Sam także wyszedłem za chłopakiem na dróżkę, po czym otrzepałem płaszcz oraz spodnie ze śniegu. Nie chciałem przecież wyjść na jakiegoś brudasa, jeśli białowłosy wpuści mnie do domu. Kiedy usłyszałem jego pytanie i zrozumiałem, że się na mnie patrzy, uśmiechnąłem się do niego przyjaźnie.
-Tak jest dobrze- Odpowiedziałem ciesząc się z chociaż nikłej nici zainteresowania moją osobą. Nawet jeśli miałbym robić za znalezionego zwierzaczka. To przecież i tak jest coś, co nie? Taaa takie rozmyślania, pewnie nie robią dobrze na psychikę. Ani na nic innego, ale nic nie poradzę. Chłopak jednak wpuścił mnie do domu a ja z głośno bijącym sercem, które obijało się o moje żebra, wkroczyłem do środka, wcześniej wytrzepując buty. Mrok, który tam zastałem, nie zdziwił mnie tak bardzo, jak powinien, jednak poczułem lekki niepokój, jednak zignorowałem to uczucie. Zamiast tego zamknąłem drzwi i wszedłem głębiej. Chuchnąłem na dłonie ciepłym powietrzem i potarłem je o siebie i tak parę razy do czasu aż odzyskałem czucie w skostniałych palcach i mogłem nimi swobodnie poruszać. Podszedłem bliżej paleniska powoli. Trochę jak przestraszony kociak.
-Dziękuje za pomoc. Jestem Garry- Podziękowałem i przedstawiłem się, wpatrując się cały czas w plecy jasnookiego, po czym przeciągnąłem wzrokiem po jego ciele. Kiedy zorientowałem się, co robię, zaraz spuściłem wzrok, a moje policzki zaróżowiły się bardziej niż dotychczas. Cofnąłem się o krok i miałem nadzieje, że chłopak nie zauważył mojego wzroku.
Po dłuższej chwili zapłonęło też kilka lampek, zasilanych czymś na kształt bezzapachowego oleju, oblewając wnętrze ciepłym, pomarańczowym światłem. Chłopak ewidentnie nie zauważył twojego zachowania, jednak mimo to, minęło trochę czasu nim czerwień zniknęła z twego lica.
- Widzę, że się rumienisz. To znak, że nie przemarzłeś tak bardzo.
Powiedział prawdopodobnie nie łącząc faktów. Wszak zmiana temperatury otoczenia jest dla ciebie doskonałym alibi w tej sytuacji. Twój gospodarz, niezwykle gibkimi ruchami zaczął się rozbierać przypominając nieco striptizera. Jednak w przeciwieństwie do przedstawiciela wcześniej wspomnianej profesji zakończył ten akt na ukazaniu jasnego oversize'owego t-shirtu z blado-bordowym nadrukiem. Znacznej wielkości dekolt odsłaniał część lewego barku i ładnie zarysowany obojczyk.
- Ja jestem Luven.
Odparł na twe słowa wyciągając ku tobie smukłą dłoń, przyozdobioną ciężkim pierścieniem ze srebra, przyozdobionym licznymi symbolami, których nijak nie mogłeś zidentyfikować. Nałożony na palec środkowy okrąg szlachetnego metalu przykuwał niezmiernie uwagę.
- A i nie ma za co. Czemu właściwie wyszedłeś z domu? Tak srogiej zimy nie było...
W tym momencie zaczął się zastanawiać nad kwestią poruszoną w rozmowie i nie dokończył już zdania.
Miałem więc szczęście, że chłopak przypisał moje rumieńce czemuś innemu niż zawstydzenie. Kiedy zaczął się rozbierać, nie potrafiłem się zmusić do odwrócenia wzroku. Pożerałem więc wzrokiem każdy jego ruch i stłumiłem w sobie jęk niezadowolenia, kiedy to pozostał w spodniach i bluzce z jakimś nadrukiem. Zerknąłem na odkryte ciało, lecz zaraz odwróciłem wzrok, czując jak rumieniec, powraca na moje policzki. Chwilę myślałem, czy zdjąć płaszcz jednak w końcu zdjąłem go, podchodząc bliżej kominka oraz tym samym tego chłopaka. Miałem na sobie teraz tylko buty, jasne dopasowane dżinsy oraz czarną koszulkę z długim rękawem. Bluzka odsłaniała trochę mojego torsu i obie łopatki. Kiedy usłyszałem imię chłopaka.
-Niezwykłe imię- Powiedziałem cicho, uśmiechając się w jego stronę ciepło, w tym samym momencie lekko ściskając jego dłoń swoją. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz, kiedy dotknąłem jego dłoni, który jednak można było zwalić na to, że chwilę temu przebywałem na dworze. Pierścień przykuwał uwagę, jednak nie chciałem o tym zbyt wiele myśleć. Słysząc jego pytanie, przeczesałem dłonią swoje włosy, tym samym bardziej je mierzwiąc.
-Możliwe, że objawiła się moja głupota i chęć zobaczenia pięknych widoków- Stwierdziłem, spuszczając wzrok i zagryzając wargę. Wyszedłem na idiotę. Byłem tego prawie że pewny. Nie wspomniałem nawet, że zobaczyłem już dwa takie widoki. Pierwszym był ośnieżony las a drugim on sam. Wolałem się jednak bardziej nie ośmieszać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.