Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2018-02-22, 01:03
Garry Vanilo
Autor Wiadomość
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-11-27, 14:05   Garry Vanilo

Słońce zalewało już niebo szkarłatem, a wszechobecny śnieg odbijał krwawy blask sprawiając, że zimowy las wydawał się płonąć. Nie ma co do tego wątpliwości, nie zdążysz już dotrzeć do miasta przed zmrokiem! Teraz, chcąc nie chcąc, musiałeś zweryfikować trafność pomysłu, rozpoczęcia podróży zimą, wszak przyjdzie ci nocować w takich oto warunkach.
Znajdowałeś się na wąskiej, leśnej ścieżce otoczone z wszech stron pozbawioną liści plątaniną gałązek, z rzadka ponurość tego obrazu rozmywała zieleń samotnych, iglastych drew, które uginając się pod ciężarem puchowej pierzynki stanowiły ostatnią linię obrony przed mrozem, dla najmniejszych mieszkańców lasu.
Całość otoczenia sprawiała wrażenie podręcznikowego, zimowego krajobrazu. Jednak tnący mróz i widmo rychłego zmierzchu nie pozwalały ci na zanurzenie się w doznaniach estetycznych. Jeśli ne zabierzesz się szybko za przygotowania jedynie cud uratuje cię przed zamarznięciem!
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2017-11-27, 19:22   

Mógłbym patrzeć na takie widoki codziennie, jednak nie miałem na to dzisiaj czasu. Dlaczego? Bo było cholernie zimno! Westchnąłem ciężko opatulając się mocniej swoim płaszczem. Naprawdę nie cierpiałem zimy, było wtedy tak zimno. No cóż, niestety na pogodę nie mogłem nic poradzić a szkoda. Wyjąłem swojego pokeballa i wypuściłem Malavi. Może ona mi jakoś pomoże w tym wszechogarniającym chłodzie? Ruszyłem ścieżką próbując znaleźć miejsce, w którym to ja i mój pokemon moglibyśmy się schować i jakoś przeczekać noc.
-Mała szukaj jakiegoś miejsca na nocleg. No, chyba że chcesz zamarzać- Powiedziałem patrząc w stronę samiczki z lekkim uśmiechem. Może i było mi zimno, ale nie mogłem sobie psuć tym humoru. Mimo niskiej temperatury miałem przecież ładne widoczki co nie? Nawet bardzo ładne.
_________________

  
 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-11-29, 11:54   

Wypuściłeś swojego, psiego pokemona z okrągłego więzienia. Czerń jego futra kontrastowała z bielą otoczenia w tak dużym stopnie, że można by pomyśleć iż nie pochodzi z tego świata. Zupełnie jakby Malavi nie pasowała tutaj, była widmem nałożonym na blady świat. Mroczna spojrzała na ciebie z troską i zaczęła krążyć dookoła w poszukiwaniu schronienia tak samo, jak i ty. Doskonale widziałeś, że Houndour nie znosi takiej pogody, jako ognisty pokemon bardzo źle znosi chłód. Może znalazły by się wyjątki od tej reguły, takie jak Arcanine z grubym futrem, jednak twoja podopieczna z pewnością do nich nie należała.
Nagle... nieznośną wręcz ciszę rozdarło głośne wycie twojego towarzysza niedoli! Czyżby Malavi coś znalazł? Czy jesteś uratowany? Wszystko okaże się rano, jednak teraz nie możesz pozwolić sobie na przepuszczenie jakiejkolwiek okazji.
W miejscu do którego zaprowadził cię dźwięk znajdował się spory świerk, którego gałęzie wyciągnięte były w zapraszającym geście. Tworzyły swego rodzaju altanę, która chroniła zarówno przed śniegiem padającym z góry, jak i przed wiatrem ze wszystkich stron, poza południową.
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2017-11-29, 12:39   

Mimo iż byłem świadomy, że ta pogoda nie jest dla Malavi odpowiednia musiałem ją wypuścić. Jeśli szukałbym sam najprawdopodobniej, nie zdążyłbym znaleźć schronienia przed zimnym wiatrem i śniegiem. I ja i mój pokemon zaczęliśmy poszukiwania. Ja niestety nie znalazłem nic co by mogło ochronić nas przed chłodem otoczenia. Za to moja towarzyszka znalazła coś, bo powiadomiła mnie o tym wyjąc. Czy prędzej ruszyłem w stronę, z której dobiegał jej głos. Na miejscu okazało się, że znalazła schronienie. Pogłaskałem ją po głowie ze szczerym uśmiechem na ustach.
-Wspaniała robota Malavi- Pochwaliłem samiczkę wchodząc pod gałęzie drzewa i zachęciłem pokemona do tego samego ruchem dłoni. Ze swojej torby wyjąłem małą łopatkę i odgarnąłem śnieg z miejsca, do którego docierało jak najmniej zimnego powietrza. Kiedy już to zrobiłem usiadłem w tym miejscu chowając łopatkę i wyjmując duży koc, którym się opatuliłem robiąc jednak miejsce dla samiczki by też mogła się ogrzać. Miałem jednak koło siebie jej pokeballa więc mogła wybrać czy schować się do niego czy też grzać się ze mną pod grubym kocem.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-12-04, 13:39   

Niebawem oboje ukryliście się pod kocem otuleni ciemną zielenią stapiającą się, z każdą chwilą, z kolorem ciemniejącego nieba. Byłeś pewien, niebawem zrobi się ciemno, a ty, jak i Houndour będziecie zdani jedynie na łaskę losu. Pokemon wtulił się w ciebie całkowicie skryty pod kocem. Nie byłeś pewien czy robi to, aby cię ogrzać, czy z jakichś innych, tylko sobie znanych powodów. Mimo to, jej obecność zwiększała twoje szanse w znacznym stopniu.
Niebawem czarne niebo pokryły migocące okruszki, aby po chwili zmienić stało się ich tak wiele, aby przybrać formę niezliczonej drogi rozświetlającej nocne sklepienie. Nigdy wcześniej nie widziałeś tak dokładnie nocnego nieba, w końcu światła ulic ukrywały przed twoim wzrokiem pełnię majestatu tego widoku. Aż żal byłoby położyć się spać, z drugiej zaś strony mróz przybierał na sile i mógł ci niebawem uniemożliwić zmrużenie oka choćby na chwilę.
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2017-12-05, 20:14   

Uśmiechnąłem się, gdy wybrała koc oraz mnie, a nie pokebolla. Przytuliłem się do niej, gdy ta wtuliła się we mnie, kryjąc pod kocem. Łatwiej było się ogrzać we dwójkę niż w pojedynkę, a rozpalenie ognia pod drzewem raczej nie było najmądrzejszym pomysłem. Kiedy spojrzałem na niebo, rozluźniłem dotąd napięte mięśnie, przypatrując się rozgwieżdżonemu niebu, którego nie miałem okazji jeszcze nigdy zobaczyć. Wyciągnąłem ze swojej torby aparat i po ustawieniu ostrości pstryknąłem temu wspaniałemu widokowi fotkę. Może jeśli będę mieć dostatecznie dużo szczęścia, to jeszcze kiedyś to zobaczę? Byłoby fenomenalnie, gdyby tak się stało. Po pstryknięciu fotki od razu schowałem aparat i opatuliłem się szczelniej kocem przytulając się do Malavi. Zdecydowałem się spróbować zasnąć. Nie mogłem przecież całą noc nie spać. To nie skończyłoby się dobrze, jeśli w czasie drogi do miasta zasłabłbym z wycieńczenia i upadł na śnieg. Szybko taka akcja skończyłaby się wychłodzeniem organizmu a w najgorszym przypadku śmiercią.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-12-10, 17:34   

Czułeś jak powoli zaczynasz tracić kontakt ze światem, niebawem odpłynąłeś do krainy marzeń sennych gdzie nic złego nie mogło cię spotkać. Przynajmniej twoje wizje były na tyle przyjemne, że utwierdzały cię w tym przekonaniu. Mógłbyś przyrzec, że już nigdy nie wyswobodzisz się z tego stanu gdy nagle... jak nie zapiekło cię w polik! Eksplozja siarczystego bólu i gardłowe warczenie Malavi postawiło cię na równe nogi. Nie czułeś niemal swych palców a rozprostowanie mięśni przyszło ci z trudem. Gdy tylko nabrałeś ostrości widzenia, twoim oczom ukazał się opatulony w ciężki płaszcz i szal w paski chłopak. Jego lico było tak blade, jakby nigdy nie widział słońca, a włosy dodawały całemu obrazowi jeszcze bardziej mroźnego charakteru.
- Chcesz zamarznąć czy jak?
Zapytał z miną, którą przybierała twoja "matka" gdy tylko zrobiłeś coś złego. Zaraz po tym sięgnął do kieszeni i delikatnie wyciągnął z niej czarny kubek termiczny przyozdobiony hoothootami. Następnie rzucił ci go na tyle mocno, że złapanie go zmarzniętymi palcami okazało się być niemożliwe.
- Napij się, i lepiej wracaj do domu. Nie wytrzymasz tu całej nocy sam.
Usłyszałeś ponownie jego stanowczy, nieco zimny głos.

  
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2017-12-11, 11:47   

Czując ból, otworzyłem gwałtownie oczy wyrwany nagle ze stanu otępienia. Malavi warczała na kogoś i dopiero po chwili zdołałem zobaczyć na kogo. Jakiś chłopak do tego nawet przystojny. To on musiał mnie obudzić w tak brutalny sposób, przez co moja przyjaciółka poczuła, że jestem zagrożony. Po wstaniu nadal okryty kocem potarłem o siebie dłonie, przy okazji na nie chuchając, by jakoś je rozgrzać. Słysząc jego pytanie, pokręciłem głową.
-Chciałem tu przeczekać noc- Powiedziałem całkowicie spokojny, obserwując uważnie chłopaka. Widząc jego minę, przypomniało mi się, że taką samą minę miała „mama”, kiedy to coś spsociłem. Kiedy rzucił do mnie kubek termiczny, spróbowałem go złapać, co jednak mi się nie udało mimo dużych chęci. Schyliłem się więc po niego przy okazji głaskając Malavi po głowie w uspokajającym geście. Podniosłem z podłoża również pokeballa, w którym zwykle trzymałem mojego pokemona. Napiłem się z kubka i oddałem go chłopakowi.
-Do domu wrócić nie mogę, bo prędzej bym zamarzł- To była prawda. Trochę już przeszedłem, więc ruszenie w drogę powrotną równało się z wychłodzeniem. Przeniosłem wzrok z chłopaka na pokemona, nie wiedząc, czy nie będzie lepiej, kiedy Malavi ukryje się w tym małym kulistym więzieniu dla pokemonów. Tam na pewno nie zmarznie.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-12-13, 19:51   

Pokemon nieco się uspokoił, jednak mimo szczerych chęci nie potrafił rozluźnić mięśni, napiętych w gotowości do ewentualnego ataku. Jej czarna sierść pokryta płatkami śniegu przypominała niebo rozpostarte nad wami, zupełnie jakby była istotą nierzeczywistą, eteryczną. Dobrze wiedziałeś, że nieznajomy również przyglądał się Malavi. Jego postawa wskazywała na całkowity brak lęku, czy choćby nawet zaniepokojenia, zupełnie, jakby w jego mniemaniu, twoja podopieczna nie stanowiła dla niego zagrożenia.
- Zamarzłbyś...
Powiedział wywracając srebrzystymi oczyma, jakich nigdy wcześniej nie widziałeś. Następnie przyłożył delikatnie palce wskazujący i środkowy lewej dłoni do swojej skroni i zaczął ją z wolna masować.
- ...kto o zdrowych zmysłach wyrusza w podróż zimą bez szczelnego namiotu...
Te słowa były już tak ciche, że niemal nie dało się słychać. Białowłosy prawdopodobnie nie chciał kopać leżącego, lecz mimo to nie potrafił powstrzymać się od uszczypliwego komentarza. Po chwili westchnął głęboko wypuszczając z ust kłęby pary i wprawił swe struny głosowe w ruch.
- Jeśli tu zostaniesz... zamarzniesz. Do miasta jest za daleko... co zamierzasz?
Zadał pytanie, które zniszczyło twój misterny plan przeczekania nocy w objęciach drzewa. Co teraz?
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2017-12-22, 21:22   

Słysząc to stwierdzenie, przeczesałem dłonią włosy. Zauważyłem, że ten piękny chłopak nie boi się Malavi która była w bojowym nastroju. Eh kochałem ją za to, że tak się martwiła o moje bezpieczeństwo. Sama i tak by sobie poradziła.
-Bardzo możliwe jednak był cień szansy, że mógłbym przetrwać- Powiedziałem, obserwując jego oczy, który miały niezwykle jasną barwę. Jakby miał zamiast oczu dwie srebrzyste gwiazdy, które przyciągały swym pięknem każdego, który weń spojrzał. Westchnąłem w duchu, trochę smucąc się swoim, zwyczajnym wyglądem. Czy ktoś taki mógłby zwrócić uwagę kogoś o tak nieziemskim spojrzeniu? Jeśli już to tylko mógłbym go rozzłościć lub zirytować swoją osobą. Pogłaskałem Malavi po łebku chcąc sprawić by trochę się uspokoiła. Nie wyglądał na takiego, który mógłby zrobić mi krzywdę. Zamiast tego chyba trochę się martwił albo po prostu nie chciał mieć potem wyrzutów sumienia, jeśli dałby mi tu zamarznąć. Słysząc jego pytanie, uniosłem dotąd skierowany na mojego pokemona wzrok z powrotem na jego twarz.
-Nie wiem dokładnie. Gdyby była gdzieś jakaś jaskinia, mógłbym rozpalić ognisko, by się ogrzać- Odpowiedziałem spokojnie. Właściwie pomysł z ogniskiem mógłby wypalić. W końcu kartki z mojego szkicownika oraz zeszytu można by łatwo spalić.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-12-24, 00:33   

Nieznajomy uniósł delikatnie kąciki ust w tajemniczym uśmiechu, zupełnie jakby skrywała się za nim największa tajemnica wszechświata. Wypuścił po chwili, wraz z oddechem, kłęby pary przypominające chmury na wiosennym niebie i rzucił głosem z pogranicza szeptu kilka słów w twoim kierunku.
- Nie każdy nadaje się do trwania w cieniu.
Zaraz po tym chłopak wyciągnął swe dłonie z kieszeni i zatarł je, zupełnie jakby próbował w ten sposób rozgrzać zgrabiałe z zimna palce. Ale czy aby na pewno? Z nim nic nie było jasne. Kto normalny spaceruje zimą po nocy i to w dodatku tak daleko od jakiegokolwiek miasta? Kto zwyczajny ma białe włosy i oczy?
- A gdyby Spoink ział ogniem to by był Tepigiem.
Skwitował sprawnie twoją argumentację, przyciągając ponownie uwagę do zaistniałej sytuacji. Po tym zaraz wyciągnął z torby lampkę, i oświetlił za jej pomocą całą najbliższą okolicę. Zmrużył z lekkim grymasem niezadowolenia oczy, aby po chwili przyzwyczaić się do nowego źródła światła.
- Jeśli chcesz możesz się zatrzymać na noc u mnie...
Przeciągnął delikatnie zdanie wypowiedziane aksamitnym głosem.
-... albo zostać tutaj, w mrozie.
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2018-01-06, 19:29   

Bez wątpienia chłopak spodobał mi się. Nie chodziło tylko o wygląd ale też jego tajemniczość. Zbyt wyróżnia się z tłumu żeby okradać ludzi czyż nie? A może jednak? Nie wiedziałem tego a byłem naprawdę ciekawy czym się zajmuje. I co takiego robił w nocy na dworze kiedy jest tak zimno. Zignorowałem co powiedział w związku z moimi argumentami. Nie reagowałem na to bo i po co? Kiedy wyciągnął lampkę przetarłem dłonią oczy mrugając nimi trochę za szybko by przyzwyczaić się się do światła. Słysząc jego propozycje lekko uchyliłem usta w wyrazie zdziwienia. Prędzej spodziewałbym się że mnie tu zostawi ale jednak tego nie zrobił. Kto normalny zaprasza do swojego domu człowieka który spał w zimową noc pod drzewem? Przecież to już samo w sobie robi z człowieka kogoś podejrzanego!
-Wolałbym się u ciebie zatrzymać- Powiedziałem po chwili lekko się do niego uśmiechając. Jeśli udostępni mi choćby kawałka podłogi to będę szczęśliwy. W końcu na więcej raczej liczyć zbytnio nie mogłem.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-01-08, 21:50   

Chłopak skinął głową z wyrazem twarzy, nie zdradzającym żadnej emocji, przez co nie miałeś nawet cienia szans rozgryźć jego zamiarów. Białowłosy skierował się po chwili na wschód i ruszył z wolna bezdrożem mijając sprawnie każdą gałąź i krzak jakby znał je na pamięć. Nagle, po kilku metrach, stanął jak wryty i odwrócił się z wolna w twoim kierunku.
- Idź dokładnie za mną żebyś się nie zgubił...
Po tych słowach rozpoczął na powrót swą wędrówkę. Kroczyliście po kolana w śniegu przedzierając się z trudem, przez mroźne wydmy. Las stawał się coraz gęstszy przysłaniając coraz większe połacie nieba. Wkrótce, jedynym dostępnym źródłem światła stała się delikatna poświata latarni wskazująca ci drogę w ciemności. Zdawało się, że ta wędrówka będzie trwać wieczność, jednak niedługo wydostaliście się z gęstwiny na niewielką polanę, pośrodku której stał niewielki domek w stylu góralskim. Mocno spadzisty dach, drewniana konstrukcja i całkiem spory ogródek wyglądały swojsko i zachęcająco.
- Jesteśmy.
Zawołał nieznajomy i ruszył w kierunku drzwi.
 
     
Shetani 



Wiek: 22
Dołączyła: 12 Lis 2017
Posty: 52
Skąd: Pola Elizejskie
Wysłany: 2018-01-26, 17:56   

Może nie będzie źle? Chociaż odrobinę dziwił mnie brak emocji na twarzy chłopaka to nie chciałem od razu wmawiać sobie że chce mnie zbić albo coś innego. Właściwie gdyby się jakoś mną zainteresował to byłbym szczęśliwy. Ale i tak miałem nadzieje że nie zechce zrobić mi krzywdy. Byłem naprawdę słaby w walce, ciepła klucha i tyle. Zgodnie z jego zaleceniem szedłem niedaleko za nim. Ponownie zacząłem odrobinę zamarzać jednak nie śmiałem się skarżyć. Kiedy dotarliśmy na miejsce uśmiechnąłem się szeroko na widok ładnego domku. Był mały ale wyglądał przyjaźnie. Jednak czy domy mogą tak wyglądać? Nie wiedziałem i się raczej nie dowiem. Dreptałem za chłopakiem z pokeballem w dłoni w którym to znajdowała się Malawi. Nie chciałem żeby zamarzła więc na początku drogi do domu białowłosego.
_________________

 
     
Zefonit 


Wiek: 29
Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 735
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-01-30, 11:40   

Raczej nic ci nie będzie... w końcu, żeby był gwałt musi być brak zgody... Buhahahahaha

Białowłosy wyszedł z wolna na wyłożoną płaskimi kamieniami, odśnieżoną dróżkę i zaczął z wolna otrzepywać spodnie oblepione białą skorupą. Następnie odwrócił się w twoim kierunku spoglądając, jak na znalezionego w śmieciach szczeniaczka, który będzie problemem lecz trochę żal go zostawić na pastwę losu.
- Trzymasz się jakoś?
Zapytał po raz pierwszy, tym samym dając do zrozumienia, że mimo swej powierzchowności, nie jest nieczułą bryłą lodu i los innych jest dla niego choć troszkę istotny. Zaraz po tym otworzył drzwi swego królestwa, które okazało się być całkowicie zatopione w mroku. Początkowo wydawało się być to dość dziwne, lecz z drugiej strony jak doprowadzić na to odludzie prąd w odpowiednich ilościach?
Chłopak sięgnął po staroświecką lampkę olejną a w chwilę później delikatny płomyk odkrył przed tobą kilka tajemnic zastawionego dębowymi meblami wnętrza.
- Rozgrzej się trochę, zaraz rozpalę w kominku.
Dodał, po czym ruszył w wgłąb aż w końcu dotarł do wcześniej wspomnianego paleniska i zaczął nierówną walkę z suchym polanem, którą błyskawicznie wygrał.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.