mogę już nie odnaleźć Kristsa.
- Wiesz może gdzie jest tu najbliższe miasto? Właściwie świata poza laboratorium wujka nie widziałam od czas przybycia tutaj- powiedziałam szczerze. |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
|
|
|
|
|