Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-01-01, 19:25
Permanentna inwigilacja, czyli o chłopcu walczącym z prawem~
Autor Wiadomość
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-14, 22:11   Permanentna inwigilacja, czyli o chłopcu walczącym z prawem~

/Faktycznie, przyjaciel zgarnął plany. Mój błąd. Co nie zmienia faktu, że mamy hakera w drużynie ^^'

Pędziłeś do przodu, a dźwięki twoich kroków odbijały się głucho od ścian wąskiego korytarza. Cisza, która panowała w budynku świadczyła jedynie o tym, iż wasz plan się powiódł, a drodzy pracownicy tego wydziału zostali sukcesywnie uśpieni. Na razie wszystko szło bez większych problemów. System alarmowy tego budynku został wyłączony (Cóż, przynajmniej kamery zostały zdezaktywowane....), dzięki wspaniałym umiejętnością twojego przyjaciela, który teraz został w tyle, trzymając się wyznaczonych zadań.
Doskonale znałeś plany tego budynku, gdyż przestudiowanie ich było elementem potrzebnym do poprawnego wykonania tej misji. Dlatego właśnie znalezienie pokoju nie było dla ciebie większym problemem. Wbiegłeś po schodach, na górę, po drodze mijając jednego z pracowników, który leżał nieprzytomny na ziemi. Trza było się spieszyć, gdyż ludzie nie będą spać wiecznie. Stanąłeś w końcu przed sporymi drzwiami. Nacisnąłeś na klamkę. Otwarły się bez najmniejszych problemów, widocznie ktoś był w środku.
Wkroczyłeś do pomieszczenia i ujrzałeś kolejnego człowieka, tym razem chyba naukowca, który był pogrążony w głębokim śnie. Nosił na sobie biały kitel, po czym można było wyciągnąć tak kreatywny wniosek. Zasnął przed jakąś z niższych klatek, jakby właśnie miał zamiar wyciągnąć stamtąd zwierzęcego towarzysza. Skoro o tym mowa... może zamki do wszystkich klatek były otwarte, jednakże Pokemony pogrążone były w równie głębokim śnie, co wspomniany naukowiec, więc nawet nie miały szans na ucieczkę. Była tu zebrana ogromna ilość różnych gatunków. Nagle usłyszałeś jakiś cichy szmer. Gdy spojrzałeś w tamtym kierunku ujrzałeś małego, czarnego Houndoura. Ziewnął on cicho, jakby dopiero co wstał i zaczął wiercić się w swojej małej klatce. Po chwili wlepił w ciebie te swoje oczka, całkowicie nie rozumiejąc w jaką sytuację jest wplątany.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-15, 08:54   

Wiedziałem, że czasu nie ma zbyt wiele, a to powodowało szczególny rodzaj czujności i ciągłej gotowości do działania - skutki adrenaliny. Próbowałem uspokajać się myślą, że jeśli na coś w świecie można liczyć, to na rutynę działania, niedbałość i lenistwo urzędników i ochroniarzy wszelkiej maści.
Teraz, po latach, na chłodno wszystko oceniając, cieszę się, że Houndoury mają umiejętność częściowego niwelowania wpływu senności wywoływanego atakami. Gdyby nie to, że Black zbudził się wcześniej, pewnie w stresie chodziłbym od klatki do klatki, rozważając, który wybór jest najlepszy. Ale gdy tylko zobaczyłem te jego oczy, czarne jak dusza Darkrai'a, nie musiałem poświęcać drugiej myśli nad tym, kogo wybrać. Otwarłem szeroko drzwiczki jego klatki.
- Choć tu, młody - szepnąłem, uśmiechając się lekko. - Czas niewoli się skończył.
Zgodnie z planem wyciągnąłem z kieszeni pokeballa. Jako, że Houndour był się obudził, a nie chciałem być jako podła organizacja, z której go zabierałem, nie rzuciłem w niego pokeballem dla wymuszenia poddaństwa. Otwarłem kulę i na wyciągniętej ręce podałem w jego stronę, z przyciskiem "łapiącym" zwróconym ku jego pyszczkowi.
- No, decyduj się, nie mamy zbyt wiele czasu, a chciałbym jeszcze przeszukać tego kolesia, czy aby nie ma jakiś ciekawych kart dostępu, które moglibyśmy poddać analizie. Idziesz? - dodałem, cały czas szepcząc.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-15, 13:59   

Pies spojrzał prosto w toje oczy, wysłuchując cię spokojnie. Nie warknął, nawet nie drgnął. Widać był to bardzo ostrożny i rozważny osobnik. Gdy podsunąłeś mu PokeBall'a pod sam nos, przechylił lekko łeb. Cóż, żaden Pokemon nie jest na tyle tępy, by nie skorzystać z szansy ucieczki, którą los mu podarował. Zresztą, widać że Pokemon uznał twoją determinację. Jednakże... zamiast dać się złapać do Pokeball'a, pies zeskoczył cicho na ziemię, po czym zwrócił łeb w twoją stronę i warknął cicho. Po tym geście podbiegł do naukowca i zaczął szarpać jego kitel, aż mógł spokojnie włożyć pysk do jego kieszeni. Po krótkiej chwili powrócił trzymając w swojej paszczy jakąś dziwną kartę, która wyglądała jakby była kluczem do elektrycznego zamka. Widać maluch widział jak ludzie używali czegoś takiego, aby gdzieś wejść. Cóż, kto wie co oni tu z nim robili... Pies znowu cicho warknął, jakby chciał cię trochę pospieszyć, po czym wybiegł na korytarz, wciąż trzymając kartę w pysku.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-16, 12:20   

Wyskoczyłem za Houndourem, w biegu chowając pokeball do kieszeni. Nie zamierzałem mu go wciskać na siłę, ale poczułem się lekko podirytowany, że sam wybiegł z pokoju.
- Wracaj z tym, nie wiesz gdzie iść - ni to krzyknąłem ni wyszeptałem wypadając za nim z pokoju - musimy biec do wentylatorni, tam są moi towarzysze! - kontynuowałem rzucając wzrokiem za Blackiem.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-16, 16:42   

Pokemon nie przejął się specjalnie twoim komentarzem i biegł dalej, prowadząc cię przed spore, znacznie bardziej zabezpieczone drzwi. Wydawało się, jakby świetnie znał tę drogę. Może przynosili go tu wiele razy? Jeśli to prawda, to nic dziwnego, że wiedział gdzie naukowiec przechowuje swoją kartę, czy jakim cudem tu dojść. Prawdopodobnie było to wejście do jakiegoś, strzeżonego laboratorium. Zdaje się, że takie pomieszczenie faktycznie było na mapie. Pokemon zaczął drapać przez chwilę drzwi, warcząc cicho, jakby pragnął dostać się do środka, po czym spojrzał na ciebie zdecydowanym wzrokiem, podnosząc lekko łeb. W pysku nadal trzymał kartę, którą teraz wyraźnie pragnął ci przekazać.
I co teraz? Olewasz to wszystko i robisz taktyczny odwrót, czy może wejdziesz do wnętrza, jak prawdopodobnie sugeruje twój futrzany towarzysz?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-16, 17:29   

//Jeśli to nie problem to będę wdzięczny, jeśli będziemy trzymać się poprawnej formy biernika dla tekstu pisanego - tę drogę.

Byłem mocno zdziwiony zdecydowaniem, z jakim Houndour dążył do tego pomieszczenia. Bez wątpienia musiał mieć ważny powód, skoro aż tak mu zależało, bym z nim tam poszedł. Pewną pociechą było, że rozumiał też wagę pośpiechu w sytuacji, w której się znaleźliśmy.
- Mam nadzieję, że masz ważny powód, byśmy tutaj zaglądali - powiedziałem wzdychając lekko. Moje zdenerwowanie wzrastało, a ponadto wiedziałem, że i przyjaciół wystawiam na spory stres, odwlekając mój powrót.
- Jeżeli nas złapią, to obaj w najlepszym wypadku skończymy za kratkami, w najgorszym - na stryczku.
Schyliłem się i wyciągnąłem kartę-przepustkę z pyszczka Blacka, w jego pewności siebie szukając trochę odwagi dla mnie. Przyłożyłem kartę do czytnika przy drzwiach, chowając się za ścianą przy framudze i wypatrując, co też ukaże się za drzwiami.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-16, 18:40   

/Najmocniej przepraszam, już poprawione~

Przyłożyłeś więc kartę, a drzwi otwarły się. Na szczęście tą komnatę również zmorzył sen. Zobaczyłeś dwóch naukowców, leżących na zimnej posadzce. Wyglądali, jakby byli w trakcie wykonywania jakichś czynności, gdyż obok jednego leżały rozbite próbówki z dziwnymi chemikaliami, oraz porozrzucane kartki z jakimiś zapiskami, a drugi wciąż trzymał w dłoni strzykawkę, wypełnioną zielonkawym płynem. Znajdowało się tam chyba coś w rodzaju stołu operacyjnego...
Pies odczekał sekundę, jakby też sprawdzał stan pomieszczenia, po czym wbiegł do wnętrza laboratorium, Kierował się w stronę owego "mebla", po czym oparł się o jedną z jego nóg, warcząc cichutko. Gdy wszedłeś do pomieszczenia, dojrzałeś cóż takiego leży na stole. Był to kolejny, śpiący Pokemon - Shinx. Chociaż... wyglądał na mocno poranionego i wymęczonego, toteż trudno było stwierdzić, czy to właśnie gaz go uśpił. Black zaczął ponownie cicho warczeć, stając wszystkimi czterema nogami na ziemi. Czyżby dwa Pokemony jakimś cudem się znały? Co je łączy? Jakieś dziwne zdarzenia? W takim momencie przydałby się jakiś tłumacz tych zwierzątek. Może zgarnięcie jakiś tutejszych dokumentów pomoże? Dużo rzeczy, a tak mało czasu... co zrobisz z tym wszystkim?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-17, 12:27   

Serce waliło mi w piersi, gdy wchodziłem do pomieszczenia laboratoryjnego. "Co tu się dzieje?" - zastanawiałem się. Stół z nieprzytomnym pokemonem, dziwne substancje, wszystko wyglądało dosyć posępnie. Podszedłem do naukowców leżących na ziemi. Wykręciłem igłę ze strzykawki, którą schowałem do kieszeni oraz rzuciłem okiem na kartki, by w razie, gdyby zawarte w nich informacje byłby warte uwagi, również zabrać je ze sobą. Odwróciłem się w kierunku Shinxa.
- Jak rozumiem zależy Ci byśmy zabrali również Twojego kompana? - powiedziałem do Houndoura. Cóż, chyba masz rację, nie zasługuje na los Buneariego doświadczalnego. No i nie mamy czasu na dywagacje. Ułatwienie decyzji podjęło mi wspomnienie biednego Luxray'a, dawnego przyjaciela. Zarzuciłem Shinxa na ramię, starając się nie zrobić mu krzywdy.
- A teraz w nogi, biegnij za mną! - powiedziałem rzucając się przez drzwi w drogę powrotną. - Bądź czujny za nas dwóch Houndour, cała ta banda może się wkrótce zbudzić - dorzuciłem już w biegu.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-19, 00:11   

Na kartkach były jakieś notki naukowe... a nuż się przydadzą! Toteż zgarnąłeś je ze sobą, aby najwyżej później dokonać głębszej analizy. Podobnie było ze strzykawką. Ostrożnie zabrałeś również nieprzytomnego pokemona, spokojnie przerzucając go przez swoje ramię. Chyba to wszystko co mogłeś "pozyskać" z tego pomieszczenia. Teraz trzeba prędko się stąd wynosić, zanim wszyscy się obudzą. Zresztą, twoi przyjaciele pewnie czekają tam na ciebie niecierpliwie.
Ruszyłeś więc w drogę powrotną, uważając by nie zgubić biednego Shinxa gdzieś na szlaku. Za tobą dzielnie biegł Black, co jakiś czas rozglądając się nerwowo na boki. Miałeś wyjątkowe szczęście, gdyż nikt jeszcze nie obudził się z przymusowej drzemki, jaką zafundowała wszystkim wasza ekipa... cóż, przynajmniej tak ci się wydawało. Wszystko szło jakoś zbyt prosto.
Zbiegłeś na dół, by praktycznie automatycznie dotrzeć do wentylatorni. Otworzyłeś drzwi i zastałeś swojego przyjaciela - Lukasa, który siedział przed laptopem. Był tu sam. Na twoje wejście odwrócił się zaskoczony, jednakże zaraz odetchnął z ulgą. Od razu wyłapał wzrokiem dwa stworzonka, które nosisz ze sobą.
-Widzę, iż misja zakończyła się sukcesem, jednakże...- Tu zatrzymał swój wzrok na nieprzytomnym Shinxie, jednakże szybko otrząsnął się z tego stanu. Prędko zamknął laptopa i dodał -Szczegóły omówimy później, teraz powinniśmy się spieszyć.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-19, 10:05   

Wchodząc w końcu, do dającej poczucie jakiegokolwiek bezpieczeństwa wentylatorni i widząc Lukasa, mój strach poszybował w dół niczym f(x)=-cos(πx) na przedziale <-1;0>. W tamtym czasie nie byłem jeszcze nawykły do przeciwdziałaniu państwu, nie byłem uchylałem się nawet od płacenia podatków, a tym bardziej trudno było wytrzymać zdenerwowanie towarzyszące włamywaniu się do instytucji czy urzędów.
-Tak, udało się. Dobrze cię widzieć Lukas, przepraszam, że trwało to tak długo, ale ten Houndour zaciągnął mnie do drugiego pomieszczenia i kazał ratować swojego kamrata. Dowiedzieliście się czegoś nowego? - powiedziałem do przyjaciela. Jednocześnie jedną ręką zamknąłem za sobą drzwi, drugą podtrzymując Shinxa. I w tym momencie funkcja strachu weszła w zakres <0;1>.
- Gdzie reszta? Coś się stało? - zapytałem, z trudem powstrzymywałem drżenie głosu.
- Tak, o ile wiesz gdzie są i podejrzewasz, że nie grozi im nic więcej niż nam, to zwijajmy się natychmiast.
- dodałem podchodząc do drzwi na zewnątrz. - Houndour, wzmóż czujność.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-23, 21:52   

Lukas pokiwał głową na twoje wyjaśnienia, powracając do pisania czegoś na swoim laptopie. Na pytanie prędko odpowiedział.
-Na razie nic. Są nieźle chronieni.- Zapewne odnosił się do zabezpieczeń komputerów.
Doszło do niego twoje zaniepokojenie, gdy domagałeś się informacji o reszcie drużyny.
-Hayley jest na zewnątrz.- Podał informację odnośnie waszej koleżanki, która przybyła tu, umożliwiając wam wcześniej wejście na teren budynku. (Ta z Sneasel'em) - Wysłałem ją na zwiady. Teraz, skoroś już zakończył to co chciałeś zrobić, powinniśmy wydostać się z tego miejsca.- Wstał, zamykając komputer i również podchodząc do drzwi na zewnątrz. Twój nowy, czarny towarzysz, warknął cicho, jakby chciał dać znak, że jest w stanie pełnej gotowości.
Otworzyliście je, a Lukas jednocześnie wyciągnął telefon, jakby chciał posłać jakiś sygnał. Nie długo potrwało, zanim zjawiła się przed wami Hayley, a obok ten jej kot. Spojrzała dziwnie na rannego Shinxa, jednakze postanowiła zachować zbędne pytania na później.
-Na zewnątrz wszystko gra, możemy się zmywać.- Odrzekła cicho, a twój przyjaciel pokiwał głową na potwierdzenie odebrania tak ważnej informacji xd
Tak to wyszliście dokładnie tym samym przejściem, które utworzyliście sobie wcześniej. Cały czas musiałeś uważać na zranionego Pokemona. W końcu odeszliście na tyle daleko, że można było już spokojnie rozmawiać.
-Ten ranny Pokemon wygląda coraz gorzej. Może powinieneś wsadzić go to PokeBall'a i zabrać do Pokemon Center?- Zaproponował Lukas, widząc w jakim stanie znajdował się Shinx. Black pociągnął cię lekko za nogawkę, jakby chciał abyś się pospieszył. Wtedy odezwała się Hayley.
-Właśnie... wydawało mi się, że miałeś zabrać stamtąd tylko jednego Pokemona...
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-24, 14:19   

Wiedziałem, że oni wiedzą. Wiedzieli, że nie popieram stosowania przymusu, nawet względem pokemonów, zwłaszcza tych, którym miało się kiedyś zamiar powierzać życie swoje i innych. Nie mogłem jednak odmówić im racji.
- Cóż, chyba będę musiał uciec się do takiego rozwiązania. Na to, że chodzę w Houndourem u boku, o ile oczywiście postanowi się nadal mnie trzymać, nikt uwagi nie zwróci, ale tego Shinxa zapamięta każdy. Może nikt sam z siebie na nas nie doniesie, ale na pewno chętnie będą zeznawać jako świadkowie, gdy tylko "pan władza" zada pytanie.
Wyciągnąłem w kieszeni oferowany uprzednio Blackowi pokeball i dotknąłem nim Shinxa w niezraniony obszar na grzbiecie. Kula otworzyła się i czerwona wstęga laserowego promienia oplotła i pochłonęła elektryczne stworzonko. Spojrzałem na Blacka.
- Nie gniewaj się, to konieczne, by ratować jego - i nas - powiedziałem smutnym tonem.
- Myślę, że powinniśmy odejść stąd kilkaset metrów lub przejechać kilka przystanków tramwajem; potem weźmiemy taxówkę. Zobacz Lukas gdzie możemy z miejsca jakąś złapać, miałeś chyba do tego jakąś aplikację na telefonie? - zwróciłem się do przyjaciela - Może być też autobus lub Uber, tam przynajmniej nikt nas nie zapamięta. Choćmy- dodałem, chowając pokeball do kieszeni i ruszając w kierunku ulicy.
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-25, 19:01   

Ruszyliście więc do przodu, a Lukas prędko wyciągnął swój telefon i począł coś na nim sprawdzać. Po chwili odezwał się, skręcając nagle w prawo.
-Jak się pospieszymy, to zdążymy złapać jakiś tramwaj. - Rzekł, przejmując dowodzenie nad całą akcją.
Jak przewidział, tak zrobiliście. Wsiedliście do tramwaju, przejeżdżając nim jakieś 3 przystanki. Gdy chłopak uznał, iż byliście już wystarczająco daleko, zawiadomił was o tym. Wszyscy razem opuściliście pojazd, po czym Lukas, nie tracąc ani chwili czasu, zajął się dzwonieniem po taksówkę.
-Ten to jest zorganizowany...- Skomentowała cicho Hayley, patrząc jak to wasz towarzysz ogarnia te wszystkie sprawy. Po chwili zwróciła się do ciebie.-Nie mogę uwierzyć, że nam się udało... Jednakże, jaki będzie twój następny krok?- Zapytała, pożytkując jakoś czas, w którym Lukas rozmawiał przez telefon.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Aveloxamenius 


Wiek: 32
Dołączył: 12 Paź 2016
Posty: 25
Skąd: Opole/Warszawa
Wysłany: 2016-10-26, 17:21   

Patrzyłem na Lukasa, nie mogąc się nadziwić jego aktywności. Słysząc uwagę Haylay, odwróciłem się do niej i po krótkim spojrzeniu, odpowiedziałem.
- Tak, Lukas chyba od zawsze marzył o przeciwstawieniu się władzom, w sumie to on mnie do tego namawiał, a mnie dopiero przekonał casus mojego Delfiego - na te słowa me usta wygięły się w smutny grymas, ale kontynuowałem - Nie spodziewaliśmy się takiego ducha przywództwa i gorliwości po naszym komputerowym nerdzie, czyż nie?
Po chwili milczenia, zastanowienia nad jej drugim pytaniem, odezwałem się ponownie.
- Cóż, początkowo planowałem od razu udać się do rodzinnego Veilstone i znaleźć konfidentów oraz urzędników, którzy narobili mej rodzinie kłopotów i skazali Luxray'a na spalenie ze śmieciami. Teraz jednak chyba najpierw zdecyduję się na mały odpoczynek gdzieś z dala od miasta. Chciałbym najpierw przynajmniej przez kilka dni zżyć się z nowymi poke-towarzyszami, poznać ich zdolności i charakter. O ile Shinx wyjdzie z tego stanu, cokolwiek mu jest. Może też w tym czasie Lukas zdobędzie jakieś użyteczne informacje, widać, że jest rozpalony działaniem. Jeśli mu się uda, to od razu będzie wiadomo gdzie uderzyć, jak nie, to będzie trzeba powęszyć na miejscu.
Widząc zbliżające się ku nam światła samochodu, zwróciłem się do Lukasa.
-To nasza?
  
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-10-26, 22:37   

Hayley wysłuchała cię w milczeniu. Zanim zdołała skomentować twą wypowiedź, nadjechała taksówka.
-Tak, to nasza.- Odrzekł Lukas, utwierdzając cię w przekonaniu. Cóż, może ten nerd faktycznie ma jakieś zdolności przywódcze....
W każdym razie, wsiedliście do taksówki i niedługo wam zajęło dotarcie do najbliższego centrum Pokemon. Nie żeby podczas drogi działo się coś niepokojącego, czy dziwnego. Przebiegła raczej w milczeniu. Lukas pokrył koszty (Toż to hojny przyjaciel), a zaraz po tym wkroczyliście prędko do wnętrza czerwonego budynku. Trza było oddać Shinxa do dobrej opieki jak najszybciej. Dark cały czas podążał za tobą, dzielnie trzymając się całej grupy. W końcu mogliście powierzyć PokeBall z rannym stworkiem siostrze Joy, która przyjęła to jak każdego innego Pokemona, nie mając pojęcie a w jakim stanie się znajduje. Jednakże tutejsze maszyny mogą zdziałać cuda.
Wszyscy czekaliście spokojnie aż leczenie się zakończy (Znaczy, Lukas rozłożył swego laptopa i zaczął coś wystukiwać... nerd. Hayley za chwilę podeszła do bohatera i zaczęła sie wpatrywać w to, co on na tym ekranie wyrabia.). W końcu kulka wróciła w twoje ręce. Nagle zaczęła się mocno trząść i zaraz przed tobą znalazł się mały, elektryczny Pokemon. Wyglądał na mocno zdezorientowanego, szukał czegoś wzrokiem. Widząc swojego przyjaciela uzdrowionego, Dark podbiegł do niego wesoło i... polizał go. Shinx wyglądał na dużo bardziej uspokojonego. Może wy nic nie łapaliście, ale ta dwójka porozumiewała się na swój własny sposób. W końcu Dark podszedł do ciebie, stanął na dwóch łapkach i oparł się o twoją nogę, jakby o coś prosił. Po czym usiadł przed tobą i... czekał. Może to dobry moment, aby go złapać? Tymczasem Shinx zaczął biegać po całym Pokemon Center, ciesząc się brakiem tej, zimnej klatki.

Cytat:
Shinx
Imię: --

Poziom: 13
Typ:
Ewolucja: Shinx (15 lvl) -> Luxio (30 lvl) -> Luxray
Ataki: Tackle, Leer, Charge, Baby-Doll Eyes, Spark, Protect(TM)
Charakter i historia: Został zabrany z jednego z rządowych laboratoriów. Jest to niezwykle energiczny i wesoły Pokemon. Jednakże, przez jego wcześniejsze przeżycia, traumatyczne boi się igieł, czy wszelkich ostrych rzeczy, co może być czasem problemem podczas walki. Pomimo swego strachu stara się jak może by przezwyciężyć wszystko na swojej drodze. Nie chce być utrapieniem dla trenera, któremu tak wiele zawdzięcza. Jest niezwykle przywiązany do swego czarnego kompana - Houndour'a.
Umiejętność: Intimidate - Kiedy Pokemon wchodzi do walki, siła ataków przeciwnika spada o jeden poziom. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie słabszych Pokemonów maleje o 50%.
Trzyma: --


Kod:
[color=lightblue][b]Shinx[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b] --
[img]http://www.pokestadium.com/assets/img/sprites/official-art/shinx.png[/img]
[b]Poziom: [/b] 13
[b]Typ: [/b] [img]http://www.virtuadopt.com/images/content/poke_types/Electric.png[/img]
[b]Ewolucja: [/b][u]Shinx[/u] (15 lvl) -> Luxio (30 lvl) ->  Luxray
[b]Ataki: [/b] Tackle, Leer, Charge, Baby-Doll Eyes, Spark, Protect(TM)
[b]Charakter i historia: [/b] Został zabrany z jednego z rządowych laboratoriów. Jest to niezwykle energiczny i wesoły Pokemon. Jednakże, przez jego wcześniejsze przeżycia, traumatyczne boi się igieł, czy wszelkich ostrych rzeczy, co może być czasem problemem podczas walki. Pomimo swego strachu stara się jak może by przezwyciężyć wszystko na swojej drodze. Nie chce być utrapieniem dla trenera, któremu tak wiele zawdzięcza. Jest niezwykle przywiązany do swego czarnego kompana - Houndour'a.
[b]Umiejętność: [/b] [u]Intimidate[/u] - Kiedy Pokemon wchodzi do walki, siła ataków przeciwnika spada o jeden poziom. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie słabszych Pokemonów maleje o 50%.
[b]Trzyma: [/b] --
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.